Rany, a mnie było tak głupio kiedyś jak sobie pojechałam na spacerek... Jadę sobie Esencikiem drogą, a tu na polu obok rolnik koniem orze... jak tamten koń mnie zobaczył, to z tym pługiem, z tym rolnikiem do mnie przygalopował....
Strasznie się martwiłam, czy sobie nic nie zrobił i w ogóle jakoś głupio... Co w ogóle najlepiej zrobić w takiej sytuacji? Ewakuować się ak najszybciej, czy co...
edit:
zmiana tematu...
Zobaczcie jaka masakra: