Gruda

BASZNIA   mleczna i deserowa
06 sierpnia 2016 04:29
Na_biegunach, zapewne chodzi o kwas mlekowy, dobroczynny w tym sensie, że bakterie mają niefajne środowisko. Ze względu na upierdliwosc stosowania nie wzielabym pod uwagę, lepiej chyba spsikac emami jeśli już walczyć w ten sposób ;-).
Dziewczyny, mam u swojego grude pierwszy raz w życiu, dostal na 3 nogach, na jednym przodzie spora, ostatnio dosc czesto pada i na pastwiskach stoi miejscami woda. kon przez miesiac dostawal mieszanke podnoszaca odporność, jakis tydzien temu przypaletala sie gruda i nie wiem jak ogarnąć temat. Nie mam możliwości sciagniecia konia do boksu, stoi 24h na padoku.
Wet polecil mi mastiJET. Ktos stosowal z pozytywnym efektem?
Tak, działa. Jeśli trafisz z nim na odpowiednią bakterię, która go wywołała, ale skoro jest to typowa mokro-gruda, to powinien zadziałać. Wymieszaj 1:1 z Linomagiem, żeby nie zrobić koniowi koniowi suchara z nóg.
Raczej sie nie uda zrobic suchara, bo u nas sa jeziora po konski brzuch :-D
Kinia, ten preparat wysusza skórę. Miesza się go właśnie 1:1, żeby tego uniknąć. Btw, jak się czuje Twoja skóra, jak wychodzisz z wanny? :P Jest odwodniona, nie? 🙂 W dodatku taka sucha gruda jest dla konia o wiele bardziej bolesna.
BASZNIA   mleczna i deserowa
06 sierpnia 2016 11:49
Ja szczerze mówiąc nie zauważyłam korelacji pomiędzy błotem i grudą.  Nie mówię,  że tak nie jest,  pewnie zależy od patogenu,  ale u mnie jesienią solidne błoto i nogi zdrowe. Grude miewam częściej chyba przy suszy....dziwne, ale chodzi mi o to by nie tracić czujności przy każdej pogodzie i.... nie wieszać psów na stajni ;-).
Gruda może mieć podłoże bakteryjne , wirusowe , grzybicze oraz bakteryjne / wirusowe  , wirusowe  / grzybicze  itd . Przyczynami  może być alergia lub  środowisko jak również powikłania po innym leczeniu , więc leczenie grudy  bez wymazu i posiewu jest loterią  .
BASZNIA, u nas tez jesienia zawsze bloto i żaden z moich koni nigdy nie zlapal grudy, tu błota nie ma, jest tylko mokro i miejscami woda, u niego to akurat moze być nastepny spadek odporności, nie mniej jednak chciałabym to wyleczyć. Grudy dostal tylko na nogach z odmianami - nie wiem czy to jest jakas zaleznosc czy zwykly przypadek.
Kinia też nie słyszałem o takiej zależności , ale rzeczywiście wszystkie przypadki  grudy u swoich też obserwowałem na nogach z odmianami. Może kto co wie w tym temacie  ❓
niesobia, u nas jest podobnie - gruda pojawia sie samorzutnie tylko na malowanych nogach i tylko w czasie gdy konie chodzą na najdalsze pastwisko pod lasem.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
06 sierpnia 2016 18:57
U nas takiej zależności nie ma. Chociaż jeśli podłoże byłoby alergiczne to może coś w tym być. Siwe konie są bardzie atakowane przez owady w naszych okolicach.
Za to gorsza gruda zawsze jest na tylnych nogach.
Sivrite, Mastijet nie wysusza skóry.
Nie wysusza jej też woda w wannie, a zawarty w niej chlor (nie ma go w kałuży 😉)

Ja zanim zrobię posiew 2 dni traktuję grudę Mastijetem właśnie. Jeśli zaczyna się goić - wywołała ją bakteria nie odporna na ten antybiotyk. Jeśli się zaogni - mamy do czynienia z grzybem. Wtedy wchodzę z Imaverolem i znów 2 dni obserwuję 😉
Jak takie postępowanie się nie sprawdza biorę weta.

