prawko

Bay no nie wiem. Mój egzamin w PORDzie nie sprawdził w żadnym stopniu moich umiejętności. Na egzamin szłam jako pewniak ze strony instruktorów z mojego ośrodka, mogłam na niego iść równie dobrze po 15h jazdy. Trafiłam na pazernych egzaminatorów - dziwne, że tydzień później była sprawa korupcyjna w PORDzie i oni już nie pracują? Albo to, że afery korupcyjne wychodzą średnio co kilka lat? Jak dla mnie całym tym PORDem ktoś powinien się zająć. Raz trafisz na w normalnego egzaminatora, a raz nie. Poza tym ja od ludzi wymagam chociaż pewnego stopnia kultury, nie odpowiedzenie "dzień dobry", pogardliwy wzrok, te ich wieśniackie źle ubrane garniturki i wywyższanie się traktuję jako brak kultury i szacunku do drugiego człowieka oraz brak szacunku do własnej pracy. Jedyną miłą dla mnie osobą w PORDzie była pani w sekretariacie. Może moje spojrzenie na to wiąże się też z moimi studiami, gdzie zajmujemy się między innymi zwalczaniem takiej szarańczy i sprawami korupcji.

edit. Dodatkowo sytuacja z zeszłego tygodnia z GDA: mój tata jechał pewną drogą i widział całą sytuację, z jednej srogi wyjeżdżał egzamin, minął się bezkolizyjnie na skrzyżowaniu z innym samochodem po czym włączył się do ruchu przed samochód mojego taty. I... egzamin zakończony. Z perspektywy mojego taty: miał kierunkowskaz, wzorowe włączenie się do ruchu z uwzględnieniem bezkolizyjnego mijania, zero wymuszenia. To dlaczego zakończony? Dlatego, że osoba za kierownicą miała koło 45lat i najprawdopodobniej był to kierowca z długoletnim stażem za kierownicą, a egzamin był po zabraniu prawka?  🤔
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 grudnia 2014 12:30
a jak sobie poradzić z tą "techniką" puszczania sprzęgła? wszyscy naokoło mi mówią, żebym puszczała opierając stopę na pięcie, wszystko ok tylko - kurde, czy jest opcja, że moja stopa w rozmiarze 37 jest do tego za krótka...? 🤔 bo nie mogę za cholerę tego zrobić, zawsze mi jakoś tak tej nogi nie starcza 😂


Jako osoba jeżdżąca bardzo dużo (i zazwyczaj kilkaset km jednorazowo) powiem Ci, że po przeczytaniu tego pytania sprawdziłam wczoraj jak puszczam sprzęgło (zazwyczaj nie zwracam na to uwagi) i odkryłam, że w osobówce po prostu podnoszę całą nogę do góry  😉 Próbowałam zrobić tak, jak napisałaś, no i nie da rady - mega niewygodnie  😉 Także rób tak, jak Tobie jest wygodnie, i nie patrz na to, co mówią ludzie  😉


Bay nie wiem jak jest w Gdańsku, ale ja w Lublinie zdawałam prawo jazdy 4 razy (3 razy auto, raz motocykl) i tylko raz trafiłam na normalnego egzaminatora (na moim pierwszym egzaminie - oblałam, ale egzaminator był na prawdę w porządku). Za to na egzaminie kat. A trafiłam na największego buraka jakiego ta ziemia nosiła - wcale nie krył się z chamskimi tekstami co sądzi o  kobietach na motocyklach, a ja egzaminie nie zdążyłam nawet zsiąść z moto kiedy podszedł, rzucił mi formularz i burknął "nie wiem jakim cudem ale ci się udało" (no, może takim cudem że po prostu dobrze przygotowałam się do egzaminu i nie popełniłam żadnego błędu?  😵 )
Powiedziałabym w takim razie ze mialam szczescie, ale moi znajomi, nawet ci, co zdają np za 4tym razem nie narzekają na egzaminatorów. Moze mieliśmy szczescie, moze mamy po prostu duzo pokory w odniesieniu do naszych błędów. Dziewczyny, egzaminy sa przeciez nagrywane. Jesli któryś kogos niesłusznie uwali (tu podany przez agnesix przykład), to czemu tego nie wyciągacie/nie wyciągają?
Laski, ja tez nie chce uogólniać, bo w wordach jak i wszędzie pracują i fajni ludzie...i buraki. A buraków najlepiej tępić, ja mysle ze gdybym miala jakas niefajne sytuacje to sama bym za wiele nie zdzialala w związku z tym, ale spróbowałabym poprosić o pomoc w tym np rodzicow.
Dodatkowo, nie wiem jak mozna isc na egzamin jako pewniak. Moj instruktor zawsze mawiał- umiejętności i duzo, duzo szczescia 😉
agnesix, ja trafiłam z kolei na strasznie obcesowa panią w sekretariacie, obsługiwała mnie tak, jakby tam była za karę, ale moze akurat cos sie stało w jej rodzinie i nie moze sobie z tym poradzić? Nie wiem, ale nie bede za to nienawidzieć całej instytucji :P
Super jednak, tak czy inaczej, ze zdałaś i masz to za soba  :kwiatek:
Bay ja moją sprawę wyciągałam... Ale w sytuacji, gdy cały ośrodek działa pod korupcją, nie da się wiele zdziałać. Dlatego właśnie - najpierw studia, potem działanie - po to poszłam na studia i mam zamiar działać w podobnym temacie. A druga sytuacja... po kamerach nie da się udowodnić braku wymuszenia, bo nikt nie stwierdzi ile jechał drugi samochód - sprawa zazwyczaj z góry przegrana. Nie wiem, co zrobiła osoba, która nie zdała. Ale to już też jest jedna z podstaw do tego, że prawo źle działa - bo mój tata gdyby mial prawo chętnie by się zatrzymał wtedy i żądał wyjaśnień dlaczego egzamin został zakończony  😉 

