królik

Konto zarejstrowane: 03 grudnia 2008

Najnowsze posty użytkownika:

COPD
autor: królik dnia 02 lipca 2018 o 21:10
kokosnuss nie wiem co mam Tobie odpisać. Ty swoje, ja swoje. Ty mnie nie przekonasz, ja nie przekonam Ciebie. I ok, niech tak będzie.

Co do ad. 5 - napisałam "Takie pierwsze z brzegu opracowania na szybko znalazłam" - czyli bez dokładnej weryfikacji (znam  kilka z nich) - chodziło mi o Twój argument, że nie ma żadnej literatury na ten temat...

Zdrowykoń
z moich prywatnych doświadczeń autoagresja zawsze ma przyczynę i zawsze czemuś służy. Wyjątek stanowią defekty genetyczne, choroby wrodzone,  tylko pytanie - u ilu z obecnych w tym wątku koni alergia istniała od urodzenia?


Natomiast bardzo mnie cieszy (tak prywatnie), że jednak znajdują się osoby, które mimo nagonki i przypinania łatki szamanów próbują coś robić, dociekać. Mam nadzieję, że w Polsce będzie dostępnych coraz więcej metod leczenia. Bo bezradne rozkładanie rąk i twierdzenie, że ten typ tak ma i będzie miał ... przy jednoczesnym negowaniu alternatywnych rozwiązań-  już przerabiałam w innym temacie.

Z pozytywów...
W ramach dzisiejszych inspiracji re-voltowych odbyłam miłą rozmowę z lek. med., który od ponad 25 lat obok uniwersyteckiej medycyny wspiera się biorezonansem, sama mogłam sprawdzić kilka rzeczy i porównać, teraz umówiłam się na krótki "staż" odnośnie praktyki w realu, mam też zamiar porozmawiać z pacjentami. Zobaczymy co z tego wyjdzie, zapowiada się obiecująco. 
COPD
autor: królik dnia 02 lipca 2018 o 15:59
Kokosnuss

Napiszę jeszcze raz - nigdy nie prowadziłam badań na temat skuteczności biorezonansu. Z tego co się orientuję to nie ma opracowań, które by w sposób jednoznaczny dyskwalifikowały tę metodę jako nieskuteczną -  więc dla mnie temat jest otwarty i wart zgłębienia. Dopóki nie wynaleziono mikroskopu, to mikroorganizmy także uważano za herezję...
Niedawno na pewnej państwowej uczelni otwarto kierunek - homeopatia, a przecież to także takie nienaukowe placebo...

"Widzenie, że coś działa" jest zaczątkiem do prowadzenia badań - w celu potwierdzenia bądź obalenia hipotezy. Do wielu hipotez wcześniej odrzuconych powraca się, gdy warsztat pracy/technologia poszły na przód.

Ogólnie gratuluję Tobie takiego radykalizmu poglądowego i wiary w obecny stan wiedzy - ja tej odwagi nie posiadam i uważam, że jeszcze wiele rzeczy jest do odkrycia.

Nigdzie nie użyłam tytułu naukowego do promowania tej metody, nie prowadzę też takiej działalności. Wrzuciłam informację o nowej ofercie pewnej lecznicy prowadzonej przez dr n. wet. - jako ciekawostkę, bo może kogoś zainteresuje (z góry informuję, że nie mam z nimi nic wspólnego). Napisałam też, co mi wiadomo na temat tej metody...chyba od tego jest forum (przypominam, że to forum otwarte o charakterze raczej popularnym niż naukowym  😉 ).

Ps. Nie najeżdżam na lekarzy, bo ordynują antybiotyki lub sterydy -więc proszę zejść ze mnie. Są to preparaty często ratujące życia, lecz należy pamiętać, że ich nadużywanie jest obarczone nasileniem skutków ubocznych i każdy powinien mieć tego świadomość.


Ps 2.
Takie pierwsze z brzegu opracowania na szybko znalazłam - uwaga - szamańskie  😀iabeł:

Adey W. R., Collective Properties of Cell Membanes, In Resonance and Other Interactions of Electromagnetic Fields with Living Systems, Sympozjum Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk 22 maja 198

Adey W.R., The cellular microenvironments andsignaling trough cell membranes, Loma Lunda University School of Medicine, Calif.ISSN (1988),81-10

Barnothy M.F., Biological Effects of Magnetic Fields, Plenum Press New York 1964

Becker R.O., Selden G., Elektropolis. Elektromagnetyzm i podstawy życia, Instytut Wydawniczy PAX Warszawa 1994

Bigu del Blanco J., Romero-Sierra C., The role of electromagnetic radiation and fields in man and his environment, Prace Naukowe Politechniki Wrocławskiej, 27, Wrocław 1976

BICOM Resonanz-Therapie (BRT). Diagnose- und Therapiesystematik im ultrafeinen Bioenergiebereich, wyd. 4, Kalr F. Haug Verlag Heidelberg 1996

Bioelectrodynamics and Biocommunication,World Scientific Publishing Co.Pte. Ltd. 1994

Choy R., Monro J.A., Smith C.W., Electrical sensitivitiesin allergical patients, „Clinical Ecology” 4(1988), 93-102

Davydov A.S., Biology and Quantum Mechanics, Pergamon Press New York 1982

Davydov A.S., Solitons and Energy Transfer Along ProteinMolecules, „J. Theor.Biol.” 66 (1977), 379-87
del Giudice E.S.,Dolia S., Milani M., Vitell G., Aquantum field theoretical approach to the collecitivebehaviourof biological systems, „Nuclear Physics B” 251(FS 13) (1985), 375.400

Endler P.Ch. et al. Übertragung von Molekül-Informationmittels BICOM Gerät im Amphibienversuch, „Erfahrungsheilkunde. Zeitschrift für die ärztliche Praxis”, 44/ 1995,186-192

