własna przydomowa stajnia

asior   -nothing but eventing-
05 listopada 2013 21:11
[quote author=zoriczkowa link=topic=19013.msg1912668#msg1912668 date=1383257911]
Tak jak z siemieniem, które się powinno spożyć po 15 min od zmielenia póki błonnik "żyje"


To nie błonnik. Błonnikowi się akurat nic nie dzieje. Utleniają się kwasy tłuszczowe.

A ja zjadam te zieleniny co wyrastają wtórnie. Jeszcze się cieszę, jak mi skiełkuje - cebulę kroję do obiadu, a szczypior mam na kanapkę 😉 W ziemniaczanych kiełkach jest solanina, dlatego niezdrowe są. Ale w innych roślinach chyba nie ma tego?
Pietruszka mi "się puściła" niedawno. Wsadziłam do doniczki i mam już kilka listków. Na razie stoi na balkonie, ale chyba trzeba będzie ją wkwaterować do domu, bo mrozy się zaczną. Ciekawe czy pożyje w zimie trochę 😉
[/quote]

Solanina jest też w zielonych, niedojrzałych pomidorach 🙂
Kajka357159, KP wcale nie sa łatwe do utrzymania. to prymitywy= bardzo łatwo "przedobrzyć" - za dobra trawa, za dużo jedzenia (treściwe, siano nawet, "smakołyki"😉 i mamy ochwaconą kule zamiast konia.
do tego to straszne kombinatory - a jak trafi ci się osobnik "wyjątkowy" to ani płoty 170 wysokie z siatki ani żadne z żerdzi czy pastucha nie powstrzymają go przed zwiedzaniem okolicy. do tego to krnąbrne stworzenia z ogromna osobowością - łatwo odkrywają braki w doświadczeniu, umiejętnościach ludzi...i rządzą (i pod siodłem i w obejściu).

ale jesli chcesz - jasne. najlepsza dla konika będzie wiata, otwarty boks. one wolą stać ze śniegiem zamarzniętym na futrze, w ulewie na padoku niż w boksie - nawet jak mają wybór.
do tego wolnowybiegowe to mniejszy koszt (ściółka - tyle samo kosztująca co siano jest wolniej brudzona lub w ogóle nie potrzebna)

działka 1tyś. metrów to absolutnie za mało. dom zajmie ze 100  (mały, piętrowy - a przy takiej rodzinie pewnie większy...taras itd...), część rekreacyjna, jakeiś drzewka, moze warzywa itd, podjazd dla auta - choć z 500. jesli zagospodarujecie dobrze - to zostanie 500 m. na stajenke, gnojownik, padok, miejce choć do lonżowania... to absolutnie za mało.
mam dom na prawie tyś metrowej działce i nawet bez konia to mało.

mozesz mieć tam wiatkę i wybieg taki... taki żeby stał np. na noc, a w dzień wypuszczany na jakąś łąkę. i sprzatać codziennie, bo inaczej będzie gnojownik na całości - malo fajne przy domu...

no i jednak proponuje 2 szt. roboty prawie tyle samo (czy dajesz jeść, pić jednemu czy 2 - żadna różnica). konie to bardzo kontaktowe, stadne stworzenia. szczególnie koniki. koza to jak dla nas zwierzak. niby starczy. ale chciałabyś całe życie móc rozmawiać tylko z psem czy małpą?

