konie małopolskie

furmanka   zawsze pod górkę...
23 stycznia 2013 16:30
Martuha,  tak, eksterier po matce. mam nadzieję, że resztę odziedziczył po ojcu : http://www.bazakoni.pl/horse_2555.html

montana, a cóż to za ślicznota  😍.  Moja ruda to mieszaniec  po Emirze ( http://www.bazakoni.pl/database,op-show_tree,horse-20821.html)
od matki m/kn.
montana, ooo dziadek ze strony matki - Poluś 😍 przekochane konisko, najgrzeczniejszy ogier na świecie 😍


swoją drogą wątek dla mnie, a ja nawet nie wiem czy mój koń tu gościł 👀
Duszek-Sraluszek



fota voltowej Karli z zeszłego roku, aktualnych nie ma i nieprędko będą...
Jasio  😍

Piękny !!!  😍  co ma w papierach ?
Halogen po Vis-Versa/Jantra po Bajt

półbrat mojej kasztanki :P widzę podobieństwo 🙂
Moja bułana wredota 🙂
korysindex4, chyba po tym samym ojcu, a nie półbrat ...
Moja bułana wredota 🙂


pati91, możesz przybliżyć ? jaki rodowód ma to urocze zwierze ? W paszporcie ma maść bułaną ? to dość niespotykane, a interesujące
korysindex4, chyba po tym samym ojcu, a nie półbrat ...

A jak po ojcu to nie rodzeństwo?
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
31 stycznia 2013 11:17
Miałam o to samo pytać, co to ma za znaczenie czy po tym samym ojcu, czy od tej samej matki?
Znam jej brata, też jest bułany ale jeszcze jaśniejszy, taki piaskowy i też małopolak 🙂 Rodowód jest tutaj: http://www.bazakoni.pl/horse_113195.html (tak to ten sam koń 😀) tylko u mnie zdjęcie robione w lecie jak była piaskowa i zdecydowanie rozluźniona po pracy na lonży, a tamte robione na jesień u poprzedniego właściciela żeby koń wyszedł w miare dostojnie 😉
Mozii, teoretycznie żadna, taka jest nomenklatura- w sensie że tak jest przyjęte ogólnie.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
31 stycznia 2013 12:49
Z tego co ja słyszę powiedzmy "na co dzień"  to wszyscy mówią półbrat bez rozróżnienia czy to ta sama matka, czy ojciec.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
31 stycznia 2013 14:22
Szukam informacji na temat ogiera Hejnag
http://www.bazakoni.pl/horse_6269.html

oraz klaczy Beza (po Bis od Hańba), Barsa (po Abu Dhabi od Beza) oraz Bella (po Hejnag od Beza)


ktoś coś wie? 🙇
Prawidłowo półrodzeńtwo jest tylko w przypadku wspólnej matki, po jednym ojcu nie określa się koni mianem półsiostry czy półbrata.

Strucelka, tu masz moje stare zdjęcia Hejnaga, z tego co pamietam nie jest już ogierem.

Pati91, interesująca sprawa ta maść, ciekawa jestem jak wygląda matka, określona w papierach jako jasnobułana, a będącą po rodzicach gn i kaszt.
Urodziło mi się w tym roku bardzo jasnogniade źrebię i zachodzę w głowę jak będzie wyglądac po zmianie sierści.


Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
31 stycznia 2013 18:22
montana dzięki :kwiatek:

Przeglądając bazę koni, dowiedziałam się przez przypadek, że Belfast nie tylko posiada półbrata, ale również dwie półsiostry - właśnie Barsę (z 2003 po og. arabskim) i Bellę (z 2001 po Hejnagu)
Miałam nadzieję, że może przez córki Bezy, dowiem się co nieco o niej samej. Albo, że ktoś będzie dysponował chociaż ich zdjęciami, bo jestem bardzo ciekawa, czy występuje pomiędzy nimi widoczne podobieństwo, bo pomiędzy Belfastem a Brokerem ja dostrzegam ogromne 🙂
Montana, gadałam z byłym właścicielem Merry Lu (matki mojej kobyłki) i powiedział, że była identyczna jak Maskara na tym zdjeciu które właśnie wrzucam 🙂 najcudowniejsze, że często przekazywała maść, ale z tego co wiem ostatni źrebol byl kasztankiem 🙂
A tutaj półbrat Maskary również bułany 🙂
Mozii, to mówią nieprawidłowo
a jak się mówi na konie od rożnych matek, a po tym samym ojcu ? od zawsze myślałem,że półbrat, połsiostra
Prawidłowo półrodzeńtwo jest tylko w przypadku wspólnej matki, po jednym ojcu nie określa się koni mianem półsiostry czy półbrata.

serio? a co to za różnica? przecież to chodzi o pokrewieństwo genów.
[quote author=montana link=topic=98.msg1672974#msg1672974 date=1359653741]
Prawidłowo półrodzeńtwo jest tylko w przypadku wspólnej matki, po jednym ojcu nie określa się koni mianem półsiostry czy półbrata.

serio? a co to za różnica? przecież to chodzi o pokrewieństwo genów.
[/quote]
Ano taka różnica, że po ogierze może być kilkaset czy kilka tys. potomków, a od jednej klaczy naście. W katalogach "zachodnich" wydawanych np. przy okazji uznawania młodych ogierów wypisuje się osiągnięcia (hodowlane i sportowe) kolejnych matek, a nie ojca, dziadka i pradziadka w linii męskiej 😉
ale to nie zmienia faktu, że pokrewieństwo genetycznie potomstwa jest takie same niezależnie od tego czy mają wspólną matkę czy wspólnego ojca.
Tak, ale dla uproszczenia tak się właśnie przyjęło i moim zdaniem bardzo słusznie. U nas za mało pisze się o rodzinach żeńskich, podniecamy się Landgrafami, Cor de la Bryere, a nie wiemy co mają nasze klacze w rodowodach, jaka jest historia ich rodzin itd.
Armara a jak się mówi na potomstwo z różnych matek, ale po tym samym ojcu ?
Armara a jak się mówi na potomstwo z różnych matek, ale po tym samym ojcu ?


Po tym samym ogierze/ojcu - najprościej. Albo również syn/córka ogiera...
Zresztą sam sobie odpowiedziałeś w pytaniu 🙂

Nie wydaje mi się, by w naszym języku istniało jakieś jedno słowo określające rodzeństwo po tym samym ojcu. Ale mogę się mylić 😉
bajerqa1992   "Jedziemy, galopujemy tak przez życie całe"
03 lutego 2013 11:58
To ja się podzielę zdjęciami małego Heliosika 😀 Po Wig od Helka 🙂
Pursat   Абсолют чистой крови
03 lutego 2013 12:50
pati91x, możesz wrzucić to zdjęcie, które masz w avatarze? Jest cudowne!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się