kącik zaprzęgowca

wawrek, :kwiatek:
Co nie zmienia faktu, że musiałabym ten pasek ze cztery razy wokół dyszelków zawinąć. Mamy w dwukółce te 'oczka' do natylnika, o których pisze Tania, ale wypadają one w takim miejscu, że chyba jednak skorzystam z tych parcianych, krótkich pasków, które przy nich były, a długie z uprzęży wypnę.
Ja w dyszelkach przy dorożce  nie mam uchwytów i zapinam te paseczki albo na dyszelkach albo zwyczajnie na pasach ciągnących. Oczywiście średno wtedy spełnia to swoje zadanie ale ma chamulec w dorożce i nie wacham sie go używać  😁
To i ja się pochwalę moim, a własciwie taty zaprzęgiem  😀
z wczorajszych zawodów :
Najmniejszy zaprzęg, kucyki te miały 1 miejsce w parach  🤣




Był też pokaz zaprzęgu czterokonnego :


Od 2 lat startuję na zawody w powożenia. 🙂
Świetnie  😀 napisz coś więcej i wstaw zdjecia z zawodów na awatarze widać ,że masz bardzo ładny zaprzeg.
może to już było,a może nie- nie śledzę wątku, ale donoszę ze Śląska- nieopodal Wrocławia jest przepiękne muzeum powozów!!!
Jestem tu nowa. Ja także zaprzęgam i fascynuje się kulturą zaprzęgania koni i powozami. Owszem jest nowo otwarte muzeum powozów na Dolnym Śląsku w Galowicach pod Wrocławiem.Duża kolekcja powozów i innych końskich akcesoriów.Mają stronę internetową więc można zerknąć. Przeczytałam ten wątek i jestem uradowana tym,że wreszcie natrafiłam na dyskusję amatorów,miłośników-miłośniczek 🙂 zaprzęgów.Być może nadchodzi w PL renesans powożenia 🙂Problemy które tu omawialiście dowodzą tego,że jednak układanie koni i sztuka powożenia jest powszechnie u nas zapomniana.Ludzi fachowców w tej dziedzinie bardzo mało a literatury brak. :Może  moje sposoby się komuś tu przydadzą. Ja też pragnę dowiedzieć się od was ciekawych rzeczy i jak najwięcej zdjęć proszę 😀
furmanka   zawsze pod górkę...
13 lipca 2011 21:53
Pędzidełko , super - tylko zdjęcie zmniejsz  😉
Przepraszam byłam pewna ,ze zmniejszone Ktoś pisał tu o konkurencji skakania przeszkód zaprzęgiem wstawiam więc zdjątka jak to wyglądato odważne.Takie pokazy odbywają się w Anglii. Tym którzy pragną poznać teorię właściwego układania konia do zaprzęgu,szczegółami ubierania i zakładania konia parowania koni itp. proponuję przeczytać instrukcję kawaleryjską.To chyba jedyna tak szczegółowa instrukcja instrukcja zaprzęgania w języku polskim.Stara ale bardzo mądra.Dostępna do czytania w internecie,wyszukajcie ZURAWIEJKI SKANOWANIE ,INSTRUKCJA UJEZDZANIA KONI C,D,E (rozdział D zaprzęganie) oraz INSTRUKCJA TABOROWA (rozdział C-ubieranie i rozbieranie) Polecam 🙂Przepraszam ,że nie wstawiam gotowego linku.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
15 lipca 2011 18:45
to ja pochwalę naszymi maluchami, ogierki  3 latki
siwy jest bardzo utalentowany w temacie zaprzęgowym

Maluchy super ...żeby moje tak pomykały...
Przed wczoraj byłyśmy ekipą stajenną w Łańcucie oglądać zamek .Oczywiście gwóżdź programu to stajnie i powozownia. Zbiór powozów mega... nie można robic zdjeć ale przez drzwi Cariotka ujęła piekny karawan.

Jako dodatkowa atrakcja przejazdzki po parku landem, i tu niestety porażka. Konie super ślicznie dobrane utrzymane dwa gniade wałaszki ale sprzęt... lando obite zniszczone i to może jeszcze nie jest tragedia można uznać ,że skoro stare zabytkowe to ok ,ale tak brudne...Szory to samo do tego powiazane sznurkami wewnatrz. Pan woźnica nie był zbyt rozmowny i odmówił nam przejazdźki mimo ,że bylyśmy w godzinach zwiedzania bo konie ponoć były zmeczone. Tu nie komentuje bo argument niepodważalny i nie piszę  z ironią. Pewnie Pan miał gorszy dzień. Mała fotorelacja:





i tu sielanka sie kończy...




