A.

master of sarcasm :]

Konto zarejstrowane: 09 sierpnia 2010

Najnowsze posty użytkownika:

STOP Skaryszew
autor: ??? dnia 08 marca 2017 o 21:10
Jest wyjatkowa bo płacze, będzie potrzebowała specjalnej paszy i okulisty
STOP Skaryszew
autor: ??? dnia 08 marca 2017 o 20:59
20 tys... łojej... a znajomy spod Bielska ma dwie, w tym źrebną, 12 tys za obie...czyli trzy konie de facto... normalnie złoty interes
STOP Skaryszew
autor: ??? dnia 08 marca 2017 o 19:28
http://natemat.pl/203055,scarlett-szylogalis-masakryczna-wywozke-koni-na-rzez-do-japonii-zatrzymal-jaroslaw-kaczynski

Cóż, koniki bedą utrzymywane przez darczyńców przez kolejne 20-30 lat, bo zdaje się że tam cała masa źrebaków trafiła...ale pracować im nie wolno, mają biegać po łączce!
TRANSPORT- szukam, oferuje
autor: ??? dnia 04 września 2016 o 10:01
Pod koniec października będę przywozić duzy transport koni z Anglii, więc będą miejsca wolne w drugą stronę jeśli ktoś będzie chętny. Oczywiście włączając kraje tranzytowe, a przewoźnik docelowo wraca do Irlandii.
sklepy internetowe
autor: ??? dnia 04 września 2016 o 09:58
Z niejakim zalem musiałam zrezygnować ze współpracy z Pasi-Konikiem. Jako że do przełknięcia było pęknięte opakowanie witamin, później opakowanie które się otworzyło w transporcie i wysypała 1/3 zawartości (wcale nie tanie witaminy dla klaczy), to pomylenie preparatu Nutro Horse Chondro Plus (które zawsze zamawiam) z preparatem Nutri Horse Chondro Pulvis, i tłumaczenie się że pomyłka zaszła ze względu na etykietę (na jednej koń galopujący luzem, na drugiej skaczący pod jeźdzcem, dwuletnie dziecko rozróżniłoby myślę), było kroplą przelewającą czarę.

Pasi-Konik zepsuł się od czasu, kiedy otworzył trzeci sklep w Warszawie a sklep internetowy został przeniesiony na Ładną. Znajomej też siatki na siano wysłali nie takie, jak zamówiła.

Okazuje się też, że u innego dostawcy "moje" witaminy są w ciągu 24-48 godzin a nie 10-14 dni...
monitoring w stajni, koniowozie - kamery
autor: ??? dnia 04 września 2016 o 09:48
Odświeżam.

Czy ktos może mi uprzejmie polecić firmę lub markę kamer, które miałyby słuzyć monitorowaniu kilkunastohektarowego terenu? Nie interesują mnie przy tym kamerki stajenne 😉

dziękowac  :kwiatek:
Nasza twórczość graficzna
autor: ??? dnia 23 października 2015 o 20:37
Skąd mogę ściagnąć kilka czcionek z  polskimi znakami, typu sans serif, calibri, times new roman?  :kwiatek:
sklepy internetowe
autor: ??? dnia 15 maja 2015 o 20:37
Duży plus dla Pasi-Konika, zdobyli dla mnie Pavo Fertile 😉 i dostałam kilka gratisów w dzisiejszej paczce  👍
sklepy internetowe
autor: ??? dnia 13 maja 2015 o 21:07
Bergo juz bardzo lubię, mojego żelu wcierkowego nie było w hurtowni, dostałam maila czy usunąć czy chcę coś innego, zapytałam o mniejsze opakowanie ww żelu, po 2 dniach dostałam odpowiedź że niestety w hurtowni nie ma, plus drugi email z przeprosinami że tak długo czekam na odpowiedź ale hurtownia się nie kwapi, więc wybrałam witaminy w zamian za to i pytam ile mam dopłacić, bo cena worka 10kg przekracza cenę 1l. wcierki a odpowiedź dostalam - nic! Coś mi się wydaje że stałym klientem zostanę  💘
sklepy internetowe
autor: ??? dnia 12 maja 2015 o 11:26
Wiecie może czy ten sklep funkcjonuje www.pasikonik-sklep.pl ?
Bo pod podanym linkiem mi nie działa , na fb wpisy z 2013, ale moja mama jakoś trafiła na http://37.187.160.102/pasikonik/? i wszystko wygląda jakby działało i nie wiem co mam myśleć  🙄


