konie fryzyjskie

U mnie wszystkie konie wycieraja grzywy, [b]szczególnie latem, gdy cos pogryzie, gdy swedzi itp. Dlatego cierpliwie zaplatam dzieciakom grzywy. Szczególnie dwom pannom.[/b]

no i właśnie, ja nie zaplatam , koń stoi na pastwisku do oporu w sezonie / w wieku 2,5 lat był na sezonowym wypasie od kwietnia do listopada non stop 24 godz / zmienia warunki bytowe/ znaczy stajnie / nie derkuję ! , nie czosnkuję !, nie zakładam masek itp. nie wydziwiam , ma pięć lat i nie wyciera !! .
Zaplatanie pomaga przy wyhodowaniu grzywy na długości , ale by zabezpieczał i pomagał ten zabieg przed wycieraniem nie bardzo mnie przekonuje.  Zastanawiam się czy jest jakiś margines wieku kiedy ujawnia się taka przypadłość, a przecież nie tylko fryzy wycierają grzywy
Ani Lider ani Helio nie wycieraly ani nie wycieraja ,nie mam pojecia co moze byc przyczyna wycierania. Chodza na padok itd a sa u nas i komary i meszki
Wildek  😉 jak znajdziesz przyczynewycierania grzywy to poproszę podziel się wtedy wiedzą. Mam z tym nie lada problemu np moj arab zamiast miec ładna grzywę ma irokeza. Fryzka tez trze ale na szczescie "nie szkodliwie " dla grzywy i moim zdaniem zaplatanie pomaga, szyja obtarta , widac slady leczy grzywa cała.
Moje konie tez całe dnie chodzą po padokach, mają do dyspozycji ponad 6 h łak, maja zagajnik, las, wiatę. Do stajni wprowadzane są tylko na noce. Teraz niestety wczesniej ale latem góra na 7 godzin. No nigdzie sie nie przenosimy bo jestesmy u siebie, warunków wiec nie zmieniamy,mam własna stajnie.
przyczyna wycierania grzywy i ogona moze byc alergia, np. alergia na ukaszenia owadow zwana dalej lipcowka (tak jak w przypadku mojego czarnucha), alergia na kurz, pot itd.

Widek: to ze nie derkujesz, nie zaplatasz swiadczy tylko o tym, ze udal Ci sie zdrowy "egzemplarz". Powiem szczerze wrecz, ze Ci zazdroszcze stanu zdrowia Twojego konia, bo ja ze swoim mam koszmar. Ja tez nie derkowalam (siatka) Aligera, do tego roku i juz wiem, ze z derka sie nie rozstanie przez kazdy sezon od wiosny do poznej jesieni z powodu alergii.

Jednak lipcowka jest na tyle wredna, ze zazwyczaj ujawnia sie u koni powyzej 7 roku zycia... ja mialam pecha, ze moj kon objawil ja wczesniej ;(
spoko- nie zawsze przyczyną jest aleria. Moj Lunar napewno uczulony nie jest. Ale po kazdej jezdzie i nie tylko uwielbia sie tarzac wszczególnie w pasku nie przeszkadza mu nawet fakt ,że jest trzymany na uwiązie. Uwielbia się czochrac - ten typ tak już ma. Ale nigdzie nie lysieje, krost i zaczerwien nie ma , jest zdrów "jak ryba" (tfu,tfu)
Mój Kary się nie tarza prawie w ogóle. Po robocie stoi jak osioł i czeka kiedy pod prysznic pójdzie  😁