Gurwicz A., Das Problem der Zellteilung, J.Springer Berlin 1926

Gurwicz A., Die mitogenetische Strahlung, J. Springer Berlin 1932

Heim B., Dröscher W., Einführung in Burkhard Heim Elementarstrukturen der MAterie mit Begriffs- und Formelregister, Resch Verlag Innsbruck 1985

Heine H., Lehrbuch der biologischen Medizin. Grundlagen und Systematik. Hippokrates Stuttgart 1991

Ho M.-W., The Rainbow and the Worm. The physics of Organisms, World Scientific Singapure 1993

Hołownia J., Podstawy teoretyczne i środki techniczne terapii biorezonansowej. Materiały seminaryjne, Seminarium Stowarzyszenia Elektryków Polskich, Oddz. Wrocławski, Kolegium Sekcji Automatyki i Pomiarów Koło SEP przy Instytucie Metrologii Elektrycznej Politechniki Wrocławskiej, Wrocław 22.03. 1997

Morowitz A.J., Foundation of Bioenergetics, Academic Press New York 1978

Neurohr R., Nachweis elektromagnetischer Signale in biologischen Systemen, w: BICOM Resonanz-Therapie.
Popp F.A., BeckerG., König H.L., Peschka W., ElectromagneticBioinformation, Urban & Schwarzenberg Wien 1979
Popp F.A., Biologia światła, Wiedza Powszechna Warszawa 1992

Presman A.S., Pola elektromagnetyczne a żywa przyroda, PWN Warszawa 1971

Schumacher P., Biofizykalna terapia alergi. Rozszerzona terapia biorezonansowa, Centrum Medycyny Alternatywnej i Biorezonansu MONADITH 1996

Sheimann B.S., Liashok L.M., Liashok S.A., Voloshyna N.A., Lednyiczky G., Naturwissenschaftliche Hinweise auf eine nebenwirkungsfreie Behandlung mit der BICOM Resonanz-Therapie, w: RTI z. 14, materiały seminaryjne Regumed Institut
Smith W.C., Best S., Electromagnetic Man, Dent & SonsLtd. London 1990

Smith W.C:, Electromagnetic phenomena in living biomedical systems, Proc. 6 Annual Conference IEEE Engineering in MEdicine and Biology Society, Sept.15-17 1984

Torgele K., Schwabl H., Lipp B., Klima H., ElektromagnetischeBioinformatiuon – eine Übersicht, Atominstitut derÖsterreichischenUniversitäten, Arbeitsgruppe Photophysik, „Forschende.Komplementärmedizin” (1995),2: 133-144
Warnke U., Der Mensch und die 3.Kraft – Elektromagnetische


COPD
autor: królik dnia 02 lipca 2018 o 13:58
Halo? Czy ktoś tu czyta ze zrozumieniem?

Grzyby, pasożyty to tylko jedna z przyczyn - nie odpowiedź na całe zło tego świata.
Nikt nie napisał i nie twierdzi, że tylko z tego wynika alergia. Może akurat Twój zalicza się do tych, które akurat mają upośledzony układ immunologiczny. A może posiada inne obciążenia niż grzyby czy pasożyty...

Ps.
"węglowodanów strukturalnych nie jadł nigdy" - a to szkoda, bo te właśnie są bezpieczne ... niestrukturalne (skrobia, fruktany i cukry proste)- te wywołują problemy
COPD
autor: królik dnia 02 lipca 2018 o 12:28
[quote author=królik link=topic=138.msg2794131#msg2794131 date=1530439511]
Nie wiem jakie masz doświadczenie naukowo - terapeutyczne, bo akurat ja mogę wylegitymować się tytułem naukowym doktora,


...wiec polecam biorezonans (!!!) na diagnoze i wyleczenie alergii. Bo moj doktorat legitymizuje brak naukowych podstaw "terapii", ktore polecam. O biorezonansie napisano dosc, ale wystarczy, ze cala "technologia" opiera sie na kompletnie nienaukowych zasadach i nawet najwieksi zwolennicy nie sa w stanie udowodnic skutecznosci ponad placebo. Ale przypadkiem nie wspomne, ze o biorezonans chodzi, tylko o "metode stosowana w Niemczech".

Troche nieladnie przemycac altmedowe bzdety pod plaszczykiem naukowosci 🙂 Taki Zdrowykon to chociaz rasowy troll, pitolacy trzy po trzy o pasozytach i grzybicach tak samo tu jak i w watkach o problemach z ukladem ruchu, jego raczej nikt nie poslucha, a tak... no troche nie fair, jakis disclaimer by sie przydal, ze ten post propaguje teorie sprzeczne z podstawami wiedzy naukowej o funkcjonowaniu konskiego (i ludzkiego przy okazji) organizmu. Tu ta super metoda, meridiany i czakry for the win 😉 http://www.trikombin.pl/wiecej-o-urzadzeniu-trikombin.html
[/quote]

Drogi przyjacielu,
a wiesz na czym polega praca naukowa? No właśnie na badaniu i poznawaniu zjawisk. Gdybyśmy bazowali na Twoim sposobie myślenia, to nadal leczylibyśmy się zaklęciami i dymem kadzideł (chociaż może niektórym by się przydało  😀iabeł: ). Jeżeli widzę, że coś działa - ale nie rozumiem w jaki sposób - to co, metoda jest zła, czy mój warsztat poznawczy? Praca naukowa polega na ciągłym poznawaniu, ulepszaniu, szukaniu nowych metod - a nie pracy odtwórczej i odrzucaniu z góry wszystkiego co nie przystaje do ogólnego nurtu (kiedyś na państwowej uczelni były prowadzone badania z zakresu radiestezji - i co średniowiecze, profesorowie w szamanizm się bawili?).

Na moje szczęście, w życiu spotykałam profesorów, którzy zachęcali do samodzielnego myślenia, zaszczepiali otwartość i "głód" poszukiwania nowego...