Zamawiałam, tak adres wygląda: http://www.pasi-konik.pl/
Kleszcze i babeszjoza u koni.
autor: ??? dnia 12 maja 2015 o 10:43
A.  moje koniszcze to też kleszczowy magnes (może jasna sierść bo to podobno bardziej przyciąga kleszcze), ale w tym sezonie użytkując  BIO-Insektal mam genialne rezultaty !! wiem, że powtarzam informację, ale o jednym nie napisałam  🤦  nie stosuję tylko "opsikania" zwierza od kopytka w górę, ale BARDZO intensywnie w trakcie "psikania" wcieram w nogi, pachy, pachwinę, łeb duże ilości płynu, aż wygląda jak mokry po kąpieli - i to działa !!  😅 


Dzięki, będę próbować  :kwiatek: Paradoksalnie kleszcze nie czepiają się srokatej, tylko gniadej dereszki więc chyba to raczej ta słodka krew 😉
Instruktor bez papierów
autor: ??? dnia 11 maja 2015 o 22:00
Akurat jeżeli chciałbym zatrudnić na stanowisku instruktora osobę, której nie znam, to wolałbym kogoś z papierem. Bądź co bądź jakiś papier daje większą szansę, że ta osoba posiada rzeczywiście kwalifikacje jakie deklaruje. Oczywiście nie daje pewności......


Oprócz papierka jeszcze referencje konieczne, osobiście tego inaczej nie widzę.
Instruktor bez papierów
autor: ??? dnia 11 maja 2015 o 21:19
Jeśli ktoś pyta, to wystarczający dowód że nie wie, bo nie jest jasnowidzem.
Kleszcze i babeszjoza u koni.
autor: ??? dnia 11 maja 2015 o 21:16
U nas makabra, jedna z klaczy jest wręcz kleszczowym magnesem. Pytałam dziś weta od krów o jakieś środki, on nie jest pewny czy krowie będą dobre dla koni tym bardziej że część z nich stoi w stadzie 24/7. Znów moja zaprzyjaźniona psio-kocia wetka z W-wy powiedziała mi dziś o wielu przypadkach śmierci psów w wyniku babeszjozy, podobno jakieś kleszcze mutanty się pojawiły też  🤔

Niby kleszcze odpaść mają po wstrzyknięciu iwermektyny, próbowałam a jakże ale efekt zerowy.
Instruktor bez papierów
autor: ??? dnia 11 maja 2015 o 20:01
[quote author=A. link=topic=97546.msg2354687#msg2354687 date=1431288823]
a ja nie mam zatrudnionego instruktora (bo papierów nie mam i robić nie będę, już mi wystarczy) to już nie łamię prawa?  👀


Ten temat jest wałkowany już od 5 lat , non stop .  😁 Czy to tak trudno przyjąć do wiadomości .  😲

NIE , NIE ŁAMIESZ PRAWA !!!!!

[/quote]


Przyjmuję do wiadomości. Po pierwsze nie było mnie w Polsce przez 9 lat i temat mnie nigdy nie interesował, a po drugie przez 25 lat zajmowałam się końmi wyścigowymi a nie własną stadniną i stajnią, więc nawet jak wałkowany od pięciu lat to niestety jak dotąd umykał mojej uwadze i mam prawo nie wiedzieć.

Instruktor bez papierów
autor: ??? dnia 10 maja 2015 o 21:13
Cały czas jest tu mowa o ludziach, którzy jeżdżą konno i zajmują się końmi od lat. Wielu zapomina, że konno jeżdżą również ludzie, którzy chcą po prostu od czasu do czasu pojechać na przejażdżkę po lesie, żeby się odstresować po całym dniu pracy. Tym ludziom nie jest do nauki potrzebny zawodnik z pierdyliardem klas sportowych, który co tydzień startuje i na zawodach zdobywa doświadczenie. Tym ludziom potrzeba kogoś, kto będzie miał dla nich czas wtedy, kiedy oni będą mogli swój poświęcić na koniki, ale też kogoś, kto dobrze (bo dobrze=bezpiecznie) nauczy ich jazdy konnej na poziomie rekreacyjnym.


