Konie czystej krwi arabskiej

angeldust 😅
  i też jestem stabilnie  😜
Amarantom nogi nie wytrzymują...a to chyba od kobył raczej bo sam Amrant spędził 5 sezonów na torach... Widia ma niesprawdzone potomstwo i tu się kolega myli, tylko niestety, lub stety po niej w pl jest tylko jeden koń reszta wsio za granicą 🙂 Na szczęście ja się tam tłumaczyć nie zamierzam, ja mogę sobie mówić nawet, że wygra wszystkie pokazy i będzie drugą Pianissimą i nikt mi tego zabronić nie może... Papier ma średni? Oj to mamy bardzo odmienne stanowiska w tej sprawie... Najwyższa półka światowa Ontario...aj aj... jak się tyle kryje i wsio leci na tor to coś z tego musi się udać... takie jest moje zdanie...
Przepraszam, że się wcinam ale no nie mogę... Czy na prawdę patrząc na takiego źrebaczka można już na tym etapie stwierdzić, że świetnie się sprawdzi w wyścigach czy skokach? A jeśli tak, to po czym się to poznaje? Może to laickie pytanie ale tak mnie ten wątek zaciekawił 😉


Nie znam sie na tej rasie, ale chyba można poznać juz po żrebięciu do czego w przyszłości sie będzie nadawało.I tak w stadninie np. Paula Schockemoehle juz dwutygodniowe żrębięta są selekcjonowane pod względem skoków czy ujeżdzenia.Natomiast kilkumiesieczne sprawdzane są już w skokach luzem.Tak więc muszą istnieć jakieś parametry po których oko doświadczonego hodowcy takie przedyspozycje zauważy.

A powracając do rasy, ponieważ swego czasu rozważałam zakup konia czystej krwi,chciałabym poznać odpowiedż na pytanie.Podobno araby ciężko przyzwyczajają się do nowego właściciela i jeśli kupować to najlepiej młodego konia/źrebaka żeby dać mu szansę na przyzwyczajenie się, zbudowanie zaufania itp. Ile w tym prawdy? Jak Wasze doświadczenia pod tym względem?
za wszystkie araby nie odpowiem ale to skwestia tego jak były traktowane, jednym dłużej to zajmuje, jednym mniej i tak np. Pewna klaczka po Egonie miała trudności za zaufaniem,ale widać iż chciała, zaś Widia po 2 tyg ufała mi kompletnie. Zależy od czasu jaki poświęcisz i samego konia 🙂
Amelia w fabryce też zakłada się pewien procent błędów, byleby kasa się zgadzała
nikt się nie przejmuję tym, że kilka z tych co pojechały na wczasy na półwysep mogło pójść olimpiadę, ważne że reszta z nich nie popsuła marki a te co zostały dobrze się sprzedały
Nigdy nie słyszałam, by arab przyzwyczajał się dłużej do danej osoby po zmianie właściciela, aczkolwiek logicznym wydaje się fakt, że zwierzę musi mieć odpowiednią ilość czasu, by zgrać się z innym człowiekiem.
Gniada przyjechała do mnie jako panna jedenastoletnia. W tym momencie nie tyle wiek, co jej przeszłość była problematyczna i stanowiła przeszkodę do uzyskania wzajemnego zaufania. Ponad pół roku dostała, aby kosztować wolności bez jakiejkolwiek pracy. Jedynie zwykłe czynności jak łapanie, sprowadzanie z pastwiska i podawanie kopyt były jej obowiązkami, które musiała znać i akceptować. Po tymże okresie czasu kobyła uporała się z własnymi lękami dotyczącymi człowieka i zaczęła wykazywać inny schemat zachowania niż pierwotnie w momencie przyjazdu. Aktualnie koń podejdzie do każdego obcego, aczkolwiek nie lubi ich dotyku bez jej wyraźnej zgody i zwyczajnie się odsuwa. Stała się pieszczochem, ponieważ bardzo często łazi za mną i domaga się drapania, a jest w tym bardzo przekonywująca. Również zwyczajne spacery stały się dla nas czymś przyjemnym i luźnym, a jazda wierzchem celem do osiągnięcia.

Wg mnie tutaj zależy wszystko od jednostki.
Amelia araby przyzwyczajają się do nowego właściciela pod warunkiem, że ten ma poukładane w głowie i wie, po co tego konia kupił i jak go traktować. Araby to nie są zabawki na sznurkach, które można sobie kupować, "bo ładne", tylko trzeba wiedzieć co nieco o ich psychice i potrzebach. Jak się wie, to się można dogadać, jak się nie wie, to koń po prostu nie nawiąże więzi - bo araba się do tego zmusić nie da.