Co do biorezonansu - wrzuciłam, bo może kogoś zainteresuje. W Niemczech, Włoszech, Austrii, Wielkiej Brytanii - bardzo dużo gabinetów wet. ma te urządzenia w swojej ofercie, w niektórych landach niemiecka kasa chorych refunduje leczenie ludzi tymi urządzeniami. Da się?

Osobiście kilka lat temu spotkałam się z tą metodą, nadal nie wiem jak działa, ale znajomi lekarze mówią, że działa  (ciężko trochę u psa czy konia doszukiwać się efektu placebo), więc jeżeli może komuś pomóc - to  czemu nie spróbować (ale ze mnie zły człowiek  😀iabeł: ).

Z tego co się orientuję, to w Polsce jest kilka gabinetów wet., które z powodzeniem stosują te szamańskie metody, niektórzy użytkownicy mają tytuły naukowe inni "tylko" wykształcenie medyczne - możesz  ich zgłosić do Komisji Zwalczania UFO  🙂

Zembria - pisząc o amalgamacie czy tzw. elektrosmogu raczej miałam na myśli ludzi, ten problem zwierząt w większości nie dotyczy (chociaż kiedyś badano wpływy dużych trakcji przesyłowych na płodność i mleczność krów).
Przy grzybicy jelit nie muszą występować objawy, które opisałaś. Częściej obserwuje się lekkie wzdęcia, "zagazowanie" konia, powiększony w obrysie brzuch.

Grace - nie wiem jak wygląda oferta Oliwetu i nie znam ich warsztatu pracy. W Niemieckich gabinetach tą metodą diagnozują i leczą.
U ludzi do zwalczania grzybic ukł. pokarmowego stosowano ozonowanie z bdb rezultatem (u zwierząt nie spotkałam się z tym).
U zwierząt zaleca się zwykle dietę eliminująca niestrukturalne węglowodany - przynajmniej na jakiś czas (np.  musli, produkty melasowane itp.), podaje się preparaty o charakterze ściągającym, tonizującym błonę jelit (mogą to być zioła), można włączyć probiotyki (ważne by były dobrej jakości). Oczywiście zostaje także leczenie typowo farmakologiczne.


BTW zastanawia mnie idea tego wątku. Jaki ma on sens, jeżeli każde inne podejście niż "podać steryd" jest torpedowane jako nieprofesjonalne?
COPD
autor: królik dnia 01 lipca 2018 o 22:15
Mchm. Posiewy czyste, ani bakterii, ani grzybów nie wykazały. Koń wydolnościowo jest w formie, nie ma przyspieszonego oddechu. Odrobaczanie regularne, zmiennymi preparatami, aby jak najbardziej poszerzyć spektrum działania. Co dalej.


Tylko pytanie skąd brane posiewy - że występuje nadwrażliwość ze strony ukł. oddechowego, to wcale nie oznacza, że bakterie/grzyby muszą być tam zlokalizowane. Np. przy obrzęku śluzówki jamy nosowej, podrażnionych spojówkach zwykle mamy w stanie zapalnym jelita (Leaky Gut Syndrome) i to właśnie tam jest zlokalizowany główny problem (m.in. przerost patoflory).
Większość z Was na pewno zauważyła, że dieta i jakość paszy ma wpływ na stan COPD. Jeżeli jest podejrzenie grzybicy jelit (w populacji ludzkiej mega powszechna candida), to należy zweryfikować dietę i postawić na mniejszy udział w dawce węglowodanów niestrukturalnych. Niestety gotowe pasze treściwe zwykle są wręcz przesycone łatwo dostępnymi cukrami, które stanowią idealną pożywkę. Zauważcie, że ostatnimi czasy coraz głośniej i więcej mówi się o chorobach cywilizacyjnych wśród koni (zespół metaboliczny, insulinooporność, COPD, wrzody to tylko część) - wszędzie wspólnym mianownikiem jest warunki/tryb życia i dieta.
Steryd oczywiście może okazać się na jakimś etapie niezbędny, ale nie jest to lek doskonały, niestety jego skutki uboczne przy długotrwałym stosowaniu są porażające...
  
Pozostawiam to do przemyślenia.

edit

Tak z ciekawostek - właśnie na fb zobaczyłam (w ramach szamanizmu) nową ofertę dr O. Kuleszy (Olivet) - jest to jedna z metod diagnozowania i leczenia alergii (w Niemczech stosowana od pół wieku, na Wyspach kilkanaście lat), przy prawidłowej interpretacji wyników dająca możliwość całkowitego pozbycia się alergii.
 
COPD
autor: królik dnia 01 lipca 2018 o 14:06
[quote author=zielona_stajnia link=topic=138.msg2794143#msg2794143 date=1530441732]
Nie jestem nawet magistrem, ale umiem czytać ze zrozumieniem i logicznie myśleć:
http://ptze.pl/elektrofakty/?article=elektrosmog-w-pogoni-za-sensacyjnymi-naglowkami
http://www.mity.lekiznatury.net.pl/rtec.html
Rozumiem, że wasze konie nawalają po kilkanaście godzin dziennie przez komórki, boksy mają postawione pod liniami wysokiego napięcia, żrą po termometrze rtęciowym raz miesiącu, nie dostają pełnowartościowego jedzenia... temat przewlekłej grzybicy przemilczę, a jak widać posiadając tytuł doktora powinno się wiedzieć, że nie ma takiego tworu jak "system regeneracyjny"...
drabcio - masz rację, wrzucam ignora, w innym wątku Choraszkapa została pogoniona to tu się udziela, bo znalazła kółko wzajemnej adoracji 😉
[/quote]

- Chyba jednak z tym czytaniem ze zrozumieniem nie jest aż tak dobrze - w pierwszym poście wymieniłam rożne przyczyny alergii. U jednego będzie to przewlekły stan zapalny, u innego elektrosmog, u kogoś tam stres itd. ...a Ty to wszystko trywializujesz i wrzucasz do jednego worka.
Nikt też nie napisał, że koń ma zeżreć termometr i stać pd linią wysokiego napięcia...