Czyli np jeśli ktoś przychodzi do mnie właśnie w celu przejażdżki w lesie, a ja nie mam zatrudnionego instruktora (bo papierów nie mam i robić nie będę, już mi wystarczy) to już nie łamię prawa?  👀
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: ??? dnia 10 maja 2015 o 20:51
Olga96, co w tym dziwnego? Mogą być danej rasy, ale nie rodowodowe, jeśli ktoś nie chce biegać po wystawach i nie chce mieć psów do rozmnażania, to sobie takiego kupuje. Hodowca sprzedaje szczenięta zamiast za dwa tysiące,  za 200.


Mam ukochaną mini jack russelkę, pardon - suczkę w typie jack russell terrier  😁 Kupiona ponad 4 lata temu jako szczeniak w Anglii za 250 GBP (tyle mniej więcej kosztują psy mini JRT bez rodowodu), oczywiście na wyspie pies bez papierów to też pies rasowy - dla Angoli przynajmniej. Za zwykłego kota dachowca płaci się przynajmniej 20-25 GBP, bo nikt nie odda za darmo mając na względzie dobro zwierzęcia, jak to tłumaczą. Handel psami i kotami bez rodowodu jest jak najbardziej legalny i dla nikogo nie stanowi problemu. Przynajmniej schroniska nie są przepełnione, a zwierzęta zadbane, kastrowane, szczepione... Te ze schronisk też za darmo nie są, a potencjalny dom adopcyjny jest przed oddaniem zwierzęcia sprawdzany (np bez ogródka - zwierzaka nie oddadzą).
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: ??? dnia 10 maja 2015 o 19:01
Olson dzięki  :kwiatek: Potrzebuję ogólnych witamin, a te mają całkiem niezłą cenę i odpowiedniej (dla mnie) wielkości opakowanie  😁
dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp
autor: ??? dnia 10 maja 2015 o 18:57
Czy ktoś może podzielić się opinią na temat tych oto witamin: http://sklep.bergo.pl/Horse-Vital-Plus-Eggersmann-10kg? I czy ogólnie preparaty Eggersmana są dobre?  :kwiatek: Jak pamiętam, kiedys tymi paszami karmiono w niektórych stajniach na Słuzewcu ale coś tam było nie tak jak powinno.
sklepy internetowe
autor: ??? dnia 08 maja 2015 o 19:59
drabcio dzięki  :kwiatek:

Kasija mnie chodzi o podstawowe sprawy, nie dobieram kolorystycznie ani markowo.


I tu ogromny PLUS dla sklepu e-horse.pl. Mają na składzie nie tylko końskie rzeczy ale też dla smallholdingu, czyli kozie, owcze itp, zamawiałam dwa wiaderka ze smoczkami dla koźląt i trzy kantarki źrebięce (w różnych kolorach!) i przesyłka doszła błyskawicznie!
To pierwszy sklep interntowy w PL do którego na pewno będę wracać, po duzym rozczarowaniu konik.com.pl, choć były miłe złego początki...

O ProLinen pisałam juz kiedyś że pomylili sieczkę, wysłali mi jedną lizawkę mimo dwóch zamówionych, a później, w wyniku słabego połączenia internetowego nie przeszła mi weryfikacja z brytyjskiego banku przy płatności, dobijałam się o podanie danych do zapłacenia przez paypal, bezskutecznie. Później dostałam maila pt Jak oceniasz te produkty  🤔wirek:
sklepy internetowe
autor: ??? dnia 07 maja 2015 o 19:15
A. nie chcę wdawać się w sprzeczkę ani nic w tym stylu... ale zastanów się troszkę co piszesz.


Tylko dlaczego 99% albo i 100% produktów nie ma dostępnych od razu, vide mleko zastępcze (tfu tfu pada mi klacz i skąd wezmę, a mieszkam na takim zadupiu że większość wetów odmawia przyjazdu do wypadku w niedzielę, nie wspominając o fakcie że o mleku zastępczym nawet nie słyszeli), ludzie handlujący na ebayu mają mini magazyny w domach i jakoś żyją 😉


Gdzie kupię wysłodki buraczane, niemelasowane, i nie pięciominutowe? ProLinen odpada (ma u mnie krechę za totalny brak kontaktu)  :kwiatek:
sklepy internetowe
autor: ??? dnia 07 maja 2015 o 14:53
Większość sklepów uzależniona jest od swoich dostawców, wiec jak się zamawia towar z czasem oczekiwania 2 tygodnie to może się zdarzyć przecież ze producent go akurat nie ma. Co ma taki sklep wtedy zrobić, przecież nie wyciągnie go spod ziemi? To chyba dobrze, ze klienci są informowani ze czegoś nie będzie. Inna sprawa, jak towar ma dostępność 24 h, wypadałoby żeby był na stanie.