A jak widać po statystykach wielkość miasta nie ma takiego dużego znaczenia w temacie zdawalności:
Ostrołęka i Skierniewice są ludnościowo podobnym miastem: 50% - 26%
Kraków 47%, a Gdańsk koło 27%

Według mnie to jest przede wszystkim zasługa PORDów, bo szkoły na pewno w każdym mieście są lepsze i gorsze, kierowcy to samo - jedni mają predyspozycje, a inni w ogóle nie powinni siadać za kierownicę.
agnesix, jesli wyciagalas, to okej. Ciesze sie w takim razie tym bardziej, ze to juz za mna 🙂
Ja w aucie w którym jeżdżę też nie puszczam sprzęgła tak jak powinno być książkowo, bo nie sięgam żeby mieć piętę na ziemi naciskam je palcami stopy i puszczam podnosząc całą nogę.  Ale w aucie ojca np wygodniej mi z piętą na ziemi. Niestety mała kobitka ma czasem daleko do pedałów, szczególnie w starszych, większych autach 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 grudnia 2014 19:24
branka ja akurat mała nie jestem - 174cm i noga nr 39 a podnoszę całą stopę nawet w Nissanie Note mojej mamy, który jest dla mnie o wiele za mały  😉 Także nie wiem od czego to zależy  😁 Muszę jeszcze sprawdzić, czy w busie też tak robię, czy tylko w osobówkach..
Ja u ojca w kombi opieram pięte na ziemi, a w pandzie mamy podnoszę całą nogę  😁 więc w sumie też nie wiem od czego to zależy.
Gniadata   my own true love
25 grudnia 2014 21:04
Haha to Wam dałam zagwozdkę 😁 Będę ruszać tak, jak mi wygodnie (w sumie nie mam wyjścia - z piętą na ziemi nie ruszę w ogóle :emoty327🙂, mój Tata stwierdził że "pewnie przyjdzie z praktyką a jak nie to nie" i że też miał z tym na początku problem więc niestety w tej kwestii oleję mojego instruktora 😁
Ja w starej astrze też odrywam piętę od ziemi. Mam 160cm wzrostu i stopę 37, fizycznie nie jestem w stanie sięgnąć piętą do podłogi 😀 Nie przeszkadza to w "jakości" prowadzenia samochodu.
Każdy samochód ma inne sprzęgło.. 🙂 w Hondzie CR-V nie da rady ruszyć z piętą opartą na ziemi.. mam wrażenie, że mój drugi ma krótsze sprzęgło.. 🙂 A dużo zależy jak wysoko macie ustawiony fotel! 🙂
Żeby jeszcze można było go regulować w ten sposób :P Ja przeprostowuję oparcie, żeby w ogóle móc docisnąć pedał do podłogi, bo siedząc głęboko w fotelu nie sięgałam...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 grudnia 2014 23:02
Ja mam ustawiony najwyżej jak się da (przód) a i tak mam przerwę pomiędzy udem a siedzeniem  🙁 Masakra na dłuższej trasie.
Próbuję sobie właśnie przypomnieć, czy opierałam nogę przy puszczaniu sprzęgła o podłogę 😀, ale odkąd zdałam prawko to jeżdżę automatem.
Co prawda takich problemów ze sprzęgłem nie miałam, ale automat jest na prawdę fajnym rozwiązaniem na takie problemy.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 grudnia 2014 09:47
Ale czy to jest problem?  😉 Raczej po prostu jeden ze sposobów  😉

Ja bym automatu nie chciała, nie przemawia do mnie ten wynalazek  😉
A ja bym bardzo chciala, następne auto w automacie 😀 ale najpierw chce sie dobrze nauczyć jezdzic na manualnej 🙂
smarcik, Gniadata pisała, że ma z tym problemy 🙂. Dlatego wspominam o takim fajnym wynalazku, jakim jest automat.
Też nie chciałam samochodu w automacie, ale nie miałam wyjścia, zaczęłam jeździć automatem i teraz nie wyobrażam sobie jazdy manualem 😀.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 grudnia 2014 12:17
Ja raczej nie chcę ze względu na teren, po jakim jeżdżę. No i kolejna rzecz, która może się zepsuć, a której sama nie naprawię na miejscu. Bo odnośnie wygody to zapewne jest dużo lepiej niż w manualu  😉 Z resztą moje autko spełnia moje wszelkie oczekiwania i nie wyobrażam sobie lepszego  💘 A najbliższa wymiana, odpukać, za dwa lata  😉
ale odkąd zdałam prawko to jeżdżę automatem.
Co prawda takich problemów ze sprzęgłem nie miałam, ale automat jest na prawdę fajnym rozwiązaniem na takie problemy.