Tu Ja z lekką dozą nieśmialości i niedowierzaniem oglądam ... To wszystko co na podwoziu widać  zwłaszcza na pierwszym zdjeciu to brud.
Generalnie zawiodlam się okropnie. Ale wycieczka super udana.

Rzeczywiście lando ma znaki po jakiejś kolizji ale nie jest aż tak zle.Każda nawet drobna lakiernicza naprawa powozu w profesjonalnym zakładzie powozowym to duży koszt (szlifowanie,podkłady i lakier oryginalny numer...) a muzeum pewnie musi ostro kombinować z wydatkami żeby się utrzymać.Tak mi się wydaje.Co do brudu to może jakby temu Panu wozakowi płacili ekstra to by może czyścił codziennie.Wiadomo jak jest-powóz nie należy do niego to nie dba i poobijać też go można 🙁 Mi też smutno jak widzę takie cudeńko poharatane i zasyfione.Przypominają mi się karety znajomego wypożyczone na 2dni do filmu-wróciły całe poharatane ,zgroza... Edzia69 ten siwy naprawdę słodki i fajna maratonka kucykowa.Fajnie jak ktoś trenuje kucyki a nie traktuje ich jak maskotki czy kosiarki.Małe jest bardzo dzielne 🙂Czytałam w niemieckim piśmie zaprzęgowym artykuł naukowy porównujący możliwości dużych koni i kuców.Okazuje się ,że wydolność fizyczna u kuców jest proporcjonalnie do masy ciała większa niż u dużych koni.Wiele korzystnych cech budowy kuca było opisanych,np.kuc ma proporcjonalnie większe serce i płuca.Także krótsze nogi,mimo że nie pomagają w skokach i obszernym galopie to ułatwiają pompowanie krwi czy jakoś tak i siła uciągu też jest większa przy ,,niskim zawieszeniu" W zachodniej Europie jest mnóstwo imprez dla zaprzęgów kucowych nawet rajdy długodystansowe zaprzęgowe. W PL niestety...nadzieja w amatorach i towarzyskich zawodach,bo PZJ to taki ,,betonowy klocek".Moje najlepsze najdzielniejsze konie zaprzęgowe to135-145cm. Chciała bym spróbować takimi szetlandami ale obawiam się ,że teren pagórkowaty może być za trudny dla maluchów.Edzia co o tym myślisz? rajdy długodystansowe ... i elegancja a takie żniwa w Stanach Zjednoczonych robią miłośnicy tradycji i ekologii
wow ! jak oni panowali nad tymi mułami wszystkimi... 👀
edzia69   Kolorowe jest piękne!
21 lipca 2011 21:07
Jeśli chodzi o kucyki i PZJ to żałość ogarnia! Są 100 lat za Murzynami w tym temacie.
Ponieważ dzieci mi już wyrosły na małych kuców do 120 jest ok 25 w stajni wszystko jest w zaprzęg "pakowane".
Maratonka to jest skarb, ciężko zdobyty. Nowe masakra drogie, a w Polsce rynku wtórnego prawie nie ma.
Kiedyś dawno jak Pani Nowicka próbowała coś w sporcie zaprzęgowym dla dzieci zrobić załapaliśmy się z synem na mały kurs powożenia, potem zaś przed każdymi zawodami jakiś trening tez był dostępny. Przejeździliśmy w sumie jeden sezon dwoma kucami.Zrobiłam sobie brązową zaprzęgową, tak,żeby liznąć choć trochę wiedzy właściwej. Samemu jednak bardzo trudno!
W tym roku oprzęgliśmy szczęśliwie 9 kuców w różnym wzroście.
Nasze małe kucyki zyskują w ten sposób znacznie na cenie.
Mamy nadzieję spiąć czwórkę w tym roku.
materiał jest tylko logistycznie dość trudno
furmanka   zawsze pod górkę...
22 lipca 2011 12:27
Pędzidełko, świetne zdjęcia  😀.  Ja się też bawię w zaprzęganie i maluchy dają radę  😉. Powiadasz rajdy długodystansowe ? zaprzęgowe ? Hmm, toś mi klina zabiła  🤣.

edzia69, świetna parka , co to za ogry, jeśli można wiedzieć?

enklawa, cóż, pańskiego oka nie ma, nie ma kto potrząsnąć służbą...
Ps. ciekawe "trofea" na ścianie na zdjęciu z karawanem -  🙄
enklawa, zakaz fotografowania w muzeach jest bezprawnym działaniem muzeów. Nie mogą zakazać fotografowania eksponatów.
enklawa, zakaz fotografowania w muzeach jest bezprawnym działaniem muzeów. Nie mogą zakazać fotografowania eksponatów.

