Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III

falabana
pierwsze to właściwie akryle + akwarele ---> krótko mówiąc jak miałam ochotę malować to okazało się, że praktycznie nie mam czym, wiec wzięłam to, co znalazłam 🙂

w drugim zdecydowanie brak kompozycji - robiąc kropki na środku kartki jeszcze sama nie wiedziałam, co to będzie i w sumie do przeczytania Twojego postu nawet nie zwróciłam na to uwagi, także dziękuję za uwagi 🙂
Dżastin, skrót myślowy 😉 Najpierw nakładałam plamy zwykłą pastelą w sztyfcie czyli w tych pałeczkach, później rozcierałam pędzelkiem najzwyczajniejszym płaskim te miejsca, które wymagały tego przy tym małym formacie, a na końcu użyłam pasteli w kredce.
Cofnij się kilka stron wstecz. Myśmy z Cobrinhą rozmawiały o różnych firmach pasteli, zrobiłam nawet małe porównanie tych, które posiadam. Także polecam przeczytać 🙂
A ja jednak szarpnęłam się i dokupiłam na sztuki pastele derwent w kredce - skoro nic lepszego w tej lub niższej cenie nie ma to trudno 😉
Mam nadzieję, że jakoś w poniedziałek-wtorek szczęśliwe i całe dojdą.
Nie wiem kiedy się zmobilizuję do jakiejkolwiek nowej pracy bo jakoś ostatnio przez tą pogodę nic mi się nie chce, nie tylko rysować.
Najchętniej to bym spała 🙁
No obyś była zadowolona. Ja ostatnio ostrzyłam czarną Gioconda, wkład tak jak mówiłam nie sięga końca :/ Trzeba było wyrzucić. Pisałam do sklepu w Toruniu, co ma ten papier welurowy , odnośnie pasteli, myślałam, że sobie podjadę na duże zakupy, bo mają pastele Faber Castell w kredkach, ale tylko opakowanie 36 szt., nie sprowadzą, nie ma innych i koniec. Rozumiem, że sprowadzanie na zamówienie jest problematyczne, klient może nie odebrać i towar zalega, ale kurczę, wkurza mnie już to, że w tym kraju jest tak mały wybór i zostaje ebay z często chorą ceną za przesyłkę (jakoś ja płacę za list zagraniczny, który może ważyć 2kg i mieć 90cm 18,30zł, więc to nie dużo, a tu nieraz i 15$ trzeba zapłacić). Frustrujące.
Ja się zastanawiałam czy brać na sztuki czy jakiś komplet, ale z racji że w komplecie jest mniej kolorów które by mnie interesowały, wzięłam na sztuki - bez sensu przepłacać 😉
Wystarczy mi spora baza klasycznych w sztyfcie. Pewnie będę zadowolona, bo na lepsze mnie nie stać a pewnie i tak nie czułabym specjalnej różnicy.
Mam nadzieję tylko, że nie będą w środku popękane bo szlag mnie trafia jak mam kredki, nowe a strugania nie ma końca bo łamie się co chwile.
Tylko papieru nowego nie zamówiłam, bo chyba zużyję ten stary nim kupię coś nowego - szkoda mi trochę kasy bo się nie przelewa 😉
Nie sądzę, żeby im się coś stało. Zapakowane w folię, katronik i np.kopertę bąbelkową się nie uszkodzą, od producenta też muszą jakoś dotrzeć przecież. Z resztą ile razy mi spadały te Derwentu i nic się im nie działo. Dobre to drewno jest.
Ja mam taki problem, że nie cierpię zakupów wszelakich, ale jak kiedyś do jeździeckiego (już nie jeżdżę), tak teraz do plastycznego mogę iść i wydać lekką ręką kupę kasy a i tak mało mi 😀 Tyle dobrego, że ta pasja nie kosztuje tak słono i jest wiele alternatyw i możliwości, tylko apetyt rośnie w miarę jedzenia, spróbujesz czegoś lepszego, to chcesz sięgnąć po półkę wyżej i wyżej 😉
dzięki, zaraz idę szukać tych waszych postów  :kwiatek: ja ostatnio też kupuję na sztuki, bardziej się opłaca jeśli używasz w kółko tych samych kolorów. Widziałam gdzieś wczoraj zestaw pasteli z Rembrandta za 1800zł  🤔
Dżastin, jeśli są tak dobre jak farby to warto 😉
właśnie przeczytałam zaległe 10 stron wątku.. kurcze, nie wiedziałam że moje Maries mają taką słabą opinię  😁  zainwestuje w Rembrandta na sztuki i te pastele w ołówku Drewartu? czy jakoś tak  😉
Muszę się pochwalić, że przyszły mi dziś pastele  😅
Zamówiłam sobie jeszcze metalowy piórnik derwentu do kompletu, i jest szał  😍
Teraz tylko brać się do roboty hehe do pełni szczęścia powinnam kupić jakiś sensowny papier jeszcze 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 grudnia 2014 13:39
Ale ja Wam zazdroszczę tych zdolności do malowania pastelami... mi nawet kolorowanie w podstawówce nie szło i byłam zawsze ochrzaniana na palstyce, że samym ołówkiem rysuję 😉
CzarownicaSa, dużo rzeczy można też wypracować, więc głowa do góry🙂
Ja się dziś zmobilizowałam do rysowania, ale żeby się nie przejeść tematem, wolę przerwać zadowolona na pewnym etapie bo wtedy z większą chęcią i zaangażowaniem wracam do pracy.
Czy tylko ja tak mam? Najgorzej jest jak coś mi się nie podoba a potem muszę zaczynać od poprawek  😀iabeł:
Cobrinha haha, jak mi się coś nie podoba to wywalam i zaczynam co innego  🤣 Dawaj dawaj, dobrze się zapowiada🙂
no dobra, też się zmotywowałam i zaczęłam dziś portret  😀iabeł:
jak wysyłacie pocztą prace wykonane pastelą? wcześniej zakrywałem je kartkami ksero uprzednio utrwalając fiksatywą. zastanawiam się czy dobrze robię, bo zawsze może się rozmazać w drodze
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 grudnia 2014 15:01
CzarownicaSa , czy to temat z życia wzięty?  😂

