PSY

Pozdrawiamy z Miśka, nie wyobrażamy już sobie bez niej życia a i jej lęki znikają, każdego dnia widać różnice, zaczyna rozumieć,że to jej nowe miejsce a schronisko chyba odchodzi w zapomnienie.
Prawda co Wojenka, pisze, dodatkowo trzeba je ubierać w ubranka.
andzia1 dużo dobrego dla Was  :kwiatek:



Jerry król lasu! Pozdrawiamy z tygodniowego wyjazdu w Lasy Janowskie  🏇
Kolebka,dziekujemy bardzo🙂 super fotka!
Jest tu ktoś z Oświęcimia lub okolic? A może znacie kogoś z tamtych stron? Potrzebny dom tymczasowy na czas zabiegów dla suki ze schroniska. https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=3060336830647115&id=1228940217120128
madmaddie   Życie to jednak strata jest
11 listopada 2019 19:37
ja jestem, ale nie dam rady wziąć tymczasa. Udostępnię, tyle mogę zrobić :<

My dziś spotkałyśmy drugiego BOSa. to w sumie rzadkość w tych okolicach, właściciel drugiej suczki też był zaskoczony.
Wystarczyło mieć smaczki i pieseł słuchał. Ah, jak miłoby było mieć żarte zwierzę 😉 Aura np. w ogóle nie chce słuchać obcych. Jakie macie podejście? Dobrze by było, żeby czasem poćwiczyła z kimś innym? W sumie to nie wiem  🤔
[img]https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/p720x720/74270602_2509402019129455_4385460418680717312_o.jpg?_nc_cat=107&_nc_oc=AQk9dmV19bImB7L-cDh1BNUDzMot71ltTQyzT0cByLd4G_NvzNjx2j3v9gIszhRIVIo&_nc_ht=scontent-frx5-1.xx&oh=aa5405468c4e269f4ca9f8cca0ccb6a0&oe=5E8BF3D7[/img]
smartini   fb & insta: dokłaczone
11 listopada 2019 20:31
madmaddie, umiejętność pracy z innym człowiekiem jest przydatne chociażby w kwestii edukacyjnej, jak na np seminarium ktoś nie może pokazać Tobie, na Twoim psie, co i jak zrobić to zawsze będzie trudniej. Czy jak kiedyś trzeba będzie psa zostawić ze znajomym/koleżanką/kimś, kto z nim nie żyje na co dzień.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
12 listopada 2019 08:40
Czy któraś z Was ma może książkę John Dog "Od szczeniaka" albo planuje w najbliższym czasie zrobić u nich zakupy za minimum 150 zł, a nie potrzebuje jej?  👀
Ja w weekend znów pieskowałam na Paluchu, byliśmy w sobotę i w poniedziałek na spacerze. W sobotę ankietę złożyłam i chyba idzie ku dobremu  💘

Sobotnia Koka  😍
smartini   fb & insta: dokłaczone
12 listopada 2019 11:05
Ku przestrodze tym, którzy rzucają swoim psom piłki - pamiętajcie, żeby były odpowiednio dobrane wielkością do psiej paszczy a najlepiej, by miały sznurek lub choćby wypustki. Bo może się taka zabawa skończyć tragedią
[img]https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/75627341_3349345001773228_3447154989586186240_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_oc=AQnguvruGns2F2RLxgRVAZIxDdPHbbZC0Db_USq7PdKvpsu1RW_gSOXlFGXM0Q9St6o&_nc_ht=scontent.fwaw3-1.fna&oh=d23c16dad9b4f423efeebf225de6e2f5&oe=5E8A84C5[/img]

Nirv, trzymam kciuki 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 listopada 2019 11:42
z tymi piłkami to fakt. Ja bez sznurka mam tylko ażurki, a i do tych mniejszych z chuckita domówiłam rączkę

