Laguna, a ja nadal wspominam "Przestraszonego" siwego choć już tyle czasu minęło
Dropsik- siwy już nie jest mój, ale jestem zaprzyjaźniona z jego nowymi właścicielami i bardzo często go odwiedzam 😀
Trafił bardzo dobrze, ma super warunki, opiekę i z powodzeniem chodzi skoki (obecnie na poziomie 120-130 cm i dalej progresuje).
I już nie jest aż tak "wystraszony" 😉 Choć nadal potrafi podskoczyc na widok własnego cienia i wychodzi ze stajni w przysiadzie 😉
Gdyby mnie było na niego stać to pewnie dalej byłby mój mimo, że ujeżdżeniowiec z niego nigdy nie będzie. Myślę, że każdy kto miał z nim doczynienia długo go pamięta 😀 Ma rozbrajający charakter.
A tu jego ostatnie fotki (już tu się raz pojawiły, ale mam nadzieję, że nikt nie będzie mi mieć za złe)