Co dla mnie jest nadal paranoją, bo jak zamówię w Anglii to przyjdzie w ciągu kilku dni max, i pewnie tak bym robiła gdyby nie koszty przesyłki. Bo towary które nie są mi potrzebne na juz, zamawiam na adres w UK i później sobie przywożę. Włącznie z pastami na odrobaczanie.

Nie chciałabym mieć sytuacji kiedy potrzebuję np zastępczego mleka (natychmiast) a sklep mi mówi, że dostanę w ciągu dwóch tygodni, bo muszą ściagnąc skądś.
sklepy internetowe
autor: ??? dnia 06 maja 2015 o 19:40
A., część sklepów nawet jak zamówisz i opłacisz i tak Ci nie zamówi, póki nie zbierze się odpowiednia ilość podobnych zamówień...


Oj jakbym miała czekać na Pavo Fertile trzy miesiące, a klacze mam w kryciu akurat, to chyba byłabym co najmniej bardzo niezadowolona...  😵

Fokusowa własnie Bergo wydawał mi się najfajniejszym sklepem spośród niewielu, które miały moją wcierkę  😀
sklepy internetowe
autor: ??? dnia 06 maja 2015 o 19:17
No dobra, ale taki Konik ściągał Pavo od hutrownika w Polszy...
sklepy internetowe
autor: ??? dnia 06 maja 2015 o 19:08
Minus dla pasi-konika. Zamówiłam wodze, po dwóch dniach okazało się że nie ma ich u producenta, mimo ze są dostępne na stronie. Oczywiście witamin Pavo Fertile też na składzie nie ma, więc muszą ściągac zza granicy (!), chociaż na stronie jest informacja, że wysyłka jest w ciagu 5-7 dni, podobno obdzwonili wszystkie sklepy (?) i tez nikt ich nie ma, jakbym wiedziała, to bym wszystko zamawiała gdzie indziej. 

Wogóle czy to jest normalna praktyka że sklepy jeździeckie dopiero po otrzymaniu zamówienia (i opłaceniu go!) dopiero zamawiaja u producenta? To paranoja jakaś, trzeci sklep który uprawia podobną praktykę, ale pewnie jestem rozpuszczona warunkami brytyjskimi, gdzie wysyłka jest w ciagu 24 godzin...


Zamówiłam dziś parę rzeczy po raz pierwszy w Bergo i zobaczymy co będzie... Jako nieliczni mają moją wcierkę, którą lata temu uzywałam na moje zuzyte kolana, więc przy okazji wzięłam osprzęt do kucowatego siodła i kilka innych pierdółek...
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 24 kwietnia 2015 o 20:39
[quote author=Ktoś link=topic=1321.msg2343909#msg2343909 date=1429863061]
Chodziło mi o to czy jak Wielka Brytania wyjdzie z Uni to też będę musiała mieć wizę żeby tu przebywać. A nie o to czy jak se polecę z londynu do los angeles to muszę mieć wizę. Wiem że muszę  😁


nie - Unia Europejska a Układ w Schengen to dwie odrębne kwestie. Szwajcaria, Lichtenstein, Norwegia, Monako i Islandia są poza UE, ale są w tzw. Schengen... chyba,że WB występując z UE wystapi także z Schengen 😉
[/quote]

Wielka Brytania nie należy i nigdy nie należała do strefy Schengen.
Jedzenie - jak oszczędzać i nie marnotrawić.
autor: ??? dnia 23 kwietnia 2015 o 10:17
A ja bardzo lubię "wczorajsze" obiady  👀


Bigos i tym podobne, wręcz muszą się "odstać"  😁
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 23 kwietnia 2015 o 10:15
[quote author=A. link=topic=1321.msg2341967#msg2341967 date=1429644443]

No i komu uwierzyli, jakiejś tam Polce czy Angolom?


Ciekawe, co by zrobili, jakby obie strony sporu były Polakami 😁


[/quote]

Ja tam przynajmniej znam język biegle, w mowie i w piśmie  😁
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 21 kwietnia 2015 o 20:27
Mnie na papierach, na legalu, wykręcili z miesięcznej pensji. Jak zaczęłam robić raban, między innymi ze Stable Lads Association (teraz to National Stable Staff Association) to oficjalnie stwierdzili że ja zrobiłam strat na 3000 GBP w (gównianym) statiku w którym mieszkałam.