Ktoś zaopatruje się może w papier lub blok do pasteli suchych w sklepie internetowym i mógłby jakiś polecić?
Niestety do Krakowa jeżdżę raz na sto lat a i tak nie do centrum gdzie jest sklep plastyczny, więc łatwiej mi robić zakupy przez net.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 grudnia 2014 15:58
Tak 😁 Przy ostrtm galopie w lesie kon przyjaciolki uznal, ze mala kaluza jest straszna i wciaga 😁
CzarownicaSa, to zabrakło kałuży, najlepiej z odbiciem w wodzie 😉 Ale fajnie Ci wychodzą te rysunki. Bardzo wesołe. Życzę Ci fergusowej kariery 🙂 A tak poza tym pomyślałam, że może Ci się ten pan spodobać www.facebook.com/troqman Ciekawe wplata rysunki w rzeczywistość zastaną.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 grudnia 2014 17:45
Bo zle w ogole konia umiejscowilam 😉 mial byc bardziej z tylu.
Eeee, do Fergusa to mi jeszcze baaaaaardzo daleko 😉 ale moze kiedys... zobaczymy.
Tylko jak patrze na Wasze dziela to ze mnie taki zwykly, podworkowy malarz. Bede rysowac i starac sie szkolic, ale kariery sobie nie wroze 😉
CzarownicaSa, nie przesadzaj. Pamiętaj, że nie musisz być dobra w każdej dziedzinie! Ja np. takiego komiksowego rysunku w ogóle nie ogarniam a trochę się rysunku i malarstwa nastudiowałam 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 grudnia 2014 18:02
Nie no, moje komiksy sa dobre 😉 ale dobre na zasadzie, ze ktos spojrzy "o, fajny!" i leci dalej, a ja daze do poziomu, w ktorym ktos spojrzy i bedzie "o kuzwa, jakie to zaj****te! Ty, chodz zobacz!"  😜 😉
CzarownicaSa, ile już narysowałaś? 100? 200? Jak dojdziesz do kilku tysięcy i nadal tak nie będzie, to będziesz się martwić 😉 Jeśli nie możesz się zmieścić na kartce narysuj sobie najpierw na innej szkic koncepcyjny 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 grudnia 2014 18:09
Nie no, ja juz ladnych pare lat rysuje 🙂
Ale jak pisalam- na razie trenuje i zobaczymy za pare miesiecy(lub lat) 😀
CzarownicaSa, a tyle samo pokazujesz? 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 grudnia 2014 18:24
W jakim sensie pokazuje? Publicznie? Tylko te lepsze 😁 Na digarcie mam prace sprzed paru lat, nick taki sam jak tu- ale tego jest malutko, raptem 2 czy 3.
Edit: i na 16 stronie watku sa prace sprzed lat.
Bardzo ich mało rzeczywiście. Ale mają potencjał. Rysuj koniecznie więcej i więcej pokazuj.
Teraz zmieniłaś otoczenie, masz szanse przenieść w rysunkach nowości, które zauważasz. Albo szkicować coś w rodzaju pamiętnika, żeby sytuacje z przeszłości nie umknęły.
janek15 ja przekładałam zwykłym białym papierem(ofc też po wcześniejszym spryskaniu lakierem), zwijałam w rulon i wysyłałam w tubie na plakaty.
Dżastin- dzięki, musiałem poszukać potwierdzenia  😀
szukam kogoś kto w sposób graficzny stworzy mojego psa, znajdzie się ktoś?  :kwiatek:
graficzny czyli ołówek? jaki termin?🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się