konie fryzyjskie

Ta agresywna klacz miała na imię Femke, nie pamiętam po jakim ojcu..
Konie u mnie w stajni to:
Antonia po ogierze Jildert. Ta klacz ma problemy z nawracającymi stanami zapalnymi skóry. Służy jako kosiarka🙂
Wina R po ogierze Teunis 332. To klacz z rorerem i gigantycznym jajnikiem, też kosiarka.
N.N. po ogierze Hannes 296. To klacz, która nadaje się do użytkowania pod siodłem.
Wrócę do wątku kręgosłupa 🙂 Ja jeżdżę bardzo dużo kłusem ćwiczebnym, ze względu na wykonywanie elementów i bywało, że po przerwie parodniowej wsiadłam na kobyłę i następne dwa dni cierpiałam na ból pleców. Nie jest to może nagminne, ale parę razy się zdarzyło 🙂
Dorcysia jak napisałaś o sikaniu odrazu wiedziałam, że to Wściekła Femke  😁 jedyny koń jakiego znałam, który w zaprzęgu lub pod siodłem potrafił sikać w trzech chodach. Na widok człowieka "jeździła" zębami po kratach. Masakryczny charakter  😵 Znam ją z miejsca skąd do Was trafiła. Tak z ciekawości zapytam- źrebak był normalny? W sensie charakteru?

Co do kręgosłupa - myślę, że fryzy tak jak inne rasy - jeden nosi miękko, a drugi wybija - jakoś nie widziałam różnicy.
dempsey   fiat voluntas Tua
11 kwietnia 2012 13:40
fajny pomysł żeby kryć taką klacz  🤔wirek:
swoją drogą, rozumiem, że hiper restrykcyjne oceny holenderskie były tej klaczy nadane zanim te cechy charakteru się ujawniły?

(opis Dorcysi rozbudził moją ciekawość, bo po  jej pierwszym wpisie miałam zamiar zapytać czy to wszystko efekty pseudohodowli. a tu okazuje się, że to papierowe egzemplarze. hmm chyba zatem Dorcysia miałaś wyjątkowego pecha akurat do fryzów - bo chyba jednak ten wachlarz dolegliwości odbiega od średniej?)
Tak z ciekawości zapytam- źrebak był normalny? W sensie charakteru?

Tak, klaczka normalna ale dość dominująca z charakteru. Została sprzedana ze swoim półbratem do Zakopanego i tam chodzą razem w zaprzęgu.
Widze że więcej osób znało tą złośnice🙂 Kupił ją facet totalny laik w dziedzinie koni który połakomił sie na taniego fryza a później przekonał sie które pół dnia dłuższe jak pojechał przywieźć kobyłe ze stanówki i przyszło konia wyprowadzić do przyczepki to wszyscy uciekli bo już ją znali🙂 Ale powiem wam że pomimo jest charakteru bardzo lubiłam tego konia i długo jej to zajeło ale potrafiła być tez miła dla człowieka nie tylko jak miała ruje a źrebak po niej którego odchowaliśmy jest cudowny z charakteru ale jednak coś z matki jej zostało i obcych ludzi lubi uszczypać🙂
Zawsze mnie zastanawiało właśnie co ten koń musiał kiedys przejść że miała tak wrogie nastawienie do ludzi bo to musiało być czymś zapoczątkowane.
fajny pomysł żeby kryć taką klacz  🤔wirek:
swoją drogą, rozumiem, że hiper restrykcyjne oceny holenderskie były tej klaczy nadane zanim te cechy charakteru się ujawniły?

(opis Dorcysi rozbudził moją ciekawość, bo po  jej pierwszym wpisie miałam zamiar zapytać czy to wszystko efekty pseudohodowli. a tu okazuje się, że to papierowe egzemplarze. hmm chyba zatem Dorcysia miałaś wyjątkowego pecha akurat do fryzów - bo chyba jednak ten wachlarz dolegliwości odbiega od średniej?)


