Zaginęła klacz ze źrebakiem.

jeśli zna ktoś dobrze te konie proponuje pojeździć po skupie koni na rzeż i odwiedzić w promieniu 100 km handalrzy konmi -oni dużo moga powiedziec  .
Dziękuję wszystkim za rady, słowa otuchy i wszelką pomoc.
Niestety sprawa właściwie zamknięta, klacz wraz ze źrebakiem została niestety skradziona. Złodzieje obserwowali od kilku dni konia, a od niedzieli czekali na okazję. W poniedziałek kolego pojechał do miasta po obiedzie i wtedy klacz została skradziona. Gdyby szukał jej pod tym kątem w nocy była by szansa niestety tak jak wiele z Was myślał że wróci i przeszukiwał okolice. Wcześniej skradli też jakiegoś konia z tej wsi w której, handlarz powiedział co stało się z kolegi klaczą.
W tym momencie nie wiem czy jest jakakolwiek szansa odnalezienia jej.Pewnie już jest daleko stąd. Przykre i niestety pouczające dla nas właścicieli.


Nie rozumie , są jacyś świadkowie ,że koń został skradziony ? Kto kradnie konia w biały dzień ?, było wcześniej wspomniane ,że jak klacz uciekała to sąsiad dawał znać ,że odeszła od domu za daleko .
Kto kradnie konia po porodzie , przecież taki koń jest pozapadany i wygląda nie ciekawie . Na pieszo z takim koniem przecież by nie uciekli , znając ludzi za raz ktoś by zwrócił uwagę na przyczepę do koni . Jak dla mnie za dużo pytań , nie wiem kto by ryzykował przy koniu do wozu ,jeszcze NN i na pewno na lewo krytym . Radzę szukać konia .
Wiem, może to wydawać się dziwne więc,po kolei.Świadka żadnego nie ma, byliśmy w innej wiosce u handlarza i to on nam to powiedział że ktoś już tego konia obserwował i szykował się na kradzież. Wiadomo że on tego na policji nie powtórzy. Kolega ma spore łąki a miedzy nimi są mniej lub bardziej zagajniki i jeziorko, klacz miała dostęp do tego wszystkiego wprost ze stajni. Mimo woli gdy poszła w drugi koniec tych łąk nie było jej widać z domu. Wcale też tak źle nie wyglądała po porodzie bo osobiście ją widziałam kilka dni wcześniej. Obserwowali domowników już od niedzieli a samochód mogli schować w lesie tuż przy szosie asfaltowej i nie musiała to być przyczepa z autem a taki dostawczy co to jeżdża i np. cielaki skupują, klacz normalnie wchodziła do przyczepy to i problemu nie mieli. Kryta była legalnie małopolakiem, tarantem. Co do wpisu jej rasy nie jestem pewna czy ma nn. Zresztą to dla handlarza czy złodzieja nie ma żadnego znaczenia. Źrebak nie ma żadnych odmian jest ciemnogniady, łatwo takiego podstawić pod inną kobyłę i paszport będzie miał. Ja jednak myślę że niestety pojadą oboje w jedną stronę jak nie teraz to za kilka miesięcy jak mały podrośnie. A tak nawiasem mówiąc to handlarze złodzieje miewają takie sposoby i pomysły że pewnie książkę by można napisać.
Przepraszam że piszę post pod postem ale proszę modów i zdjęcie tematu i dziękuję .
A wszystkich zainteresowanych i pomagających informuję że cała akcja zakończona sukcesem. Klacz i źrebak odnalezione!
Wczoraj wieczorem szykowana była akcja" linczu"  😉
Dzisiaj przed dosłownie niespełna godziną kolega dostał telefon z policji że sąsiad zgłosił że ma u siebie klacz i źrebaka. Właśnie wracają do domu.
W domysłach naszych tylko pozostaje po co  ją zabrał do siebie i przetrzymywał aż do dzisiaj i czy może dopiero teraz dowiedział się że jest zgłoszone na policji jej zaginięcie. Wiele pytań i pewnie na niektóre odpowiedzi  nie dostaniemy.
Ważne że jest cala i zdrowa i wraca do domu  🏇
Wielkie dzięki Wszystkich zaangażowanych, szczególnie dla kochanej zdusi i -gagi. Dziękuję dziewczyny 😍
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
06 września 2013 09:59
co za wspaniała wiadomość !!!  🏇
Oby zawsze wszystko się kończyło happy end-em  💃
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
06 września 2013 10:01
Uf dobrze, że tak to się skończyło  🏇
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
06 września 2013 10:24
Super wieści 🙂
Też bardzo się cieszę i jeszcze raz wszystkim dziękuję.
Wszyscy się cieszymy 🙂
Kamień z serca po prostu  🏇
Super! Tak od siebie jako ciocia dobra rada dodam, żeby zaczipować i może jakieś kamerki przemysłowe albo chociaż atrapy (bardzo tanio można je kupić) i tabliczki "teren monitorowany" chociaż i to nie zawsze pomaga...
Ciociu dobra rado o kamerkach to ja u siebie muszę pomyśleć,choćby po to by mi nikt złośliwie pastucha nie rozrywał.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
06 września 2013 12:33
cudownie! 😅
ciekawe co bedzie miał do powiedzenia miły sąsiad 🙄
Uf, jaka ulga!!! A czy myślisz, że sąsiad specjalnie przetrzymywał klacz, czy po prostu dopiero co do niego doszła? Bo osądzić jest łatwo, gorzej później kogoś z tego oczyścić. Ja na przykład całe życie mieszkam na wsi, ale swoich sąsiadów w życiu bym o takie rzeczy nie podejrzewała.
Szczerze mówiąc, nie wiem. Nie ma ponoć dobrej opinii ale nie mnie go osądzać. Jutro się dowiem czy miał ją kilka dni, z tego co wiem to on klacz znał i wiedział czyja jest. Nie wiem co dalej tam się dzieje bo czekam na wieści, około godziny 14 klacz jeszcze nie wróciła do domu kolega tam był ale nie było nikogo wszystko pozamykane.
może klacz weszłą mu w szkoę i zarekwirował .Czeka na spłatę strat - taki obyczaj był dawnymi czasy.
ganasz niby tak, ale teraz już po żniwach...
u nas kukurydza jeszcze stoi
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 września 2013 20:17
I co odebral kolega konie?
Tak, klacz z małym wróciła wczoraj do domu. Była tylko bardzo spragniona a po za tym wszystko z nią ok.
Facet mówił że ją wypuszczał ale ona nie chciała iść. Wszystko odbyło się na spokojnie. Ewentualnie policja jeśli zechce to coś z tym zrobi a jak nie to nie.
Jeszcze raz dziękuję za wszystko.
Skoro sprawa rozwiązana, to można chyba "odkleić" wątek?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się