Sharma - :kwiatek: trudny koń przekazuje najwięcej, to prawda. Dlatego każdy, nawet najmniejszy sukcesik mnie cieszy. I jego charakter, mimo, że czasem daje się dotkliwie we znaki, uważam za zaletę. Bo dzięki temu daje całego siebie na skokach, walczy, nie odpuszcza i wierzę, że na zawodach będzie jeszcze bardziej waleczny. Często okupujemy treningi wspólnymi kroplami - ja łez, on potu, ale przychodzi moment, kiedy nasze partnerstwo przechodzi pozytywnie ciężką próbę i wtedy myślę: warto było. A i tak najpiękniejsze jest to, że Korab mi już ufa. Nieraz się "kłócimy", ale jak stoi straszna przeszkoda albo jest coś strasznego - ufa, pójdzie, gdzie wskażę. To naprawdę coś...wspaniałego. I bardzo motywuje w pracy z takim koniem. I oczywiście tu muszę dodać, że dużo zawdzięczam trenerowi, który pomógł nam zwłaszcza na początku (kiedy ten koń zdecydowanie mnie przerastał) i stale pomaga. I nawet nie chodzi o treningi, postępy, mój dosiad i takie tam - ale przede wszystkim rozgryzł tego konia i nauczył mnie go rozumieć - z resztą jeździł jego ojca kupę czasu i mówi, że to takie same łobuzy.
Stoimy w WKS Śląsk, to trasa Krzyżanowice-Siedlec, 2 km za Krzyżanowicami (wzdłuż Kamieńskiego prościutko cały czas), a od drugiej strony - Psie Pole, dalej Zakrzów, Pawłowice, Ramiszów.. Kiepska jestem w tłumaczeniu, więc załączam mapkę 😉
http://re-volta.pl/stajnie/info/wks_slask