PILNE! Uratujmy klacz przed skazaniem na rzeź!!!!

.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] Całkowita edycja postów
Ech, współczuję sytuacji :/ No to starszy pan się zdziwi w rzeźni
.
Rozumiem, ale doprowadzenie konia do takiego stanu, nieprzejmowanie się tym to jest jednak poważne zaniedbanie - ze strony właściciela oczywiście, nie starszego pana, bo to nie jego konie.
Poza tym, jeżeli ktoś nie ma wystarczająco dużo pieniędzy na leczenie konia, powinien go sprzedać/oddać komuś, kto te pieniądze ma i zapewni zwierzakowi godziwą opiekę.
Taka rana nie skreśla konia - może w przyszłości normalnie pracować, może u kogoś innego wyzdrowieć i mieć się dobrze. Czemu od razu skreślać mu tę możliwość, posyłając go do rzeźni?
(...) ja pomagam jak mogę- posprzątam koniom w boksach, nakarmię, wyczyszczę, wylonżuję. Stajnia stała się moim drugim domem...

No to jak "drugim domem", czyli tam jesteś i tak Ci żal chorego zwierza, to mu tą ranę przemyj, odkaź, podlecz.
Zagoi się i konik będzie już zdatny do użytku.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
10 lutego 2014 19:42
Rogalosz- Ten dziadek nie odda konia za darmo na kosiarkę  🤣 Skoro nie możesz się wtrącać, to czemu tam chodzisz i (pomijając sprzątanie boksów, karmienie, czyszczenie) je lonżujesz? Bo jak by mi ktoś kazał się nie wtrącać do jego koni, to przestałabym do nich chodzić, albo ograniczyła się do sprzątnięcia boksów i nakarmienia koni- nic więcej. Chyba że jakaś umowa (choćby ustna) byłaby zawarta.

A co do konia- oczyszczałabym tą ranę, dezynfekowała. A jak zostanie dzikie mięso- to nie będzie tragedii.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
10 lutego 2014 19:44
Poza tym, jeżeli ktoś nie ma wystarczająco dużo pieniędzy na leczenie konia, powinien go sprzedać/oddać komuś, kto te pieniądze ma i zapewni zwierzakowi godziwą opiekę.


taa właśnie, powinien  🙄

No i po części go odda - do rzeźni. "Nogę odetnie" i będzie ok.
Albo sam zabije - nie takie rzeczy na wsi się wyrabia.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
10 lutego 2014 19:46
[quote author=Alladynka link=topic=93765.msg2008753#msg2008753 date=1392061283]
Poza tym, jeżeli ktoś nie ma wystarczająco dużo pieniędzy na leczenie konia, powinien go sprzedać/oddać komuś, kto te pieniądze ma i zapewni zwierzakowi godziwą opiekę.


taa właśnie, powinien  🙄

No i po części go odda - do rzeźni. "Nogę odetnie" i będzie ok.
Albo sam zabije - nie takie rzeczy na wsi się wyrabia.
[/quote]

NIe jest tak łatwo oddać konia. Chyba że jest klaczą zdatną do rozrodu (płodna).
Dlaczego mam dziwne wrażenie, że ta dyskusja jest bezcelowa i "starszy pan" i tak zrobi to, co zrobić postanowił?
Rogalosz, o, matko, szczerze? Zalecz tego konia, odkaź tę nogę i uciekaj stamtąd. Niczego dobrego się tam nie nauczysz i tylko skończy się na łzach i złamanym sercu (i nerwach)
No dokładnie tak, Dementek. Ja nie lubię wątków typu : weźmy i zróbcie.
Jak by nie było dziadek wpuścił pod dach, pozwolił się swymi końmi bawić a tu pół świata via net wie, że stary, biedny i jeszcze świnie zabijał. I wet głupi i zły. Etc, etc.
Koń nie należy do Ciebie. Albo mu pomóż, albo nie. Rana to rana. Nie koniec świata.
.
Ja po prostu chciałam jakoś pomóc. I CHCĘ! Btw. co w tym dziwnego, że rzeźnik zabija świnie?