Wachlarz dolegliwości zdecydowanie odbiega od średniej.
Femke nie była oceniana jako dorosła (pozostała vb ) i jest jedną z ofiar ( jak z resztą i pozostałe dwie wymienione klacze) importu opartego o jedyne kryterium: cena To koń który długo wędrował po handlarzach. Charakter to jedno, ale czy ktoś zwrócił uwagę jak ona wyglądała? Agresję można było "zsedować" przy sprzedaży ale tej kontrowersyjnej budowy nie dało by się ukryć. Ale cóż tania była....
W każdej rasie zdarzają się "egzemplarze mniej udane"  😎 i nie ma się co dziwić holenderskim hodowcom że korzystają z popytu i pozbywają się ich byle dalej.... Szkoda tylko że właśnie te przypadki kształtują opinię...  Dorcysię zapewne ciężko teraz będzie przekonać że to nie jest standard  😉
Jak do nas Femke przyjechała była w bardzo kiepskiej kondycji- nie wiem czy głodem ktoś charakter próbował złamać?  👀  😵 Była już zaźrebiona. Miałam z nią o tyle kontakt, że rajtra, który ją jeździł nie wpuszczała do boksu i przed jazdą chodziłam mu ją złapać i uwiązać- dość szybko dała się marchewkami przekupić. Budowę miała średnią  😁 ale cóż, każdy liczył, że się czempiona dochowa  😁 Ta druga klacz co z nią w parze była sprzedana podobno miała świetne papiery- nie wiem, nie znam się na tym- we fryzach "nie siedzę".
Możliwe że jak po handlarzach sie tułała to różne rzeczy mogły sie z nią dziać biorąc pod uwage że oni sie nie "cyrtolą" z końmi o czym świadczyły tez blizny jakie miała i jak agresywnie reagowała na mężczyzn, szybkie ruchy ręką albo chociaż by jak trzymało sie miotłe w ręce. U mnie w stajni nie była już użytkowana ani w siodle ani w zaprzegu stała tylko całe dnie na polku z innymi końmi i koń zmienił sie bardzo nie tylko fizycznie ale przede wszystkim psychicznie. Potrzebowała poprostu dużo czasu cierpliwości i miłości🙂 no ale stało sie jak stało po porodzie nastąpiły takie komplikacje że żeby jej skrócić cierpienia których miała i tak dużo w życiu uśpilismy ją bo to było najlepsze rozwiązanie....
Fakt, że trzeba być kompletnym laikiem, żeby kupić konia nie tylko eksterierowo nieprawidłowego a również z paskudnym charakterem.
Człowiek dla którego pracowałam, to typowy przedstawiciel "nuworyszy"  Zapłacił za te dwie kobyły 44tyś, więc nie piszcie, że były tanie.
Ta druga klacz zresztą miała niemiecki paszport, nie była uznana przez holenderski związek.
Potrzebowała poprostu dużo czasu cierpliwości i miłości🙂 no ale stało sie jak stało po porodzie nastąpiły takie komplikacje że żeby jej skrócić cierpienia których miała i tak dużo w życiu uśpilismy ją bo to było najlepsze rozwiązanie....

Przykro słyszeć że w sumie niełatwe życie smutno się skończyło...  Jeśli chodzi o jej budowę - to ona wyglądała jak by przeżyła poważny wypadek - bardzo wyraźnie krzywa i przestawiona w biodrach.

Zapłacił za te dwie kobyły 44tyś, więc nie piszcie, że były tanie.
Ta druga klacz zresztą miała niemiecki paszport, nie była uznana przez holenderski związek.

Przez "tanie" rozumiem wartość jaka zapłacił za nie handlarz - importer. i jeżeli udało mu się tak podbić cenę to znaczy że się zna na swoim "fachu"  😁
No niestety na takich właśnie głupich ludziach kręci sie interes bo sie nie znaja połakomią sie na tania cene nie znają sie nic a nic tylko zobaczą 'fryz no fryz bierzemy'  i kupią takiego konia żeby rozmnażac bo wydaje im sie że dobrą kase na tym zrobią ale to nic tylko żałować  tych koni i  konsekwencji jakie z tego później wynikają.
st. Właśnie jedną z przyczyn uśpienia jej było to że nie mogła wstać po porodzie, jak została podniesiona na pasach wet stwierdził właśnie uraz bądź pękniecie miednicy nie pamietam już dokładnie do tego doszły po drodze inne choroby i nie dało sie jej już uratować. Jak dla mnie myśle że dobrze sie skończyło że została uśpiona bo to dla tego konia było najlepsze rozwiązanie bo nie wiem jakby sie zachowywała dalej jakby ją właściciel wziął do innej stajni i jakby inni ja traktowali i rozumieli dlaczego taka jest a tak już ma spokój
Dorcysia Femke była kupiona na dobrą sprawę w cenie rzeźnej  😵
To ja wrzucam, żeby naświetlić jak kobyła wyglądała, jak była w Skawinie:

Jak widać nie grzeszy urodą..
Heh no cóż miss to ona nie była zwłaszcza grzywe miała strasznie lichą 🙂
Ostatni właściciel kupił ją chyba za 5,5 tys ale nie jestem pewna.
Jak znajde jakieś jej zdjęcie to też wrzuce jak wyglądała u mnie  🙂
A masz może jeszcze zdjęcia źrebaka po niej , chętnie zobaczę , takie jak najbardziej aktualne.

Grzywa konia chyba nie robi?.
St. ma rację odnoścnie śćiągania najgorszych osobników, wypychaja 'śmieci'  a jak się ktoś nie zna to już mają prawo do popisu. Byle było czarne i grzywiaste, co z teo że zrudzieje jak pobędzie na słońcu a grzywa po wyczesnaniu porządnym wypadnie.

Co do jej charakteru, to raczej był to czynnik ludzki niz charakteru konia, inczej jej dzieci były by także 'walnięte' w każdym razie była by na tro duża szansa.
A zaźrebiane Sanderem jak jeszcze miał licencje czy juz po utracie?

.
[...] co z teo że zrudzieje jak pobędzie na słońcu [...]