Widia miałam nic nie pisać, ale weź przystopuj. Rozumiem miłość do własnych koni i to się ogólnie chwali, ale bez przesady - ani Widia, ani Waleczna nie są najlepszymi arabami świata, a Amarant nie jest najlepszym reproduktorem świata tylko dlatego, że krył Widię. Chciałam Ci zresztą przypomnieć, jak psioczyłaś strasznie na to krycie, jak Waleczna była jeszcze w brzuchu Widii - można sobie poczytać w wątku, co wypisywałaś, jakby ktoś chciał.
I bardzo Cię proszę, zastanów się nad używaniem określeń typu "byle padło". W tym wątku większość koni to rekreanty i wybacz, ale spora część z nich ma papier równie dobry jak Widia, jeśli nie lepszy. Zatem obraziłaś za jednym zamachem sporą część użytkowników i ich koni.
Widia

ale Angeldustowi chodzi o to, że żadne z dzieci Widii nie było sprawdzone na torze. Ona sama również nie.
Papier pewnie, że średni ot batyskaf na faworze.
Byłaś ostatnio na torach? Widziałaś JAKIE konie tam latają? Pomijam papiery, gdzie selekcja wyścigowa kilka pokoleń wstecz ale to są maszyny. Wielkie, głębokie.
Ja Ci z calego serca życzę, żeby Waleczna okazała się objawieniem i tlukla "nougatiny i ontaria" dowolnie, żeby wygrywała z m do m.
Ale póki co widzę małego źrebaczka, z króciutką szyjką, noszoną momentami jelenio i małym ściętym zadkiem. który w dodatku dużo skacze co niekoniecznie jest dobre na jej mlodziutkie stawy.

Amelia
owszem "Szokmol" sprawdza tak źrebaki - ot nastu pokoleń selekcjonowane skokowo i ujeżdzoniowo. Więc taki koń albo skacze i pasażuje w brzuchu matki jeszcze albo idzie na kabanosy. Poza tym inaczej ocenia się konie sportowe, a tu mówimy o tym, że źrebaczek lubi biegać w okoł matki tzn derbista.
Każdy źrebak lata jak szurnięty, ba w grupach to nawet sobie wyścigi urządzają 😉
Amelia arab koń, ktora zaufa jak każdy inny. Skąd się biorą ludzie co takie bajki wciskają?
Bo potem trafiają tu na forum ludzie (owszem kto pyta nie błądzi) ale pytania z serii "chce araba izabelowatego/ srokatego" "czy muszę kupić źrebaka zęby mi zaufał" no mnie osobiście powalają. Jakby wjechać do wątku o fryzach i zapytać o srokacza... bo podobno takie występują w rasie.
Być nie od jednostki tylko od duetu zależy 😉, bo to arab i jego człowiek muszą nawiązać wieź. Bez tego zawsze któraś ze stron będzie niezadowolona, a to rodzi konflikty. Arab ? Amelia[/b  to konie  czasolubne z wielkim sercem i bardzo przyjacielskie. Ten typ tak ma. Ale jak zawsze sprawdza się maksyma: "koń arabski zaufał tobie zaufaj jemu" araby są the best 😅 co do innych ras ?? co kto lubi 😉 ale to kącik arabski jest