No i komu uwierzyli, jakiejś tam Polce czy Angolom?
"Zielone" bez granic?
autor: ??? dnia 19 kwietnia 2015 o 21:24
Odnośnie wilków: one i tak wyginą, przynajmniej na wschodzie Polski (tzn w moich rejonach), razem z żubrami, bo jeden domorosy przedsiębiorca tutejszy organizuje grupowe wyjazdy na polowania do Puszczy Białowieskiej po białoruskiej stronie, gdzie ani wilki, ani żubry ochronie nie podlegają i mozna na nie bezkarnie polować. Nóż się w kieszeni otwiera. Podobnie jelenie, w czasie rykowiska słychać beczenie samców i strzały Białorusinów, co wieczór.
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 19 kwietnia 2015 o 21:19
[quote author=vill_18 link=topic=1321.msg2340168#msg2340168 date=1429473775]
Oj mam nadzieje ze bede mogła kiedys powiedziec tak jak Ty Aldona🙂
[/quote]

Jak juz myślałam że jednak zostanę w Newmarket wieść nudne i stresujące życie trenera stajni wyścigowej, to wszystko się nagle odmieniło i po pięciu latach od tej chwili siedzę se we własnej chacie pod białoruską granicą z koźlątkami w kuchni  😁
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 19 kwietnia 2015 o 18:20
Wolę szczerość, smutne miny w Polsce niż plastikowe rozmowy tutaj. Ale tu mimo wszystko mam więcej perspektyw. Nie chcę się poddać, raz się w życiu poddałam...


Dlatego ja zacisnęłam zęby na całe 9 lat - i myślę że warto było 😉
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: ??? dnia 11 kwietnia 2015 o 20:37
Isabelle tak niestety czasem bywa... przykro mi niezmiernie  :przytul:


Nasz trzeci tegoroczny źrebak okazał się trzecim ogierkiem, klacz, wieloródka, zawsze dawała sobie radę sama ale do tej pory rodziła drobne klaczki, ogierka po raz pierwszy - a okazał się takim byczkiem, że musiałam pociągnąć bo nic poza pyszczkiem i kopytkami nie chciało wyjść siłami natury.
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 11 kwietnia 2015 o 20:29
A. miała kupę szczęścia, że udało się jej to ułożyć tak, że dosłownie wszystko zabrała z powrotem do Polski. Nie zawsze się tak da.


Chłopa też wywiozłam  😁  A jeszcze kilka lat temu wogóle o Polsce nie chciał słyszeć, bo co to za kraj, jak z niego tysiące ludzi przyjeżdżają pracowac do UK?

Prawie wszystko zabrałam, bo "dzięki" mojemu weterynarzowi padło mi trochę zwierząt (kozy, owce, alpaka), które czekały na wyjazd do PL.
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 09 kwietnia 2015 o 19:27

A., uwazasz, ze to Brytyjczycy powinni podporzadkowac sie naszym, polskim normom skoro robimy im ten zaszczyt mieszkania u nich?



Czy uważasz, że ktoś nienawidzi mnie tylko ze względu na moje obywatelstwo, to jest OK?  🤔
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 08 kwietnia 2015 o 21:05
Nie całkiem o to mi chodziło, ale o dwulicowość, fałszywość i słabo ukrywaną nienawiść do imigrantów.
ciąża, wyźrebienie, źrebak
autor: ??? dnia 08 kwietnia 2015 o 20:43
Półtorej godziny temu urodził nam się trzeci tegoroczny źrebak i zarazem trzeci ogierek (przynajmniej nie będzie dylematu, sprzedać czy zostawić  :hihi🙂. Niezły byk, klacz wieloródka ale po raz pierwszy musiała mieć małą pomoc.
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 08 kwietnia 2015 o 20:40
Z Waszych postow wynika, ze nie lubicie Brytyjczykow, ani nie chcecie zrozumiec/ zaakceptowac innej mentalnosci, wiec na pewno emigracja jest trudniejsza wtedy.


Raczej jest zupełnie odwrotnie 😉
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 07 kwietnia 2015 o 15:36
No tak, ale kawalek wyspy ze soba przywiozlam, chociazy w postaci koni, koz, owiec, alpak i chlopa hehe 😉
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 07 kwietnia 2015 o 14:36
A. i jak po powrocie?


