odrobaczanie

Burza-jak chcesz poczytać to proszę:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,4001.0.html

a chyba taniej można dostać tutaj
http://www.tofivet.pl/pl/o/PECTOSYLLIUM-12KG

😉
Ale najtaniej wyjdzie Ci chyba podając nasiona babki płesznika:
http://makaorkiszowa.com/go/_info/?id=335&page=
siwaaa, o masz, a ja szukałam 'odpiaszczenie' 🙂 dzięki już zaczęłam kurację preparatem cortaflexu, o pectosylium słyszałam negatywy, że za szybko zbryla pokarm.
Jak dobrze słyszałam ( nie stosowałam odpiaszczenia u swojego konia) i czytałam tutaj na forum to proszek czy nasiona daje się na sucho do paszy, a po zjedzeniu przez konia powinien mieć dużo wody do" popicia", aby dopiero w środku się żelowało. 😉
Burza, Czemu za szybko zbryla? W sensie - jak ktoś to sprawdził? 🙂 Bo się zastanawiam nad pectosyllium a sand out cortaflexu. Samych ziarenek staram się uniknąć, bo koń mi ostatnio marudny się zrobił i boję się, że nie zje. :/
dea   primum non nocere
31 sierpnia 2011 08:05
Nasza  marudna musi dostawać nasionka, bo wszystkimi preparatami gotowymi gardzi wybitnie. Nasionka mają najmniej dziwacznych aromatów...
Ludziska zamawiam Equimaxa i Equest Pramox(nie dostepny w polsce) wiec jesli ktos chce sie przylaczyc to dajcie znac 😉
Pozdrawiam🙂
Czy ktoś się orientuje, na ile kg jest pasta Equimax?
one syringe treats horses up to 1,320 lbs.
czyli do ok 600 kg
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
08 września 2011 07:22
Czy ktoś się orientuje, na ile kg jest pasta Equimax?


Na tubce waga końcowa to 700 kg.
ms_konik, wielkie dzięki... tak mi się właśnie zdawało... wet twierdził inaczej ;P bo chyba w pastylkach woli sprzedawać hehe
dea   primum non nocere
08 września 2011 10:51
Cobrinha - my mamy takie jak Tania pisała - do 600kg. Miałam je w rękach i przed oczami. Sprowadzane ze Stanów. Także UWAGA, bo jak widać nazwa nie wystarczy, żeby mieć pewność, że jest określona ilość. Z panacurem podobnie się załatwiłam...
dea, jak szukałam w necie to napisane było że ostatnia kreska na strzykawce wypada dla koni 601-700kg... to0 ja już nic nie rozumiem 🤔
dea   primum non nocere
08 września 2011 11:12
Te rozprowadzane w Polsce są do 700kg, te sprowadzone ze Stanów do 600kg. Oba mają napis EQUIMAX ale inne kolory opakowania.
Ok, dzięki.. niestety nie wiem skąd ma weterynarz... niby mówi że na 600kg (ja opakowań nie widziałam), a w sprzedaży ma też w pastylkach które (być może z racji ceny) bardziej poleca hehe
dea   primum non nocere
08 września 2011 11:16
No to może mieć te ze Stanów - albo zeznawać nieprawdę 😉
Tego niestety nie doję i czuje że czekają mnie tabletki :P
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
14 września 2011 11:52
Ivermectkin w płynie- słyszał ktoś o tym?
Zabieram się za odrobaczanie konia, ale nie chce pasty tylko coś w płynie. Wprawdzie miałam go już wcześniej odrobaczyć, ale dopiero teraz mam kolejny przypływ gotówki i postanowiłam czegoś poszukać, jeśli nie to to co innego w płynie możecie polecić?Wiadomo, że cena też gra rolę, także jakieś rozsądne cenowo preparaty.Wybaczcie, że pytam bez uprzedniego zapoznania się jakoś dokładniej z wątkiem, ale mam dość ograniczony dostęp do komputera, a ważne jest dla mnie żeby go odrobaczyć przed wyjazdem.
dea   primum non nocere
14 września 2011 13:15
To jest iniekcyjne (podaje się zastrzykiem domięśniowym) i nie jest zatwierdzone dla koni. Nie wiem nic o zatwierdzonych dopaszcznych środkach w płynie. Dlaczego chcesz płyn?
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
14 września 2011 13:21
Płyn czy cokolwiek innego-byle nie pasta, nie umiem jej odpowiednio podać, koń się szarpie itd wolałabym coś co mogę dosypać, dolac do paszy o ile w ogóle coś takiego można dostać
dea   primum non nocere
14 września 2011 13:26
incognito - na teraz to spróbuj może pastylki equimax, podobno konie chętnie jedzą, a na przyszłość: zakup strzykawkę 20ml oraz bobofrut "marchewka i jabłko" i dawaj koniowi codziennie ze strzykawki, na początku ze strzykawki na dłoń i daj wylizać (aż pozna i polubi smak), potem małymi ilościami ze strzykawki do pyska. Na następne odrobaczenie się nauczy i będzie się rzucał na strzykawkę. Wtedy już tylko dajesz: bobofrut, pasta, bobofrut - koń szczęsliwy, najwyżej dwa razy zamemła po paście, Ty wyluzowana i wszyscy zdrowi bez kontuzji. Bardzo, bardzo polecam tę inwestycję kilku złotych i kilku minut.
no możesz dodac iwermktyne iniekcyjną do jedzenia, ale tak na własną odpowiedzialność, bo z tym jest trochę tak jakbyś ty miała sobie zafundowac lekarstwo dla zwierząt np.
Bylo juz gdzies kiedys glosno o koniu który padł rzekomo od podania do ustnego iwermectyny iniekcyjnej, wiec jak chcesz....
a jak chcesz tanio to kup panakur, moze nie jest na wszystko, ale zawsze taniej i moz etrafisz w odpowiednie robale, a najtaniiej to by bylo zrobic badanie kalu i okreslic czy ma i co, ale jak sie okaze ze ma robaki to i tak musisz zainwestowac w paste.
Lub kup tabletki na odrobaczenie, podobno są jabłkowe, no i wychodzi taniej jak twój kon wazy np 400 kg, jedna jest na 110 kg wiec kupisz 4 i po klopocie, a z pastą to zwsze ci zostania jakas smieszna ilosc z którą ie wiadomo co zrobic.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
14 września 2011 13:30
dea- dziękuje :kwiatek: a te pastylki są ogólnodostępne?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
14 września 2011 13:38
Ja tam dawałam iniekcyjną iwermektynę (biomectin) bezpośrednio do paszczy, żadnych sensacji
nie było.
dea   primum non nocere
14 września 2011 14:39
incognito - AFAIK od weterynarza, podobnie jak pasty. Nie wiem, bo wiesz - ja bobofrut i pasty daję 😉

