Konie czystej krwi arabskiej

iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
30 listopada 2013 19:35
angeldust a co tak złośliwie  😜

Jak dla mnie araby to tylko pod siodłem, w zaprzęgu nie. Widziałam araby w zaprzęgu i nie był to przyjemny dla oka obrazek.
A może dlatego, że w Polsce zaprzęgowych arabów jest bardzo mało?
Wg mnie mają za duże walory wierzchowe, żeby używac je do ciągnięcia bryczki  😁
A my mamy tylko jedną derkę i żyjemy!


Cóż, fakt posiadania trzech nie zmienia faktu, że ruda miała na sobie jak do tej pory jedną z nich dwa razy i to tyle...  😉
A drugiej używam w domu jako koca na nogi, jak mi zimno. Polarowa derka dobra rzecz, tylko pasy brzęczą klamerkami...  😎
Wojenka   on the desert you can't remember your name
30 listopada 2013 19:55
A moje są do tańca i do różańca! Myślę, że chętnie zamieszkałyby ze mną w pokoju, biorąc pod uwagę ich towarzyskość. Beduini też brali swoje cenne konie do namiotów  😀.
Ja spełniam, aż dwa z trzech wymienionych zatem jest dla mnie jeszcze szansa...
iwona9208  Wypowiedź nie było skierowana do kogoś, zatem nie mogła być złośliwa. Jest tylko oddolną incjatywą połączonego kolektywu ludności miast i wsi (na razie tylko w mojej osobie, ale liczę na dużo lików na fejsie).
Mam tylko jeden problem. Jak połączyć legendarną dzielność koni arabskich z urodą w mitycznej jedności w polskim arabie (to że urodziwe to rzecz pewna) w sytuacji gdy nie będą używane pod siodłem ani w bryczce. Jakieś pomysły. Ja mam, ale z taką pewną nieśmiałością o nim myśle, więc poczekam na sugestie.
Wojenka Nie mieli na żarcie. Z biedy używali zdecydowanie za wcześnie i zbyt intensywnie swoje cenne konie, ale kasę na odpowiedniej wielkości namiot, żeby tam zapraszać swoje wierzchowca, już mieli? Mam co do tego poważną wątpliwość natury logicznej, ale może oni niczym dzisiejszy przodownicy w humanitarnym traktowaniu koni używali wielkich serc. Kto ich tam wie. Niezależnie jak było, ja właśnie tą historią zostałem natchnięty do nowej idei. Nadszedł czas na tyle duże "namioty " aby nasi przyjaciele mogli być bliżej nas dla wszechogarniającego szczęścia i porozumienia.
... A ja mam z innej beczki pytanie do właścicieli klaczy. Czy wasze jeszcze się grzeją o tej porze roku?  😵
U mnie w stajni wszystkie pozostałe przystopowały najpóźniej w połowie listopada, a moja radośnie regularnie co dwa tygodnie... Dziś znowu. Ja nie wiem, czy ona jest jakaś nietypowa, czy to się zdarza? Bo mogłaby już sobie darować na zimę...  😉
Zeszłej zimy moja miała regularnie ruję. Rytm zaburzył się jej dopiero na wiosnę.
Józef Gozdawa - Tyszkowski oprzęgał Cometa 😉, przed wojna w JP tez zaprzęgano araby jest dużo zdjeć. Jest to jakis pomysł żeby zagospodarować araby niepokazowe.
Wojenko jak ja cię  rozumię 😍
moje klacze grzeją synchronicznie w tym roku i aktualnie też 🙄
Ghazuźka  jak miała 4 lata cudownie ciągała zapięte 3 saneczki,woziłam dzieci na spacery,zatrzymywała się automatycznie kiedy saneczki się przewróciły,podnosiłam saneczki,sadzałam dziecko i jechaliśmy dalej.Nigdy się nie spłoszyła ani nie poniosła w przeciwieństwie do naszego szetlanda (kiedy my wyjechaliśmy na sanki na wybieg wszedł wielki obcy pies.Wracając wjechaliśmy w bramę a on wyskoczył ze stajni-koń włączył torpedę i w płot)
Któregoś roku zaprzęgnęliśmy bryczkę-kawałek pokłusowała spokojnie i stanęła w środku pola-nie chciała ciągnąć,ledwo co udało się wrócić zwycięsko(1 km w 3 godz) bo pretekstem do zatrzymania było to,że koło musiało wjechać w zasypany białym kamieniem dołek-za nic nie chciała do tego dopuścić-stała jak osioł.Następnego dnia na widok szorów zaczęła się trząść  ❗ jak galareta więc skończyliśmy tą przygodę.Przy pierwszym oprzęganiu ani razu nie bryknęła ale widać było,że dzieje się jej krzywda-do bryczki potrzeba mniej wrażliwe konie lub ob-uczane przy koniach które znają i im ufają.

