aurelia

Konto zarejstrowane: 03 grudnia 2008

Najnowsze posty użytkownika:

Koniec z jeździectwem?
autor: aurelia dnia 22 listopada 2011 o 20:44
Lenka, ty też na offie? Kurczaki!

Ja szczerze mówiąc, chyba bardziej na stand by'u. Mam sporo rzeczy do zrobienia, sporo filmów do nakręcenia i sporo kasy do zarobienia. Jak już będę stara i obrzydliwie bogata, to sobię kupię jakąś taką rakietę, że ściśnie Was w dołku  🏇 Chociaż pewnie wyczaję jakiegoś trudnego młodziaka, albo zabidzoną szkapinkę i zleję, aż równo spuchnie i Was już w ogóle poskręca  😅

Swoją drogą, strasznie miłe, że jeszcze pamiętacie starą modkę. Sercem chyba jednak wciąż jestem z Wami, chociaż głowę moczę w Bałtyku a stopę opieram o Giewont. Całuję i do zo.
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: aurelia dnia 21 listopada 2011 o 18:20
trzeba było pikietę urządzić, a nie tera jakieś wąty! Dobra, spamerki i oftopiary! Ja też puchnę!
KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY
autor: aurelia dnia 21 listopada 2011 o 18:15
dzisiaj odbyła się premiera klipu Czesława w którym występuje Polka, może to niewielkie ujęcia ale pękam z dumy  😀


Ja Ci dam niewielkie! Jesteś gupia i sie lecz!  :kwiatek:
PSY
autor: aurelia dnia 21 listopada 2011 o 17:41
Trochę mopa (aka jożin z bażin), bo dawno nas tu nie było, a może to kogoś obchodzi...






Koniec z jeździectwem?
autor: aurelia dnia 21 listopada 2011 o 16:44
Moi kochani!

Pomyślałam, że to najlepszy wątek na chwilę prywaty i kilka spostrzeżeń moich życiowych.
Pewnie część z Was zastanawiała się, co się ze mną dzieje, bo co dzieje się z Polinezją zapewne wszyscy doskonale wiecie.
Dwa lata temu skończyłam swoją przygodę z jeździectwem. W Łodzi nie miałam możliwości rozwijać swojej pasji tak, jak bym sobie tego życzyła. Z wielu powodów trenersko-stajniowo-finansowych. Jednym z nich była też zwykła zmiana priorytetów i zmiana drogi edukacyjnej i zawodowej. 
Polinezję sprzedałam Asi we własne urodziny i było to tak trudne i bolesne, że do tej pory ryczę, kiedy o tym myślę. Ale to była jedyna słuszna decyzja. Wtedy byłam zmuszona tak sądzić. Dziś mam na to niezbite dowody. Asia to najlepsze, co mnie i Polinezji mogło się przydarzyć. Polinezja to najlepsze co przydarzyło się nam obu. Sprzedałam konia, a zyskałam najwspanialszą kumpelę świata!

Chcę się podzielić dziś z Wami fragmentem swojego życia, żeby pokazać Wam, jak życie potrafi zaskakiwać, pleść się zawile i dawać nadzieję tym, którzy staną przed taką decyzją, jak ja. Na świecie istnieją dobrzy, uczciwi, porządni ludzie. I życzę Wam wszystkim takich kupców jak Acha i Natala, takich przyjaciół jak Asia i takich koni jak nasza gwiazda filmowa - Polinezja.

O ironii losu chcę trochę...
Przysięgam, że nie byłam w stanie jechać odwiedzić Poli. Acha namawiała, zapraszała. A ja nie i nie i nie i nie, bo trzęsłam portami, bo wiedziałam, że będzie ryk. Aż przyszedł dzień, w którym musiałam prosić dziewczyny o przysługę. W rezultacie ja, która zostawiła jeździectwo dla filmu, pierwszy raz po sprzedaży spotkałam się z koniną na...  własnym planie zdjęciowym. Emocjonalny rozjeb totalny. Łzy a zaraz po nich oceany wdzięczności, miłości i satysfakcji.
Dziś, w dniu premiery klipu, który nie miałby takiego kształtu i uroku, gdyby nie Asia, Natalia i Polinezja, chcę podziękować tym wariatkom, że w ogóle się zgodziły, podziękować Poli za cierpliwość i odwagę i życzyć dziewuchom samych sukcesów, zdrowia i determinacji. Jestem z Was bardzo dumna i kocham Was, moje świrki!  😍


CZESŁAW MOZIL - DO LAURY

Dopasowanie siodła
autor: aurelia dnia 05 lipca 2010 o 18:19
sznurka, wszystko obszernie wyjaśnię za czas jakiś, obiecuję! mam teraz mały kocioł, a do tego muszę usiąść razem z prawniczką, żeby już więcej nie tracić czasu na siedzenie godzinami w sądzie. 🙂
Dopasowanie siodła
autor: aurelia dnia 03 lipca 2010 o 10:47
Wyrażam ubolewanie z powodu formy wpisów zamieszczonych na stronie www.voltopiry.pl/forum i www.re-volta.pl/forum, w wątku dotyczącym dopasowania siodeł, dotyczących Equirria Sp.z o.o. w Katowicach - EQUISHOP, które mogły spowodować naruszenie dobrego imienia firmy Equirria Sp.z o.o. w Katowicach - EQUISHOP.
PSY
autor: aurelia dnia 16 lutego 2010 o 19:07
Rzadko tu wpadam, ale tak gdyby ktoś tęsknił za mopem...







