ciąża, wyźrebienie, źrebak

Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
02 maja 2013 16:24
OBIBOK, strasznie mi przykro 🙁 Trzymajcie się :przytul:
mój maluch -  jakie zgranie , nóżka w nóżkę z mamusią  🙂




OBIBOK-bardzo przykre wiadomości,finisz czekania i taka bomba,żal mi tego.Bardzo mi przykro 🙁
OBIBOK - bardzo współczuję🙁(

powiedzcie mi - pierworódki zwykle rodzą przed czy po terminie? tak zazwyczaj bo wiem że od klaczy zależy😉 Naszym dzisiaj mija 323 dzień ciąży, czyli wg obliczeń poród będzie między 9 a 26 maja. Ciekawa jestem bliżej ktorej daty... Na razie cisza, brzuchy wielkie, cycuchy normalne... ale się boję!!! po pierwsze tego, że raczej nie pracowały podczas ciąży, więc może im być ciężko, dwa - to ich pierwsze źrebaki, a mają po 6 lat, i po trzecie - nigdy nie odbierałam porodu i mega boję się że coś pójdzie nie tak, a wet z daleka..🙁 muszę zadzwonić dzisiaj do znajomego który już nie raz poród odbierał, czy w razie czego mogę do niego dzwonić w środku nocy żeby przyjechal..:|
Z tego co wiem u pierwiastek poród zwykle jest "przenoszony". U mnie też tak było. Jednakże mam też klacz, która urodziła tydz. przed terminem i znam klacze, które urodziły prawie co do godziny w wyznaczonym terminie 😁 Wszystkie to pierwiastki.

Co do dojazdu znajomego - może być ciężko. W tym roku wszystkie znane mi klacze, które już urodziły uwinęły się praktycznie w 10 minut (od momentu rozpoczęcia podejrzanego zachowania).
W tym moją 3 godz. przed porodem oglądał lekarz (tzn. przelotnie) i powiedział, że poród już blisko, ale na 99% jeszcze nie dziś. Wieczorem zrobiliśmy przegląd, pokarmiliśmy konie. Klacz zachowywała się całkiem normalnie. Przy gaszeniu światła zauważyłam lekkie poty na szyi  (klacz w najlepsze przeżuwała sianko) zdązyłam tylko ogon zapleść w warkocz, poszły wody i po chwili mała była na świecie 🏇

OBIBOK, przykro się czyta takie wiadomości. Trzymaj się  🙁

Dziewczyny, wszystkim dziękuję :kwiatek:
ancyk0991, jakby dały rade same i w 10 minut mi urodzly to cudnie, nie mam nic przeciwko🙂 bardziej sie boje ze cos sie bedzie dzialo nie tak a ja np. nie mam pojecia jak odwinac noge czy cos.... nie znam sie na lozysku - nie wiem jak wyglada jak jest cale a jak jak sie rozerwalo:/
Ufff znam ten ból (znaczy strach) 😉
Na szczęście - tfu, tfu - u  mnie póki co wszystko szło ok.

Pytanie do tych, którzy mieli to nieszczęście i przechodzili tego typu problemy: jeżeli już faktycznie wystąpią to ile tak naprawdę czasu mamy, by coś zadziałać? Bo wiadomo, jeżeli pomocy nie mamy na miejscu to trochę czasu minie zanim ktoś dojedzie.
Mam do was takie pytanie, bo w sumie nie wiem gdzie skierować, a mianowicie chodzi o to że moja klacz zostanie zaźrebiona i jest prawdopodobieństwo, że będzie to ciąża bliźniacza i teraz pytanie czy wtedy taką ciążę usunąć czy razem z weterynarzem pilnować i czekać aż urodzą się dwa?? chodź jest szansa na jednego, ale bardzo mała

dziękuje z góry za odpowiedzi i przepraszam jeśli jestem w złym wątku

Pogadaj z weterynarzem. Niech Ci przedstawi wszystkie możliwe scenariusze.

W tym roku miałam sytuację, ze klacz owulowała z 2 pęcherzyków, na 15 dzień były 2 zarodki, ale zdecydowaliśmy się poczekać. Tydzień później - 22 dnia został tylko jeden - drugiego klacz zresorbowała. Kontrolnie zrobiliśmy jeszcze 2 badania i każde kolejne potwierdzało, że został tylko jeden mały konik.