edit:zjadło pół posta
Czyli moja nie zachowuje się aż tak nietypowo, jak wynika ze stajennego podśmiewania się z niej...  😉

Wojenka, ganasz - też bym chętnie wstawiła sobie Wineę do własnego mieszkania. Nie wiem tylko, jak by weszła po schodach na pierwsze piętro... Choć pewnie by dała radę  🤣

Co do tego zaprzęgania, to nie wiem, podoba mi się to, ale właśnie wydaje mi się, że ruda nie byłaby zachwycona. Pewnie by się zgodziła, ale jakoś mam wrażenie, że byłoby to wbrew jej woli. Także mimo wszystko podejrzewam, że nie byłby to dobry pomysł.
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
01 grudnia 2013 07:22
W mojej stajni niedawno 3 klacze grzały się naraz, a Niuniek się ogierzył (włączał wyobraźnię). Wydaje mi się, że jesli już, to do zaprzęgu bardziej nadają się ogiery arabskie ze względu na lepiej rozwinięte umięśnienie partii przodu. Tego samego zdania był książę Sanguszko, bo w Gumniskach przed wojną składano zaprzęgi ogierów.
Eufona właśnie ma ruję, która wywołuje u niej głęboką tęsknotę za bliskością drugiej osoby, dlatego jestem obiektem jej ataków i muszę podziwiać wdzięki gniadej panny.
U hr. Czartoryskiego w Pełkiniach 4,5 letnie klacze, po pierwszym wyźrebieniu i odsadzeniu, przechodziły dwuletnią  lub nawet dłuższą obowiązkową próbę jako konie wierzchowe, ale także jako zaprzęgowe oraz robocze. Dopiero tak sprawdzona klacz była wcielana do stada.
Wiecie co?
To zloto a nie konie🙂
Tydzien stala prawie dziewczyna a dzis bez zarzutu, grzeczna jak aniolek! W dodatku pierwszy raz ja niezdara wgramolilam sie na nia na oklep, po chyboczacej sie skrzynce wyfajacej dziwne dzwieki a ona nic! Stala i konsumowala cuksa 😀 pierwsze stepoklusy zaliczone, zarowno na luznej wodzy jak i na kontakcie, no.szal jakis😀
Wiecie co?
To zloto a nie konie🙂


Wiemy, wiemy  🤣

Dziś jest chyba dzień jazdy na oklep. Bo my dziś pierwszy raz po trzech tygodniach przerwy, też wsiadłam na oklep, bo nowe siodło utknęło na poczcie i dotrze dopiero jutro. To, że można na nią wsiadać po dowolnej przerwie i nie ma żadnych odpałów, to już wiem po tym, jak po dwumiesięcznej przerwie wsiadłam i pojechałam sobie na totalnym luzie w teren. Natomiast teraz nie mogę się przestać zachwycać plecami mojego konia i tym, jak wygodnie się na niej siedzi  🙂 Zdecydowanie terapia pagórkowa w połączeniu z regularną pracą na lonży są nie do przecenienia!
Widia , znam ją z opowieści, czy mogłabyś wstawić jakieś jej zdjęcia w ruchu?
Murat-Gazon hahahaha, pewnie ze wiecie, strasznie przepraszam, ale nie moge sie nacieszyc malpka 😀 toz to 4 lata ma dopiero i chodzi srednio 2 razy w tygodniu, a zachowuje sie jak stary kon 😀
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
01 grudnia 2013 18:27
Drodzy arabiarze!
Może szuka ktoś fajnego arabka dla siebie, do kochania i jazdy za niewielkie pieniądze? Tak składa się, że znalazłam ogłoszenie o sprzedaży pełnej siostry mojego Wolara, szkoda mi się jej zrobiło, bo na tych zdjęciach chudzinka taka  🙁. Może trafiłaby do kogos, gdzie miała by lepiej.
Mam nadzieję, że nie będzie potraktowane jak ogłoszenie.