Gdzie się podziewają?
autor: aurelia dnia 10 listopada 2009 o 21:21
rewir, Polę sprzedałam wspaniałej osobie i muszę Wam przyznać, że chyba to była sprzedaż idealna. Mam stały kontakt z jej nową właścicielką i na bieżąco wiem co i jak. Dziewuchy zawsze mogą liczyć na moją pomoc, a ja mogę w każdej chwili odwiedzić kobylastą.

Generalnie wciąż czuję się współodpowiedzialna za losy tego konia, bo on w końcu przecież wciąż gdzieś tam jest mój. Dlatego robię wszystko co mogę, by ten koń miał zapewnioną bezpieczną przyszłość i starość. Jeśli trzeba będzie to ją odkupię lub będę partycypować w utrzymaniu na emeryturze. Po prostu sprzedaż idealna.

Powiem Wam, że wiele dojrzałości wymagała ode mnie ta sprzedaż i myślę, że właśnie nią udowodniłam jak bardzo kocham tego konia  🙂

Pozdrawiam Was dziewczyny moje wariatki biedronkowe!


Oraz dzięki za zainteresowanie.
Gdzie się podziewają?
autor: aurelia dnia 25 października 2009 o 21:30
ja też żyje, ale dobrze mi, że już mam malutko wspólnego ze światkiem jeździeckim. nie tęsknię.

ale cudne jest to, że mam stały kontakt z osobami z tego forum, za co jestem turbowdzięczna! wiecie o kim mówię dziewczyny i chłopaki...

kiss!
Coś śmiesznego
autor: aurelia dnia 01 września 2009 o 21:04
ja odpadłam. informatyk musiał polewać z tego przez tydzień 😀

Coś śmiesznego
autor: aurelia dnia 11 sierpnia 2009 o 13:36
reszty nie musisz wiedzieć...
o coś jeszcze chciałeś zapytać?

przechodziłem obok kiosku ruchu i mi się skojarzyło, powiedziałem bratu, a ten wygadał mamie 😀

mistrz!!!!
PSY
autor: aurelia dnia 11 sierpnia 2009 o 11:58
Dawno tu nie było mojego synusia. Zatem plażowy, wakacyjny...

Coś śmiesznego
autor: aurelia dnia 11 sierpnia 2009 o 11:55
Ja osobiście się wczoraj popłakałam ze śmiechu.

cz 1

cz 2


jakbyście czegoś nie wiedzieli, należy zapytać rodziców.
SIODŁA
autor: aurelia dnia 07 sierpnia 2009 o 17:46
alona, nie, oddałam siodło w rozliczeniu.

Zaliczka w tej sytuacji sądzę, że niewiele by zmieniła, bo sprawa i tak skończyłaby się moim straconym czasem, wróceniem do punktu wyjścia i niesmakiem na koniec.
SIODŁA
autor: aurelia dnia 07 sierpnia 2009 o 13:59
Dodofon, chwila, opisałam jak wygląda sprawa "mojego" siodła.

Szczerze mówiąc nie widzę, by ktoś tu odmiennie oceniał fakty. Mam raczej wrażenie, że sprawy niewygodne zbywa się milczeniem, bo na żaden mój zarzut odpowiedzi tutaj nie uzyskałam. I może lepiej

Gdyby nie podchwycenie tematu przez Ktoś całej sytuacji by nie było i pan Sebastian nie musiałby tutaj wchodzić, co zresztą sam zaproponował.  Skoro ja wiem, że nasza transakcja nie zostaje między nami, to dlaczegóż ja miałabym ją trzymać w tajemnicy? Mam na tyle odwagi cywilnej, żeby bezpośrednio wyrazić swoją opinię osobie zainteresowanej. To chyba wyastrczające wyjaśnienie.
Z resztą to już i tak nieistotne.


Moje przygody z siodłami w Polsce skończyły się źle. I nie tylko moje. Wszystko wygląda bajkowo dopóki się nie złoży zamówienia/zapłaci. Potem zaczyna się wolna amerykanka. Dla mnie osobiście najsmutniejsze jest to, że się klienta olewa, ma się go za nic, a jak ten straci cierpliwość, to zleceniobiorca wzrusza ramionami i idzie dalej zwodzić innych. Taki jest polski rynek i bardzo trzeba na to uważać.

