kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
13 września 2010 22:14
nawet przy chodzeniu w podkowach to może przeszkadzać?  😡
jeżeli mocno wybrana i nadepnie na kamień /nie podkową/ to może.
dea   primum non nocere
14 września 2010 08:23
Zu - Equicastów pewnie nie miał z powodu "takiej mody" - skoro kopyto wymagało uzupełnienia, to się pewnie kruszy albo jest w inny sposób słabe (gdzieś go jest "za mało"😉. Do tego "gips" izolował konia od podłoża. Masz więc wersję optymistyczną: normalna reakcja "rozkuciowa" O Mój Boże, Mam Nogi! (więcej czuje - przejdzie po paru dniach) i wersja pesymistyczna: equicast zdjęty za szybko albo wycięte za dużo po zdjęciu (problemy wrócą, bo nie są rozwiązane do końca albo nawet wcale nie są rozwiązane).
BTW wiesz, że można tylko "gipsować" bez podków?
dea, co to jest equicast?
dea   primum non nocere
14 września 2010 11:02
Taki "gips na kopyta", stosuje się to do uzupełnienia jak kopyta jest "za mało" i nie da się go zrównoważyć samym wystruganiem. Zwykle stosowane pourazowo albo w naprawdę dużych problemach, przydaje się przy przestawianiu z podków na boso (oczywiście nei zawsze, ale jesli kopyta jest bardzo "mało", cienka podeszwa i koń by ledwie łaził). AFAIK nigdy nie jest rozwiązaniem docelowym.
a do uzupelniania ubytkow czy pekniec to sie nadaje?
dea   primum non nocere
14 września 2010 11:54
Pęknięcia trzeba leczyć zlikwidowaniem przyczyny. Generalnie nie wymagają "gipsowania", kucia raczej też nie. Czasami umiejętne kucie/"gipsowanie" może pomóc przy pęknieciach ściany przedkątnej, ale przy pazurze nie - to miejsce z natury nie "pracuje", jesli jest odpowiednio "obrobione", więc najskuteczniej można pozbyć się tego  na bosym kopycie, z tarnikiem w łapce. Jesli ubytek jest pourazowy, to jak najbardziej - nadaje się, jeśli "po prostu się urwał kawałek kopyta" to j.w. - przyczyny szukać!
dea, nie, ja raczej z ciekawosci, a nie konkretnego problemu 😉
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
14 września 2010 13:18
dea masz na myśli że nie można przybić do equicastów podkowy?  😲
edit:
Bandaże oczywiście nie były dla mojej frajdy, koń miał zawsze problemy z kopytami-kowal zaproponował taką formę "odpoczynku" dla kopyt. Pół roku temu próbowaliśmy okuć, niestety trafiło nam się niefartowne zagwożdżenie, mieliśmy przerwę, potem weterynarz nie pozwolila wbić podków, więc do equicastów wróciliśmy. Teraz z racji że nie chcieliśmy tego robić długodystansowo, próbowaliśmy znów okuć. Po samym kuciu było ok, następnego dnia kulał już w kłusie, jeszcze następnego i na betonie, więc rozkuliśmy...
czy przystuły może przyszyć/zrobić rymarz ?  🤔
dea   primum non nocere
14 września 2010 14:18
dea masz na myśli że nie można przybić do equicastów podkowy?  😲


Mam na myśli, że MOŻNA NIE PRZYBIĆ 🙂
Katharina   "Be patient and trust in the process"
14 września 2010 14:52
1.Mam takie pytanko. Otóż jeśli jest sytuacja, że klacz miała w papierach wpisane obustronne pochodzenie NN, po jakimś czasie przy niewielkim wysiłku udało mi się to pochodzenie ustalić dzięki pomocy ludzi z hodowli itd z której pochodziła. Pochodzenie "niby" jest jednak nie jest wpisane w paszport, papiery. Dzisiaj był pan od tych spraw, pobrał próbki krwi... I teraz pytanie, bo niestety nie było mnie przy tej sytuacji: próbki krwi pobrał aby ustalić/sprawdzić przodków których ma wpisanych na tabliczce czy jak?

