Dokart dla konia

a zaprzęgiem się zdarza skakać i tutaj własnie pojazd jednoosiowy ma ogromną przewagę nad dwuosiowym
W jednoosiowym cała rzecz w tym coby równoważył na hołoblach dobrze, w przypadku 2 osi nie ma to znaczenia, ja jeszcze preferuję hamulec i dobre amortyzatory(resory) no i uprząż mocna być musi 🏇
My już stateczni jesteśmy. Ale tak jak Melechow pisze- skakać się da.
Julie, dokard to normalna nazwa. nie ma w niej nic niespotykanego, funkcjonuje normalnie.


Ja never w życiu nie słyszałam  😡 (cieciorka i Tania też się dziwowały). No, ale człowiek się całe życie uczy 😉
Mój chłop, co się trochę zaprzęgami interesuje, mówi, że dokart to dokładniej rzecz biorąc taka dwukółka sportowa, wyścigowa.
Witajcie. Bardzo ciekawy temat i też się do  niego dołączę. Z niecierpliwością będę czekać na to aż ktoś z Was poda dokładny instruktarz jak takie cudo stworzyć. Mój sąsiad miał wciąż problemy z łapaniem flaka w kołach takiego wózeczka gospodarczego, zamiast powietrza w kołach włożył szlauch ogrodowy i ma teraz spokój. Może taki patent też się komuś przyda. Pozdrawiam.
To jest dokarD a nie dokarT. Tak jak Katija napisała.
DOKART [ang.], pojazd 1-, 2- lub 4-konny, lekki 2- lub 4-kołowy, o nadwoziu w postaci skrzyni   klatki, z miejscem dla 4 osób siedzących parami, plecami do siebie. (Encyklopedia PWN). Zakładając wątek sprawdziłem pisownię.
Dalej czekamy na rozwiązania konstrukcyjne pozwalające zrobić takie cudo. pozdrawiam
Wujek google mnie oszukał. Buu...
i wychodzi że prezentowane dwukółki nie pasują w ogóle do opisu... nazwa jest od psów - dog cart, podstawowym elementem jest ta skrzynia i duze kola...
link znalazlam do muzeum http://www.muzeumgalowice.pl/galopedia/pojazdy-konne/dokart
przeciez pojazdow konnych jest typow niezmierzona ilosc, samych dwukółek multum róznych, jak sie nei robi dokladnaie na wzor to ie ma co pod jakas nazwe na sile podczepiac... bo przecież co za roznica jaki to typ dla wygody i zabawy 😉 dlatego pisalam o uogólnienie tematu 😉
A ja pisałam, bo fotka była podobna. Zamykam się w sobie.
Taniu - czy możesz wstawić zdjęcie swojej dwukółki z tyłu. Chodzi mi o rozwiązania konstrukcyjne. Dzięki
Taniu - masz przewspaniałe powoziki i to jest najważniejsze - po co kopiowac jak mozna miec coś lepszego (bo pod wlasne, specyficzne potrzeby)!!! ja takze z neicierpliwoscia czkam na kolejne zdjecia, relacje, a moze i instrukcje?  :kwiatek:
Jeżeli ktoś chce używać kół motocyklowych, do tego typu konstrukcji, to koniecznie trzeba pamiętać, że takie koła musza być podparte obustronnie, tak jak w dwukółkach, które pokazała Tania. Niestety komplikuje to mocno konstrukcję i nie wygląda zbyt estetycznie. Lepiej zdobyć ładne koła od bryczki, albo zdobyć na szrocie małe samochodowe piasty i do nich przykręcić koła motocyklowe. W całej dwukółce jest to najbardziej newralgiczny punkt i warto poświęcić mu dużo uwagi.
Nie zrobiłam fotki, bo mi zdechła bateria.  😡
Ale znalazłam taką fotkę w necie:

Wygląda fajniej niż nasza dwukółka.
Pytałam Tresera czy lepiej męczyć się i samemu zrobić, czy kupić gotowe.
Bo tak cenowo to podobnie wyjdzie. I on oczywiście radzi robić, bo widział jeden pojazd z tych tanich gotowych i nie był zadowolony.
my mieliśmy taką gotową zanim nam Treser zrobił. Straszny badziew i do konia też nie bardzo dostosowany bo gniótł mocno w bok przy zakręcaniu. A wcale nie była tania [1600?]
my mieliśmy taką gotową zanim nam Treser zrobił. Straszny badziew i do konia też nie bardzo dostosowany bo gniótł mocno w bok przy zakręcaniu. A wcale nie była tania [1600?]

