wrzody żołądka

No właśnie mnie martwią te nietypowe objawy. Koszt suplementu jest niewiele tańszy niż kuracja lekiem, a mimo wszystko jakoś chyba sumienie będzie mnie gryzło, że nie wiem co się w tym żołądku dzieje..
Titina dziękuję - odezwę się wieczorem.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
16 grudnia 2017 17:46
Gillian niestety tylko przegłodzenie daje możliwość dokładnego zbadania żołądka. U nas kobyła dobę nic nie jadła i do tego stała w kagańcu a i tak żołądek jej się nie opróżnił całkowicie(niestety leniwe jelita nie ułatwiły zadania).
Gillian   four letter word
16 grudnia 2017 18:46
no to chyba sobie odpuszczę i pozostanę przy ładowaniu leków w ciemno 🙁
Melduje się po miesiącu na Brandonie XS (i wcześniejszej kuracji ablerem) Mam nadzieje, że za kolejny miesiąc będzie jeszcze lepiej 😍
Ps golenia proszę nie komentować - już nigdy maszynki w ręku  🤣
Shantowa, super efekt  💃
Z góry przepraszam za żółtodziobowe pytanie - jestem zielona w temacie wrzodów, ale nie chciałam pytać w żółtodziobach bo to jednak mocno ogólny wątek.
Kobyła niedojada mi siana od jakiegoś czasu - zęby wyeliminowane jako przyczyna, zrobione ok. miesiąc temu. Równolegle zauważyłam, że robi dziwnie małe kupy. Czy to brzmi jak objaw wrzodowy?
Spadek wagi jest póki co nieznaczny, jakiś czas temu podmieniłam owies na mniej energetyczną paszę bo koń ma przerwę pod siodłem, więc zwaliłam to na karb tego.
Wrzody podejrzewałam już z wetem jakiś czas temu, ze względu na "niespokojne nogi" i kopanie w boksie (niewymierzone w drugiego konia), po wyeliminowaniu świerzbu jako przyczyny. Czekałam na wizytę speca od gastro w okolicy w celu dalszej diagnostyki, zastanawiam się tylko, czy to jakkolwiek wskazuje na wrzody, bo objawy wydają mi się raczej niespecyficzne?
Ekhem, objawy dziwne ale koń wcale nie musi mieć objawów a wrzody mogą być. Niezjadanie siana, może mieć inną przyczynę. Po prostu jej nie smakuje.
Ja mam takiego jednego niejadka, że siano musi być idealne, inaczej rozgrzebie i  w niego nasra. Idealne w jego ocenie oczywiście.. 🙂 ani za bardzo zielone ani brązowe, nie może tez pachnieć zbyt intensywnie. Najbardziej lubi takie raz przelane deszczem, lekko żółte i jakby tłuste.
Martwiły by mnie te małe kupy, bo to może oznaczać, że mało pije i jest lekko przytkana ale niekoniecznie.
Ogólny wkurw na czlowieka jest objawem wrzodowym. Niechęć do czyszczenia, ubierania, siodłania, do ruchu pod siodłem.

Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
03 stycznia 2018 17:33
Dorcysia co do Twojego ostatniego zdania, to złoszczenie się na człowieka kręcącego się koło konia to dlatego że boli? Moja jest ostatnio tak wściekła że zakładając derke trzeba mieć oczy dookoła głowy bo straszy zębami. Zawsze była bardziej złośliwa na jesień, późną wiosną zmienia się całkowicie i można na spokojnie wszystko z nią robić. Nawet na kucyka się złości, przegania. Zastanawiam się teraz czy ją teraz też boli, bo zjada wszystko, apetyt ma, kupy ok. Dopiero w lutym mamy zacząć kuracje i teraz się martwie
Robaczek M konie różnie reagują na ból. Jeden będzie się wkurzał, gryzł przy czyszczeniu, straszył, usztywniał się na jeździe. Inny będzie uciekał, ponosił i brykał, jeszcze inny będzie po prostu osowiały i smutny. Wszystko zależy od tego, jaki jest danego konia próg bólu. Miałam kobyłę w stajni, która przy atakach wrzodowych rzucała się dosłownie o ziemię i zrobienie zastrzyku to była niezła akrobacja a mam też delikwenta z zdiagnozowanymi krwawiącymi wrzodami, który jest tylko wściekły.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
03 stycznia 2018 18:22
Czyli bardzo możliwe że teraz ją boli? Czy raczej pamieta że bolało i się złości?
Ona jest bardzo delikatna, szybko można kolke u niej zauważyć bo baaardzo pokazuje że ja boli
Możliwe, że odczuwa jakiś dyskomfort i to pokazuje. Wolę takiego wrażliwca, niż twardziela, który nic nie pokaże na początku a jak zacznie, to w żołądku juz masakra.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
03 stycznia 2018 19:10
Mam nadzieje że ból pokazała by wyraźniej 🙂 dostaje cały czas jakaś mieszanke dla koni wrzodowych, probiotyki i musli dla wrzodowców. No i siemie, trawokulki i siano ma cały czas, można jej jeszcze coś podać żeby ten ewentualny dyskomfort zminimalizować?
Zdecydowanie lepszy wrażliwiec, szybko można coś zauważyć
Można dawać profilaktycznie któryś z suplementów. Ulcosan, pronutrin, acidprotect, mieć także do wspomagania ulgastran jakby były objawy podrażnienia żołądka.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
03 stycznia 2018 19:26
A bez przerwy podajecie suplementy czy robi się jakieś przerwy? Bo nam jeden wet powiedział żeby zrobić przerwe ale szczerze to się trochę boje i zastanawiam się czy można jakoś zaszkodzić takimi suplementami?
Ulgastran podaje się jakoś przez dłuższy czas żeby były efekty? Mam tylko trzy butelki
famka   hrabia Monte Kopytko
04 stycznia 2018 06:26
Robaczek M., zamiast bawić się w podawanie Ulgastranu kilka razy dziennie, kup Ulcosan Derbymedu, to najlepszy środek na rynku, starcza na około miesiąc podawania w zależności od wagi konia, jeśli zauważysz że koniowaty czuję się lepiej będzie to małą wskazówką że ból pojawia się właśnie z tej przyczyny, coś się dzieje właśnie w kichach
dziewczyny wcześniej pisały że dają różne suplementy całym rokiem bo koń pracuje, jeśli ma lekką pracę wystarczy dawać w okresach aktywności wrzodów jesień wiosna, ale to wszystko zależy od danego konia
mój jak boli jest wściekły na cały świat, ale w pierwszym roku choroby był mocno autystyczny i osowiały, póki nie padł na ziemię z bólu
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
04 stycznia 2018 07:05
famka na co dzień zachowuje się normalnie, ona z natury jest spokojna, to starsza klacz więc zwykle bez szaleństw. Od wczesnej jesieni do wiosny jest złośliwa (podczas czyszczenia straszy zębami, kuli uszy-latem nigdy). Wiązałam to zawsze z sezonem derkowym, bo przy ubieraniu też się złości ale teraz mam usprawiedliwienie tych zachowań (całe szczęście nigdy jej za to nie karciłam, uff).
Zaraz popatrze na ten Ulcosan i skonsultuje się z wetem, dzięki  :kwiatek:
Ona nie pracuje pod siodłem, chodzimy prawie codziennie na spacery (mało męczące, zwykle nie dłuższe niż godzina).
Chciałam podawać jej coś cały czas, choćby dla swojego spokoju. Ten Ulcosan to tylko przy gorszym samopoczuciu i jak wszystko wraca do normy to się odstawia?
Moja też mi raz padła na ziemię z bólu, nie chce przez to przechodzić jeszcze raz dlatego staramy sie dmuchac na zimne.
Bardzo dziekuje za odpowiedzi, każda wskazówka jest dla mnie bardzo cenna  :kwiatek:
A kiedy zaczynacie kuracje omeprazolem? Planujecie jakieś zamowienie?
famka   hrabia Monte Kopytko
04 stycznia 2018 07:10
podaję zachowawczo od 2 tygodni, ze względu na szaroburą wiosenną pogodę, nie na darmo w tv na około lecą reklamy ortanolu 😉 pogoda iście sprzyjająca wrzodom 😉