co do kosztów - tak, sa tańsze w utrzymaniu. użytkowane "mało" moga żyć tylko na dobrej łące, sianie (bez treściwej -pasz, dodatków itd). tylko jak przedobrzysz... to jw. ("sportowe" oczywiście inna bajka - ale też mniej..., chyba, że chorują - wtedy tak samo 😉 )

mam troche doświadczenia w kn - od ładnych kilku lat 4 "swoje" i od 20 styczność np w szkółkach....
Zależy jaką masz wizję, jak chcesz ten balot owinąć. U mnie jest 2,5m na 6m, ale nie owijam bezpośrednio samego balota, tylko zamocowałam dolną krawędź siatki na dużej, wzmocnionej palecie. Balot jest na to stawiany i siatka jest zaciągana do góry.
Dziekuję za pomoc.
Założenie jest takie by balot wturlać pod wiatę i położyc w kącie przy ścianie na boku. balot bedzie oddzielony drągiem od towarzystwa by za bardzo nie rozgrzebywały/nie niszczyły siatki itd. siatka ma iść od dołu spod balota, owijać go i byc mocowana do ściany o którą jest oparty (zrobię jakiś myk z haczykami na ścianie). Jak będą balot wyżerać to siatke będę naciągać bardziej a drąga oddzielającego dosuwać.
Biorę więc 2,5m na 6m. podejrzewam, że na moją wizje starczy mniejsza siatka, ale jak mówisz. Jak zbraknie to wściku dostanę. lepiej mieć za dużo, zwłaszcza, że wizja owijania może się z czasem zmienić.
Czy ktoś ma pomysł jak nauczyć konia korzystania z poidła?
Mały spędził czwartą noc w boksie i dalej nie chce z niej pić. Nie wiem czy kiedyś pił z poidła, ale ona kompletnie go nie interesuje. Po wypuszczeniu na padok biegnie tam gdzie zawsze woda stała żeby się napić  🙇
Może włóż do poidła jabłko aby pływało po wodzie . Jak lubi jabłka to będzie je molestował a przez to oswoi się z poidłem.
ushia   It's a kind o'magic
06 listopada 2013 07:53
nalej sama wody do miski poidla, pociap, pokaz ze jest, niech tam ryjek wsadzi - wiekszosc odkrywa wtedy o co biega
jak nie to jak pije naciskasz jezyk i tlumaczysz, ze nie zjadaja konika
gorzej jak mu nie pasi smak/zapach to moze troche potrwac zanim uzna ze jednak warto pic

on sie nie zalapal na zwykly boks? zawsze pod wiata stal? (zakladam, ze skoro jest problem to tam nie ma poidel 😉)
dea   primum non nocere
06 listopada 2013 08:09
minerwa - przy takim planie, że balot ma być przy ścianie i nie musisz owijać całego, nie potrzebujesz aż tyle. Te 6m to będzie za dużo. Z drugiej strony 2,5m wydaje mi się być na styk przy takim układzie (ale może starczyć). Może narysuj w paincie dokładnie jak to widzisz? To będzie można pokombinować.

Kajka357159 - koniecznie się przede wszystkim dowiedz, czy w sąsiedztwie jest możliwość dzierżawy jakiejś łąki - około 1ha. Na 1000m[sup]2[/sup] będziesz mieć zwyczajnie chorego konia 🙁 bo koń potrzebuje ruchu. Sama jazda nie wystarczy. Polecą mu kopyta po pierwsze - prymitywne rasy mają skłonności do ochwatu.
Czy musisz się tak spieszyć z tym koniem? Może najpierw niech powstanie ten dom (może się okazać, ze dzialka się wtedy mocno "skurczy"😉, przeprowadźcie się, rozpoznaj temat, okolicę, poznaj sąsiadów: czy życzą sobie koni albo nie mają nic przeciwko - życzliwi ludzie w okolicy to podstawa przy koniach!
Budowa stajenki/wiaty to najmniejszy problem.

asior - fakt! pomidory też. To ta sama rodzina roślin 🙂 No ale w naci marchewki solaniny nie ma AFAIK.