No...  😂 pamiętam. Mieliście coś na kształt wersalki na kołach. Okropnie zabawny pojazd to był.
Pamiętam jaką minę Treser zrobił na jej widok.
Chyba już autor watku zniknął, ale obiecałam:
Tył:

Bok:

I polansujemy się, a co?

Dokart to jest jakaś taka spolszczona nazwa i te popularne dwukółki są tak błędnie nazywane.
Poprawnie Dog Cart to pojazd wiejski lub myśliwski najczęściej dwukołowy drewniany o wysokim zawieszeniu i dużych kołach wyposażony w skrzynię do przewozu zwierząt itp. Natomiast pojazd ,o który tu chodzi nazywa się Exercise Cart czyli koszyk treningowy. Jest to pojazd metalowej konstrukcji o niskim zawieszeniu nadwozia i małych kołach. Wózki ,które często się widuje w różnych ogłoszeniach nie posiadające amortyzacji nadają się raczej do jazdy tylko po asfalcie albo do wożenia kartofli niestety. Poniżej nasz własny Exercise Naszej produkcji a właściwie mojego taty.

Dużo jest chętnych aby zamówić ale mój tata nie chce już robić a i zysku nie ma z tego więc chętnie udostępnię wszewlkie parametry na pw jak ktoś chce.
Nasz ma koła od komarka i dwa amortyzatory od motocykla dodatkowo z możliwością regulacji miękkości( jeśli jeden z pasażerów jest dużo cięższy ustawia się sprężynę na twardszą żeby pojazd nie siadł na jednym kole). Do tego niezbędne wahacze przy kołach-to przy osłonach z przodu kół. Dyszle gięte wykonane z rur bezszwowych posiadają możliwość regulacji długości. Dyszle nie mogą mieć prostych czubków ,bo wbijać się będą w konia na zakrętach. Orczyk musowo ruchomy z odbijakami. To jest super ,mega terenówka.Używamy non stop 11lat i żadnych problemów, opony też całe a przeważnie pola,las maraton spokojnie.Zrobiony jest na konia 140 -150cm w kłębie.
Chcę jeszcze zwrócić uwagę na fundamentalną rzecz w konstrukcji- umiejscowienie środka ciężkości pojazdu względem osi kół. Musi być on dokładnie nad osią. Czyli siedzenie musi znajdować się równo nad osią. Gdy jest przesunięty do przodu czubki dyszli obciążają grzbiet konia.Gdy zaś przesunięty jest do tyłu dyszle idą w gurę i piłują konia na popręgu. Oprócz tego ,że męczy konia to niszczy też uprząż. Pamiętać trzeba ,że jeśli koń jest zbyt duży lub zbyt mały do wielkości wózka będzie działo się to samo. Klasyczne dwukółki często zaopatrzone są w dźwignię równowagi do przesuwania nadwozia tj. w Dog Cart lub siedzenie z mechanizmem przesówającym ławkę-siedzenie w przód i w tył.
Fajny! No i już wiemy czym jeździmy.  :kwiatek:
Mam pytanie o tę podpórkę. Jak to jest zamontowane? Na stałe i składane?
Mnie cięzko jest zapinać dyszle bo trzymam całość. Ta podpórka jest właśnie dla ułatwienia?
Tak ta podpórka to stojaczek podstawiany. Mój tato zrobił ale rzadko używamy bo bryka jest super wyważona i naprowadzać do przypięcia można ją jedną ręką chociaż jest solidna i wiadomo ,że waży. W stodole stawiamy ją dyszlami do góry pod ścianą i na oparciu ma specjalne do tego korki tak ,że miejsca mało potrzebuje. Dyszle są w połowie długości  regulowane więc można śruby wyjąć i rozmontować w razie transportu samochodowego. Teraz ma już tapicerkę na siedzeniu. Na prawdę sprawdza się super przez te lata to zasługa mojego genialnego taty.
Pogratuluj Tacie. Jest genialny. Widziałam jak to się buduje i byle kto tego nie umie. Trzeba  mieć talent.
Nasza też wyważona niby, ale cięższa a ja też coraz słabsza i patent ze stołeczkiem mnie zachwyca.
Tylko to musi być jakieś lekkie, jakby koń się cofnął czy ruszył. Pomyślę nad jakimś lekkim czymś.
Ten stojaczek ma takie korytko coś jakvtylko bardziej rozwarte i na tym opiera się kwadratowa w przekroju metalowa poprzeczka więc jak koń ruszy to ją przepchnie i przewróci w przód lub w tył (zdarzyło się zapomnieć wyciągnąć spod bryki) Jak koń jest przypięty do ogrodzenia to nie ruszy raczej.
Tatuś mój zaprawdę genialny jest i sporo skonstruował pojazdów fajnych.
Ta wasza exercysia ma fajny niezbędnik -ta skrzynka z tyłu . To jest dobry pomysł .Zawsze można mieć tam jakiś przydatny,ratujący życie sznurek albo.........?
hi!hi! Tak !Tak!n mamy i sznurek i...albo.  😉
co jeszcze ,żebym wiedziała co pakować .Kiedyś w innej bryczce woziliśmy trójkąt....?
BASZNIA   mleczna i deserowa
24 września 2012 21:20
Mmm, marzenie taki pojazd, dla mnie i corci, do szetlanda...Tylko ja sie za cholere nie znam na zaprzegach i nawet nie wiedzialabym jaki wybrac 🙁.
[quote author=Pędzidełko link=topic=89289.msg1533073#msg1533073 date=1348517976]
co jeszcze ,żebym wiedziała co pakować .Kiedyś w innej bryczce woziliśmy trójkąt....?
[/quote]
Serio to mamy zapasowy kantar z uwiązem, scyzoryk, sznurek sizalowy, nitroglicerynę, bandaż, owijkę, starą kopystkę i chyba reklamówkę na wypadek grzybów.
i butelki nie macie?
i butelki nie macie?