Co do grudy i błota - jeden z moich ogonów grudę w tym roku złapał w największej suszy. Konie 24 h na pastwiskach, nie ma zatem opcji brudnego boksu. Za to na ich pastwisku kilka dni chodziło inne stado, w którym kilka koni miało grudę - i mamy prosty mechanizm przeniesienia choroby.
U nas też gruda albo jakiś inny wyrób grudopodobny. Koń przyjechał czysty, złapał w nowej stajni po pewnym czasie dopiero. Błoto i brud też nie wchodzi w grę, boksy czyste, konie dużo przebywają na pastwiskach. Zaatakowane również dwie białe zadnie skarpetki. Póki co walczymy mastijetem.
Jak u Was to wygląda? U poprzedniego konia raz w życiu miałam grudę, którą złapała właśnie jak jakiś nowy koń przyniósł i wszystkie wtedy miały. Miała wtedy takie malutkie strupki w dużej ilości. Natomiast teraz to są takie bardziej jajowate placki. Jeden lub dwa na nodze.  👀
Gaga Mastijet to genialny lek i pomógł moim koniom nieraz , ale to jednak steryd więc byłbym ostrożny stosując go na grudę .
Alaska, tę "naszą" wyleczyłam sposobem podanym przez karowolf - mąką ziemniaczaną. Mój koń też wcześniej nigdy nie miał.
niesobia, MastiJet to nie steryd, właściwie nie tylko steryd a antybiotyki + steryd.
I bardzo wielu wetów go na grudę o podłożu bakteryjnym poleca... u mnie działa (aktualnie) na prawdę dobrze 🙂
izydorex ja Twojego sposobu z mąką próbowałam, ale w sumie nie wydarzało się nic. Placki jak były tak zostawały. Ani większe, ani mniejsze.  🤔wirek:
[quote author=_Gaga link=topic=1144.msg2580413#msg2580413 date=1470552778]
Sivrite, Mastijet nie wysusza skóry. [/quote]

Obaj użytkownicy, którzy przede mną użyli go solo zauważyli wysuszenie skóry. Również obaj farmaceuci w mojej rodzinie przyznali, że z takim składem będzie wysuszał. Więc jednak pozostanę przy mieszaniu go z czymś nawilżającym. 🙂
Polećcie proszę cos naprawdę skutecznego na grude , juŻ mi ręce opadają , zaczęłam od mycia mydłem antybakteryjnym i stosowania maści hipoveta i blackhorse ale nic nie dało . Teraz smarowałam mastijet wydawało sie lepiej ale znowu powrót do tego samego . Już sie poddaje , czy jest jakiś magiczny specyfik co szybko i skutecznie pomoże mi sie tego pozbyć ??
może e-my, srebro koloidalne, ol. z czarnuszki i wewn. coś na podniesienie odporności.
Jeśli chodzi o odporność to zaczęłam działać już ok 2msc temu , bo niestety młody wszystko łapie i chciałam przed zimą go wzmocnić więc podaje emy , makuch z czarnuszki i pyłek pszczeli . Czy te srebro można dostać  w aptece ? I czy olejem z czarnuszki mam smarować dla rozmiękczenia strupków czy po?
srebro koloidalne jest też składnikiem niektórych preparatów na grudę. e-mami nawilżyć opatrunek owinąć pęcinę na jakiś czas.  Ol z czarnuszki ma min. działanie przeciwgrzybiczne, można spróbować posmarować.
Misiu
Jak się długo borykasz to polecam jednak zrobić zeskrobinę i antybiogram. Ja też przewertowałam wątek, próbowałam wszystkich znanych mi sposobów zaczynając od klasyki: mycie manusanem,potem szarym mydłem, odkażanie, psikanie CTC, mastijet, smarowidła w stylu alantan, maść tranowa ,sudocrem, linomag, mąka ziemniaczana i inne takie. W końcu zdecydowaliśmy się zeskrobać, bo już mi ręce opadały z babraniem się z tym. Wyszły... 4 niezbyt miłe bakterie. Dopiero kombinacja antybiotyków, które podawałam domięśniowo, dało sobie radę z tym badziewiem.  🤔
Cała impreza kosztowała niestety w sumie kilkaset złotych.  😵  Ot taka sobie niezbyt spektakularna gruda tylko pod pęcinami na dwóch białych zadnich skarpetkach.