Widia
czas pokaże jak będzie z małą, na razie niech dorośnie najlepiej w towarzystwie równolatków, bo ruch to podstawa.
Murat weż się dziewczyno melisy napij bo ja nie powiedziałam,że każdy rekreacyjny koń to padło, tylko że się nada byle padło na takiego konia- czytanie ze zrozumieniem!! Ja nie mówię,że moje konie są najlepsze na świecie, skąd to wziełaś to na prawdę trzeba się wysilić... Psioczyłam- jak to zgrabnie i elokwentnie ujęłaś na krycie klaczy na 8 w stanie w jakim była. Dodałam również iż samego Amaranta bym nie wybrała bo nie mam ambicji sportowych najzwyczajniej. Murat no na pradę- brak słów... i tak o to zostawię to dalej bez komentarza...
Epikea- ja nie mam ambicji sportowych i o to właśnie chodzi... ciągle mówię, że dla tego szukam jej lepszych rąk co ją potrenują i coś z nią zrobią tym czasem "banda znawców" po raz kolejny rzuca się jak hieny bo wmawiają sobie i mi, że wiedzą lepiej co ja mówię..... żegnam to forum bo merytorycznie dla mnie nic nie wnosi,a każdy tu się próbuje na każdym wyżyć... Polemikę rzeczową prowadzę ze znawcami nie osobami, które wszelkie rozumy pozjadały.
Miłęj niedzieli Pa!
ganasz dla mnie jednostka ma równy wydźwięk, co duet, ponieważ najpierw musisz dobrze poznać partnera, by zdać sobie sprawę jakie oczekiwania ma wobec ciebie. Później przychodzi dostosowanie się, akceptacja wad i zalet, a na końcu kompletne zgranie.
Być. pięknie napisane, właśnie do tego wszyscy dążymy - "ty i ja to jedno".  :kwiatek:
Czyżbyś "Króla Lwa 2" oglądała?  😉
I bardzo dziękuję.  :kwiatek:
Być. a owszem, i to parę razy  😉
To tak jak i ja.
Coś nas łączy. 🙂
Widia
nie tup nóżką i strzelaj focha, bo będziemy tęsknić.
Poczekaj bo usiłuje zrozumieć Twój tok rozumowania. Waleczna jest po Amarancie i ma super predyspozycje sportowe a Tobie one nie potrzebne  i dlatego chcesz ją sprzedać. Czyli potrzebujesz konia rekreacyjnego? Aaaa czyli byle łacha? No to akurat proste, kryjesz "byle czym" i wychodzi "byle łach". Nie rozumiem tylko czemu z konia z "predyspozycjami wyścigowo/skokowymi" nie może być rekreanta?
Zdziwiłabyś się ilu na tym "niemerytorycznym forum" siedzi znawców i specjalistów. Ilu hodowców ilu trenerów, ilu jeźdźców. Tylko oni nie mają potrzeby uzewnętrzniania się i pisania "jam wielki hodowca/trener i powiadam Ci...". Nie to są skromni ludzie, którzy tę skromność nabyli LATAMI doświadczeń, oglądaniem tysięcy koni.
I naprawdę szczerze Ci życzę, żebyś i Ty taką mądrość i wiedzę nabyła z czasem i wtedy na spokojnie przeczytała swoje posty i może zrozumiesz to co tu na forum ludzie mądrzejsi od Ciebie chcieli Ci przekazać.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
16 marca 2014 10:06
Jak zwykle - niedziela, brzydka pogoda nudzi sie w domu - to sie kloca baby jak na targowisku.

Ja mysle ze dla kazdej z Was , Wasz kon jest najlepszym arabem na swiecie wiec nie zabraniajcie Widii tak myslec o swoich koniach. A co do "specjalistow"  - wczoraj od jednej specjalistki otrzymalam informacje ze podcinanie czy obcinanie grzywy i ogona arabow w Partynicach jest surowo zabronione, takze ilu specjalistow - tyle zdan na pewne tematy.
🚫
no Epikea ja takie bajki wciskam  😀iabeł: im więcej czasu spędzam z arabem im więcej poznaję właścicieli tych koni tym bardziej wciskam ;-) bo są łatwiejsze i bardziej użytkowe rasy do prowadzenia.
Rasy to predyspozycje psycho - fizyczne, urawniłowka to stanowisko, że cavalier  niczym nie różni się od charta czy moskiewskiego stróżującego i to pies i to pies  😉
szamanka czyżbyś brała udział w dyskusji na FB pod zdjęciami araba pod siodłem w wątpliwej kondycji, gdzie właśnie wypłynął temat obcinania grzywy?
Co do tego budowania zaufania, to z własnych doświadczeń ( skromnych) jak do tej pory miałam okazję poznania bliżej tylko dwa konie tej rasy.Oba konie,wałach i ogier, były bardzo nieśmiałe w kontakcie z ludzmi, oczywiście niewiem czy wynikało to z ich wczesniejszych, nie za szczęsliwych doświadczeń z człowiekiem, a na ile z charakteru .Stąd moje zapytanie.
Jesli zaś chodzi o przykład Schockemoehle, to jest tylko przykład , nie jest istotą odpowiedzi.Ważniejsze jest to,że jest możliwe selekcjonowane już tak młodych koni, jest możliwe zauważenie tego czegoś, co predysponuje konia do przyszłego przeznaczenia.
Być Murat -Gazon to zawsze będzie duet pomyślcie  dlaczego  😉
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
16 marca 2014 10:15
Być. tak i zaluje ze zaczelam bo to co pozniej czytalam to tylko mnie irytowalo - i te przychodzace w kolko powiadomienia  😵
Ganasz myślę, że zarówno ja, jak i Być. wiemy, dlaczego. Ja akurat, jak wiesz, czekałam na ten duet ponad piętnaście lat i każdego dnia widzę, ile już przeszłyśmy i ile jeszcze niezbadanej drogi przed nami - ale nie jestem pewna, czy to temat na forum, bo zaraz nas tu zakrzyczą od wydumanych teorii i w ogóle nadawania nadmiernego znaczenia różnym rzeczom.  🤣
szamanka i ja chciałam głos zabrać, ale w momencie przeczytania jednej wypowiedzi o kategorycznym sprzeciwie do obcinania grzywy, bo przecież to arab i jak tak można to stwierdziłam, że lepiej bym zamilkła. Sama biorę nożyczki w dłoń i bezlitośnie skracam włos zatem pewnie byłabym już dawno za kratami w ich mniemaniu. Zła ja.
Murat-Gazon nie cytując wypowiedzi, popieram. Swoje napisałam.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
16 marca 2014 10:21
Być. dziewczynka 16 letnia probowala wszystkim wcisnac informacje ze od lat !!! pracuje na wyscigach w Partynicach (miejsce jej zamieszkania - Wroclaw) i codziennie obcuje z arabami - ja na poczatku smialam sie do rozpuku ale pozniej zauwazylam ze dziewczynka ma chyba jakies niespelnione marzenia albo bujna wyobraznie. co do dalszych jej wypocin w tym temacie - odpuscilam gdyz mialam juz zrobic screena i wyslac do Wojenki  😂
Epikea Nie potrzebuję byle łacha, taka Widia wystarczy mi w zupełności, małej nie chcę sprzedać ale chciałabym aby jak kolwiek zaistniała w światku sportowym, czego ja jej nie zapewnię, a takie nawet małe zaistnienie daje również jej matce jakikolwiek "prestiż" czy jak kto tam chce to sobie nazwać. Ja nie wykożystam jej potencjału, który tak usilnie jej odbieracie w związku z czym wolałabym aby trafiła w ręce kogoś kto "coś" z niej wykrzesa,a ja klepać tyłek mogę na czymkolwiek, chyba każdy chce jak najlepiej dla swego wychowanka. Orjentica z tego co pamiętam zachwycała się swoim koniem i nikt tu nie miał nic przeciw... ktokolwiek by się nie zachwycał swoim koniem ja jestem za bo każdy koń jest wyjątkowy... moje kochane "padło" Widia nie jest koniem klasy Pianisimy czy innej tym podobnej,a słowo daję nie zamieniłabym jej na żadnego innego konia... daje mi to czego ja oczekuję od niej: miłość i zaufanie, pokazuje jak wiele wymaga pracy ludzkie podejście do konia i dla mnie samo obcowanie z nią jest ważniejsze niż klepanie tyłka po siodle. Wiele z Was uprawia powiedzmy rekreację ale na poziomie, ja lubię wsiadać na oklep i "polatać" po łąkach i lasach. Uważam iż Waleczną stać na więcej (nie twierdzę, że jest mistrzem świata w wyścigach czy czym kolwiek) ale uważam iż potencjał ma, którego ja swoją niewiedzą nie chcę marnować- i gdzie w tym myśleniu wynoszenie się czy nieskromność?!
szamanka, Wojenka by się ucieszyła z pewnością, bo lektura sama w sobie była ciekawa.
Orjentica z tego co pamiętam zachwycała się swoim koniem i nikt tu nie miał nic przeciw... ktokolwiek by się nie zachwycał swoim koniem ja jestem za bo każdy koń jest wyjątkowy..