Nirv, fajna dziewczyna, trzymam kciuki 💘

smartini   fb & insta: dokłaczone
12 listopada 2019 11:45
madmaddie, ja w ogóle piłek nie rzucam bo u nas szarpanie ma najwyższy priorytet więc jak już to spora ażurka, no ale jak ktoś/czyjś pies lubi to warto kupić świadomie po prostu. W innym poście widziałam pogryzione ręce po próbie ratowania psa na cito (tak go piłka zatkała że się dusił, zanim wyjęli piłkę to puściły zwieracze, pies prawie stracił przytomność a ręce wyglądały jak wyglądały. Na szczęście ostatecznie udało się piłkę wziąć w palce i wyjąć więc pies przeżył.
W innym poście widziałam pogryzione ręce po próbie ratowania psa na cito (tak go piłka zatkała że się dusił, zanim wyjęli piłkę to puściły zwieracze, pies prawie stracił przytomność a ręce wyglądały jak wyglądały. Na szczęście ostatecznie udało się piłkę wziąć w palce i wyjąć więc pies przeżył.

Tez widzialam ten post, masakra! Od tamtej pory nie rzucam normalnych piłek, tylko ażurkowe albo likera na sznurku.
smartini, dzięki!

madmaddie, fajna, nieduża, a taki z niej miły pies 😍

[quote author=smartini link=topic=32.msg2897244#msg2897244 date=1573559112]
W innym poście widziałam pogryzione ręce po próbie ratowania psa na cito (tak go piłka zatkała że się dusił, zanim wyjęli piłkę to puściły zwieracze, pies prawie stracił przytomność a ręce wyglądały jak wyglądały. Na szczęście ostatecznie udało się piłkę wziąć w palce i wyjąć więc pies przeżył.

Tez widzialam ten post, masakra! Od tamtej pory nie rzucam normalnych piłek, tylko ażurkowe albo likera na sznurku.
[/quote]

Widziałam tego posta i ja, masakra to mało powiedziane :O 
Ja też widziałam ten post i udostępniłam na mojej tablicy, a że tam Pani za pomoc dziękowała Panu M. to wszysycy pomyśleli , że to był mój mąż i dzwonili się pytać co się stało  🤣 😂
Czy któraś z Was gotuje sama swojemu psiakowi?za mną dziś debiut-żołądki i serca z ryżem,marchewką,dodatkiem oleju lnianego.Chętnie poznam wasze przepisy.
Mój pies od 7 lat bawi się poduszką pod silnik. Niezniszczalne toto, przez srodek przewleczony ma sznurek, co pomaga w zabawach z szarpaniem. Ta https://e-katalog.intercars.com.pl/#/produkty/2222333030161-00723307-wklad-poduszki-silnika.html jest akurat duża, ale i pies duży. W miedzyczasie kilka innych zabawek uleglo zniszczeniu natychmiastowemu. To wielkie i nigdzie nie utknie.
Czy któraś z Was gotuje sama swojemu psiakowi?

Odnosnie gotowania (andzia1, to w ogóle nie ma związku z Tobą, po prostu mi się przypomniało) - opowiem Wam coś.

W ubiegłym miesiącu byłam w Sopocie. Idziemy z psami po deptaku, zatrzymała się obok nas starsza pani i próbowała zwrócić na siebie uwagę naszej Tofiny. Pies nic, więc pani zaczęła komentować:
- Ten Wasz york to chyba strasznie nieposłuszny, co? W ogóle nie reaguje...
- Nie reaguje, bo jest już zupełnie głucha.
- Jak to głucha? A ile ma lat?
- 13.
- Tylko 13 i już głucha? Niemożliwe! Nasz york ogłuchł dopiero w wieku 17 lat.
- No... u każdego psa starość przebiega inaczej.
- To nie starość, to dlatego że na pewno karmicie suchą karmą! Ja swojemu całe życie gotowałam i dlatego miał dobry słuch.

To tak w nawiązaniu do toczącej się na forum dyskusji dieta vs. choroby. Lekarstwem na starczą głuchotę jest gotowanie zamiast chrupek 😀

Spotykacie czasem takich przechodniów głoszących mądrości?
andzia1, co do Twojego przepisu to całkiem on nieprzyjazny psu wg obecnych zasad, bo dlaczego same podroby? 👀

fin myślę, że starsi ludzie często mają jakieś tam swoje i pewnie raczej bym z tym nie dyskutowała, bo i po co  😉
Ale nawet starsza Pani intuicyjnie wie,pewnie bez merytoryki, że co sztuczne to sztuczne i niezbyt właściwe.