Wreszcie oddycham! Bylam w UK poltora tyg temu na kilka dni bo zwijalismy reszte zwierzyny z wyspy na Podlasie, i ze szczera ulga wracalam, nawet niestraszna mi byla jazda przez Niemcy w perspektywie  😁
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: ??? dnia 07 kwietnia 2015 o 13:50
Po prostu - Anglicy to mistrzowie gry pozorów. Miej dystans do tego, co mówią, pomyśl 1000 razy, zanim wejdziesz w jakiś układ. Nie ufaj. Wiem, że brzmi okropnie i strasznie to, co mówię - nie chcę, abyś pomyślała, że to diabły wcielone, nie chodzi mi o to. Ale prawda jest taka, że oni nie robią niczego bezinteresowo i ważne jest to, aby ich interes nie "przewyższył" twojego 😉 No i tak, jak mówiłam - ci ludzie nie są aż tak "ciepli" i gościnni, jak my, ja przykładowo zawsze czuję dystans oraz fakt, że niezwykle rzadko jest się "jednym z nich". Co prawda, znalazłam swoją "paczkę" i mam męża Anglika, ale... po paru latach i w wielkich bólach, no i niestety, nawet im tak do końca nie ufam, nie mam nawet takiego poczucia oparcia w razie jakiegoś większego problemu (chodzi mi o paczkę, a nie o męża, bo ten jest totalnym wyjątkiem od reguły)


Moge sie podpisac pod tym obiema rekami, po 9 latach na emigracji (juz zakonczonej), i zyciu w srodowisku wylacznie Anglikow przez wiekszosc czasu.
Katastrofy lotnicze
autor: ??? dnia 30 marca 2015 o 19:24

A., nie chcę broń boże nikomu w kartotekę zaglądać, ale tak z ciekawości- ile lat ma mama twoja? musi mieć żelazną kondycje, skoro prawie 3 dekady jako CC pracuje!




Żelazną, bo w ciągu trzech miesięcy potrafi wylatać 500 godzin (i więcej), tyle co jest rocznym minimum  😁 W Polsce jest już emerytką, ale znałam flight attendentki mające po 70, 80 lat, a ostatnio z Delty zwolniono 83-latka bo straszył młodszych że chce umrzeć w samolocie  😁
Katastrofy lotnicze
autor: ??? dnia 30 marca 2015 o 18:51
A., dobrze wiedzieć, że w Delcie fruwają też polskie cabin crew. Latem mam plan trochę pobujać się samolotami po USA, może akurat uda się spotkać 🙂 chyba, że mama lata tylko na long-haulach no to wtedy odpada 😉


Mama unika domestików jak ognia, lata głównie na trasie NYC - Moskwa (jest rosyjskim spikerem), zdarza jej się do Japonii, Sao Paulo i takie tam maratony podobne 😉
A oprócz niej jest w Delcie tylko jedna Polka.

wendetta tak, moja mama zaczynała w Pan American w 1987, kiedy to Pan Am był zbazowany w Warszawie z biurem w dawnym hotelu Victoria 😉
Katastrofy lotnicze
autor: ??? dnia 29 marca 2015 o 20:50
A., w jakich liniach lata? 😉


W Delcie oczywiście  😉
Katastrofy lotnicze
autor: ??? dnia 29 marca 2015 o 20:36
Olson moja mama, która od 18 lat jest zbazowana w NYC, La Guardię określa jako syf i burdel 😉
Katastrofy lotnicze
autor: ??? dnia 29 marca 2015 o 20:08
Olson La Guardia do JFK to jak Modlin do Okęcia, że tak powiem niepełny profesjonalizm a do tego zero parkingu dla pracowników 😉
odrobaczanie
autor: ??? dnia 29 marca 2015 o 19:38
My uzywamy różnych środków naprzemiennie, nigdy tylko iwermektyny, fenbendazolu albo środka dwuskładnikowego. Ostatnio - jesienią - odrobaczałam equestem pramox, teraz panacurem. Po sezonie pastwiskowym zawsze podaję dwuskładnikową pastę.
Katastrofy lotnicze
autor: ??? dnia 29 marca 2015 o 19:31
Mimo wszystko samolot jest nadal najbezpieczniejszym środkiem transportu. Moja matka pracuje na pokładzie nieprzerwanie od 1987 roku i - odpukać - tylko raz zdarzyło się jej awaryjne lądowanie. Dużo częsciej musi uzywac plastikowych kajdanek na lotach Moskwa - NY.

Olson Delta wypadła z pasa na La Guardii w wyniku poslizgu, ktoś nie dopilnował odpowiedniego zadbania o pas. Na JFK mają do tego lepsze podejście.