Młoda już lepiej. Zaczyna co raz pewniej na nogę stawać. Kamień z serca, że nic poważnego się jej nie stało. Jednak nie wszystkich problemów koniec, bo w końcu musi do jakiegoś stada dołączyć, a ona sobie kompletnie nie radzi. Wiecznie ostatnia, wiecznie obgryziona z każdej strony. Nie mam pomysłów co z nią zrobić.
Armarosa miałam ten sam problem ze swoją Fryzią. Mialam jedno stado teraz miedzy innymi przez nią musiałam stado podzielic.
Teraz Fryzka chodzi z bardzo spokojnymi konmi ale i tu czasem sie zdarzy ,że za coś oberwie. I ...i nic stoi jak "ciele", zamiast uciekac czy oddac stoi i czeka jak skonczą ją bic.
Musisz wykombinowac jej pare spokojnijszych koni , bo inaczej bedziesz miala to co i ja na poczatku. Zdarzają sie takie egzemplarze ktore nijak nie potrafią się bronic.
Faza - dokładnie tak jest u nas. Konie ją tłuką jak chcą, a ona jak to 'ciele' stoi. Młoda stała już ze starszymi spokojnymi klaczami, stała nawet z grupką kycyków z metra ciętych. Wszędzie ten sam scenariusz: trzy dni spokoju i człowiek myśli, że się udało a tu na czwarty dzień koń wraca z padoku jak z wojny. Ona nie odda, stoi sama w kącie, do paśnika nikt jej nie dopuści. Jak dojdzie do siebie to będziemy próbować włączyć ją do odsadków. Może tam zostanie choć troszkę 'alfa'.
może na tymczas dajcie jej jednego najspokojniejszego konia do towarzystwa.
Ja swoją spokojnie moge puscic tak naprawdę tylko z Hultajem , bo ten ma tylko jeden cel w życiu a jest nim żarcie. Nikt ani nic innego go nie obchodzi.
Kiedys pusciałam Fryzkę z młodymi konmi, no kurcze istny horropr. Najmlodsze dwa konie zapedziły ją w róg i lały ,że aż się kurzyło. Wiecej tak nie zrobię, no cóz mamy takie melepetki i trzeba jakos sobie z tym razdzic.
Będziemy próbować coś działać. Dwa tygodnie ma jeszcze aresztu boksowego, tylko spacerki w ręku. Później planujemy zaadaptować kryty lonżownik na jej prywatną kwaterę, tak spróbujemy jej dobrać jakiegoś grzecznego konia do pary.

U ogra nadal walczę ze świerzbem na nogach. Powoli mam na prawdę dość.
co prawda swierzba nigdy na szczęscie nie miała w stajni ale z grudą w zeszlym roku wlalczyłam i to cholera u wszystkich 12 koni. Wiem jakie to żmudne. Trzymaj sie ,dasz radę.
Faza: dlatego napisalam "moze byc alergia"  😉
Jednak masz racje przyczyn swiadu jest kilkaset i to nie tylko na tle alergicznym, bo swiad moga wywolywac tez pasozyty(swierzb, wszy...) lub inne choroby nawet na tle neurologicznym.
Mnie interesuje w jakim procencie wycieranie grzywy może być np. chorobą, a w jakim cechą dziedziczną i czy jest sens analizowania tej przypadłości przed np. zakupem własnego konia.

Widek: to ze nie derkujesz, nie zaplatasz swiadczy tylko o tym, ze udal Ci sie zdrowy "egzemplarz".

  Zabrzmiało to tak jak wygrany szczęśliwy los na loterii he he , bo chyba większość to zdrowe konie, a nie odwrotnie/ takie specjalnej troski/ ale  ja nie dziękuję, bo zawsze może się odmienić i u mojego  tfu tfu ..  👀 
Lider w Chobienicach nie byl derkowany przez 3 lata i spoko dal rade bez chorowania , zaplatam bo zapuszczam grzywe 🙂 . Kiedys slyszalam ,ze to wycieranie moze byc dziedziczne ale ja sie nie znam to sie nie odzywam bo to moze byc jakas mega glupota.  My za to miewamy swierzba 🙂
Świerzb to mi się po nocach śni... Jeszcze trochę a wyjdę z siebie i stanę obok  🤔

A w dziedziczenie wycierania grzywy nie wierzę, gdyby tak było to już x-lat temu związek by się tym zajął i szukał rozwiązania. Jakoś jeszcze nie słyszałam by fryzom przed przyznaniem licencji czy innych wpisów robiono testy jakieś w tym kierunku, a raczej w kilku kierunkach. Przecież przyczyn drapania może być setka od alergii przez jakieś dermatologiczne zmiany po zaburzenia psychiczne. Tym, które wycierają bym przede wszystkim porządnie w te grzywy zajrzała i samym koniom się przyjrzała. Jakoś wyznaję zasadę, że nic się nie dzieje bez przyczyny.
Ja nie ogacałem nigdy, a konie łażą od świtu do zmierzchu na pastwiskach/padokach bez względu na porę roku i warunki atmosferyczne. I zdrowe są dziewuchy!
bry wszystkim  😀

Chciałam się pochwalić ,że od środy nasz nowy cudak jest już z nami ...  💃

dziś pierwszy raz prze ze mnie ujeżdżany i powiem tylko ,że różnica między jednym a drugim jest diametralna  🤔 czego się nie spodziewałam  🥂
moje fryzy na szczęście nie maja żadnych problemów skórnych nie trą się i.t.d . Szkoda że nie te problemy nie można dać zastrzyku po którym wszystko przechodzi  🤣 trzymam kciuki Amarotsa musisz być wytrwała !  Agika  bardzo , bardzo się cieszę !!!! jeszcze raz GRATULACJE  !!!!! jak jest różnica między perełkami  ? 
Anetko a no w jeździe łon jest jak poduszkowiec a ona jak sprężyna hehehe ... galop na nim to bajka  🤣 a dziękuję za gratki wszystko wyjdzie w praniu , nie mam jeszcze takich fajnych fotek większość to uszka  🙄 w każdym bądź razie moja pannica miała i w sumie nadal ma focha i to dużego nie sądziłam ,że tak będzie a tu zonk ...

w ogóle to on jakiś taki ciekawski cholernik , wszystko trza zobaczyć , dotknąć itd , bardzo rozpieszczony za bardzo jak na mój gust ... no ale trudno się mówi .... połowy grzywy brak chociaż rośnie , zobaczymy co to będzie ale znów porównując to on sam włos ma o wiele lepszy od Richtsje jest co złapać w garść ale biorę się za niego równo ...

co do problemów po wyżej to się nie wypowiadam bo wszystko pewnie jeszcze przed nami  😀iabeł:

A ja się pochwalę bo nas już dawno nie było.

Z dzisiaj.

Zdjęcia robiła Agnieszka na przemian ze mną.






















Sucha gratulację masz pięknego chłopaka  !!!!! świetne zdjęcia  😀
Moje Kare po pobycie w klinice wraca dziś do domu. Pobierane miał i głębokie zeskrobiny i wycinki do badań. Na szczęście wyniki dobre, żadnych parazytoz. Kary ma po infekcyjne zapalenie skóry nóg, oraz atopowe zapalenie skóry w miejscach delikatnych: chrapy, okolice oczu, wewnętrzna strona ud, jajka i brzuch przy miejscach intymnych. Szczegółów dowiem się wieczorem, ale już teraz odetchnęłam z ulgą...
Nie rozumiem Twojej  ulgi... robactwo dałoby się wytruć, a ciekawe co zrobisz a atopowym zapaleniem skory...
Amarotsa Czyli to nie świerzb ? czy świerzb był i już go nie ma a zostawił inne rzeczy po sobie ?
Trzymam kciuki za Was dużo buziaków
HKFzMoreny - uwierz mi, że stojąc w stajni pensjonatowej z koniem, który ma pasożyty nie jest wcale kolorowo. Bo to nie tylko "wytruć" ale także strach wł. pensjonatu o to by owe świństwo nie przeszło na inne konie, a także by wł. koni nie robili problemów. Śmiało mogli się mnie pozbyć. Starałam się jak mogłam, by pilnować czystości, dokładałam się do dezynfekcji stajni, by była przeprowadzana prawie każdego dnia. Dla mnie to ulga i dla innych w koło zapewne także. Co zrobię z atopowym zapaleniem skóry dowiem się od weterynarzy wieczorem. Nie mam pojęcia jakie jest postępowanie przy takich problemach u koni. Sama jestem atopowcem i wiem, że kosmetyki do codziennej pielęgnacji skóry oraz leki przy pierwszych zmianach są kosztowne, ale da się wyleczyć i z tym żyć.

Anettt - Rozmawiałam bardzo krótko z wetem. Pogadamy dłużej wieczorem jak pojadę do Karego. Świerzb był, bo wykazały to już pierwsze badania. Miał robiony trichogramm, brane zeskrobiny i te strupki już jakiś czas temu. Leczony był kilkoma substancjami, które nie przynosiły efektów. Po dokładnym wymyciu szczot strupków nie było, ale to był moment i pojawiały się nowe. Sama pamiętasz jak to wyglądało.. A to co mamy teraz to najpewniej prezent od świerzbu, ewentualnie efekty uboczne jego leczenia.
powodzenia 😀
Liczę, że to jest szczere słowo.

Jednak dziękuje. Bardzo bym chciała aby ten koszmar się skończył.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
04 listopada 2012 16:35
Amarotsa mam nadzieje,ze Wet Cie uspokoi i ze bedzie ok , nie mam pojecia co sie robi przy atopowym zapaleniu skory ale na bank sa na to leki i chlopak bedzie zdrowy .
Pewnie ze są..  tyle ze na cale zycie i radosc Amarotsy kojarzy mi sie wylacznie ze starym kawalem, w ktorym puentą jest wykrzyczane radosnie:
                                  " pani dziedzicko, pani dziedzicko, to ni róza, to ino cipilis"
Masz bardzo dziwne poczucie humoru. Z całego serca życzę, aby żaden z Twoich koni nigdy nie miał problemów skórnych i byś nie musiała przechodzić takiego koszmaru jak ja.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się