Cobrinha - miałyśmy jednego kuca pod opieką, który był wyjątkowo oporny w nauce, na dodatek poidło było dość twarde (wymagało mocnego naciśnięcia) i wysoko jak na niego. Robiłyśmy tak, że pojony z wiadra nie był, za to przy każdej możliwości nalewałyśmy mu wodę do miseczki poidła. Przy okazji pluskanie tą nalaną wodą, żeby widział, że tam jest. Najpierw się nauczył marudzić, żeby mu człowiek pomógł. W końcu zaczął sam naciskać. Ale chyba ze dwa tygodnie się uczył... Jabłko w poidle brzmi jak dobry pomysł 🙂
Dukat umie pić z poidła. Może w misce była stara woda i śmierdzi mu inaczej?
Często konie boją sie pić z poidła jak jest za duże ciśnienie i syczy🙂
Ciśnienie jest normalne.
Spróbuję z jabłkiem, ale on z tych koni też oporny jeśli chodzi o naukę pewnych rzeczy heheh
Woda na padoku zmieniana często więc na pewno nic nie śmierdzi - i jest z tego samego ujęcia.
Próbowałam tą metodą że napełniam trochę przy nim, ot to wypija i znowu... nawet pochlapię i nic - kompletnie nie wie że idzie o to by nacisnąć języczek  🤔wirek:
moja kobyła nigdy nie nauczyła sie naciskać języka, wiec kupiłam poidło przelewowe i po kłopocie 🙂
obrazek pogladowy jak ma wygladac balot z siatka w wiacie.

drag na wysokosci ok80cm by nie zmasakrowaly balota tylko wyzeraly kulturalnie.
siatke zaczepie jakos pod balotem i do sciany na haczyki, w miare jak beda wyjadac, to siatke bedę naciagac dalej.
Mam nadzieje, że sie sprawdzi.