  Ciekawa sprawa faktycznie nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
furmanka tak trofea zaiste godne panów...cóż takie czasy były.
Na taki rajdzik to i ja miała bym chrapkę 😜.... Choć ja to w sumie mam co dzien rajd po Krakowie  😁
edzia69   Kolorowe jest piękne!
22 lipca 2011 19:25


edzia69, świetna parka , co to za ogry, jeśli można wiedzieć?


póki co ogry, ale na życzenie mogą być wałachami w każdej nieomal chwili
Jeśli chodzi o muły to łatwiej nad nimi zapanować.Po ośle dziedziczą taką cechę,że w sytuacjach stresujących nie płoszą sie tylko raczej uparcie niechętne są do ruchu.Podobno osioł myśli,że drapieżnik nie widzi takiego nie ruchomego burasa na tle skał.Oczywiście wkurzony muł ucieka jednak nie są to tak gwałtowne reakcje jak u konia.Jak Amerykanie bili rekord zaprzęgając 40koni to po bokach jechali jezdzcy asekuranci.Edzia jak masz taką stawkę kuców to śmiało rób czwórki ,szydła...no i warto w takim razie nauczyć się kierować dwiema parami lejców.Logistycznie chyba łatwiej to wychodzi z maluchami niż dużymi końmi.Także uważam ,że cena kuca tak samo konia powinna odzwierciedlać to co on potrafi. Furmanko,w PL istnieje tylko sport -mam na myśli ,że jedna formuła(ujeżdżenie,zręczność,maraton)to piękny sport ale wymagający pracy treningowej i dużych pieniędzy. Amatorzy mają niewiele możliwości,a inne zabawy zaprzęgowe to tylko urozmaicenie konskich ,,festynów".A w Szwajcarii,Francji,Niemczech,Anglii...mnogość konkurencji zaprzęgowych i zawodów organizowanych przez stowarzyszenia miłośników.Począwszy od zawodów elegancji gdzie najważiejszy jest powóz klasyczny,strój z epoki lub regionalny i uroda koni,w tym stylu także pokonuje się jakiś dystans po malowniczych wioskach i bardzo widowiskowe konkursy zręczności powożenia(np.trzeba pić wino z kieliszka i pokonywać przeszkody a potem w ruchu odstawić na kołek)po takich zawodach wydawana jest książka pamiątkowa z pięknymi zdjęciami i wysyłana do uczestników.Rajdy długo dystansowe zaprzęgami małymi i dużymi,wyścigi po lodzie,konkurencje dla koni o specjalnych chodach,koni roboczych i pociągowych...na prawdę mnóstwo tego jest.W każdym kraju po kilka czasopism zaprzęgowych a książki najlepiej w Anglii -osobne o przyuczaniu konia ,o nauce powożenia o doskonaleniu technik itd. A u w PL jeden kwartalnik KONIE ROBOCZE .wodstawianiu kieliszka może pomagać pasażer i najważiejsza jest zabawa a nie współzawodictwo.
Tak, tak, miałam okazję uczestniczyć w takich towarzyskich zawodach zaprzęgowych w Niemczech. Mnogość zaprzęgów, małych i dużych, 3-dniowe zawody, skompensowane w 1 dzień, pełny profesjonalizm tych amatorów, perfekcyjna organizacja, a widzów całe tłumy, a to tylko okoliczni zawodnicy i widzowie. Aż szkoda, ze u nas nawet w połowie nie ma takich imprez.
U nas ...mnie się wydaje,że kultura powożenia w zawierusze dziejowej się zapodziała.A mamy u nas talenty jak Mazurek czy Kwiatek.Cała reszta ludzi bawiących się w zaprzęgi na co dzień w większości kontynuują tradycje gospodarskie.(ja tak ewoluowałam-w mojej rodzinie użytkowało się konie do pracy na gospodarstwie,konie małopolskie nie tak sile jak zimnokrwiste więc do ciężkich prac spinane  były po 3 lub 4,a niedziela to bryczka i galopy.Moje dzisiejsze konie chodzą w lekkich bryczkach a także w maszynach rolniczych i pod siodłem)Wiadomo jak u nas trzeba kombinować ,żeby konia zaprząc do czegoś zgrabnego.Nowe bardzo drogie a używane mały wybór.Dzisiaj opłaca się kupić na zachodzie piękne ,zadbane powoziki w rozsądnej cenie ,bo tam rynek wtórny jest ogromny.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
23 lipca 2011 16:27
[quote author=Pędzidełko link=topic=1168.msg1079573#msg1079573 date=1311366579]
Edzia jak masz taką stawkę kuców to śmiało rób czwórki ,szydła...no i warto w takim razie nauczyć się kierować dwiema parami lejców.Logistycznie chyba łatwiej to wychodzi z maluchami niż dużymi końmi.Także uważam ,że cena kuca tak samo konia powinna odzwierciedlać to co on potrafi. Furmanko,w PL istnieje tylko sport -mam na myśli ,że jedna formuła(ujeżdżenie,zręczność,maraton)to piękny sport ale wymagający pracy treningowej i dużych pieniędzy. Amatorzy mają niewiele możliwości,a inne zabawy zaprzęgowe to tylko urozmaicenie konskich ,,festynów".A w Szwajcarii,Francji,Niemczech,Anglii..
[/quote]
wstawiam mój tandem, którym  na kilku imprezach byłam, min na Dniach Konia w Pałacu Mierzęcinie
tak wiec 4 lejce w jednym reku to nie jest dla mnie jakaś specjalna nowość. 😉
No to super 😀. Piękny tandem,piękne kuce.Gratuluje ,bo uważam kierowanie takim zaprzęgiem typu szydło za najtrudniejsze. Wydaje mi się,że dwukółka jest trochę odchylona do tyłu i ciągnie uprząż do góry...?W takich pojazdach bardzo ważne jest żeby środek siedzenia był dokładnie nad osią kół. Ale fajna zabawa pewnie jest z takimi poniakami 😀
edzia69   Kolorowe jest piękne!
24 lipca 2011 16:25
Wiem,że troszkę do góry, ale to i tak lepiej niż w drugą stronę, bo wtedy ciąży na kręgosłupie.
Dwukółka była robiona oryginalnie pod kuca idącego w lejcu, on jest całe 11 cm mniejszy niż dyszlowy