Mnie na studiach uczono, że brak pasożytów w materiale kałowym świadczy o braku silnego zarobaczenia, co nie oznacza, że pasożytów nie ma. Często konie są nosicielami nietypowych dla swojego gatunku pasożytów, których tradycyjnymi pastami nie usuniemy.
Znam też przypadki gdy badania kału wychodziły ok, ale w gastroskopii znajdowano np. gza żołądkowego lub pośmiertnie motylicę wątrobową, przywry w trzustce itd.
W wywiadzie klinicznym bardzo często konie z COPD miały uraz- kontuzję, niezaleczony stan zapalny, u jeszcze innych latami ciągnął się problem z zatokami a dopiero w starszym wieku doszło do zaostrzenia w kierunku COPD..

- o regeneracji, to ja już w podstawówce słyszałam - ale może coś się zmieniło  😀iabeł:
Ps.
co do linków - jest pewna różnica między zatruciem rtęcią (bo ktoś zjadł termometr), a obciążeniem śladowymi ilościami rtęci (w wyniku powolnego uwalniania mikrocząsteczek) - różnica jest w skali objawów (nowotwór a alergia)
link o elektrosmogu nic nie wnosi (porusza kwestie nazewnictwa, natomiast nie kwestionuje możliwości oddziaływania na żywe organizmy) 
COPD
autor: królik dnia 01 lipca 2018 o 11:05
[quote author=zielona_stajnia link=topic=138.msg2794064#msg2794064 date=1530393225]
Nie niemożliwe - z antynaukowym bełkotem i altemdowym szurem nie dyskutuję. Widzę, że wątek schodzi w odmęty absurdu.. szkoda, byle tylko ktoś tego nie potraktował serio i nie zrobił krzywdy swojemu koniowi... Elektrosmog, plomby amalgamatowe rozwaliły na tyle system, że już wolę nie zaglądać do tego wątku, bo zaraz okaże się, że to starożytni kosmici zaszczepili koniom RAO. Bawcie się dobrze, tylko koni żal.
[/quote]

Nie wiem jakie masz doświadczenie naukowo - terapeutyczne, bo akurat ja mogę wylegitymować się tytułem naukowym doktora, a ludzie z którymi współpracuję oprócz dyplomu lek.med. mają ponad 30letnie doświadczenie w leczeniu alergii ... i akurat obciążenie rtęcią czy też życie w pobliżu silnych pól elektro-magnetycznych nikomu nie wychodzi na zdrowie ...ale zamiast zgłębić temat, najłatwiej wyśmiać i puszczać teksty o kosmitach  🙄
COPD
autor: królik dnia 30 czerwca 2018 o 17:12
Niemieccy alergolodzy (a przynajmniej ich część) już dawno stwierdzili, że za alergiami stoi zwykle obciążenie organizmu czynnikiem obcym, nieswoistym np. chroniczna infekcja bakteryjna, chroniczna infekcja wirusowa, chroniczna infekcja grzybicza, obciążenie pasożytami, stany niedoborowe organizmu, źle funkcjonujące organy wew., upośledzony system regeneracyjny, obciążenia elektrosmogiem, obciążenie metalami ciężkimi (osoby z "plombami" amalgamatowymi [rtęć] i ich dzieci - bardzo często cierpią na alergie), psychosocjalny stres i w ogóle stres (te dwa ostatnie czynniki są bardzo częste).
Reakcja na pyłki, kurz, roztocza czy dany pokarm, to reakcje wtórne. Jedynie ok. 10% wszystkich alergii, to alergie ukierunkowane na konkretny czynnik (np. laktoza, gluten).
Alergii można pozbyć się eliminując przyczynę, a nie wtórny czynnik.
UCZCIWI sprzedawcy i kupujący na volcie
autor: królik dnia 02 kwietnia 2014 o 21:06
Plus dla Thenel - dobry kontakt, b.dobra jakość sprzedawanych ziół.
Polecam
Kącik Rekreanta cz. VI (2013)
autor: królik dnia 16 września 2013 o 21:01
I wiem, że problem jest we mnie, bo z innymi koń pracuje inaczej (lepiej), na treningach jest dobrze (instruktorka czuwa), ale jak jeżdżę sama, to mam wrażenie, że nic mi nie wychodzi i wszystko jest źle, a kobyła ze mną robi chce.

Sorry, ale nie wytrzymałam.
Jak ja uwielbiam takie biadolenie... sama napisałaś, że pod trenerką/ innym jeźdźcem koń chodzi ok. Więc tak na chłopski rozum - problemem nie jest "beznadziejny" koń, a jeździec. Więc zamiast jęczeć na forum jakim Twoim życiowym błędem było uratowanie konia przed hakiem, może warto zastanowić się nad swoją jazdą, może warto zmienić sposób jeżdżenia, sposób rozgrzewki (każdy koń wymaga indywidualnego podejścia).
Ale oczywiście najłatwiej jest powiedzieć, że głupi koń...  🙄
sklepy internetowe
autor: królik dnia 13 września 2013 o 12:57
Mega plusy dla dobry-kon.pl oraz cavalloshop.pl - dobre ceny, świetny kontakt, ekspresowa przesyłka
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: królik dnia 11 września 2013 o 13:29
Tylko, że ta ustawa została zniesiona bodajże na początku lat 90'tych - jak znajdę odpowiednie rozporządzenie, to wstawię link.
trzeszczki
autor: królik dnia 04 września 2013 o 00:00
nadgorliwość żywieniowa

czyli co?