Widio,nie mieszaj mnie proszę w żadne potyczki-owszem,pokazywałam tu swoje dziecko i tęskniłam ale pomimo jakiegoś tam potencjału sportowego nie był on wyznacznikiem mojego zachwytu i pisałam tu na jej temat tylko w kontekście obcowania z nią jako koniem przydomowym a nie kariery sportowej zapisanej w gwiazdach.
Orjentica- ale ja ni mam nic przeciw temu :kwiatek: pisałaś i owszem o jej potencjale sportowym. Ja Cię nie chcę w nic mieszać ja nie mam nic przeciwko, sama jeśli pamiętasz, bardzo Wam kibicowałam. I uważam,że każdy ma prawo zachwycać się swoim koniem, ot i tyle.
Z tym się zgodzę-to fakt.Dla każdego właściciela swój podopieczny jest najlepszy i najpiękniejszy.
Ja po zakupie Ghazuźki zupełnie z czapy postanowiłam pojechać z nią na championat-blisko było bo do Bełżyc mamy 13km,impreza po raz pierwszy zorganizowana,myślę sobie-pewnie taki mini pokaz,zapiszę się,a co tam.Ghazula jako roczniak brzydka była jak noc-ale dla mnie była najpiękniejsza.I zdobyła nawet pierwsze miejsce-tyle,że od końca  😉
ja jeszcze nie miałam netu wtedy ale rok później znajoma już miała i wpisała mi w wyszukiwarkę imię Ghazuźki.Otworzył się wtedy post jednej osoby związanej sąsiedzko z hodowlą Petronius Arabians krytykujący to posunięcie.Pamiętam,jak zabolało mnie gdy przeczytałam,że ,,nowi właściciele tak się zakochali w Ghazuzi,że wystawili ją w czempionacie''...
Cóż,dla mnie nadal jest jedyna w swoim rodzaju ale już pojęłam że lepiej cieszyć się brylantem w domowym zaciszu niż ma się publicznie okazać,że to tylko diament  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się