Robaczek M., czytałam w innym wątku że chcesz podawać sianokiszonkę, byłabym przy podejrzeniu wrzodów lub nadkwasoty bardzo mocno ostrożna z sianokiszonką
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
04 stycznia 2018 07:27
famka ten Ulcosan tak? I jak długo będziesz go podawać? 🙂
Sianokiszonka byłaby z pewnością konsultowana z wetem i to w ostateczności, dopiero gdy zęby będą dokuczac na tyle, że nie będzie radziła sobie z sianem. Ja się bardzo boje podawać jej czegoś nowego, mamy wybrane pasze i jest ok ale jak nie było kiedyś w sklepach jej trawokulek i zamówiłam z innej firmy to odchorowała zmianę (powoli przechodziłam z jednych na drugie mieszając po troche) mega rozwolnieniem.
Nie dawałabym wrzodowcowi sianokiszonki. Moga wystąpić podrażnienia śluzówki.
Ulcosan podaje się dwa razy dziennie do paszy.
To ładnie pachnące granulki.
Ja  podaję jednemu koniowi przez cały rok.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
04 stycznia 2018 11:04
Dorcysia dobrze, nie będę ryzykować z sianokiszonką 🙂
Ulcosan zamowiłam w ciemno, jeszcze nie dzwoniłam do weterynarza. Zaszkodzić pewnie nie zaszkodzi. A ten koń ktoremu podajesz cały rok ma też podawany omeprazol, tak? Nie przerwa się na czas kuracji podawania suplementu?

A co z tym zamówieniem zbiorowym, nie mam fb więc nie bardzo się orientuje a z tego co wiem to tam się umawiacie 😉 wet chce jej zacząć podawac te saszetki w lutym, też tak będziecie podawać?
Dlaczego sianokiszonka ma podrażnić żołądek? Jeśli ph kwasu żołądkowego konia to ok 1-1,5, a sianokiszonki 4-4,5, w dodatku jest wilgotna - potrzebuje mniej "nasączenia do trawienia" (skrót myślowy, bo nie wiem jak to zgrabnie ująć pisemnie🙂😉
darolga   L'amore è cieco
04 stycznia 2018 11:20
zielona_stajnia - jedna z wielu urban legend na temat sianokiszonki 😉 Nie znam badań, które wykazały jej szkodliwość, wręcz przeciwnie, a przy tym znam wiele karmionych nią wrzodowców (w tym mój), od wielu lat, które się na niej i zewnętrznie i, nomen-omen, w środku poprawiły.
famka   hrabia Monte Kopytko
04 stycznia 2018 12:33
Dorcysia, trochę nie precyzyjnie nazwała, nie chodzi o podrażnienia śluzówki a "o faunę i florę" bebzuna i kiszek naszego koniowatego
darolga, nie mówiłabym o "legendach" bo to co dla jednego dobre dla drugiego może okazać się zabójcze,