np. futrowanie odsadków dużymi ilościami owsa (lub gotowymi wysokoenergetycznymi paszami), radosne dorzucanie (włącznie z przedawkowaniem) witaminek - niezależnie czy koń tego potrzebuje czy nie - o takiej nadgorliwości piszę.
trzeszczki
autor: królik dnia 03 września 2013 o 22:22
Ja po kilku przypadkach OCD -zaczęłam zwracać na to większą uwagę. Niestety czasem nadgorliwość żywieniowa jak i zaniedbania potrafią zmarnować fajnie zapowiadające się konie...
trzeszczki
autor: królik dnia 03 września 2013 o 21:50
maxowa - akupunktura to też super sprawa.
Tak jeszcze z własnych obserwacji - wszystkie konie, które miałam pod opieką oprócz zdiagnozowanych trzeszczek miały również albo rotację kości kopytowej, albo opadnięcie P3, zdarzały się i takie, które miały prawie 90% uszkodzone więzadła w obrębie stawu kopytowego. Reasumując - trzeszczki były tylko jednym z elementów przekładających się na kulawiznę. Wydaje mi się, że czasem trzeszczka stanowiła najmniejszy problem w tej całej układance. Najgorzej i najdłużej były rehabilitowane konie z opadnięciem kości oraz tam gdzie więzadła i ścięgna były zmasakrowane - po kilku miesiącach konie (z całkowitych kulawców) wracały do regularnej pracy, ale wizualnie kopytom daleko do ideału (tak jak u Ciebie podpórki i spółka), zdarza się sztywność na początku połączona z palcowaniem (po pierwszym galopie ustępująca) oraz dyskomfort na bardziej wymagającym podłożu (tutaj wychodzi tkliwość podeszwy).

branka - IMO z tymi trzeszczkami to jest tak, że dowiadujemy się o nich jak koń zaczyna kuleć  albo przypadkowo robiąc np. TUV.
Wydaje mi się, że gdyby każdego z nas prześwietlić po milimetrze to okazałoby się, że w ogóle nie powinniśmy być w stanie normalnie funkcjonować...
A teraz do rzeczy 🙂
Na stan kośćca ma wpływ wiele czynników:
- uwarunkowania genetyczne (moje ulubione, jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze można na nie zrzucić winę   😂 )
- uwarunkowania środowiskowe (dużo ruchu to nie wszystko - zależy na jakim podłożu, może było za miękkie, a może za twarde, albo gwałtownie się zmieniło a koń nie miał czasu by się zaadoptować do niego; druga kwestia to żywienie - w okresie wzrostu niedobory lub źle zbilansowane składniki mineralno - witaminowe mogą trwale wyryć się na budowie kości; także nieprawidłowy bilans białkowo-energetyczny może powodować zwyrodnienia, tak jak w przypadku OCD.
- nie każdy ruch od piętki jest prawidłowym ruchem (ostatnio jakaś plaga - konie są przestawiane na niskie piętki i długi pazur, w rezultacie uzyskuje się "przepiękny" ruch od piętki... tyle, że uszkadzający struktury wewnętrzne  🤔 )


Chwilowo nic więcej nie przychodzi mi do głowy ... a Ty branka, jakie masz w tym temacie doświadczenia/przemyślenia?
trzeszczki
autor: królik dnia 03 września 2013 o 15:45
A konie kulawe, czy tylko zmiany w rtg?
trzeszczki
autor: królik dnia 03 września 2013 o 15:06
maxowa - uelastycznianie czyli m.in. streching albo praca na górkach (szczególnie podejścia). Spacerowanie (najpierw w ręku, później pod siodłem) po łąkach, leśnych ścieżkach - wtedy kopyto jest stymulowane we wszystkich płaszczyznach (przód - tył ale również na boki ... bo wiadomo, w terenie jest krzywo). Na ujeżdżalni, to cofanie, chody boczne ... ogólnie wyginanie konia 🙂
Jako wspomagacz "bawię się" w zioła - są różne mieszanki wspomagające krążenie i mineralizację kości, także działające przeciwbólowo i przeciwzapalnie - a koń jako roślinożerca całkiem fajnie reaguje na ziółka 🙂

Problem z kontuzjami aparatu ruchu jest taki, że na ogół zostawia trwały ślad w układzie powięziowo - mięśniowym i bez prawidłowej pracy z ziemi lub z siodła ciężko to odrobić (a niestety mało kto z nas ma perfekcyjny dosiad i wyczucie jeździeckie) ... więc trzeba sobie radzić m.in. wspomagając się masażami...
trzeszczki
autor: królik dnia 03 września 2013 o 12:56
maxowa - przykładów mam kilka, gdzie konie od momentu rozkucia były leczone tylko i wyłącznie zmianą diety i ruchem ... niestety z dokumentacją różnie (często mam tylko rtg przed a brak po tym jak koń wrócił do pracy...ogólnie musiałabym poszukać).

Z takich moich obserwacji, to podstawą jest rozluźniony i prawidłowo pracujący grzbiet u konia oraz praca nad uelastycznieniem ścięgna zginacza głębokiego (większość koni z nieprawidłowym wzorcem ruchu ma te ścięgno w lekkim przykurczu). No i wiadomo, jak najwięcej wymuszonego ruchu, po stabilnym, elastycznym podłożu, najpierw tylko na liniach prostych i ewentualnie po dużym łuku; następny etap to praca w terenie na nierównym podłożu - szczególnie podjazdy pod górki (ale cały czas elastycznym).
W pracy z koniem b.dużo galopu.
trzeszczki
autor: królik dnia 03 września 2013 o 10:23
maxowa - pisałam ogólnie, informacyjnie (bo różne osoby czytają ten wątek - więc warto zaznaczyć iż te preparaty pochodzą z dwóch rożnych grup i mają odmienne działanie).
Inne kwestia, to podawanie tego typu preparatów (tylko tildren jest zarejestrowany na UE) - to nie są witaminki bez skutków ubocznych, nim cokolwiek się poda należy dokładnie przeanalizować sytuację i plan działania. Sądzę, że gdyby sytuacja tego wynikała, to lek. wet. zapewne zaproponowałby któryś z tych leków...
trzeszczki
autor: królik dnia 02 września 2013 o 23:47
Mechanizm działania tildrenu i izoksupryny jest odmienny i są to terapeutyki rożnej klasy.
Tildren - należy do grupy bisfosfonianów - czyli leków hamujących resorpcję kości poprzez powinowactwo do wapnia i aktywację osteoblastów (komórek kościotwórczych); z kolei izoksupryna jest zaliczana do leków rozszerzających naczynia obwodowe - w skrócie, poprzez lepsze ukrwienie poprawia odżywianie a tym samym regenerację zmienionej tkanki.