Eh, widocznie jednak źle zrobiłam-zresztą- jak wszystko. A stajni "OT TAK" sobie zostawić nie mogę, a raczej koni...

Co proponujesz?
Ależ my wszyscy rozumiemy, że chcesz pomóc. Nie rozumiemy jednak, jak Ty chcesz pomóc, skoro nie możesz się wtrącać, leczyć - choćby po kryjomu, żeby zwierzak nie cierpiał. Nijak inaczej niż leczeniem mu nie pomożesz, zapewniam Cię.
Rogalosz:Możesz konia odkupić. Pisałaś, że masz własnego. To będzie do towarzystwa.
.
Jak go odkupisz to wtedy oni nie będą miec nic do gadania
Mam własnego... ale on stoi w tej stajni...

No to akurat się składa. Będzie blisko. I może upust jakiś za dwa konie w stajni dostaniesz?
.
Taa... Jak ja kocham dyskusje, gdzie na każdy w miarę racjonalny pomysł pada odpowiedź "Chętnie, ale...".
Zrozum w końcu, że niczego nie robiąc, niczego nie zrobisz.
Gdybym jeszcze miała pieniądze na odkupienie go... chętnie bym to zrobiła. Poza tym- wątpię, że poradzę sobie z wielkopolskim ogierem..

Dowiedz się czy jest na sprzedaż i za ile. Potem pomyśl o pozyskaniu funduszy. Partnera do tego przedsięwzięcia. Nie wiem czy pracujesz czy jesteś pełnoletnia, masz zdolność kredytową?  Jeśłi nie-szukaj pomocy w jakiejś fundacji.
A, że ogier? Pisałaś, że masz ogiera. Mniejszej rasy, ale jednak. To kwestia skali.
Taa... Jak ja kocham dyskusje, gdzie na każdy w miarę racjonalny pomysł pada odpowiedź "Chętnie, ale...".
Zrozum w końcu, że niczego nie robiąc, niczego nie zrobisz.

I ja to tak odbieram. Tyle już takich samych "interwencji "było. Tylko RV się zestarzała i już tak chętnie na odsiecz się nie rwie.
Rogalosz, widzisz, szkoda konia i w ogóle... ale świata nie zbawisz. Życie jest okrutne, a jeżeli będziesz dalej się zadawac z ludźmi, którym na koniach tak właściwie nie zależy, to non stop będziesz musiała się patyczkowac z tego typu sytuacjami. Nie uratujesz wszystkich"cierpiących" koni w Polsce. Nawet nie uratujesz wszystkich koni, które spotkasz w swoim życiu - po prostu nie jest to fizycznie możliwe.

Albo podejmiesz konkretne działania do tego konia, albo moim zdaniem powinnaś się pożegnac z tą stajnią. Zaufaj mi - to nie będzie jedyna przykra dla ciebie sytuacja. Ludzie owszem - zapewnili ci drugi dom, ale wasze postrzeganie koni bardzo się różni i w któryms momencie to wszystko pęknie - będziesz wtedy miała kłopot.
.
Jeżeli jest to Twój koń, przenieś go po prostu do innej stajni. Nie musisz się z nim rozstawać.
ikarina- zostawiłabym tą stajnię, gdyby nie to, że jest tam mój koń, którego kocham i... nie mam zamiaru zostawić. Ale w sumie, masz rację- za duże nerwy...

To ten twój to twój czy też tego pana? Nie można gdzieś się przenieść? Jakoś z obu końmi za pół ceny?
Naprawdę nie możesz się przenieśc do innej stajni?
.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
10 lutego 2014 20:15
który koń jest dzierżawiony, bo trochę się pogubiłam?
Nie masz możliwości wykupienia konia? Naprawdę, nawet dla Twojego konia będzie o wiele lepiej, jeżeli zmieni stajnię - a przynajmniej tak wnioskuję po Twoich słowach.
Rogalosz, to jest dzierżawiony, czy twój? Widnieje twoje imię na paszporie?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się