W przypadku psów to jednak na codzień nie widać za bardzo skutków ubocznych karmienia suchą karmą, ale w przypadku kotów to jednak ja jestem nadal w szoku, bo widzę naocznie efekty braku suchej, a jak czytałam na początku o barf to sądziłam, że to gadanie i moda, a to się okazuje nie tak do końca.





Większość moich nastoletnich/dziestoletnich pacjentów kocich było od zarania dziejów na suchej. Czego absolutnie nie mogę powiedzieć o pacjentach na barfie/mokrej/wydziwianej.
Z psami jest podobnie. Już dowiedziono, że psy pewnych ras karmionych karmami bezzbożowymi częściej mają DCM (i nie były to cioteczne kuzynki od strony ojca, tylko UC Davis).
Moja prywatna Mieczysława, lat 15, marki kot, nieskalana w zasadzie mięsem, tylko chrupkami ma wyniki krwi niczym młody bóg.
I nie, nie jestem przeciwnikiem barfu. Jestem absolutnym przeciwnikiem absolutnych dowodów anegdotycznych typu "moje otoczenie", "moja kuzynka", " w mojej rodzinie".
pokemon, mój poprzedni pies był całe życie na suchej i kompletnie nic mu nie dolegało, do śmierci miał dobre wyniki, gdyby nie kardiomipatia pewnie żyłby dłużej niż 12 lat, a na dobermana to i tak piękny wiek.
Jednak po kotach widzę różnicę ogromną przy moich 3 kotach : sikają jak strażaki teraz, na RC zdarzały się zapalanie pęcherza lub struwity, na Barf to zniknęło. Jeden miał też zapalenie jelit bez przyczyny, przynajmniej jej nie znaleziono ( choć teraz wydaje mi się że to było po puszce z krabem).
Najstarsza kotka miała wieczne zapalenie dziąseł,a ma dopiero 4 lata. Na Barf zapalenie się wycofało w 90% po 3 miesiącach, a wcześniej nic, mimo że Wet mi kazał myć zęby i dziąsła jakimś specjalnym płynem, zero efektu.

Z tego co czytałam opracowanie naukowe to badania pokazują, że wpływ na wystąpienie DCM ma nie karma bezzbożowa, a wysoka zawartość roślin strączkowych w karmie suchej.
Którymi są zastępowane zboża, więc nie wykręcaj kota ogonem.
Edit - problem jest w tym, że "w normalnym" świecie nie można promować barfu. Ja cały czas na to uczulam. Bo dla przeciętnej Grażyny barf to kupione jakiekolwiek mięso w Biedronce. I tyle. Ona karmi barfem. A pies ma dajmy na to potem krzywicę. Krzywica u psów została całkowicie wyeliminowana po wprowadzeniu karm gotowych. Ale wraca, bo się Grażyny naczytały na forum, że tylko barf.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 listopada 2019 10:25
tak, to o strączki się rozchodzi. Przy produkcji karmy ekstrudowanej potrzeba jakiegoś wypełniacza, więc są to zboża, albo strączki, albo pyry, albo np. sama skrobia. Przy suszonej już nie trzeba, bo to inna technologia, więc lepiej wychodzi, ale to tylko ZiwiPeak 200zł/kg. Za chwilę Haringo, obiecujące jest mocno i powinno się zamknąć w 300zł za worek (suszonej karmy!)
Są też tłoczone na zimno, przeważnie mają dużo zboża i mało mięsa, albo dużo mięsa i trochę strączków i lwia część psów ma po nich nieustającą biegunkę (Alpha). Pieczone też są, też przeważnie sporo zboża, trochę więcej mięsa.