Podobny efekt można osiągnąć poprzez rehabilitację ruchową, przywrócenie kopytu jego prawidłowej formy oraz modyfikację diety... tylko trochę więcej czasu i pracy to wymaga  😉

edit:
Aby terapia okazała się skuteczna należy zastanowić się nad przyczyną bólu - jeżeli powodują go zmiany w trzeszczce, to w/w preparaty mogą przyspieszyć i wspomóc leczenie; natomiast jeżeli ból wynika ze stanu zapalnego struktur około trzeszczkowych i stawu kopytowego (np. ścięgna, więzadła), to IMHO tildren itp. leki niewiele pomogą, albo ich efekt będzie tylko chwilowy...
sklepy internetowe
autor: królik dnia 12 sierpnia 2013 o 21:13
Standardowo mega plus dla cavalloshop.pl - fachowo, szybko, sprawnie ... po prostu  👍
trzeszczki
autor: królik dnia 24 lipca 2013 o 21:39
Niektórzy to są oporni na wiedzę...ale spoko, nie martw się paulinatu, da się z tym  żyć  (niestety) 😜
trzeszczki
autor: królik dnia 24 lipca 2013 o 21:23
"dziewczynko", ale ten lek to żadna nowość i bez problemu można go dostać u weta  😀
A jeżeli chcesz go komuś sprzedawać, do idź do ogłoszeń (inna sprawa,że handel lekami przez osoby do tego nieupoważnione jest nielegalny  😀iabeł: )
trzeszczki
autor: królik dnia 24 lipca 2013 o 21:14
podaje się saszetkę leku EQ zona claire dosypanego do jedzenia. Saszetka ta działa niczym nasz ludzki "APAP" Działanie takiej saszetki jest jednodniowe. Mój lekarz stosuje te saszetki u niektórych koni (zasłużonych emerytów po karierze sportowej, którzy bez nich nie są w stanie wyjść z boksu na łąkę poskubać trawę) każdego dnia od kilku lat i nie zauważył żadnych skutków ubocznych.  Jedyne co to tych leków nie można przesadzać w kwestiach wyższych zawodów ponieważ jeśli badają konia na doping to wynik testu może wyjść pozytywny.  Produkt ten jest dostępny tylko i wyłącznie w Holandii i tylko dla weterynarzy, a droga jego transportu była okrężna:] a mianowicie z holandii do USA przez norwegię i dopiero w Polsce;] Wykosztowałam się i zamówiłam dużą ilość ponieważ tylko w całej paczce (nie rozpakowany) mógł do mnie trafić. 


Pomijając całą radosną twórczość, to ten Twój szalony lek, to nic innego jak fenylobutazon, który bez problemu można dostać u każdego weta  🙄 (w zależności od producenta ma różną nazwę handlową)
Przy czym, to niezupełnie taki "APAP", bo jest znacznie silniejszy, przy dłuższym podawaniu może "rozwalić" nerki i wątrobę, poza tym kumuluje się w tkankach i koń po zażyciu EQ  nie może być oddany do rzeźni (...chociaż to akurat może być pozytywny aspekt takiej kuracji   😀iabeł:  )

