Długo zastanawiałam się czy odezwać się w tym wątku...bo u mnie żaden z psiaków nie jest "markowy" 😉
no nic, spróbować zawsze można.
Odnośnie długowieczności, moja suczka (pinczer bez papierka) ma 17lat.
Byłam pewna, że juz jakieś dwa alta temu się z nią pożegnam, bo miała kryzys.
Nie chciała chodzić, cały czas spała, była nieobecna...
..ale w tym czasie wzięłam ze schroniska czarną suczkę (miłość od pierwszego wejrzenia) i od tamtej pory moja staruszka przeżywa kolejną młodość :]
Staruszka:
"Schroniskowy Łoś":