I dodam tylko na koniec, by była jasność. Ja nie chcę, żeby mnie ktoś przepraszał. Ja chciałam tylko moje siodło. Ale nie pozwolę sobą pomiatać.

k_cian, dzięki, to samo sądzę.


PS. Pola jednak nie jest na sprzedaż.
SIODŁA
autor: aurelia dnia 07 sierpnia 2009 o 01:38
jasne...

nie wiem skąd pomysł, że chcę, żeby Pan dolewał oliwy do ognia. Wszystko co miałam w sprawie do powiedzenia powiedziałam Panu wprost i miałam nadzieję, że nasze negocjacje zostają między nami. Choć pikanterii żadnej tam nie widziałam ani nie siałam. Stało się jak się stało i swojej winy w całym zamieszaniu nie upatruję. Prawie 3,5 miesiąca czekania bez jakiejkolwiek informacji chyba każdemu by wystarczyła.


Swoją drogą reklamka przemycona brawurowo. Warto czytać regulamin forum...

Również pozdrawiam.
SIODŁA
autor: aurelia dnia 06 sierpnia 2009 o 11:20
[quote author=Ktoś link=topic=31.msg312091#msg312091 date=1249553321]
zapomniałas Aurelio,że już uciszyć mnie nie możesz,bo tupnełaś nóżką..rzuciłaś już swoją wszechmocna posadą  🤣[/quote]

Co Ci jest? Nawet nie wiesz jak jestem szczęśliwa, że tego zrobić nie mogę, ale za to publicznie, bez żadnych ograniczeń mogę wyłożyć na Ciebie roladę.


[quote="Ktoś"]Ja chciałam to siodło, bardzo lubię tę markę i na nią nie naskakuję. Masz omamy. Zawiodła mnie postawa pana Sebastiana i o niej piszę.

a ja za każdy pozytywny wpis na temat firmy dostaję 1000 zł rabatu na kolejne sidoło  🤣 😂
[/quote]

I krzyż Ci na drogę.
SIODŁA
autor: aurelia dnia 06 sierpnia 2009 o 11:04
Co przepraszam zweryfikowałaś? Bo jak dla mnie wciąż nic. Nie jesteś stroną w sporze i w zasadzie trochę nie wiem dlaczego znasz historię mojego zamówienia. Ale widocznie jestem inna, że mnie to dziwi.

Ja chciałam to siodło, bardzo lubię tę markę i na nią nie naskakuję. Masz omamy. Zawiodła mnie postawa pana Sebastiana i o niej piszę.

Rozmawiałam przed chwilą z panem Sebastianem i wyraził chęć przeczytania tego wątku i zajęcia stanowiska. Bardzo się cieszę.

Ktosinie już podziękujemy.
SIODŁA
autor: aurelia dnia 06 sierpnia 2009 o 10:27
Droga Ktoś

Bądź łaskawa wtrącać się we własne sprawy.

Tak, mogę wspomnieć o tym, że pan Sebastian był łaskaw w swym profesjonalizmie zamówić złe siodło. Mogę też wspomnieć o tym, że gdybym nie zadzwoniła na początku lipca i nie prosiła o wyjaśnienia, cisza zapewne trwałaby do teraz.

Gdybyś była łaskawa czytać moje posty, wiedziałabyś, że pisałam, że dostałam siodło zastępcze i bardzo się z tego powodu cieszyłam. Tylko dlaczego Ty nie wspominasz o tym, że siodło zastępcze również źle leży na moim koniu i wymaga poduszki korekcyjnej, co i tak niewiele daje. Miałam w tym siodle jeździć miesiąc nie ponad 3.

Rzeczywiście użyłam skrótu myślowego. 3,5 tysiąca miało być w gotówce, co i tak uważam za szczyt mówić klientowi, że się chce na tym zarobić.


Mogę wspomnieć o tym też, że moje siodło jest u pana Sebastiana już od 2 tygodni, ale jego profesjonalizm wciąż nie pozwolił mu mnie o tym poinformować i trzymać się ustalonych terminów.

Mogę też wspomnieć o tym, że pan Sebastian miesiąc nazywa "kilkoma dniami".

Mogę też wspomnieć o tym, że w związku z wybitną terminowością pana Sebastiana siodło robione na zamówienie i tak prawdopodobnie już nie pasuje na mojego konia zważywszy na to, że koń po prostu nie pracuje. Miałabym kupić niepasujące siodło? Znowu?
Jasne, siodła już nie potrzebuję, bo żesz w mordę ile można czekać na łaskę telefonu? Decyzję o wycofaniu się z tej transakcji podjęłam zanim podjęłam decyzję o sprzedaży. W ogóle co Ty kobieto możesz wiedzieć?

i może przyznaj się,co zaproponowałas panu Sebastianowi wzamian za pozytywną opinię na forach internetowych? 

obawiam się, że pan Sebastian źle Ci przedstawił naszą rozmowę. nie umiałabym wystawić w żadnym wypadku pozytywnej oceny Jego pracy. Przykro mi, bo miałam nadzieję, że ten człowiek pozostawi po sobie dobre wrażenie. Ale jak widać po Twoim poście... nawet nie umie zachować spraw zawodowych dla siebie. Mało tego, ma w Tobie adwokata. Gratuluję. Full profeska.

Jestem konsumentem i mam prawo wyrażania swoich opinii na temat działania sklepów i ich pracowników. Moja opinia ma prawo być subiektywna. Może jestem dziwna, ale sądzę, że to jednak serwisant powinien wokół mnie skakać, bo na mnie zarabia. A nie mieć mnie w poważaniu i "łaskawie" odbierać telefon.
Gdyby zbiegiem okoliczności nie okazało się, że ja tego siodła już nie będę potrzebować, wciąż musiałabym utrzymywać swoją rolę natrętnego petenta. A tak, mogę sypiać spokojnie. Jak ktoś lubi jak się go traktuje jak śmiecia to luz, ja nie lubię.

Proponuję byś Ktoś po prostu już nie biła piany i nie wtykała nosa w nieswoje sprawy. Swojego zdania nie zmienię, ludzie potwierdzają, że się takie rzeczy dzieją, więc nie sądzę, by ktoś jeszcze uwierzył w mit wspaniałego serwisanta firmy Equipe. A szkoda, żałuję bardzo, bo siodła super. Ale to Polska, tu się ludzi nie szanuje.
SIODŁA
autor: aurelia dnia 05 sierpnia 2009 o 22:28
To jest dla mnie kolejny gwóźdź do mojej jeździeckiej trumny. Bez trenera i siodła chyba byłoby ciężko. Całe szczęście akurat rozstaję się z jeździectwem na jakiś czas, więc specjalnie nie histeryzuję i nie załamuję rąk. Życie. Mam ważniejsze sprawy na głowie.
SIODŁA
autor: aurelia dnia 05 sierpnia 2009 o 14:48
Co do mojego siodła... Zrezygnowałam.

Dziś po prostu straciłam cierpliwość i zadzwoniłam do pana Sebastiana. Przymiarka siodła była na początku kwietnia. Przewidywalny termin - początek maja. Ostatnia rozmowa - początek lipca, od tej pory cisza jak makiem zasiał. I jeszcze się panu Sebastianowi mój telefon gdzieś zapodział...  🙄

Niefajnie się pan Sebastian zachowuje, bo rozliczył mi siodło na 5 i pół tysiąca a teraz chce mi za nie zapłacić 3,5. Dla mnie to jest jakiś megaabsurd, bo nie rozumiem jak można mieć na tyle tupetu, żeby jeszcze mi mówić, że da mi tylko tyle, bo sprzeda je za 4000 i przecież jeszcze musi na tym zarobić. Zero skruchy, zero przyzwoitości. Szkoda, bo wiele oczekiwałam. Widocznie zbyt wiele.

Jak by nie było. Odbieram swoje Arezzo (o ile nie będzie zniszczone) i sprzedam je na Allegro czy Ebayu.

Szczerze? Rzygać mi się chce jak pomyślę o tym wszystkim...
PSY
autor: aurelia dnia 30 lipca 2009 o 00:47
briardzik pierwszy raz zobaczył morze. i to chyba najszczęśliwszy dzień jego życia 😉



http://s51.photobucket.com/albums/f396/slodzi/?action=view&current=MOV00556.flv

SIODŁA
autor: aurelia dnia 18 lipca 2009 o 12:37
taaaa szkoda, że na mnie moc volty nie spłynęła i od "będę miał dla pani siodło w piątek" minęły już dwa tygodnie...
PSY
autor: aurelia dnia 17 lipca 2009 o 08:38
Chryste! w życiu nie golden dla matki z maleńkim dzieckiem!!!!!

Prawda jest taka, że amstafy jak inne teriery są psami trudnymi i fizycznie predysponowanymi do używania swojej siły. Jednak wszystko bardzo zależy od tego co ma w głowie i jak bardzo człowiek go popsuje. Zdecydowanie w ogóle nie polecam brania psa na wychowanie, kiedy ktoś spodziewa się dziecka. Niezależnie od rasy. Po prostu odpowiedzialne posiadanie psa wymaga nakładów czasowych i finansowych i Bóg mi świadkiem, że z niemowlęciem nie dasz fizycznie rady!!! Ja mojemu dzieciakowi w najtrudniejszym okresie poświęcałam dziennie około 5 godzin na spacery, zabawy, socjalizację z otoczeniem i innymi psami. Tego się nie przeskoczy i nie załatwisz tego podczas spacerku w parku z wózkiem.