BTW gratuluję refleksu w diagnostyce i leczeniu  🤔
sklepy internetowe
autor: królik dnia 20 czerwca 2013 o 20:18
Plus dla animalia.pl - dobry kontakt, paczka b. dobrze zabezpieczona.
Promocje i wyprzedaże - centrum informacji
autor: królik dnia 20 czerwca 2013 o 13:32
W tym tygodniu w cavalloshop.pl jest 10% w dól na asortyment eskadrona - kod rabatowy to: eskadron
..to tak gdyby ktoś chciał zaszaleć 🙂
sklepy internetowe
autor: królik dnia 15 maja 2013 o 21:12
Ponownie ogromny plus dla cavalloshop.pl - wczoraj zamówiłam, a dzisiaj dostałam zamówiony towar. Polecam  😅
SIODŁA
autor: królik dnia 22 kwietnia 2013 o 16:10
Ineczka - w stubbenach nr znajdujący się poniżej/powyżej nr seryjnego, to rozstaw łęku - czyli w twoim przypadku 30 (26-28 to rozstaw wąski, 29-30 standardowy, powyżej 31 na szersze konia).
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: królik dnia 08 kwietnia 2013 o 15:23
Jeżeli ktoś szukałby witamin z efektem "wow" dla konia zmęczonego zimą, apatycznego lub po prostu chciałby wspomóc konia w okresie wymiany okrywy włosowej, to polecam witaminy w płynie "red cell" z farnamu. Przy minimalnym dawkowaniu już po kilku dniach widać bardzo wyraźne efekty.
sklepy internetowe
autor: królik dnia 03 kwietnia 2013 o 14:32
plus dla equistore.pl - wszystko zgodnie z zamówieniem, przesyłka w ciągu 3 dni
siodło ujeżdżeniowe
autor: królik dnia 21 lutego 2013 o 21:55
Wcześniejszy znaczek był w typie "morska zieleń". Niestety od kiedy dokładnie jest nowy, to nie pamiętam (ok. 10 lat?).
siodło ujeżdżeniowe
autor: królik dnia 21 lutego 2013 o 10:50
amatt - są, nowa linia ma niebieski znaczek.
Derki
autor: królik dnia 14 lutego 2013 o 16:15
Nie wiem jak dokładnie wygląda derka quanty, ale ja chwalę sobie brak polaru na całym obwodzie w derkach padokowych (np. HKM). Mój koń lubi się tarzać (znaczy się baraszkować  😂 ), a im większe błocko tym lepiej. Gdy kobyła kładła się w derce w całości obszytej polarem, to automatycznie miałam całą derę mokrą  i nadającą się jedynie do prania (mokre rozchodziło się po całości). Natomiast w derce z częściowym polarem, mam mokry tylko ogumowany dół, który wystarczy oczyścić gąbką i koń  może dalej w niej śmigać. Więc mi akurat to rozwiązanie bardziej pasuje.
Patologia Jeździecka
autor: królik dnia 13 lutego 2013 o 16:02
Klinika z dr Heuschmannem trwa dwa dni (a i tak jest to mało), ostatnia książka liczy sobie prawie 300str. w formacie A4 - więc nie oczekujcie, że ktokolwiek wyłuszczy Wam idę w jednym poście.
Mój pierwszy post dotyczył kwestii niedomówienia n.t. kontaktu... i tu chyba nie ma wątpliwości, że jest niezbędny?
Jeżeli o samą pracę na luźnej wodzy - to nie wygląda ona w ten sposób, że rzucamy wodzę, a koń nami szarga na lewo i prawo, a my czekamy na cud  😉
Jeździec jeżeli jest taka potrzeba, to w każdej chwili może ręką skorygować konia, przytrzymać. Główną rolę odgrywa dosiad, który ma pilnować rytmu i tempa. Jazda głównie odbywa się po kole lub po ósemce ... i w ten sposób koń jest rozluźniany (w między czasie cała masa ćwiczeń aktywujących zad - głównie ustępowania, cofanie, ale i b.dużo galopu). To tylko taki skrót, uogólnienie, osoby zainteresowane odsyłam na konsultacje z dr. lub do jego książek (na rynku polskim 3 pozycje).
Patologia Jeździecka
autor: królik dnia 13 lutego 2013 o 14:35
ElaPe - ale co nazywasz bzdurą? To, że koń ma ostatecznie iść na kontakcie, czy to, że jazdę powinno zaczynać się na luźnych wodzach?
Patologia Jeździecka
autor: królik dnia 13 lutego 2013 o 13:09
Ale Gerd nigdzie nie mówi, że macie jeździć bez kontaktu. Kontakt jest potrzebny, tyle że to jeździec ma poczekać na konia. Jazda na rzuconych wodzach ma pomóc zwierzęciu rozciągnąć się, zrównoważyć, przesunąć środek ciężkości ... i dopiero gdy koń sam zaokrągli się, uaktywni zad, a grzbiet zacznie falować można próbować łapać kontakt. U koni z problemami ten etap może trwać nawet kilkadziesiąt minut, dopiero z czasem jest to kwestia 5-10 minut. Wszystko zależy od stopnia wyszkolenia konia i ewentualnych usztywnień. Ogólnie luźną wodzę stosujemy na początku jazdy, w ramach rozgrzewki.
Co do głowy w dół i jazdy do przodu - owszem sama zasada jest ok, tylko chodzi o sposób jej wykonania. Głowa w dół, ale z nosem do przodu (tak by więzadło karkowe było napięte a potylica stała się relatywnie najwyższym punktem), jazda do przodu ale po przez aktywację zadu w celu osiągnięcia falującego grzbietu.
sklepy internetowe
autor: królik dnia 10 lutego 2013 o 12:31
duży plus dla podkowa-liny.pl, wszystko zgodnie z zamówieniem, ekspresowa przesyłka
sklepy internetowe
autor: królik dnia 31 stycznia 2013 o 21:00
Duży plus dla cavalloshop.pl - fachowo, szybko i całkiem sympatyczne promocje 😀
Derki
autor: królik dnia 12 grudnia 2012 o 16:11
DIK90 - derka z colorado średnio nadaje się na zewnątrz (materiał b. mało wytrzymały na rozdarcia, ponad to dziwnie leżą na koniu i utrudniają poruszanie się); derka yorka krojowo całkiem przyzwoita, ale jest to typowa derka stajenna (nie chroni przed deszczem/śniegiem). Jeżeli Twój koń ma być padokowany, to z wymienionych przez Ciebie derek tylko Villa Horse nadaje się do tego celu...
Derki
autor: królik dnia 30 listopada 2012 o 21:44
HKM High Neck zimowa (ta granatowa ze zdjęcia Strucelki) ma wypełnienie 200g - na całej powierzchni jest ocieplina (z wyjątkiem dolnych partii po bokach), z kolei wersja padokowa ma typowy dla HKM polar (czyli dość cienki) - doły boków, klapa na ogon a także szyja są bez polaru.
sklepy internetowe
autor: królik dnia 29 listopada 2012 o 12:59
Gigantyczny plus dla sklepu dobry-kon.pl - perfekcyjni pod każdym względem  👍
oraz
kolejny plus dla cavalloshop.pl - jak zwykle solidnie i na czas  :kwiatek:
sklepy internetowe
autor: królik dnia 17 listopada 2012 o 21:31
Duży + dla cavalloshop.pl
Szybko i sprawnie, profesjonalna obsługa oraz 5% rabatu na cały asortyment  🙂
Polecam
siodła bezterlicowe
autor: królik dnia 12 listopada 2012 o 21:42
Ja miałam styczność z dry tex i naturalnym ... i zdecydowanie lepiej wypada skóra naturalna. Cheyenna mam około 3lat (a kupowałam już używane), jeżdżę w zasadzie codziennie, a siodło wygląda normalnie, żadnych przetarć itp. Natomiast dry tex przy codziennym użytkowaniu przecierał się i puszczały szwy (siodło było w reklamacji dwukrotnie i ostatecznie stanęło na tym, że syntetyk nie nadaje się do intensywnej eksploatacji). Inna bajka to komfort jazdy - IMO skóra zdecydowanie milsza dla 4 liter, siodło uklepuje się i leży idealnie. Syntetyk cały czas sztywny, miałam wrażenie, że siedzę na siodle, a  nie w siodle - tym samym miałam gorsze czucie konia.
siodła bezterlicowe
autor: królik dnia 02 października 2012 o 15:25
[quote author=Alicja_8 link=topic=519.msg1540454#msg1540454 date=1349165876]