Generalnie klacze same resorbują jeden z zarodków. Aczkolwiek jeżeli tak się nie stanie, we wczesnej ciąży (chyba? do 35dnia?) można usunąć jednego mechanicznie. Z tym, ze o tym decyduje m.in. położenie zarodków względem siebie. Zagrożenie jest takie, ze w wyniku gniecenia jednego z zarodków mogą obumrzeć oba. Czasem zdarza się też tak, ze mimo prób usunięcia zarodka on mimo wszystko dalej się rozwija, dlatego tak ważne jest kontrolowanie ciąży bliźniaczej i skuteczności zabiegów poprzez USG.
Jeżeli mechaniczne usuwanie jest niemożliwe - podaje się hormony likwidujące ciałko żółte, a co za tym idzie ciążę.

Na rozwój ciąży bliźniaczej bym się nie zdecydowała. Owszem, zdarzają się szczęśliwe zakończenia, ale ryzyko utraty źrebiąt i klaczy jest zbyt duże. Zwykle dochodzi do poronienia, lub źrebaki rodzą się martwe.

Kiedy klacz była kryta? Kiedy masz badanie na źrebność? Skąd wiesz, że będą bliźniaki?
jutro będzie kryta, jeden skok do domu i odrazu dostane hormony

Ponieważ już raz się trafiła taka ciąża i przez to że nie była pilnowana została usunięta , plus weterynrz mówi, że jedno jajeczko jest fajne i w ogóle, a z drugim nie wiadomo w którą stronę pójdzie i mówiła, że nie ma co sprawdzać co kolejną ruję, bo klacz ma tendencje do tych dwóch jajeczek, tylko jedno jest ciut mniejsze.

nie wiem czy dobrze pisze, bo słabo się znam na tym
u koni ciążę bliźniaczą uważa się za patologię, prawie zawsze dochodzi do poronienia w połowie ciąży, jest to duże zagrożenie dla klaczy. Najlepszym rozwiązaniem jest usunięcie jednego zarodka by zrobić miejsce drugiemu na rozwój, o ile klacz sama wcześniej nie zresorbuje zarodka

angelika95 w dodatku widzę, że jesteś z Olsztyna, masz pod nosem najlepszego specjalistę od rozrodu koni czyli prof. Rasia.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] brak edycji - post pod postem
właśnie wiem, że to jest duże zagrożenie 🙁 i nie chce znów tego samego, ale wydaje mi się, że szanse jednak są mniejsze jeśli wcześniej raz już tak było? w stylu coś, że piorun nie trafia 2 razy w to samo drzewo..
Mam nadzieję, że tak jak napisała Anima że klacz sama to zrobi w swoim organiźmie, a jak nie to, że przez gniecenie drugiego? a jeśli się gniecie drugi zarodek jakie są szanse, że się uda?

nie ufam jemu w tych sprawach, do nas przyjeżdża pani doktor z Tomaszkowa
wybór weta to sprawa indywidualna, dla mnie on jest guru jeśli chodzi o rozród..

nie ma takiej zależności, że jak raz się trafiło to drugi raz już może się nie zdarzyć, mówi się o skłonności do podwójnej owulacji u niektórych klaczy, jest to cecha osobnicza. Jeśli już jej się zdarzyło i znowu jest pokryta to trzeba monitorować tą ciążę by nie dopuścić do rozwoju dwóch źrebiąt.
WE wczesnej fazie zarodek usuwa się przez gniecenie, jeśli ktoś ma wprawę i robi to prawidłowo to nie zagraża to drugiemu zarodkowi (konieczna jest kontrola USG)
Jeżeli podacie hormony to najprawdopodobniej pękną oba pęcherzyki. Ale nie panikuj na zapas. Pokryjecie, zbadacie i wtedy będziesz decydowała.
Jeżeli będzie taka potrzeba. Najważniejsze, ze jesteś świadoma i klacz będzie pod kontrolą weta - oby jak najlepszego 😉
bardzo dziękuje za odp, mam nadzieję, że albo sam zniknie albo zrobi to prawidłowo weterynarz, bo jednak nie chce dwóch, bo jednak nigdy nic nie wiadomo, a szanse na poronienie są duże

