Pastwisko,padok

q   oto akcja promocyjna potwornego zakłamania
22 czerwca 2013 15:33
Szukałam w wyszukiwarce, ale nic nie mogłam znaleźć. Jakie drzewka mogą, a jakie nie mogą być zasadzone na pastwisku? Jeśli ominęłam to gdzieś, to proszę żeby mnie ktoś przekierował :kwiatek:
dea   primum non nocere
25 czerwca 2013 11:21
Mogą na pewno być brzozy, buki, dęby, świerki. To wszystko konie mogą jeść i pewnie bedą jadły. Podobnie wierzba. Wierzba została przez tydzień totalnie zeksterminowana z mojego pastwiska - wygoliły nawet dość grube gałęzie. Na temat dębu w sumie słyszłam różne opinie - z jednej strony liście, gałązki z korą dobrze wpływają na układ pokarmowy (moje szukają dębu jak mają biegunki), ale z drugiej strony - podobno żołędzie zjedzone w większej ilości mogą być szkodliwe.

Nie może być na pewno orzech czarny - ale u nas to drzewo raczej nie występuje - bo nawet wióry z jego drewna mogą spowodować ochwat (!). Nie opłaca się też sadzić owocowych, bo konie je zeżrą.

Tyle mi się na szybko kojarzy.
lubię brzozę na pastwisku
szybko rośnie, daje cień w cieplejsze dni a opadłe liście szybko kruszeją i nikną w glebie
q   oto akcja promocyjna potwornego zakłamania
15 lipca 2013 08:18
Jeśli chodzi o drzewa owocowe to słyszałam, że często źrebaki się dławią owocami, ktoś spotkał się z tym?
Zdaje się, że nikt...  😉
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
15 lipca 2013 10:04
dea, u nas dwa szetlandy zaliczyły ochwat po najedzeniu się żołędzi, z kilku źródeł też słyszałam, że dęby należy odgradzać z pastwiska... W zasadzie spotkałam się z jedną książką, w której zalecano podawanie żołędzi koniom - było to "600 rad dla miłośników koni" i odradzam tą lekturę wszystkim, bo zastosowanie niektórych "rad" mogłoby się bardzo źle skończyć dla koni.
dea   primum non nocere
15 lipca 2013 11:32
Hehe mam tę książkę, gdzieś tam sie kurzy na półce z rozpędu. Pochałaniałam ją, nie bardzo rozumiejąc, jako ledwiedwucyfrowa 😉 i wtedy mi się taka mondra wydawała (no i przecież, o koniach). Tjaaa... Może zajrzę do niej w ramach rozrywki jak będę mieć wolną chwilę, a później na podpałkę pójdzie, żeby w głowie już nikomu nie namieszać.