A i jeszcze pytanie: Czy ktos doszywał do swojego barefoot cheyenne poduszki kolanowe???Bo obiło mi się o uszy że forumowa Pinesska??


[/quote]

Bardzo dobrze kojarzysz, w cheyenne Pinesski były doczepiane na rzep klocki. Jednak ja ich nie używam (od kilku lat jestem posiadaczem tamtego siodła), źle mi leżały i w ogóle psuły mi całą koncepcję bezterlicowego siodła  😉
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: królik dnia 05 lipca 2012 o 16:44
Kasik - Ja tylko ustosunkowałam się do Twojej wcześniejszej wypowiedzi  😀 i wkleiłam zdjęcie kości kopytowej o której wspominała blucha

królik- jakie masz dowody na istnienie stromych kości kopytowych ❓ Pytaliśmy na kursie o to Tomka, który bądź co bądź trochę sekcji zrobił i NIGDY nie natknął się na stromą kość kopytową. Kości kopytowe są różne ale kąty mają praktycznie takie same 😉 Czyli ok 45 stopni dla przodów i ok 55stopni dla zadów, przy koronce 30stopni i piętkach ok 3cm 😉 Wiadomo, że niewielkie odchylenia mogą być....


naturalna pielęgnacja kopyt
autor: królik dnia 04 lipca 2012 o 15:49
I jeszcze: prawidłowe położenie kości może być lekko nachylone względem poziomu, trzeba brać pod uwagę jakie jest dynamiczne położenie kości (w momencie obciążenia), jeśli tył obniży się przy maksymalnym obciążeniu, to się ten poziom dynamicznie pojawi i nie ma co wychodzić przed orkiestrę - bo to może zaszkodzić (będzie negative palmar/plantar angle dynamicznie i przeciążone ścięgna).

Dokładnie, tolerancja może nawet sięgać ok. 5stopni w nachyleniu kości względem podłoża
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: królik dnia 04 lipca 2012 o 15:10
Proszę bardzo, stromy przód, po korekcji kość równoległa do podłoża:


Owszem kość jest zdeformowana (koń raczej nie był regularnie strugany), co jednak nie zmienia faktu, że kość leży pod większym kątem niż 45.
Zresztą nie bez powodu mówi się o stromych i płaskich kopytach, i nie zawsze jest to kwestia prawidłowego werkowania...
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: królik dnia 04 lipca 2012 o 09:56
[quote author=Beti link=topic=1384.msg1450390#msg1450390 date=1341323196]
Dziewczyny, prosiłabym o wyjaśnienie kwestii obciążenia ścięgien a długość pazura i wysokość piętek. Należy dążyć do krótkiego pazura i niskich piętek, ale... jak obniżamy piętki to obciążenia są większe? Jak to jest, proszę wytłumaczcie mi  :kwiatek: bo nie do końca rozumiem 🙂


dołączam się do prośby 🙂
[/quote]

Tak bardzo w skrócie i w dużym uproszczeniu...
Piętka powinna być akuratna, czyli wtedy gdy kość kopytowa jest ułożona równolegle do podłoża - przy prawidłowym (zgodnym z anatomią) ułożeniu P3 zarówno staw kopytowy i koronowy, a także ścięgna zginaczy i prostowniki pozostają w równowadze i pracują najlepiej.
U większości koni "akuratna" piętka, to niska piętka - aczkolwiek nigdy nie należy obniżać piętki na siłę, wbrew budowie anatomicznej (niektóre konie mają naturalnie bardziej stromą kość P3 inne bardziej płaską ... analogicznie tak jak u ludzi są osoby o stopie z niskim i wysokim podbiciem).
Zbyt wysokie lub zbyt niskie ułożenie piętki będzie skutkowało przeciążeniem zginacza lub prostownika.
Co do długości pazura, zbyt długi przesuwa pkt. przełamania kopyta - co znacznie obciąża ścięgna, ponadto na ogół wymusza ruch od palca (i tu znowu dostaje zginacz), a także zbyt długi pazur sprzyja uszkadzaniu listewek spajających kość P3 z puszką kopytową (uszkadza linię białą... a dalej już łatwo o rotację kości kopytowej, opadnięcie kości itd...)
naturalna pielęgnacja kopyt
autor: królik dnia 09 czerwca 2012 o 10:16
siwaaa - na wszystkich nożach mustada mam nazwę tej marki. Natomiast frost i mora to już inne szwedzkie firmy (od jakiegoś czasu działająca pod jednym szyldem). Mustad ma lepszą opinię na rynku, a jego produktu są nieco droższe od frost&mora.
masaż koni
autor: królik dnia 04 czerwca 2012 o 20:09
Z okolic Poznania jest Monika Tołkacz, stosująca metodę "The Masterson". IMHO ma bardzo profesjonalne podejście, patrzy na konia całościowo, uwzględniając wiele aspektów mogących wpływać na biomechanikę konia.