Minęły już ponad 24 godziny, wątek trochę spadł... Więc mam nadzieję, że nikt mnie za bardzo nie skrzyczy za dwa posty bezpośrednio pod sobą... 🤬
Myszate też potrafi! Jechaliśmy LL, na czysto. Dogrywka tez była na czysto, ale jednak odrobinę nam zabrakło, aby wygrać 🙂
Z racji tego, że był to dzień świętego Jeżego (można poczytać w internecie legendę o nim), to jedną z konkurencji bylo też pokonacie palcatem smoka. Smok był straszny i wydawał z siebie jeszcze straszliwsze ryki i syki. Tylko dwa konie się go nie bały, w tym mój Kucyk 🙂 Podjechał odważnie tuż pod smoka i smok został pobity 🙂
Koń rycerki po pokonaniu potwora (z tyłu widać drugiego, przerażonego konia):