kurka juz sama nie wiem jaki wymiar brac, nie chcialabym wydac 600zl na siatke..
2,5 x 4 nie starczy przy takim ukladzie?
dea   primum non nocere
06 listopada 2013 11:06
Poczekaj, spokojnie 🙂 Trzeba chwilę pomysleć, narysować z różnych stron, policzyć. Chyba już kumam ideę, to spróbuję podejść technicznie, daj mi chwilę 😉
Mazia   wolność przede wszystkim
06 listopada 2013 11:32
Nie wiem jak u Was, ale u mnie straszny problem ze słomą, po pierwsze nie ma a po drugie jak już jest to 3,50-4,50 kostka!! Tymbardziej jestem przeszczęśliwa, że udalo mi się kupić 250 dużych kostek jęczmienno - owsianych po 3zł sztuka z transportem i rozładunkiem  🤣
U mnie tak mało słomy schodzi, że nigdy jej zakup nie jest dla mnie problemem. Natomiast już wiem, że marzec/kwiecień i będę musiała siano kupić.
No ja czekam nadal na transport 🙁
Coś sie w tym roku nikomu nie spieszy.
Przywieżli mi 8 kulek i .... cisza
U nas słomy pełno , sporo ludzi zostawiało na polach. Ja kupowałam jeden balot z transportem i ułożeniem 25 zł sztuka. 🙂 Znajomy miał jeszcze taniej bo 20 ,ale wolałam z dostawą i ułożeniem tego dziadostwa. 😉
dea   primum non nocere
06 listopada 2013 14:07
minerwa - wrzucam mój rysunek uzupełniający, powiedz czy dobrze zrozumiałam 😉
Po lewej spojrzenie "przez ścianę" narożnika, przy którym ma stać. Beżowe to oczywiście siano. Jeśli siatka miałaby być zaczepiona do sciany i iść pod balotem, to będą trzy odcinki na "obwodowym" wymiarze: żółty to połowa średnicy balota, niebieski - pół obwodu i zielony - to zależy jak wysoko chcesz podpiąć tę siatkę. Minimalnie drugie pół średnicy. Do tego trzeba by dołożyć trochę marginesu, żeby się nie okazało, że jak Ci się balot rozjedzie trochę, to siatki nie zapniesz. Czyli minimalna długość jednego wymiaru to pi*r + 2*r = ~205cm+130cm = 3,35m. Myślę, że jak weźmiesz 4m w tym wymiarze to będziesz mieć spokojnie i z zapasem na taki projekt. 3,5 to już trochę na styk, ale jest szansa, że też by starczyło. Wzięłabym 4m.
Drugi wymiar - prawa strona obrazka. Rozumiem, że z lewej strony siatka byłaby jakoś mocowana do ściany? Czyli odpada owijanie balota od tej strony. Potem masz "wysokość" balota (~130cm) i... no właśnie. Pytanie jak widzisz dociągnięcie tego z powrotem do ściany (czerwone). Minimum tutaj to średnica balota  (znowu 130cm), ale prawdopodobnie wyjdzie lekki skos (np. dlatego, że balot nie piórko, jak się krzywo położy to go ciężko dosunąć na miejsce). Minimum 130cm+130cm = 260cm, plus kawałek na rezerwę = 3m to minimum w tym wymiarze IMHO.
dea, Ty to zlota kobieta jestes.
rozumiesz dobrze, z prawej strony zakladam ze wrzuce zapas slomy luzem i on docisnie siatke do siana, wiec nie musi byc mega szczelnie.  dobra, biore 3x4. lepiej ciut wiecej niż za mało. dziekuje!  :kwiatek:
12m to nie malo (ok.30zl za metr place), mam kurka nadzieje, ze pomysl z siatka sie sprawdzi i nie zmasakruja jej za szybko (zamowilam taka o oczku 4cm i srednicy sznurka 3mm, wiec teoretycznie mocna).
od biedy mam jeszcze tani baniak na kubik wody w metalowym koszyku. Jak sie nie sprawdzi pomysl z siatka na balocie za dragiem, to zapakuje siano w siatke i w ten metalowy koszyk 🙂.
dea   primum non nocere
06 listopada 2013 18:01
Powodzenia 🙂 moja 2mm z oczkiem 4 cm żyje już parę lat i daje radę - najpierw była jako paśnik padokowy, teraz w boksach mają worki z tego. Na padok w zeszłym roku kupiłam nową - ale dla mnie jedyny dostarczyciel sensownej sieci to Korsze. Dajcie znać jak znajdziecie inne źródło. Pozamawiałam rok temu próbki od innych firm i to co poprzychodziło to jakieś nieporozumienie. A wszystkim mówiłam dokładnie jakie chcę.
dea, nie wiesz czy nie robią oczek mniejszych 3x3?
[quote author=Być. link=topic=19013.msg1915447#msg1915447 date=1383560789]
ja bez podpisania szczegółowej umowy nie wpuszczę już nikogo na podwórko - nie dlatego, że jestem wredna - ale dlatego, że lubię jasne sytuacje

parę dni temu klient zaparkował swojego konia na moim samochodzie - najpierw udał, że nic nie zauważył, a potem stwierdził, że się nie poczuwa do odpowiedzialności...

Narobił znacznych szkód?

[/quote]

niby nie dużo - jakieś 400 zł za naprawę u blacharza - ale to ja mam dziurę w błotniku i nikt mi za to nie zapłaci,
jeśli dla kogoś 500zł za cały miesiąc chodzenia wokół jego konia to dużo - a moja szkoda na 400zł to właściwie "nic się nie stało przecież" to pojęcie czy dużo czy mało robi się względne 😉
Ania L., Oj tak.... :/ i co w ogóle z tym klientem? Bo pewnie trochę kwasu teraz będzie jesli tam nadal mieszka u Ciebie.