To jednak o tych żołędziach coś jest na rzeczy. Dobrze wiedzieć. Marzył mi się wielki dąb na wybiegu, ale póki co hodujemy czerwony buk i chyba tak zostanie. Ten buk taki malutki, ciekawe czy dożyję jakichś sensownych jego rozmiarów.
A.   master of sarcasm :]
22 sierpnia 2013 12:05
Czy możecie polecić jakieś mieszanki łąkowe-pastwiskowe? Koniczyna, lucerna mile widziane w składzie 😉 dziękować!
A. napisz jaki ma być kierunek użytkowania, jaka gleba (klasa, odczyn, mineralna czy organiczna) to może coś doradzę. Jedno co mogę doradzić na szybko to nie kupować gotowych mieszanek - zwykle są ułożone z dużą domieszką gatunków jednorocznych, zawierają dużo życicy która potrzebuje dużego nawożenia i często jest mało odporna na mrozy, a koniczyn w takich mieszankach to 5-10%. Mieszanka ułożona samodzielnie wyjdzie w podobnych kosztach co gotowa, ale przynajmniej będzie dobrana do siedliska, bo w gotowych mieszankach są takie kwiatki czasami, że klękajcie narody np. życica w mieszankach na torfy gdzie życica w ogóle nie rośnie lub koniczyna czerwona na pastwiska  😂
zielona_stajnia, to ja też się podepnę pod pytanie... u mnie jest gleba gliniasta / piaszczysto gliniasta.
Odczynu niestety nie znam. Łąki są ale myślę o ich odnowieniu bo od lat nic nie było z nimi robione prócz koszenia 🙂
To dobrze by było zrobić podstawowe badanie gleby (ph, fosfor, potas, magnez) - koszt nastu złotych, a warto. 
U mnie na pastwiskach jest piach gliniasty, częsciowo glina -  ziemie od lekkich do średnich, zwykle za suche. Wyniki pokazały, że ph mamy 4,5 więc poszło wapnowanie, oprócz tego niedobory fosforu, potasu i magnezu. Magnez był w wapnie (kupiliśmy wapno magnezowe) plus gdy w maju wyszły niedobory (żłółknięcie liści) opryskaliśmy siarczanem magnezu. Potas i fosfor w wyniku wapnowania i zmiany odczynu powinny się uwolnić do postaci przyswajalnej przez rośliny (zobaczym co powiedzą wyniki zrobione na jesień).  Mieszankę jaką zrobiliśmy u nas to:
- kostrzewa czerwona (dwie odmiany rozłogowa i kępowa)- 5 kg
- kupkówka pospolita - 5 kg
- stokłosa unilowata - 5 kg
- wiechlina łąkowa - 5 kg
- życica trwała - 10 kg
- koniczyna biała - 5 kg
Taka ilość na 1 ha - przy warunkach lepszych (większa wilgotność, poziom nawozenia) można zmniejszyć ilość o te 5 kg a stokłosę zastąpić np. tymotką.
A.   master of sarcasm :]
22 sierpnia 2013 20:34
zielona_stajnia III klasa, ciężka dosyć, woda wysoko stoi 😉 W tym roku jeszcze tam ziemniaki są, na jesieni muszę obsiać, miałam nadzieję wyrobić się z badaniem odczynu, może zdążę (cały czas krążę pomiędzy UK a PL  :zemdlal🙂
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
22 sierpnia 2013 20:59
[quote author=zielona_stajnia link=topic=5973.msg1856571#msg1856571 date=1377179515]
To dobrze by było zrobić podstawowe badanie gleby (ph, fosfor, potas, magnez) - koszt nastu złotych, a warto. 
U mnie na pastwiskach jest piach gliniasty, częsciowo glina -  ziemie od lekkich do średnich, zwykle za suche. Wyniki pokazały, że ph mamy 4,5 więc poszło wapnowanie, oprócz tego niedobory fosforu, potasu i magnezu. Magnez był w wapnie (kupiliśmy wapno magnezowe) plus gdy w maju wyszły niedobory (żłółknięcie liści) opryskaliśmy siarczanem magnezu. Potas i fosfor w wyniku wapnowania i zmiany odczynu powinny się uwolnić do postaci przyswajalnej przez rośliny (zobaczym co powiedzą wyniki zrobione na jesień).  Mieszankę jaką zrobiliśmy u nas to:
- kostrzewa czerwona (dwie odmiany rozłogowa i kępowa)- 5 kg
- kupkówka pospolita - 5 kg
- stokłosa unilowata - 5 kg
- wiechlina łąkowa - 5 kg
- życica trwała - 10 kg
- koniczyna biała - 5 kg
Taka ilość na 1 ha - przy warunkach lepszych (większa wilgotność, poziom nawozenia) można zmniejszyć ilość o te 5 kg a stokłosę zastąpić np. tymotką.
[/quote]

Ostatnio w którymś końskim piśmie było o koniczynie białej i nie sposób się nie zgodzić z autorem (P.Mazurek),
obserwuję to u siebie na pastwiskach 🙁. Mianowicie tę roślinkę można śmiało nazwać chwastem pastwiskowym,
dość opornym do wyeliminowania, bardzo łatwo dominującym duże obszary, szczególnie przy dużej obsadzie zwierząt (przepasienie).
Najszybciej odrasta po skoszeniu , zadarnia szczelnie nie dopuszczając do wyrośnięcia czegokolwiek oprócz niej.

A. z reguły trawy lubiące suche stanowiska (patrz wyżej), źle znoszą dużą wilgotność/okresowe zalewy
i pewnie nie obędzie się bez dobrania odpowiednich gatunków na Twoje hektary 🙂
A.   master of sarcasm :]
22 sierpnia 2013 21:12
I właśnie mam z tym lekką zagwozdkę, tutaj siedzę na glinie i to będzie kompletna odwrotność 😉
Na wilgotnym to lucerna odpada - lubi suche tereny.
Z siewem musisz się uwinąc - powinno sie posiać do końca sierpnia - o ile będzie deszczowo, termin koniec września jest ryzykowny - rośliny mogą się nie ukorzenić przed zimą. Jeśli są tam ziemniaki to radziłabym to zaorać i zostawić zaorane na zimę, a wiosną zbronować ewentualnie zwałować, zasiać i ponownie zwałować. Jutro postaram się napisac jakąś orientacyjną mieszankę.
m_s konik - zgadza się na nadmiernie udeptywanych i nienawożonych pastwiskach panoszy się "dzika" koniczyna biała - bardzo niska z drobnymi listkami - jest kilkakrotnie mniejsza od hodowlanej i niechętnie jedzona przez zwierzęta, no ale jest to wynikiem niedbalstwa/niewiedzy użytkownika 😉
A.   master of sarcasm :]
22 sierpnia 2013 21:37
dziękować  :kwiatek:
Pewnie już to gdzieś tu napisano ale trochę może ślepa jestem