Ale róbta co chceta, tylko potem nie chcę czytać tu lamentów, że nie dajesz rady, a pies demoluje dom.
PSY
autor: aurelia dnia 16 lipca 2009 o 15:20
A tu briardzinka na wakacjach



SIODŁA
autor: aurelia dnia 14 lipca 2009 o 11:53
Ja chciałam tylko słóweczko dodać do mojej całej kolejnej przygody z siodłami.

Z całą sympatią jaką darzę Pana Sebastiana z X-horse'a, ale niestety to kolejna osoba, która potwierdza regułę, że w tym kraju po porstu nie da się normalnie, na poziomie załatwiać spraw związanych z kupnem siodła za niemałe pieniądze.

Wszystko oczywiście zapowiadało się pięknie, ale niestety na tym się skończyło. Dostałam siodło zamienne na czas oczekiwania, wszystko ładnie pięknie. Termin otrzymania siodła - przy pomyślnych wiatrach początek maja (zamawiałam na samym początku kwietnia). Mamy dziś już połowę lipca - siodła i wyjaśnień pana Sebastiana ani widu ani słychu. Gdybym nie napisała, nie zadzwoniła, nie byłby uprzejmy poinformować mnie o opóźnieniach. Dodzwaniam się, mówi, że oddzwoni - nie oddzwania. Cisza.

Ja nie wiem czy to ja mam takiego pecha, czy o co chodzi. Jestem cierpliwa, rozumiem, że siodło robione jest na zamówienie i to musi potrwać, ale czy to nie jest lekka przesada? Czy zasady kultury i współpracy handlowej nie obowiązują już nikogo? Nie robię awantur, nie ścigam codziennie telefonami, bo rozumiem, że jakieś komplikacje wyniknęły, ale czy ja jako klient nie zasługuję na szacunek i informacje na bieżąco co się dzieje z moimi pieniędzmi?

Chcę tylko powiedzieć, że współczuję wszystkim, którzy chcą kupić dopasowane siodło do swojego konia i siebie. W Polsce w normalnych warunkach jest to chyba awykonalne.
Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)
autor: aurelia dnia 07 lipca 2009 o 10:43
opolanka, absolutnie popieram. Konisko zwalone, sylwetka jeźdźca przegięta, ręka wysoka i nie sprawia wrażenia elastycznej i współpracującej z pyskiem konia. Zupełnie też nie rozumiem skrócenia strzemion w ujeżdżeniówce, bo teraz siodło wygląda jakby było za duże. O wiele lepsza noga i oparcie na pierwszym zdjęciu. Na drugim Twój staw skokowy dziwnie wygląda.

I nie widzę żadnej ogromnej zmiany. Halo rozwiniesz myśl, gdzie jest zmiana w sylwetce konia?
Michael Jackson nie żyje!
autor: aurelia dnia 26 czerwca 2009 o 06:26
Ja nie wiem czy można zarzucić. On po prostu był dużym, dorosłym dzieckiem. Widzieliście ten dokument o nim? Facet żył w Nibylandii i spał z dziećmi. Tak jak wszystkie małe dzieci ze sobą śpią. On nie widział w tym nic zdrożnego. Może się mylę, ale serio warto ten film zobaczyć, pewnie teraz będą go wyświetlać na wszystkich kanałach. Odnosiło się  wrażenie, że Michael to dzieciak wpuszczony do sklepu z zabawkami i złotą kartą kredytową bez żadnych limitów. Człowiek, który nigdy nie wydoroślał. Po prostu coś niesamowitego. To jak chodzi po parku rozrywki, jak pokazuje Bashirowi swoje gadżety, jak się zachowuje. Kojarzy mi się bardzo z Violettą Villas i Edytą Górniak.

Naprawdę warto to obejrzeć


jest 10 części, wsio można obejrzeć. Dokument o niespełnieniu...

Michael Jackson nie żyje!
autor: aurelia dnia 26 czerwca 2009 o 00:03
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Michael-Jackson-nie-zyje,wid,11257552,pozegnanie.html

Ja pitole, powiem Wam, że nie byłam nigdy fanką tego faceta, choć doceniam jego przeogromny wkład w muzykę i niebywały talent i profesjonalizm muzyczny. A teraz... po prostu się popłakałam.