Z góry dziękuje za wyjaśnienie sprawy  :kwiatek:
Katharina- o ile mi wiadomo to nie wystarczy. To tak jak z ludźmi chyba- można wykluczyć pochodzenie. U nas konie niektóre mają wpisane w tym papierku że markery są zgodne( z Chorzelowa na druku) a z Poznania , że nie wyklucza sie pochodzenia. Poza tym jeszcze rodzice ów konia musieliby być przebadani, co w przypadku klaczy starszych rzadko sie zdarza , bo wymóg taki kiedyś nie istniał (teraz wiem, że trzeba w przypadku wpisu do księgi stadnej, a poza tym nie wiem) . Ogiery już od jakiegoś czasu muszą mieć ustalone markery. Ogier oczywiście musiałby być z licencją.
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
14 września 2010 18:41
dea dziękuję Ci ogromnie  :kwiatek:
Przyjechał kowal, tylko zawineliśmy, jest trochę lepiej, ale fajerwerków nie ma, natomiast jak mu uderza humorek do główki to kuleć przestaje  🤔
Katharina   "Be patient and trust in the process"
14 września 2010 20:43
marysia550   dziękuje Ci  :kwiatek: To dla mnie troche zagmatwane ;P  Czyli to jest na tej zasadzie, że facet który pobrał próbki krwi itd będzie brał pod uwagę tylko tych potencjalnych rodziców o których wiemy od hodowcy ?
Jako że o kuciu ni mam bladego pojęcia to pytanie:
Czy jeśli koń wymaga kucia na tyły, kuje się od razu na 4?
Bo szczerze mówiąc na same tyły jeszcze nie zaobserwowałam (poza westowymi).
ja wiem, ze mozna. moj kon tez przez pewien czas tak chodzil, ale to wynikalo z jego talentu do sciagania sobie przodow 😉jednak skoro westowe moga tak chodzic, to czemu nie klasyczne?
A co na to kowal?
Burza leże i umieram na angine więc dzisiaj nogi trzymała moja siostra. Młoda zawsze była tylko strugana, ale z tymi jej tyłami zawsze było coś nie tak. Układają jej się odrobine do środka:  \ / Kowala od 3 miesięcy mamy nowego, stary za mocno wybierał podeszwe i piętki były za niskie. Wiem tylko że dzisiaj padło zdanie: "tyły proszą się o kucie". Jutro będę dzwonić i wypytywać co, jak i dlaczego. 😉
Martwie się bo nie ukrywam, że najchętniej zostawiłabym ją na boso..

katija  bo u koni westowych są to specjalne podkowy ułatwiające sliding stopy, pozatym całe kopyto moim zdaniem jest troszke inaczej robione. Przynajmniej u nas. Nie wiem czy koniom 'klasykom' podkuty sam tył w czymś przeszkadza, dlatego pytam. 🙂
Averis   Czarny charakter
14 września 2010 23:14
hate me!, zbyt niskie piętki, to moje ulubione hasło w środowisku kowalskim.
hate me!, zbyt niskie piętki, to moje ulubione hasło w środowisku kowalskim.


w jakim sensie 'ulubione'?
hate me!, w takim sensie, ze pietki powinny byc niskie...
ja wiem, ze westowe konie, sa kute na slidery. jednak podkowa to podkowa nie?
Averis   Czarny charakter
15 września 2010 00:11
hate me!, tak jak katija mówi, piętki mają być niskie (nie mylić z położonymi). Gdy słyszę, że jakiś koń ma 'za niskie piętki i trzeba go koniecznie okuć', to zaraz włącza mi się czerwona lampka ostrzegawcza. Jeśli koń chce mieć niskie piętki, to trzeba się tylko z tego cieszyć. U mojego wymagało to miesięcy prawidłowego werkowania.
Averis w żadnym wypadku nie padło stwierdzenie że konia trzeba podkuć ponieważ ma za niskie piętki. Nasz kowal naprawdę nie należy do grupy "podkuć na cztery i dobre". Poprzedni tak nam wybierał podeszwę że każde kopyto miało po dwa "rowki" (czerwone miejsca na rys.)



