makuch lniany -czy ktoś stosował?

Czy ktoś jeszcze oprócz BASZNI stosuje i widzi efekty ? Ciekawy dodatek w fajnej cenie...
BASZNIA   mleczna i deserowa
28 stycznia 2012 14:52
Lovecruellove, dziewczyny z naturalnej pielegnacji kopyt stosowaly o ile pamietam. Widzialy efekt w kopytach ( o ile pamietam 😉 ).

Katija, podpytaj prosze swojego producenta oleju i dopowiedz. Ja tez chemikiem nie jestem, pisze tylko co czytam.
BASZNIA, zapytam przy najblizszej okazji, troche mi glupio jesli bzdury szerze 😉
BASZNIA - dziękuję  :kwiatek: oczywiście pisząc ktoś oprócz Ciebie nie chodziło mi absolutnie o to, że niewiarygodna jesteś czy coś . Sama wiesz jak to jest, na różne konie różne dodatki różnie działają (ale mi masło maślane wyszło , hehe) i chciałabym poznać opinie większej ilości osób 🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
02 lutego 2012 10:26
Lovecruellove, oczywiscie, nie tlumacz sie!! Ja tez bardzo chetnie dowiedzialabym sie czy nie widze tego co chce widziec, jak inni oceniaja ten dodatek, wlasnie sie zastanawiam czy kupowac kolejny worek( moi w sezonie trawiastym nie dostaja nic i nie wiem, czy sie nie zepsuje)...
BASZNIA - nie tyle chciałam się wytłumaczyć, co rozjaśnić sytuację, bo zabrzmiało to troszkę tak jakbym pomijala Ciebie i chciała tylko opinii innych. A wracając do tematu 🙂 Nie wiem czy nie namieszałabym mojemu za bardzo kolejnym dodatkiem. Muszę to przemyśleć. a Tobie samej zazdroszczę ekonomicznych koni, w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu  🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
02 lutego 2012 12:32
Lovecruellove, ekonomiczne, bo nieroby 😉
katija, popytaj moze swojego olejowara, czy sie ten makuch szybko psuje/jelczeje czy cos?
BASZNIA, a jelczeje. ale jak mialam 30 kg na dwa konie to nie zdarzylo mi sie. on ma taki przyjemny orzechowy smak a jak jelczeje to posmierdywac zaczyna.
ale musze zadzwonic o dokladne wytyczne jesli chodzi o ten kwas i jelczenie.
czy możecie podać link do sklepu, w którym dostanę makuch  :kwiatek:  Niestety sklep z linku z pierwszej strony aktualnie nie ma makucha 🙁.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
15 lutego 2012 10:39
Makana ma ciekawe wytłoki ale co innego jest w katalogu, co innego w cenniku. Trzeba do nich chyba napisać.
Jest np. palet z drożdży piwnych i siemienia lnianego, są nawet wytłoki z czarnuszki. W katalogu jest palet z makuchu lnianego ale właśnie nie widzę go w cenniuku. Chyba, że ten z katalogu to ten sam co w cenniuku występuje jako palet z drożdży i siemienia lnianego? ( 1,5 kg za 29 zł 🙁  )

http://makanapolska.pl/dlakoni.htm
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
15 lutego 2012 11:18
pellet makucha lnianego 10 kg mają wystawiony na allegro za 84 zł + wysyłka 19,90 zł. Zniechęcający ten koszt wysyłki.
nigdzie nie ma cen 😤 wrrr miałam nadzieję na namierzenie takich workowanych....chyba wygodna się zrobiłam 😉 ale dziękuję, telefon w łapkę i trzeba dzwonić 😂
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
15 lutego 2012 14:17
kasik, to moze przy okazji daj znać co ustaliłas 😉
makuch kupić można, gorzej z jego transportem 🙁
z Sanoka: cena za kg- 1.30zł kuriera trzeba samemu zamówić 😤
oleje świecie: cena za kg- 2zł, kurier 22zł za każde 10kg 😤
eurolen: cena za kg: 1.20zł, ale sprzedają min 500kg, koszt transportu uzależniony od odległości, w moim przypadku nawet 250zł 🙁
Promocja na makuch 25kg - 85 zł  http://www.atos.sklep.pl/?p=productsMore&iProduct=1066&sName=makuch-lniany-mielony-25-kg można sie załapac na darmowa przesyłkę
u producenta taka ilosc kupuje sie za 30zl 😀
No dobra, dlaczego na stronie sklepu atos w opisie makuchu lnianego jest napisane, by nie podawać z owsem lub jęczmieniem?
Gdzie indziej piszą, żeby podawać z owsem. Kwestia gustu czy jakieś wskazania? Ja siemię mielone podaję z owsem - a to to samo co makuch tyle, że nieprzerobione - i wszystko z końmi ok.
No dobra, dlaczego na stronie sklepu atos w opisie makuchu lnianego jest napisane, by nie podawać z owsem lub jęczmieniem?

Bo często się zdarza że konie takiego " gluta " z makucha lnianego połykają bez gryzienia a jak koń nie pogryzie owsa czy też jęczmienia to się może zatkać.
Jakiego gluta? Makuch się podaje na sucho. Z tego samego powodu możnaby powiedzieć, że w meszu nie powinno być otrąb i owsa.
Ja zawsze podaje zalany wrzątkiem.
Nooo.. tylko, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Jakoś bardziej wierzę Baszni 😉
BASZNIA   mleczna i deserowa
23 listopada 2012 09:52
A mnie sie moja makuchownia zepsula i nie maja makucha do stycznia.
Czy ktos wie gdzie kupic w okolicach Poznania? Przyzwoity, takze ten z instytutu wlokien naturalnych odpada 😉.

Cejloniara, milo mi 😉.
Przy czym chcialabym powiedziec, ze wedlug mnie temperatura zadziala na plus tak jak w przypadku siemienia. Tylko ze sadze, ze wrzatek nie zalatwia sprawy, musialoby byc podgotowane. Ja wiec wolalam dawac na sucho, mala ilosc, gotowane codziennie, wiecej plusow dodatnich niz ujemnych 😉.
Wysoka temperatura niszczy ten enzym, który jest białkiem, odpowiedzialny za powstanie tego czegoś złego, tak? A więc niszczy też inne białka? Tak? Czyli po zagotowaniu, czy tam zalaniu wrzątkiem powstaje ubogi produkt bogaty tylko w tłuszcz i gluta, tak? (w wątku o meszach Julie kiedyś fajny art. linkowała o tych szkodliwościach i procesach w kontekście jakiejś tam diety amerykańskiej, czy jakiejś tam dla człowieków, gdzie ostatecznie ludzki miały to spożywać świerzo zmielone i nie gotowane/zaparzane). W badaniu przytoczonym na początku tego wątku w diecie koni sportowych zastąpiono 1,2 kg owsa 900 gramami makucha. Nie ma ani słowa o parzeniu ani też o zupełnym wyłączeniu z diety owsa. Nie przypuszczam by końs portowy dostawał tylko 1,2 kg owsa.
BASZNIA   mleczna i deserowa
23 listopada 2012 10:11
Cejloniara, Tak na wszystko. Ale! Te bialka sa niszczone tez w procesie trawienia! Wiec, jesli zjesz na sucho i strawisz, ok, jesli ugotujesz i strawisz ok, jesli zalejeszwoda, powstanie kwas, zjesz i nie ok. Mam na mysli bezpieczenstwo, a nie wartosc.
Czyli ja nie chcac tracic wartosci kierujac sie chlopska logika dosypywalam makuch w ostatniej chwili majac nadzieje, ze ogony zezra i potraktuja wlasnym kwasem w zoladku zanim sie kwas pruski wytworzy. Ale zanim sie dowiedzialam mieszalam rano z wyslodkami, a wieczorem dawalam i przezyly 😉. Tyle ze mniej, bo 250 gram mniej wiecej.

Aaaa jesli chodzi o dawanie/nie dawanie z owsem to moim zdaniem bzdet.

Aaaa po raz drugi-przeprowadzilam kiedys na gadu z Julie pasjonujaca dyskusje o tym ile by tzreba zezrec zeby sie otruc. BO ludzie jednak jedza lyzeczke czy dwie, nie kilogramy. Moze odszukam to pokarze do czego doszlam.
Trzeba by tu mocniej pogrzebać w chemi -denaturyzacja czyli np. podgrzanie białek prowadzi do zmiany struktury aminokwasów - mogą stać się lepiej lub gorzej przyswajalne (zależy dla jakiego organizmu i jakie białko), mogą stracića ktywność biologiczną. Zawartość szkodliwych substancji w zmielonym siemieniu lnianym jest tak minimalna, że trzbaby tego zeżreć na tony - problem pojawia się przy zawilgoceniu, wówczas pojawiają się szkodliwe substancje, ale to jak w każdej paszy - wilgoć= pleśń czyli trucizna. To trochę tak jak ludzie prażą skorupki jajek dla kur - stają się nieprzyswajalne dla ptaków i ludzie zdziwieni, że nie pomaga.
BASZNIA   mleczna i deserowa
23 listopada 2012 10:37
Tego cyjano costam wylazi z siemienia lnianego
najdalej 1 %

czyli z kilograma jest 10 gram

50 mg zabija szczura

szczutr jakies 300 gram

czyli 50 mg na 300 g


czyli 500 mg na 3 kg

5000 mg na 30 kg

czyli 5 gr na 30 kg

czyli z kilograma mamy trutke na 60 kg

to na kunia by trzeba ile?
10 kilogramow na raz

tylko ze cyjanek sie chyba moze powoli odkladac, wiec jak sie daje mega regularnie to ja i tak bede traktowac goracem


To jest moj wywod na temat siemienia lnianego.
I mozna sobie z niego pownioskowac co do makucha.

I przyznaje sie, ze namieszalam, w zoladku te kwasy nie likwiduja problemu zdaje sie jednak.
Nosz kurde, nie ma tu jakiegos chemika, co by sprawe przemyslal i raz na zawsze powiedzial, co robic 🙂??



Basznia, tam było napisane w tym art., że zalanie zimną wodą przyspiesza cyjanogeneze a wrzątkiem uniemozliwia. Ale i tak pacjenci tej babki, która siemieniem leczyła ludzi jedla nie moczone i nie parzone tylko mielone i to do 250 gram dziennie! Ja jeśli się zdecyduje na amkuch to tylko suchy, bo mój koń jest totalnie nie meszowaty - żadne wysłodki, otreby ryżowe, mesze, no nie lubi takiej konsystencji i już 🙂

edit:

A jak jest z siemieniem, łuską siemienia i różnymi odsiemieniowymi produktami w gotowych paszach?
BASZNIA   mleczna i deserowa
23 listopada 2012 14:02
Cejloniara, czytalam ten artykul. No ale nie wiadomo, czy babka co leczyla siemieniem miala racje 😉.
A w paszach na pewno sa bezpieczne, wiekszosc zboz jest poddawana przemyslowym metodom obrobki cieplnej i cisnieniowej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się