Ja wiem, że dziwadło na maksa, ale obejrzałam kiedyś o nim film. To był duży dzieciak, koleś, który mentalnie nie wyszedł poza wiek dziecięcy. Ofiara szołbiznesu i całej marketingowej machiny. Ofiara potężnych pieniędzy i pogoni za marzeniami o byciu kimś lepszym. Smutno mi. Po prostu mi smutno...
Coś śmiesznego
autor: aurelia dnia 24 czerwca 2009 o 22:37
sienka, oczywiście, z całą pewnością masz rację. Mnie osobiście najbardziej śmieszy twór "protektor na real" bo nie za bardzo wiem co to znaczy.
Poza tym nie mam nic więcej na swoje usprawiedliwienie. 😉 Dzieciak jest hardkorem i to mnie właśnie śmieszy.
Coś śmiesznego
autor: aurelia dnia 24 czerwca 2009 o 21:38
Ja wam proponuję, poćwiczcie trochę parkajra, to i salto się uda. Ja już szukam protektorów na real.

http://patrz.pl/filmy/rodzyn-parkera-cwiczy



oraz:


😂


Ignoruj, czyli stary dobry plonk
autor: aurelia dnia 17 czerwca 2009 o 09:51
Póki co idziecie z Elą łeb w łeb 😉
PSY
autor: aurelia dnia 11 czerwca 2009 o 17:43
8 miesięczny briard? Proszę bardzo 😅



Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
autor: aurelia dnia 10 czerwca 2009 o 12:55
Ja na przykład po to jestem np. na tym forum aby poszerzać wiedzę i zdobywać info z wielu źródeł. Problem w tym że niektórzy forumowicze prezentujący biegłość w formułowaniu zgrabnych i przekonujących wpisów sa tak naprawdę głębokimi teoretykami by nie powiedzieć megalomanami i żeby się o tym przekonać warto wiedzieć co ta osoba sobą reprezentuje w realu.

I rozumiem, że w tego typu wpisach
na R-V sprowadziła mnie chęć hamowania jeździeckich miernot, które budują sobie mitologię własnych marnych efektów, poprzez zwalanie wszystkiego na konie, ich przeszłość, poprzednich jeźdźców-a konie pod nimi wyglądają gorzej niż kiedykolwiek i generalnie żal patrzeć na figury które te miernoty prezentują w siodle ...

Nie odnajdujesz krztyny megalomanii, mitomaństwa, samozachwytu i próżności? Oto wielki Wódz zstąpił na nas w swej łaskawości i będzie nauczał zagubione jeździeckie owieczki.

W sumie znam takie przypadki, może warto zobaczyć te miernoty w akcji i ich figury w siodle, co? Może założymy wątek MIERNOTY i ja wkleję pierwsze zdjęcia z popisów. Będzie ubaw po pachy.
Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)
autor: aurelia dnia 10 czerwca 2009 o 11:15
caroline,  😂 piękne!!!

Ależ niech się wrotki uzewnętrzni, ja chętnie skońfrontuję ten kaganiec z dobrze znanymi mi fotografiami internetowego mistrza świata i okolic (wraz z przyległościami), który tylko przez te beznadziejne chabety na IO do Londka nie pojedzie. A strasznie szkoda, bo już  zgodnie z obietnicą zbierałam na bilet. 🏇


Kurka blada, nawet nie wiecie jak ekstra jest nie być modem  😅
moderacja- nabór- czerwiec 2009
autor: aurelia dnia 03 czerwca 2009 o 10:35
Dziękuję Taniu, bardzo mi miło. :kwiatek:

Ja również dziękuję wszystkim forumowiczom, którzy do mnie pisali i pomagali mi utrzymywać forum w porządku. Dziękuję wszystkim używającym przycisku "zgłoś do moderatora" i tym, którzy pisali PW do Moderatorek.

Praca moda jest trudna i prawdziwie pracochłonna. Nie dogaduję się z Adminem, więc rezygnuję. I już nie mam ani zapału, ani chęci by angażować się w techniczne sprawy forum. Chcę być fair w stosunku do forumowiczów i nie odwalać fuszerki, dlatego odchodzę z tej funkcji i już.

Nie ma drugiego dna, nie ma podtekstów. Ci, którzy potrzebowali mojej pomocy zawsze ją otrzymywali w najróżniejszych porach doby. Starałam się jak mogłam, moje podopieczne wątki zawsze były na bieżąco sprzątane. Spędziłam na forum cięgiem prawie 20 dni, większość pracując nad utrzymaniem tu porządku. Chciałam wykonywać swoją pracę najlepiej jak umiałam. Ponieważ nie dam rady utrzymać swojej motywacji podjęłam taką a nie inną decyzję.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich re-voltowiczów, nawet tych, którzy sobie muszą na mogiłce potańczyć i trochę popluć jadem.

I z niecierpliwością będę oczekiwać kandydatów na moje miejsce. Oczywiście każdemu nowemu modowi będę służyć radą i pomocą, jeśli będzie tego potrzebował.

Aurelia
Książka skarg i wniosków
autor: aurelia dnia 02 czerwca 2009 o 23:05
quantanamera, naprawdę, dyskusja z Tobą na forum publicznym kręci mnie najmniej a Ty wciąż ją uskuteczniasz. Mimo próśb.