katija niby tak, jutro wszystkiego się dowiem jak to jest z tymi podkowami. 🙂

Jako że wyszła moja rażąca ignorancja w sprawach werkowania - w tym tygodniu poczynię zdjęcia zgodnie z instrukcjami z wątku "naturalna pielęgnacja kopyt", wstawię tam i mam nadzieję będziemy dyskutować co z tym fantem począć.  :kwiatek:
hate me!, ha, ja tez stosunkowo niedawno zainteresowalam sie tematem, ale warto, a dziewczyny (wiekszosci 😉 ) potrafia w sposob niefanatyczny przekazac swoja wiedze.
a u mnie doszlo do tego, ze kowal chory kregoslupowo, a ja w histerii i spazmach bo nikomu innemu tknac kopyta nie dam...
dea   primum non nocere
15 września 2010 07:50
hate me! mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że to co wkleiłaś jako schemat, to kopyto skrajnie patologiczne? A rowki w tych akurat miejscach mogą powstawać nie w wyniku wybierania podeszwy, a raczej "zapuszczania" ścian przedkątnych (często to widywałam). Jesli to są te nogi "z za niskimi piętkami" to pasowałoby - położone piętale, wygięta ściana, powstaje przesadny "łuczek" i robią się rowy... Da się to naprawić boso 😉

Mówisz, że "młoda" - w jakim jest wieku? Jeśli ktoś chce kuć konia w wieku ponizej 3 lat z takiego powodu, to (brakuje mi emotki <killer>😉. Ja okułam dwulatka, ale tylko na 7 tygodni - jedno przekucie, wymagał tego do takiego kopyta:

Wklejam po to, żebyś widziała JAKA patologia może być wskazaniem do kucia dzieciaka. Dzieciak biega już boso. Poprosiłam o rozkucie "na próbę" i dajemy radę  😅  😅 😅



BTW można doprowadzić do tego, że piętki są za niskie względem pazura - w zadach, nie jest to wcale takie rzadkie. Przyjrzyjcie się swoim koniom, czy ściana przednia zadniego kopyta jest prosta, czy może lekko wybrzuszona? Wybrzuszenie wskazuje na problem*... W przodach się to praktycznie nie zdarza. Chodzenie w takim ustawieniu nie jest specjalnie zdrowe, obrywa głównie staw skokowy i kolanowy.

* to nie znaczy, że jak nie ma wybrzuszenia to nie ma problemu - mogą być dwa problemy, które się "kryją" nawzajem  😀iabeł: ale jesli ściana przednia jest prosta, krótka, piętki dość niskie, ale ściana kąta wsporowego rośnie prawie pionowo - to nie ma się czym martwić raczej 🙂

I już nie epatuję, zainteresowanych zapraszam do wątku kopytnego 😉
Słyszałam od weterynarza, że po wbiciu szczepionki (grypa + tężec) konia nie można poddawać wysiłkowi tzn. że jedynie stęp ew. kłus ?

Dlaczego nie wolno konia troszkę zmęczyć po w.w zabiegu ?  😡
efeemeryda   no fate but what we make.
15 września 2010 21:20
Ponieważ zwiększa to ryzyko zachorowania (w sensie nadmierny wysiłek), na konia zaraz po szczepieniu najlepiej w ogóle już nie wsiadać w tym dniu, a już na pewno nie tak, żeby się spocił. Przecież szczepionka to martwe lub osłabione drobnoustroje powodujące daną chorobę, więc jeżeli w chwili, gdy podajemy te drobnoustroje narazimy koński organizm na przęmęczenie fizyczne w jakimś stopniu, może to spowodować, że nie poradzi on sobie z wytworzeniem przeciwciał. (wówczas zamiast odporności na daną chorobę, konisko może nam na nią zachorować)
Mam nadzięje, że jasno to napisałam  🤣
dea   primum non nocere
16 września 2010 10:15
Podobnie jest w przypadku odrobaczenia - jeśli koń jest zarobaczony, to jego organizm zajmuje się opanowaniem sytuacji (toksyny uwolnione z rozkładających się robali), zdarza się lekka kolka, brak apetytu, podwyższone tętno. Lepiej dać spokój 2 dni po szczepieniu/odrobaczeniu, niech organizm "zajmie się sobą".
Hej. 🙂 Ja mam takie pytanie typowe chyba dla laika.  😡  Czy konie które chodzą w wozach, bryczkach itp. itd. zawsze są pozaciągane w pysku? Czy może jeśli powożący zna się na rzeczy i dobrze powozi to konie nie są pozciągane? Jak byście jeszcze mogli mi to wytłumaczyć (dlaczego nie, dlaczego tak) byłabym bardzo wdzięczna.  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się