Mam nową łąkę 2 h i trochę jest tam niepotrzebnego zielska pomieszanego z trawą - czym robić opryski? i kiedy?
Zupełnie się na tym nie znam a chciałabym mieć w przyszłym roku z tej łąki lepsze zbiory
Np. tym:
http://www.dowagro.com/pl/produits/product118.htm
jednak jeśli chwastów jest dużo - zostaną puste miejsca i pierwsze co odbije to chwasty, jest źle nawożone lub odczyn za kwaśny to pieniądze wyrzucone w błoto.
dziękuję za informacje
tak czy siak spróbować trzeba
dziękuję za informacje
tak czy siak spróbować trzeba

A nie lepiej Ci stalerzować? Trawa się wzmocni/zagęści i wtedy pociągnąć środkiem na chwasty 😉
My tak już 2 razy talerzowaliśmy 20 letną trawę i rośnie jak wściekła 🙂
anetakajper - u nas nikt nie słyszał o takim sposobie - zwykle talerzówką to przy podsiewie lub jak nierówno, to przed orką. Napisz na jakich glebach masz łąki - mam kawałek pastwiska do rekultywacji i przymierzałam się do podsiewu na wiosnę (talerzówka, siew i wał - bez chemii, bo mam eko), a może obyłoby się bez siania 😉. W jakim terminie talerzujesz - talerzówka z wałem od razu czy bez?
Mam marną 4-6 klasę żwirek :/  Na glinach chyba takie coś nie wypali.
Ta łąka którą talerzowaliśmy miała 20 lat i nie była przesiewana - więc wiadomo jaki plon dawała.
Mieliśmy przesiewać, ale nie wyrobiliśmy czasowo.
Więc na wiosne stalerzowaliśmy i przejechaliśmy oczywiście wałem bo byłyby wertepy. Plon 3 pokosy w tym roku 2x na siano i teraz tniemy zielonkę 😉
Talerzówka szła w kwietniu. Siano początek lipca, drugie połowa sierpnia, a teraz zielonka (nie jest jakaś ogromna, ale do skarmienia daje rade). Ale my to sypiemy nawóz 😉
Też chyba jakiś nawóz powinnam sypnąć bo trawa na tej łące w niektórych miejscach rośnie szybko a w innych marnie ;/
w tym roku zebrałam z niej 19 bel siana i przy drugim pokosie kosiłam już połowę łąki i wyszło 7 bel sianokiszonki. Na pozostałej części trawa była za mała żeby kosić - teraz wcinają ją konie.
Zastanowię się jeszcze bo nie chcę wchodzić w duże koszty i nie chcę też zaszkodzić koniom

U mnie wszędzie glina, ale na pozostałych łąkach na glinie trawa bardzo dobrze rośnie
My też stosujemy nawozy 😉 - są nawozy dopuszczone do eko zaczynając na kilkudziesięciu odmianach wapna przez nawozy potasowe i fosforowe (naturalne kopaliny) kończąc na niedawno wpisanych na listę nawozach azotowych i mikroelementowych 😉. Nie możemy używać preparatów chwastobójczych, przeciw chorobom i grzybom (no kilka jest dopuszczonych) itp. Jednak da się trochę główkując osiagnąć niezły plon - pierwsze co to polecam badanie gleby (my robimy co 3-4 lata).
a co mogę zrobic teraz z padokami wydeptanymi wyjedzonymi,wyrównać czym? podsypać czymś?
1. Zrobić badania gleby
2. Przejechać włóką
3. Uzupełnić braki (PH , NPK , sam azot?)
4. Na dosianie trawy trochę późno...
W końcu mamy padoczek który jest idealny dla nas  😀

Mały (nie damy rade się rozpędzić), nie pokopiemy się, nie wyskoczymy  😀

mogę teraz spać spokojnie, zaoszczędzę na wizytach Lee i może w końcu przygotuje się jak trzeba na zawody, bo w tym sezonie miałam 3 razy konia naciągniętego po padoku  😤
Moi drodzy, nie mogę znaleźć, jaka jest minimalna powierzchnia na padoku, gdzie jest duże stado (ok 15-20 koni) na jednego konia?  :kwiatek:
Mam pytanie "rolnicze". Co się robi z taką trawą na wybiegu/pastwisku, której konie nie chcą jeść?
Jest zielona, na oko ładna, ale konie jej nie jedzą. Pewnie za długo tam stały , robiły kupy i jest gorzka?
Nie wiem. No zielono, a nie jedzą. Omijają. Jest jakiś sposób na zimę inny niż przekopanie/sezonowanie ?
Co się z czymś takim robi?
Taniu są 3 opcje:
a) wypuszczenie krów na końskie pastwisko - zjedzą niedojady
b) w razie braku krów niestety trzeba to skosić, zebrać i wyrzucić
c) przyzwyczaić się  😉 chociaż to najmniej polecana opcja
konie rzeczywiście nie zjadają trawy z okolic własnych WC, za to trawa w tych miejscach często zielona i piękna - ale widocznie niesmaczna ;-)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się