KLIK 
Faith ależ to jest zrozumiałe  🙂 Ja się tak samo nie mogę nacieszyć od dziewięciu miesięcy  🙂
iwona9208 szkoda, że kobyła już źrebna. Nie mówię o szkodliwości potomka, ale nie każdy chce dwupak.
syn_arabski niestety nie mam jej zdj w ruchu, może po wyźrebieniu coś zrobię bo teraz ledwo się rusza 😉 cóż to za opowieści również chętnie posłucham 🙂
...szkoda mi się jej zrobiło, bo na tych zdjęciach chudzinka taka  🙁...

Jeśli na tych zdjęciach ta kobyła to chudzinka to ja współczuje tym "normalnym" i modlę się, żeby znalazły lepszy dom!!!
chudzinka nie, tylko slabo wyglada bo miesni nie ma wlasciwie.
No chyba, że tak.
To jeszcze specjalnie dla revoltowych arabiarzy -  pozdrowienie od omnomnomnom cierpliwej dziewczyny 😀
angeldust,masz dziwny,pretensjonalny sposób komunikacji.Już ktoś pisał,ale powtórzę-w tym wątku nie prawimy sobie złośliwości,powstrzymujemy się od wypowiedzi w ironicznym tonie itp MA BYĆ MIŁO I JUŻ
faith jestem ciekawa, kiedy do końca zrobi się biała lecz patrząc po zimowej sierści to szybko to nie nastanie. Moja miała ten etap rok temu, a tu już niedługo pięć lat na karku...
angeldust,masz dziwny,pretensjonalny sposób komunikacji.Już ktoś pisał,ale powtórzę-w tym wątku nie prawimy sobie złośliwości,powstrzymujemy się od wypowiedzi w ironicznym tonie itp MA BYĆ MIŁO I JUŻ

Czyli posiadanie innego zdania jest pretensjonalnie albo dziwne?
Nie chodzi o fakt wypowiadania własnych poglądów, sprzecznych z innymi. Jesteśmy od siebie różni zatem mamy do tego pełne prawo. Inaczej czyta się wypowiedź w tonie wyrozumiałym o zgoła odrębnym wniosku, a inaczej słowo pisane z wieloma ironicznymi nutami. Przekazywać informacje owszem, byleby nie były atakiem podtekstów i sarkazmu. Ot co.

Kobyły oszalały. Dupy wyżej niż głowa. Obie humor mają dziś przedni, a ja zaraz muszę do pracy jechać i go nie wykorzystam, ale przynajmniej pogoniłam je trochę, co by wzajemnie się nie rozniosły...

Sarkazm ironia wg słonika języka polskiego jest wtedy gdy ktoś atakuje i cechuje negatywnie czyjeś wypowiedzi
Posiadanie innego zdania i modlenie się o zbyt grube konie, aby znalazły inny lepszy dom nie podchodzi ani pod złośliwość, ani pretensjonalizm. Jedynie może być uważane jako dziwne bo odmienne od większości. Moje zdanie nie jest atakiem. Ja szczerze współczuje spasionym arabom (innym koniem też). Prywatnie oburza mnie i na przemian bawi ogólna tolerancja do zdecydowanie szkodliwej dla zdrowia konia otyłości a szczere i z przekonaniem walczenie z "jednym wystającym żebrem". Dopóki ktoś ocenia własnego konia i go przekarmia, a potem utuczonego gania na lonży albo pod siodłem to jego sprawa, ale gdy ktoś wkleja czyjeś zdjęcia, albo nie pytany ocenia kondycję konia drugiej osoby to zgodnie z normami społecznymi to jest właśnie pretensjonalizm i szerzenie własnego zdania jako jedynej prawdy. W dodatku na poziomie podstawowym jest niekulturalne wg zasady o nieobecnych się nie rozmawia, a w szczególności nie ocenia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się