artykułów jest multum na ten temat, dla mnie przemawiającym jest fakt że tak jak duża ilość otrębów pszennych zakisza kichy (była nawet dyskusja wcześniej) tak też może działać sianokiszonka, a kolejnym punktem na minus jest dla mnie to że sianokiszonka musi być dobrze zrobiona i dobrze przechowywana i szybko skarmiana, i jeśli miałabym kiedykolwiek ją podawać koniowi wrzodowemu musiałabym stać nad nią i każde źdźbło oglądać organoleptycznie z każdej strony po sto razy żeby spać spokojnie 😉
darolga   L'amore è cieco
04 stycznia 2018 12:50
famka - a to wiadomo, nie ma dwóch identycznych koni, więc też nie można generalizować, że dla wrzodowych się nie nadaje 😉 Konie, którym nie służy sianokiszonka znajdą się zarówno w grupie koni wrzodowych jak i zdrowych i to nie świadczy o niczym w kontekście toczącej się tu dyskusji. Każdego konia trzeba traktować indywidualnie i dopasować dietę do jego potrzeb, ale wychodzenie z założenia, że sianokiszonka zakazana wrzodowcom, bo po prostu zakazana - no.. do mnie nie przemawia. Poproszę o artykuły albo chociaż analizę przypadku - byle nie ostatnie wypociny Epony 😉 :kwiatek:  Odnośnie dobrej jakości i ryzyka skarmiania wątpliwej sianokiszonki - to jak ze wszystkim, dziadowe siano też może konia wysłać w zaświaty niestety. Fakt, że w sianokiszonce level ryzyka nieco wzrasta - ale knowledge is a power, wystarczy świadomie dokonywać wyborów by zrównać to ryzyko z zerem.
famka   hrabia Monte Kopytko
04 stycznia 2018 13:32
pozwolę sobie zacytować darolga, i to jest dla mnie odpowiedź  😉
Fakt, że w sianokiszonce level ryzyka nieco wzrasta - ale knowledge is a power, wystarczy świadomie dokonywać wyborów by zrównać to ryzyko z zerem.

Ja mam to przetestowane w praktyce. Dawałam sianokiszonkę wszystkim koniom w stajni i większość zareagowała normalnie. Bezproblemowo, jednak niektóre miały po sianokiszonce różne rewelacje, od luźniejszych kup aż po typowe objawy kolkowe. Sianokiszonka wprowadzana była bardzo powoli, zaczynałam od malutkich porcji, dostawały na początek po przysłowiowej garści. Akurat te konie, które mają problemy z wrzodami, najbardziej zareagowały na wprowadzenie sianokiszonki, więc coś w tym musi być. Znalazłam artykulik porównujący plusy i minusy siana i sianokiszonki w którym napisane jest również, że nie powinno się wrzodowcom dawać sianokiszonki ani innych pasz po fermentacji.
http://castlehorsefeeds.com/hay-v-haylage-right-horse/
famka   hrabia Monte Kopytko
04 stycznia 2018 13:57
Dorcysia, mamy bardzo podobne podejście i podobne doświadczenia
Problem leży też w tym, że nie ma dwóch identycznych bali sianokiszonki. Ja, biorąc od jednego dostawcy jeden bal na tydzień, mam za każdym razem co innego w środku. Raz prawie suchą, pachnącą jak wino jabłkowe, potem bardziej mokrą, kwaśniejszą i cięższą a były robione w tym samym dniu, z tej samej łąki.
Konie bardzo reagują na takie zmiany, szczególnie jak traktujemy sianokiszonkę jako podstawową paszę objętościową anie jako jeden posiłek tylko.
Ostatnie badania wskazują, że sianokiszonka ma mniej cukru od siana, co jest plusem dla koni ochwatowych ale te same badania mówią, że sianokiszonki powinno się dawać więcej od siana o 1/4 bo ma mniej włókna. Znowu Sianokiszonka jest bardziej tucząca, więc niedobra dla koni z tendencją do nadwagi.
Bądź tu mądry..
Dla mnie skarmianie sianokiszonką jest wygodne bo nie muszę kaszlakom moczyć siana ale bywa też upierdliwe, szczególnie w lecie, gdy po dwóch dniach po odpakowaniu bala, środek zaczyna już "gotować" albo się okazuje, że z wierzchu jest cacy a w środku pleśń.. i muszę wywalać na gnój 300 kilo jedzenia.
darolga   L'amore è cieco
04 stycznia 2018 20:08
Dorcysia - ale ten artykuł niczemu nie dowodzi, nie ma tam żadnego argumentu poza info, że z uwagi na kwaśny charakter nie powinna być dawana wrzodowcom - a ja na to nadal z tym samym kontrargumentem: why, skoro pH sianokiszonki jest wyższe niż żołądka?  😉 Odnośnie Twoich doświadczeń - oczywiście, nie podważam Twoich racji, ale też racją jest, że szereg koni wrzodowych jest delikatniejszych na wszelakie zmiany, więc często reagują tak na wprowadzanie innych rzeczy niż sianokiszonka, np. przy zmianie paszy z owsa na pro-wrzodowe musli (teoretyzuję, ale tak się zdarza) mogą reagować podobnie - czy to oznacza, że to musli jest dla koni wrzodowych nieodpowiednie? Btw, wracając do sianokiszonki - z nią bywa często jak z trawą, która też na etapie wprowadzania wywołuje luźniejsze stolce, które się jednak regulują po krótkim czasie i praca całego układu pokarmowego wraca na poziom tip-top bez problemu.  Kolejna sprawa - jakiej jakości była ta sianokiszonka, czy masz pewność co faktycznie siedzi w każdym balu i co siedziało w tamtym/tamtych, które wówczas dałaś wrzodkom? Nie jest też prawdą, że nie ma dwóch takich samych bali - w warunkach profesjonalnej produkcji stała kontrola pozwala na wprowadzenie standardów i trzymanie jednego poziomu, z ewentualnymi naprawdę minimalnymi różnicami. Dalej - z tym włóknem to też tak nie zawsze, dobra sianokiszonka odznacza się jego wysoką wartością i paradoksalnie, jakby pobadać nasze polskie siana to wypada zadziwiająco dobrze na ich tle  😉 