Ja tak samo. To jest niewątpliwa wygoda 😍 i raczej już nie chciałabym jeździć samochodem z manualną skrzynią. Chociaż jak jakiś czas temu byłam do tego zmuszona to dałam radę, mimo że trochę się bałam, bo jeżdżę w automacie dwoma nogami z przyzwyczajenia 😀
Gniadata   my own true love
16 stycznia 2015 22:44
Miałam meldować jak mi idzie, no to... Dzisiaj kurs skończyłam, gaśnie mi tak średnio z częstotliwością raz na godzinę, także jeśli nie trafię na upierdliwego egzamintora który będzie ze mną jeździł sto lat to powinno jakoś wyjść 😁. Poza tym odkryłam moje nowe Nemezis - parkowanie 😵. No ale ogólnie jest lepiej, redukowanie biegów też mi się udało ogarnąć, i w zakrętach i nie w zakrętach no i ogólnie sporo problemów "nie do przejścia" okazało się całkiem całkiem do przejścia 🙂 Także dzięki jeszcze raz za wsparcie i rady dziewczyny :kwiatek:
Ja raczej nie chcę ze względu na teren, po jakim jeżdżę. No i kolejna rzecz, która może się zepsuć, a której sama nie naprawię na miejscu. Bo odnośnie wygody to zapewne jest dużo lepiej niż w manualu  😉 Z resztą moje autko spełnia moje wszelkie oczekiwania i nie wyobrażam sobie lepszego  💘 A najbliższa wymiana, odpukać, za dwa lata  😉

A co ma teren do automatu, no i co Ty jesteś w stanie sama naprawić w dzisiejszych autach..?
Gniadata, go girl! Trzymam kciuki za egzaminy 😀
Gniadata   my own true love
17 stycznia 2015 20:57
Bar haha, (nie)dzięki :kwiatek: postaram się zmieść caly WORD z ich krzeseł moim czadowym wynikiem (albo i nie) 😎

Edit: "nie" pododawane zeby nie zapeszyć (tfu tfu) 👀
Kto zdawał C?
Jakieś dobre rady? Jakie auto wybrałyście?
Dołączam i ja. W poniedziałek ostatnie dwie godziny jazdy i od przyszłego tygodnia biorę się za atakowanie WORDU  😅 edit: urowało mi pół wiadomości.
Mam pytanko od razu, polecacie jakieś spokojne miejsce w Warszawie na poćwiczenie górki?
Gniadata   my own true love
30 stycznia 2015 14:36
Ja atakuje WORD w poniedzialek, teoria. Jakby ktos zechcial potrzymac kciuki o 18 to bylabym super wdzieczna :kwiatek:

infantil, na Jagiellonskiej chyba, w kazdym razie prosto za Rondem Starzynskiego w strone Tarchomina jest plac manewrowy z gorka, nie wiem czy ogolnodostepny ale sporo szkol sie tam kreci wiec mozesz tam sprobowac 🙂
Tam byłam  😀 Tylko ja właśnie nie wiem jak z dostępem 'na nielegalu' na place manewrowe, chyba cienko. A ja poszukuję miejsca na poćwiczenie samej górki z ojcem przed egzaminem.
Kciuki trzymam, dawaj znać jak poszło  :kwiatek: Gdzie zdajesz?
Gniadata   my own true love
30 stycznia 2015 16:36
Oblewnicza 😵

A no to nie wiem za bardzo gdzie cos takiego mozna dorwac. Ja dostalam 'zakaz' na rodzinne samochody zebym sie przyzwyczaila do skody, to nie mam pojecia gdzie mozna na luzie cwiczyc bez Lki na dachu 😀
Ja tez Odlewnicza 😀 To mi przetrzesz szlaki, moze sie spotkamy na praktycznym!
a ile czekalas na termin na teorie?
Ja jeździłam z moim instruktorem na górkę niedaleko marywilskiej. Nie wiem jak to wyjaśnić. Jak wroce do domu to postaram sie znalezc na mapie i zaznaczyć. Teraz na telefonie nie da rady 🙂 jeszcze w tygodniu na wiadukcie przy decathlonie targowek od strony leroy jest pusto na weekendy nie ma co bo jest mnóstwo samochodów ale w tygodniu w godzinach pracy puściutko.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się