Teraz bawię się jeszcze w przemywanie właśnie emami, co jakiś czas smarowanie, żeby trochę natłuścić, nawilżyć i pozwolić sierści odrosnąć. I do tego też daję makuch z czarnuszki i jeżówkę do jedzenia na podniesienie odporności, bo sama antybiotykoterapię koń zniósł dość ciężko.
Dziękuję za rady, na odporność spróbuję chyba jeszcze Zylexis , żeby nic się nie przyplątało.


Alaska , też już myślę o zeskrobinie bo u nas także nie jest spektakularna , ale dzisiaj zauważyłam , lekko spuchniętą pęcinę . Z CTC też próbowałam 🙁 . I antybiotyk pomógł bez żadnych smarowideł ?
Nasza wyglądała mniej więcej tak (bo z tego wszystkiego nie zrobiłam zdjęcia):

Zdjęcie z googli.
W tym okresie smarowidłowania, był taki etap, że zrobiło się ciut lepiej, strupów było mniej, ale tak czy siak nie chciało się to wyleczyć. Jak zaczęłam dawać antybiotyk, po około 3 dniach było widać już poprawę, a po kilku kolejnych strupy zeszły całkowicie. Weterynarz nawet trochę się dziwiła, że jak na taki sajgon to i tak nie źle wyglądało i właśnie nie spuchły mu nogi, ani nie rozszerzyło się na całą pęcinę. Zaczęło się całkiem niewinnie i przez dobre kilkanaście dni w ogóle nie kojarzyłam, że to gruda ( no bo jak to gruda w środku lata?!) 😉
Misiu tribiotyk i po sprawie. Koszt około 19 zł tubka w aptece, smarować codziennie 2-3 razy  😉
no to u nas jest dużo mniej , z 3 placki o średnicy ok 3cm ale ze względu na mój ciążowy brzuch , opatruje mi się to arcy ciężko , i do tego już młody coraz gorzej się przy tym zachowuje, coraz mniej cierpliwości przy zdrapywaniu strupków , zapewne dlatego, że go to boli . Dlatego marze żeby znaleźć coś co zadziała najlepiej odrazu , że przyjdę na drugi dzień do stajni a o grudzie zostanie tylko wspomnienie :P

leonek , z trybiotykiem też już próbowałam 🙁
Może niepotrzebnie codziennie myjesz i wcierasz maść na mokre miejsce? Należy zawsze wcierać na suche i czyste miejsca i dbać, aby koń miał w boksie sucho . Dodam tylko ,że trybiotyk nigdy mnie nie zawiódł, a mam konia z tendencją do grudy, który tylko jak się pojawi kilka strupków to ma od razu spuchnięta nogę i do tego kuleje, taki delikates mi się trafił pod opiekę.  😉
leonek, grudę akurat powinno się codziennie zamywać, suszyć i stosować miejscowo jakieś mazidło.

Misiu, skoro walczysz tak długo, to zdecydowanie warto pobrać zeskrobinę. Antybiogram to niewielki koszt, a wiedza z czym się walczy - bezcenna 😉
Można również celować w ... szczepienie na grzyba. Wyeliminuje ono 50% problemu 🙂
Może się powtórzę, ale jeszcze raz napiszę. Wcale nie trzeba zrywać strupów - ani dla konia miłe, ani dla nas. Z całego serca polecam MTG, wyleczyłam ogromną grudę (u konia koleżanki), która rosła po standardowych zabiegach typu zrywanie + maści. Konia bolało coraz gorzej, że dostawał histerii jak ktoś sięgał do nogi.
MTG trzeba tylko smarować i pilnować by miejsce było czyste i suche. Efekty bardzo szybkie i mało paprania się 🙂

http://bit.ly/2e7s5pU
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się