Żeby nie było - ja naprawdę nie namawiam na siłę, ot - podyskutujmy, zawsze to fajnie  :kwiatek: Wszystkim nam chodzi o dobro koni, jeżeli jakiemuś koniowi dana sianokiszonka (dana, podkreślam - to ważne) nie służy - to przecież nie trzeba jej podawać za wszelką cenę, wręcz nie wolno, to jasne - ale też nie można na tej podstawie zakładać, że ona się nie nadaje dla całej grupy podobnych koni. Można by tak przyjąć gdyby istniał racjonalny, potwierdzony, sprawdzony, wiarygodny dowód negatywnej korelacji wrzody-sianokiszonka, a póki co domniemanie, że szkodzi, bo kwaśna (choć nadal bardziej zasadowa aniżeli środowisko w żołądku) jest po prostu...no, domniemaniem 😉


O, a tu jest artykuł, który analizuje parametr po parametrze liczne możliwe zewnętrzne czynniki determinujące ryzyko wrzodów - badana jest słoma, oleje, lucerna, ziarna, wnikliwie i z podawaną liczebnością grupy badawczej. I ani słowa o sianokiszonce. Na tej podstawie też można sporo domniemywać, czyż nie?
http://outandaboutdressage.co.uk/dietary-control-gastric-ulcers-horses/



A tutaj bardzo obszerna pozycja, równie obszernie traktująca o wrzodach: https://books.google.pl/books?id=rlBfYgLiqtwC&printsec=frontcover&hl=pl&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false
Sporo badań, sporo info o tym czego unikać i ani złego słowa o sianokiszonce poza tym, że mieszanie różnych objętościówek wykazało dobry wpływ na konie wrzodowe, że większa ilość białka i Ca w objętościówce ma dobry wpływ (sianokiszonka wypada pod tym względem lepiej) i że duże znaczenie ma strawność objętościówki (znowuż sianokiszonka wypada lepiej...). Czyli już jakby zgoła mniej domniemywań 😉
Jeśli chodzi o "stałość" sianokiszonki, to jeśli skład botaniczny jest ten sam np. ja mam siane trawy/mieszanki traw z lucerną/koniczynę z lucerną/koniczynę to z danego pola, koszone i zbierane za jednym zamachem mam balot w balot taką samą jakość - przy prasowaniu idzie dodatek kwasu mlekowego, a owijanie jest praktycznie "za dupą" owijarką samozaładowczą, więc czas od sprasowania do owinięcia jest krótki. Niespodzianki w postaci pleśni owszem trafiają się, jeśli bela jest przedziurawiona i się tego nie zauważy - wówczas bez skrupułów wywalam cały balot.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się