To świadczy o wadzie (odstępstwie od wzorca) egzemplarza ?
olcialaviaa
Bardzo proszę o wszystkie relacje z zawodów z waszym udziałem 💘 , oczywiście jak masz ochotne by  się z nami tą relacją podzielić , strasznie mnie ciekawi jak jesteście oceniane przez sędziów .
To świadczy o wadzie (odstępstwie od wzorca) egzemplarza ?
Geny dokładniej związane z melatoniną podajrze, ale mogę nie mieć racji. W każdym razie rudzienie jest enetyczne. mozna zmniejszyć nie można całkiem zlikwidować.
Ogólnie za to chyba nie ma punktów na przeglądzie a jeśli tak to niezbyt wiele.

Też chętnie poczytam relacji z zawodów!
Mozna zmniejszyć nie można całkiem zlikwidować.

Można zmniejszyć w procesie hodowlanym czy u konkretnego rudziejącego egzemplarza ? Jeden z naszych fryzów jest kary już tylko w 15 procentach  🤔
[quote author=Sucha link=topic=1677.msg1369128#msg1369128 date=1334176689]
[...] co z teo że zrudzieje jak pobędzie na słońcu [...]


To świadczy o wadzie (odstępstwie od wzorca) egzemplarza ?
[/quote]

Maść kara płowiejąca nie jest wadą u fryzów! Jedynym przypadkiem gdzie była wymagana kruczoczarna - to ogiery kryjące (jedno z kryteriów selekcji - ale nie najważniejsze i już uznane za byłe)

Geny dokładniej związane z melatoniną podajrze, ale mogę nie mieć racji. W każdym razie rudzienie jest enetyczne. mozna zmniejszyć nie można całkiem zlikwidować.
Ogólnie za to chyba nie ma punktów na przeglądzie a jeśli tak to niezbyt wiele.


Chcąc ograniczyć płowienie należało by odciąć konia od podstawowego czynnika płowiejącego czyli słońca, a wręcz światła w ogóle. To chyba zbyt okrutne. I nie skuteczne w takim stopniu w jakim ludzie tego oczekują. Selekcja w hodowli na kruczo czarny - no można - ale to kolejne poważne zawężenie w populacji.

Na ocenę konia fryzyjskiego składa się 6 grup oceny zawierających 25 charakterystyk. Typ rasowy zawiera 6 charakterystyk - w tym jedna (!) to  maść (kolor) ! Jedna na 25! Nie jest kluczowa.
Niedozwolone i wykluczające konia z oceny są odmiany o charakterze łat - białe włosy na białej skórze! Oczywiście poza małą gwiazdką na czole.  😉

Tu jeszcze w obronie Femke - ten koń nie był jakoś tragicznie zbudowany: ładna głowa, długa szyja i połączenie głowy z szyją w wymaganej lekkości, generalnie niezły przód. Co do tyłu - ciężko powiedzieć - bo to niestety kalectwo - ale raczej pourazowe a nie wrodzone.
Mozna walcvzyc ale po co?
Sa specjanle srodki do rozczewysania ktore regularnie stosowane zmniejszaja lub hamuja rudzenie. Tak jak mowil st. Wypuszczenie noca tylko, oraz podobno mycie koni po kazdym wysilku, aby azotany nie dzialaly na siersc. Ale gwarancji nie ma. I moge tez nie miec racji.
A masz może jeszcze zdjęcia źrebaka po niej , chętnie zobaczę , takie jak najbardziej aktualne.



Mam tylko z tego okresu:
co do karych koni. niedawno dowiedziałam się, że kare konie mają sporo wieksze zapotrzebowanie na miedz. jesli niedobory miedzi są duże-koń rudzieje.
ash   Sukces jest koloru blond....
12 kwietnia 2012 07:45
Isabelle dokładnie. Swojemu karemu zaczęłam podawać miedź pół roku temu i już widzę efekt 💃
Isabelle dokładnie. Swojemu karemu zaczęłam podawać miedź pół roku temu i już widzę efekt 💃

A w jakiej postaci podajesz? Też nam kara zrudziała.
ash   Sukces jest koloru blond....
12 kwietnia 2012 07:48
Kupuje u P. Podkowy biotynę z miedzią i cynkiem.
Jedno opakowanie starcza na 3 miesiące. Właśnie leci do mnie 3 pudełko.
ash,  u nas kara kobyłka z kruczoczarnej zaczeła się robić dużo bardziej rudawa, i włascicielka się dowiedziala własnie o stosunku miedzi, poza tym badania siana wykazały niedobory, po suplementacji wyglada duzo bardziej kruczo 😉 jesli chodzi o mieszankę gotową P.Podkowy, to w tej mieszance jest dawka na "normalnego" konia, jesli siano ma mało miedzi, to dobrze przy karym koniu podawać nawet dodatkowo miedz samą, ale jesli sa efekty po mieszance, znaczy, że w sianie jest normalna, średnia dawka i dla konia taka ilosc wystarczy 🙂

Taniu, u nas podawana jest w takim gęstym syropie, są ogólnodostępne koncentraty miedziowe albo jako proszek albo jako taki gęsty syrop.
Dziękuję.
:kwiatek:
Wygugluję sobie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się