ms_konik - a masz pewność, że zadziałało i że taka dawka jak domięśniowo podziała dopaszczowo?
Mój koń raz dostał domięśniowo tę płynną iwermektynę, przeżył i nawet słupkowców miał mniej po tym. Ale podobno to jest ryzyko.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
14 września 2011 15:03
ms_konik - a masz pewność, że zadziałało i że taka dawka jak domięśniowo podziała dopaszczowo?

Po tym, co znalazłam w kupach uważam, że zadziałało niezgorzej niż pasty 😀
Te kupy wnikliwie studiuję za każdym razem jak odrobaczam, także jakiś światopogląd
na ten temat mam.
W ogóle to chętnie zaopatrzyłabym się w mikroskop i porządne materiały parazytologiczne,
podejrzewam, że to byłaby moja kolejna pasja 😉
wystarczy mikroskop,  wogóle to kiedys wet pisal na forum jak to podawac do paszczowo, ja tez dawalam, ale skoro nikt badan nie robil, to faktycznie nie wiadomo jak sie wchłania i na jakim etapie. Jednak wole pasty, ostatnio zastanawiam sie nad tabletkami, ale to dlatego ze mam kuce.
dea   primum non nocere
14 września 2011 15:28
A dlaczego dla kuców pasty są złe?

[quote author=ms_konik link=topic=292.msg1130772#msg1130772 date=1316009036]
W ogóle to chętnie zaopatrzyłabym się w mikroskop i porządne materiały parazytologiczne,
podejrzewam, że to byłaby moja kolejna pasja 😉
[/quote]

Ja też 😉 ale mam wystarczająco dużo pasji okołokońskich, więc na razie daję radę bez. Niemniej gdyby kolega z firmy nei sprzątnął mi sprzed nosa mikroskopu, juz bym pewnie robiła kontrolę paszczurom.

A po odrobaczaniu nigdy nie widziąłam w kale innych robaków niż glisty (u młodziezy), mimo że PRZED widziałam robaki (żywe) a po znikły objawy robaczycy.
A dlaczego dla kuców pasty są złe?

Ależ zagadkę wymyśliłam:P!!
Kto wie co autor (czyli ja) miał na myśli?🙂
dea   primum non nocere
14 września 2011 15:58
Ja przyznam, że nie mam pojęcia szczerze, bo mam kuce i pasty żrą... może Ty masz mniejsze i masz problem z podzieleniem tubek na odpowiednie porcje? 😉
iwermektyna inj u koni może spowodować wstrząs, więc ryzyk fizyk

a brak robaków w kale po odrobaczeniu nie oznacza braku inwazji, to mit, robaki ulegają po prostu strawieniu
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się