Zanim załapałam co i jak z  tandemem to było na serio wesoło!
Jeden w lewo drugi w prawo. Zważywszy,że oba ogiery to możesz sobie wyobrazić!
Pierwszy raz dostałam 4 lejce w rękę na kursie instruktorskim w Kadynach.
Pan Orłoś zrobił dla chętnych kurs powożenia.
To ja dorzucę chłopaków od nas  :kwiatek:

1. zawody w Hawłowicach 2011
powożący: Marek Wojdyło Luzak: Bartłomiej Woźnica
konie: Goral Uncia, Goral Uganda

fot.Anna Szalacha

2.również zawody w Hawłowicach
ale tym razem Bartek powożący, Marek Luzak
konie: Jord,Orkus

fot.Anna Szalacha

3. zawody Sielec 2010 nie zawsze kolorowo najpierw odpadło koło


4. i też Sielec 2010 wywrotka, powożący trochę ucierpiał, ale konie w porządku, trochę adrenaliny było


Jak się spodobają to mogę ich więcej dorzucić ;d
To hucuły? Luzak chyba leniwy,bo kawał chłopa a bęc się zrobiło 🤣
Tak, hucuły. A do luzaka nic dodać, nic ująć. Chłopaki to sami załatwili  🤣
Zachęcam Was do odwiedzenia strony www.discover-horse-carriage-driving.com Jest to obszerne ,szczegółowe kompendium wiedzy o powożeniu.Szkolenie konia -świetne plany treningu,ćwiczenia w tym jazda po drogach publicznych.Wszelkie zasady bezpieczeństwa powożenia i budowy bezpiecznych pojazdów konnych.Wszystko o koniu zaprzęgowym i uprzęży a nawet jak czyścić i konserwować poszczególne części pojazdu,.....dużo tematów nawet jak zrobić sobie wakacyjny rajd mieszkając w cygańskim powozie.Bardzo dobre żródło wiedzy.Oczywiście w języku angielskim.Może ktoś ma więcej wolnego czasu niż ja i zaproponowałby lepsze tłumaczenie w googlu gdyż warto udostępnić ludziskom takie dobre żródło 😀 Co wy na to?
kto sie wybiera do Boguslawic? 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się