Mamy, ale teraz to już tylko z wodą. Dawniej nie tylko.
Jestem, jestem i bardzo dziękuje za zdjęcia.
Dla BASZNIA i innych chcących się dowiedzieć jak powinna być zrównoważona dwukółka. Przepraszam za jakość zdjęć wyszperanych z googla.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-ZZIm1H_Wa4E/UROCoeMJYDI/AAAAAAAAAQc/Z0-RNk6J1lo/s600/411991_1.jpg?gl=PL[/img]
Tu widać odpowiednio wzrostem dobranego kuca i dobrze zrównoważoną dwukółkę ze środkiem ciężkości nad osią kół. Kobita dosyć korpulentna a mimo to równowaga jest,kucowi wygodnie ciągnąć.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-5x7HqfHbCdU/UROCzHFKlVI/AAAAAAAAAQk/BtPMl8BMX34/s585/Henry-and-Ed-in-2-wheeler-1.jpg?gl=PL[/img]
Tu bryczka jest dobrze zrównoważona ale kuc żle dobrany- za wysoki. Dyszle ciągną go do góry i piłuje go uprząż od dołu co widać po jego postawie,nogi podstawione,grzbiet wygięty,zadarta szyja,uszy położone.
[img]https://lh4.googleusercontent.com/-GAW2rh-gO-I/UROC4zuNEII/AAAAAAAAAQs/hepF0ck375Y/s661/59149301b2a2581051dbeb1851e4996b.jpg?gl=PL[/img]
Tu kucyk jest dobrze dobrany wzrostem ale dwukółka jest żle wyważona. Siedzenie jest cofnięte do tyłu i ciężar pasażerów podnosi dyszle w górę i to samo co wcześniej- piłuje konia,koń niezadowolony.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się