Poza tym, pewnie długość życia to też zależy od poziomu aktywności, genów, itd. 😉

Ja psa karmię karmą z ziemniorami, bo uważam, że to lepsze niż zboża i strączki. Skusiłam się spróbować Alphy i to zdecydowanie nie dla nas, więc w podskokach wracam do suchych bobków :<
pokemon, nie wykręcam niczego, tak było napisane w opracowaniu naukowym, przecież nie ja je pisałam.

madmaddie, nie słyszałam o takiej karmie ( HAringo) ,ale poczytam. Ciekawe jaki skład, bo 300 pln za duży worek wydaje mi się nie możliwe trochę?
Wiadomo, że po suszeniu danej masy mięsa otrzymujemy jej dużo mniej, więc ta cena musi być konkretna.
Edit: znalazłam, brzmi bardzo fajnie  😉
pokemon, ale jest całkiem spora ilość karm na batatach / ziemniakach jako wypełniaczu więc niekoniecznie jak bezzbożowa to strączki.
Perlica,po prostu spytalam w mięsnym co najczęściej ludzie kupują psom..robiąc inne zakupy spontanicznie kupiłam też dla psa.To moje pierwsze podejście,na 3/4 swojej karmy dawalam część suchej na wierzchu.Myslalam zeby nast.razem kupić inne mieso i co tydzień cyklicznie zmieniać.Co w takim razie polecacie?
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 listopada 2019 16:46
andzia1, Jeżeli faktycznie nie chcesz karmić gotową karmą, to musisz zainteresować się barfem (dieta BARF/RAW) i się go nauczyć. Inaczej zrobisz psu krzywdę generując niedobory czy zapychając żołądek pokarmem, z którego pies niewiele skorzysta. 'Ludzie' czy panie w mięsnym to nie psi dietetycy i to, co większość kupuje to najprawdopodobniej nie będzie to, co pies powinien jeść.
Barf jest dobrą dietą jeżeli ma się pojęcie co się robi i jeżeli pies/kot dobrze taką dietę przyjmuje. Jak pokemon wyżej napisała, niestety ale barf/gotowanie pieskowi to przeważnie kupowanie byle czego w markecie/mięsnym i nieuzasadniona wiara, że piesku wystarczy.

Ja mam psa na barfie dobre półtora roku. Je mięso z mięśni (wołowinę, indyka, kurczaka, baraninę, koninę, kaczkę, gęsinę, przepiórki, królika, łososia, czasem pstrąga), mięsne kości (głównie kacze szyjki, głowy łososia, czasem skrzydełka), podroby (żołądki, serca, wątrobę, nerki, płuca, czasem trzustkę, mózgi jeśli daję jakieś głowy np królika), do tego podstawowe suplementy. Wszystko w odpowiedniej ilości i w odpowiednich proporcjach. Dając co jakiś czas inne mięso czy same podroby nie jesteś w stanie zapewnić psu wszystkich składników odżywczych - skąd chociażby w tym, co podałaś psu wapń? Jego brak to droga do krzywicy, o której pisała Pokemon.

Jeżeli chcesz się nauczyć i pilnować to poucz się o barfie. Jeśli nie - kup dobre chrupki albo mokrą, bo takimi eksperymentami to najprawdopodobniej zrobisz psu krzywdę.
Smartini,to byly zakupy przy okazji a nie sposob na karmienie psa dozywotnio.Zapoznaje się z tematem i czytam tez o Barfie od pewnego czasu.To że ugotowałam psu ryż z podrobami nie oznacza,że zamierzam ja w ten sposób karmić cały czas.Na śniadanie dostała to a na kolacje mokrą karmę z łososiem.To jest dla mnie nowy temat ale gdy czytam sklady karm to nachodzi mnie lekka refleksja,czy naprawdę nie będę w stanie odtworzyć skladu sama?Daje jej kropelki z witaminami i czekam na wizytę u weta,zrobię jej morfo i będę wiedzieć na czym stoje.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 listopada 2019 17:43
andzia, po prostu jest tak: nie ma sensu psu gotować jeśli karmisz go dobrymi puchami albo dobrymi chrupkami. Podroby to prosta droga do biegunki. Ryż nie jest psu do niczego potrzebny. Jak już chcesz/musisz tak urozmaicać, to kup mu np. mięso mielone, podgotuj i włóż do konga, ale to jest niedoborowy posiłek po prostu.

Wrzucam fajny wpis o treningu z psem. Każdym w sumie, nie tylko IPO. I chyba odnieść można też do treningów końskich.
klik
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się