Btw - dawno mnie tu nie było 😉

Nie pamiętam takiego tematu, jak był to mnie odeślijcie...ale..... ma ktoś jakiś patent na przenośnie oświetlenie w stajni? Prądu pociągnąć nie za bardzo, światło mi się przyda przy boksach :/ Jakaś lampa warsztatowa...? Halogen na ładowanie? Istnieje coś takiego? 🤔
Pytałam kiedyś o halogeny osób, które się na tym znają i dostałam odpowiedź, że trzeba podłączyć do prądu, a mi wówczas zależało na lampie, którą się podładuje aby świeciła. Nie wiem jak jest teraz i czy ich wiedza nie była ograniczona.
Ania L. 400 zł to zawsze pieniądz. Dla mnie jest to duża kwota i na pewno wyrywałabym sobie włosy z głowy, gdybym miała zapłacić za coś czego nie zrobiłam.
dea   primum non nocere
06 listopada 2013 19:23
Cobrinha, w Korszach mi robili na miarę. Jedną mam 2,5cm na 2,5cm. Nie miałam potrzeby zamawiać mniejszych oczek. Poza tym nie wiem, czy oni jeszcze działają, od dłuższego czasu są "w likwidacji" - cały czas mam nadzieję, że ta likwidacja się nie odbędzie/nie odbyła, bo naprawdę moim zdaniem są bezkonkurencyjni.
dea, chyba do nich pisałam ale nie odpowiedzieli.
Podasz mi namiary dla pewności?
Konie radzą sobie z takimi oczkami? Klusek ma 3,5x3x5 i wymiata całą gigant siatę w 1,5-2h   🤔wirek:

To to?
http://www.sieci-korsze.pl/kontakt.htm
Ania L., Oj tak.... :/ i co w ogóle z tym klientem? Bo pewnie trochę kwasu teraz będzie jesli tam nadal mieszka u Ciebie.


zasadniczo bardzo nie lubię kwasu, cenię sobie niezmiernie dobre relacje z właścicielami koni, nie czepiam się o drobiazgi, dbam uczciwie najlepiej jak mogę i potrafię, a w zamian oczekuję jedynie równie uczciwego podejścia...


i w związku z tym mam obecnie jeden wolny boks  😀
ja właśnie trafiłam na korsze  😅
rozmawiamy mailowo, napisali, że siatkę zrobią
dea   primum non nocere
06 listopada 2013 21:31
Cobrinha, tak, to oni. Właśnie tak to wygląda - likwidacja, ale strona wisi, czasem mail odbija, bo pełna skrzynka - a czasem odpowiedzą i siatkę zrobią. Mnie się tak udało rok temu właśnie. Widać, że nadal mają epizody działania 😉 więc pewnie warto zaatakować.
Kurcze, jakoś nie mogę zrozumieć tej likwidacji. Może i kryzys rybołówstwa, ale przecież siatki nie tylko na ryby są potrzebne. Trochę strategii, marketingu i powinni kwitnąć. Chociażby w siatkach drobnooczkowych dla koni, dostarczanych do sklepów jeździeckich w miejsce tego chłamu z okiem "akurat na jedną końską nogę", z którego siano samo wypada po lekkim potrząśnięciu  🙄
Potrzebuje porady odnośnie dogrzewania pomieszczenia gospodarczego. Na razie zrezygnowalismy z instalowania kozy-bo trzeba by wybijac komin, a przede wszystkim troche zainwestowac zeby było to bezpieczne.
Na tymczas potrzebuje jakiegos grzejnika elektrycznego, ktory zeżre jak najmniej pradu (wiadomo ze zeżre ale wiem ze są juz jakies nowoczesne rozwiązania, typy grzejnikow ktore ciągną troche mniej). Polecicie cos?
Najbardziej ekonomiczne są tzw. piece kumulacyjne, ale to drogi wydatek, najdroższe w eksploatacji są tzw. farelki.
Jeśli chodzi o kozę to my mamy w budynku gospodarczym - koszt inwestycji koło kilkudziesięciu złotych ale robione własnoręcznie tj. koza zakupiona na złomie - stan jak nowa -  rury i kolanka kominowe metalowe w jakimś sklepie "metalowym" oraz wiadro odpowiedniej zaprawy (akurat u nas po naprawie pieca kaflowego zostało nieco zaprawy szamotowej jak dobrze pamiętam).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się