trzymajcie kciuki i dziękuje wszystkim za odpowiedzi  :kwiatek: będe pisać na bierząco co i jak
hszonszcz   wredny hszonszcz.
04 maja 2013 19:01
No to ja Wam pokażę "kopniaka" młodego (którego nie widziałam na oczy i nie byłam świadoma że zasadził, a mój aparat to zarejestrował) oraz klaczkę, która postanowiła wziąć kąpiel..w błocie  😵 Do boksu wróciła czysta.. nie wiem jakim cudem  😀
hszonszcz Łooo... Ewidentnie zdjęcia mu się nie spodobały...  😲 Taki dzikusek-wariatek z niego, czy nie lubi aparatu po prostu? 🙂
hszonszcz   wredny hszonszcz.
04 maja 2013 22:12
sandrita, więc.. brakowało mu po prostu świeżego powietrza, gdyż te pogody nie były zbyt przyjazne dla koni teraz- padało cały czas, zimno, błoto niemiłosierne, to stały w boksach, ale dzisiaj je wypuściliśmy, bo dość ciepło było, więc zadowolony wyleciał ochlapując mnie błotem i wymachując girami, ale najgorsze jest to, że ja o tym nie wiedziałam, bo patrzyłam w to okienko co się robi zdjęcia(wizjer 🤔 ) i szybko cykłam zdjęcie a w domu oglądając na komputerze wielkie  🤔zczeka:.. 😀
Wizjer, wizjer... 😉 A więc to taaaaak... 😀 Hehe. Ale ewidentnie celował w obiektyw! 😀
hszonszcz   wredny hszonszcz.
04 maja 2013 22:57
Tak, ukazując swoje ponętne podbrzusze...dalsze podbrzusze  😁
hszonszcz, ja pierdziuuuu
współczuję - mam takiego bagiennego stwora - istne utrapienie
hszonszcz   wredny hszonszcz.
05 maja 2013 19:21
777, ale jakim cudem to wróciło czyste do boksu? Ja się pytam, jak to możliwe?! 😀 Jeszcze po kąpieli zaliczyła glebę w błotku, biegnie, biegnie nagle bach-leży  😂 Szybko się pozbierała i pogalopowała dalej z miną "ja się wywaliłam, no co ty! musiałaś mnie pomylić z kimś innym!"  😁
Kami   kasztan z gwiazdką
05 maja 2013 22:10
777, ale jakim cudem to wróciło czyste do boksu? Ja się pytam, jak to możliwe?! 😀 Jeszcze po kąpieli zaliczyła glebę w błotku, biegnie, biegnie nagle bach-leży  😂 Szybko się pozbierała i pogalopowała dalej z miną "ja się wywaliłam, no co ty! musiałaś mnie pomylić z kimś innym!"  😁


Może mamusia wylizała  😁
hszonszcz   wredny hszonszcz.
05 maja 2013 22:17
Kami, haha całkiem możliwe 😀 Ogierek wrócił kiedyś cały w zaklejkach(a było mniejsze błoto), musiałam czyścić, a ta nic.. Myślałam, że będzie cały czas w takiej panierce na wybiegu, a nawet dojścia do niej nie mam, bo to dzikie, że zderza się często ze ścianą jak się ją dotyka...
drawa14   Kiedyś wszystko sie kończy....
06 maja 2013 10:39
Mój Maluszek już niedługo miesiąc będzie miał  😀 Dziewczyny mam pytanie może macie jakąś dobrą paszę dla mamuśki ?? Bo troszkę jej się schudło po wyźrebieniu ... już jest ciut lepiej niż było ale nadal nie wygląda za ciekawie  😕
U mnie już trzy kobyły po terminie  :emot4: źrebaków zero! Jedna 2 tygodnie, jedna tydzień, jedna miała termin na wczoraj

OBIBOK  współczuję
angelika95, Miałąm taki przypadek u pierworódki. Zaźrebiła się ze pierwszym podaniem nasienia.... a tu niespodzianka 2 zarodki. Wet zalecił drastycznie zmniejszyć dawkę owsa, po kilku czy kilkunastu dniach zrobiliśmy powtórnie usg i został tylko jeden zarodek 🙂
marlena,
a Ty? zdecydowałaś się w końcu na małego konika? 🙂
marlena82 dziś kobyłka była kryta zobaczymy co jutro powie weterynarz🙂 była głodzona przed kryciem czy po? kurcze modlę się żeby wszystko było w porządku, boję się strasznie co wyjdzie
angelika95
Ale jutro to się jeszcze niczego nie dowiesz. No może tyle, że pęcherzyk pękł 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się