Nadałam ostrzeżenie bo złamałaś regulamin. Do tego umyślnie i nie zastrzegłaś sobie "specjalności" takiego działania. A po Twojej stronie stało wytłumaczenie dlaczego zdjęcia z zewnętrznego serwera muszą być o wiele większe niż norma na to pozwala.

Możesz jak dla mnie tupnąć nóżką i obrazić się na cały świat i już słowem nic nie wytłumaczyć. Ja oficjalnie rezygnuję z funkcji moderatora tego forum. Mam dość.

Ostrzeżenia - dyskusja
autor: aurelia dnia 02 czerwca 2009 o 21:01
Dobra dusza zamknęła na razie temat, ale zrodziło się w niej kilka wątpliwości.

Jak to z tymi reklamami robimy. Czy chcecie mieć prawo do wątków poświęconych produktom konkretnych marek (np. Jarpol) czy konkretnych serwisów internetowych (np. AlleKonie)? Jakie mają być zasady ich funkcjonowania? Tylko takie, że właściciel firmy/pomysłodawca przedsięwzięcia nie ma prawa się w nim wypowiadać, żeby nie posądzić go o autopromocję i reklamę własnej marki?
Książka skarg i wniosków
autor: aurelia dnia 02 czerwca 2009 o 14:12
A mnie ręce opadają jak administrator forum łamie jego regulamin. Wystarczyło wstawić same linki i doskonale o tym wiesz. Nie zamierzam traktować Cię jak nadużytkownika, bo podobno sama nie chciałaś być tak traktowana, bo podobno forum nie jest Twoje, tylko NASZE. Więc proszę Cię, zluzuj i pozbieraj to co Ci opadło.

Jak wszyscy to wszyscy, babcia też. 😎
Służbowa Skrzynka Moderatorów
autor: aurelia dnia 21 maja 2009 o 12:05
Jeśli widzicie, że ktoś wstawia za duże zdjęcia, proszę nam to zgłaszać odpowiednim przyciskiem. Nie możemy być wszędzie.
Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.
autor: aurelia dnia 20 maja 2009 o 01:11
krakowskim targiem idź Alice do Puchnących z dumy, tam nikt Ci nie będzie nic wytykał 😉
Re-Volta
autor: aurelia dnia 18 maja 2009 o 15:00
nie, nie widzi i dlatego wysłał Ci PW z prośbą o wyjaśnienie co nieprzepisowego w tym poście się znalazło 🙂
Służbowa Skrzynka Moderatorów
autor: aurelia dnia 16 maja 2009 o 15:40
Cóż, jeśli chodzi o banner Parelliego, to ja sama nie wiem co z tym zrobić. Chyba Quanta musi to rozstrzygnąć, bo nie wiem jak traktować te dwa banery pojawiające się na forum... :/
kącik skoków
autor: aurelia dnia 16 maja 2009 o 11:57
Moon, masz rację, kiepsko się wyraziłam i rzeczywiście można by to uznać, za nawoływanie ludzi do uczenia konia spływać.

Chciałabym jednak wytłumaczyć o co mi chodzi.

Skoro skok zaklęty jest w zakręcie, to już w zakręcie i tuż po wyjechaniu z niego czuć, czy koń się nakręca i czy jest na pomocach. Jeśli czuć już wtedy, że coś nie gra - wtedy nie jechać. Nie mówię, żeby zrywać konia ze skoku i na woltę wjeżdżać, bo to nieporozumienie. Dokładnie takie samo, jak zatrzymywanie rozlecianego po skoku. Jeśli po skoku koń się przewala na przód i zapier papier bez kontroli, to zdecydowanie lepiej jest wjechać na woltę i spokojnie wyregulować konia i w ten sposób zakończyć ćwiczenie. Przewalony koń trudny jest do zatrzymania w sposób prawidłowy, bez zaciągnięcia ręcznego, utraty płynności ruchu ect. Dlatego też uważam, że jest to nieporozumienie (jeśli idzie o wypracowanie nierozpadania się po skoku).

Mądre słowa usłyszałam od mojej trenerki, a autorem ich jest trener Jacek Wierzchowiecki - Ostatnią przeszkodą są celowniki. Jedź zawsze tak, jakby była do pojechania jeszcze jedna przeszkoda. Ćwiczenie zakańczaj zawsze dobrze, w rytmie, na pomocach i w rozluźnieniu, bo zawsze jeszcze przed tobą jest jeszcze jedna przeszkoda, którą musisz być gotowy przeskoczyć.

Trener mówił to co prawda tu co prawda o lekceważeniu ostatniej przeszkody (i zrzutkach na nich), ale myślę, że dobrze też pasuje do naszych rozważań.
kącik skoków
autor: aurelia dnia 16 maja 2009 o 02:27
Dzionka, dla mojej kobyły metoda najazd skok zatrzymanie była najgorszą z możliwych metod. Nie uczyła absolutnie niczego... i nie wiem czy to nie odnosi się do większości koni jednak.

Myślę, że z koniem przede wszystkim należy wypracować pełne zaufanie i spokój w przejazdach, wtedy z pozbieraniem nie ma kłopotu.

Jeśli koń traktuje skok jako kolejną fulę galopu, praca po skoku staje się o wiele przyjemniejsza. Ćwiczy się ją najpierw na drążkach, potem na krzyżakach i na normalnych przeszkodach. Zakaz podniety, tylko spokój i kontrola. Nie pozwalać się nakręcać, jak jest źle i bez kontroli, to nie najeżdżać, byleby najechać. Spokojnie wjechać na voltę i kiedy koń się zrównoważy, spokojnie najechać. Nie jeździć na wariata i pamiętać, że skok i to co po skoku zaklęte jest w zakręcie i najeździe. Nieprzygotowany skok, kończy się rozpadnięciem po nim.

Złapanie kontroli po skoku, jest super przyjemne. Szczególnie, kiedy wykonuje się po zeskoku zaraz jakiś ciasny najazd, który kiedyś był "nie do zdobycia". Daje ogromną satysfakcję 🙂

Ja tak byłam uczona i myślę, że wiele w tym prawdy, o czym przekonywałam się wielokrotnie. Ale tylko na swoim koniu, więc o swoich doświadczeniach i przekonaniach mówię. Jeśli ktoś się nie zgadza, chętnie posłucham innych opinii 🙂
Zawody SO Starogard Gdański
autor: aurelia dnia 16 maja 2009 o 02:15
kochani, widzę, że ten wątek jakąś dziwną postać przybiera. wiem, że się wszyscy mniej lub bardziej znacie, obserwujecie swoje starty itd, ale trzeba wiedzieć, kiedy zagryźć zęby i przemilczeć. nie za bardzo rozumiem dlaczego ostatnie posty tego wątku to głównie obgadywanie zawodniczek i siebie na wzajem. proszę Was, zachowajcie klasę i nie wszczynajcie awantur, bo tego tu nie potrzeba. zwracam się głównie do SamSam i rewir. znajcie umiar. nie będę kasować postów, ani tu sprzątać. proszę jednak, żebyście nie śmiecili w tym wątku prywatnymi porachunkami i nie offtopowali, bo to nie interpretacja treningów i przejazdów. Zgodnie z sugestią Ktosiny, prywatne sprawy należy załatwiać prywatnie i nie prać brudów na forum. dziękuję wszystkim za uwagę  / a.

acha, chciałam jeszcze dopisać taką informację (już mniejszym drukiem 😉 ) bardzo Was wszystkie prosimy, byście używali zgłoszeń do moderatora. dla nas jest to najprecyzyjniejsza informacja i najlepsza dokumentacja. jeśli coś jest na forum nie tak, to po prostu kliknijcie w prawym dolnym rogu "zgłoś do moderatora", a nam natychmiast pokaże się info, kto, gdzie, kiedy i dlaczego. pisanie w wątkach wezwań do modek może być przez nas przeoczone, bo nie jesteśmy w stanie czytać wszystkich wątków na bieżąco. zatem prosimy, korzystajcie z udogodnień forum 🙂 / a.
kącik skoków
autor: aurelia dnia 15 maja 2009 o 09:47
SamSam, u nas też się mówi na to dość obrazowo, acz niecenzuralnie.

Za bardzo się kładziesz na tym koniu i wypinasz tyłek. Popatrz sobie na zdjęcia skoczków i porównaj swój "półsiad".

Zdecydowanie powinnaś cofnąć biodra, tak jak mówi SamSam. Czas nauczyć się półsiadu.

halo, czy ja wiem, czy takie najlepsze, skoro najbardziej położone, a linia pleców okrągła?
KONKURS na logo firmy Jarpol
autor: aurelia dnia 15 maja 2009 o 09:37
proszę państwa, rzeczywiście wątek przybrał kontrowersyjną postać, na którą regulamin forum nie pozwala. wątek będzie od dziś zamknięty, dlatego, że wiemy już jakie jest logo firmy, kto wygrał konkurs i jak nowe logo prezentuje się na czaprakach i ubraniach. według moderatorek wątek spełnił swoje zadanie i można go uznać za zamknięty. wszystkich zainteresowanych wyrobami firmy, odsyłamy na priv deborah. jednocześnie życzymy jej powodzenia, a wszystkim jej klientom udanych zakupów. pozdrawiamy serdecznie / a. i  o.
KONKURS na logo firmy Jarpol
autor: aurelia dnia 14 maja 2009 o 22:47
powtórzę się:

PRZEZAJEBIOCHA!!!