buty dla koni

horse_art Przejechałam w glove jakieś 300 km i niewiele się różniły od stanu po zakupie. Kupiłam już używane ale podeszwa jest tak wyprofilowana i ścięta z przodu, ze wcale nie tak łatwo ją przetrzeć. Ja bym się nie martwiła przed i nie ryzykowała utraty przyczepności daniem blachy. Jak się nawet porobią  dziury to lepiej to zalać u wulkanizatora i tyle. Jeśli mogę Ci coś doradzić to weź ze sobą igłę i nici do dżinsu, klucz krzyżakowy i plastikowe zaciski  w razie zgubienia śrub. Mi sie to wszystko przydało🙂
A wulkanizator robi takie rzeczy?
no wlasnie...jakiego wulkanizatora?
mam ojca z wulkanizacją - zaczy opony naprawiają, ale oni nic guma nei zalewają... łatki pryklejają i tyle... o...moze latke by mi przykleił gumową? zamiast blachy...tylko to słabe jednak...

mam 800 do przejechania (ale mam zamiar na miękkim sciagać) a kon szura... boje się, ze dziury wyszura i dupa.... po 1 jeździe sa rysy ;/
wlasnie jestem w trakcie robienia modelu z blachy (tylko na przód). jesli spawacz magik mi to bedie mógł zrobić - chyba poproszę, bo ...bedzie jak podkowy kawałek (tylko oczywiscie cienkie)... - reszta zostaje gumowa i z bieżnikiem - i tak będzie stabilniejsze-mniej ślizgające niż podkowa (???)
znajomy wlasnie wzmacniał - dospawał do podkowy dla swojego - to i mnie tchnęło ...
kwagga, proszę...nie strasz mnie :P
jakie zaciski? mam te paski ściągające - niby nie potrzebne, ale wezme jakby się okazało, ze zaczną latać...one nie mają takich samych śrub? ( zostawilam w stajni i nie mam jak teraz zobaczyć)
klucz spakuje (dobrze, ze powiedziałaś - tak bym pilniczkiem w trasie kombinowała ;P), igłe i nici tez, nawet mam plan żeby rzep zabrać jakiś zapasowy :P
bosz... mam coraz większego stresa ;/
horse_art rysy to sprawa normalna i raczej nie świadcząca o tym,że koń ma w planach zetrzeć buty. Czy kopyta ściera na kwadratowo jak chodzi? Bo jeśli nie, to chyba niepotrzebnie panikujesz. Zaciski się przydadzą jeśli zgubisz śrubę. Sprawdzaj co jakiś czas śrubki a nie będą potrzebne 😉
Dziury w bucie (jak powstaną) możesz "łatać" klejem do butów. Jest elastyczny 😉 Nie wytrzymuje jakoś mega długo ale to zawsze jakaś opcja. Nie testowałam silikonu ale sądzę, że też się nada....
kasik, ale takei powycierane, palatane bez zachowania ksztaltu nie bedą szkodzić?

na kwadratowo moze i nie sciera...ale sciera. w domu nie - bo mia tylko piach i trawe. ale na rajdach gdzie dużo twardego, sciernego podłoża widac, że troche poscierane te przody kopyt...

koie scierają podkowy do 0, a takiej gumy nie przetrze?
no dobra :P - panikuje.... ale pierwszy raz jade na nim tak długi rajd (i czasowo i odleglość) i pierwszy raz w ogóle z butami....

ale to wszytko pikuś...największy stres to mam z padem i.... jak ja się spakuje w sakwy na 3 tygodnie??! (no 2x 1,5 bo w polowie moga mi dowieźć na zmiane 😉 )
horse_art ja wstawiałam fotki z takiego właśnie przypadku pościeranych glove, mój Benek ściera sobie przednie kopyta właśnie na kwadratowo
Powiem tak, próbowałam przykręcać blaszki z przodu, ale niestety po 2-3 treningach mi odpadła z jednego buta, przykręciłam to odpadła z drugiego i tak w kółko... Trenuje endurance, więc takie blaszki jak się okazuję nie są dla mnie, bo jeśli w czasie rajdu mi odpadnie, to koń już w ogóle będzie miał dziwne poczucie podczas rajdu, jak na jednym bucie będzie blaszka na drugim nie  😕
w tej chwili na przednich butach zrobiły się po prostu dziury i takowe sobie są, bo niestety nie znalazłam odpowiedniej metody, żeby temu zaradzić... Przygotowujemy się teraz do zawodów na 120km (do Zakrzowa) i koń trenowany jest w tych butach. Niestety dużo mamy u siebie szutrówek więc bez butów się nie da zrobić dłuższego bądź szybszego treningu. No i powiem tak, jest ok, Benek daje radę i raczej nie pokazuje, żeby mu coś zbytnio przeszkadzało. Jedynie do tygodnia po robieniu, więc mam nadzieje, że będzie dobrze. Tak naprawdę jeśli uda nam się wystartować to zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.
Myślę jeszcze nad opcją "zalania" dziur sylikonem, ale boję się, że nie starczy to na długo.
horse_art Te plastikowe zaciski to poprostu paski z oczkiem na końcu które zaciskasz ale już nie odepniesz, musisz przeciąć (lekkie, tanie i niezawodne) Ja zgubiłam śrubę od gaitera, dlatego zabrałam tę z gumowego łącznika na puszce kopytowej z przodu, zdjęłam łącznik, a tam otwory połączyłam zaciskiem plastikowym. Zdarzyło mi się też zszywać gaiter nićmi do jeansu. (koń nadepnął jednym butem na drugi)  Do tej pory się trzyma. Po rajdzie zdobyłam nowe śruby. Dorobienie mosiężnej podkładki kosztowało u tokarza 15 zł. Śrubę do tego kupiłam w sklepie, tyle, że należało ja skrócić. Tyle, że gwint w tej podkładce musi być inny niż w oryginale, bo nie będzie pasowało do polskiej śrubki.
horse_art dziury w niczym nie przeszkadzają 😉 moja młoda wytarła sobie w butach zakładanych na tyły i niczego to nie zmieniło. No może trochę więcej błota jest w środku 😂
Kasik a mogłabyś wstawić jakieś fotki tych dziur zrobionych przez Twoją młodą?  :kwiatek:
Jasne, tylko je odgrzebię. Od roku nie używam butów na moje kucki😉 Tylko arabek śmiga obecnie w trampkach.
aa....to takie zaciski... - ja to znam pod nazwą "spinacz do kabli" (czy jakoś tak :P) - nie wiedziałam czy o to wlasnie chodzi...
- zabiore - przydatna informacja! dzięki! (i wodze sobie nimi naprawie w razie gdy znów zgubie śrubkę :P - taaa...ostatnio pare km jechalam jak się okazało z nieprzypiętymi do wedzidla wodzami - srubka się odkręciła i trzymały się tylko dzięki wygięciu skóry:P )
nici mam do żagli - sądze, ze najbardziej wytrzymałe. śrubokręt, zaciski, sróbki od tej gumy do zwężaia i sądzę, ze bedzie git.. oby :P
buty pewnei i tak dłuej wytrzymają, niż mój tyłek (bo je planuje używać tylko na ściernym/ostrym podłożu) 😉))

buty wraz z modelem blaszki jaki robilam wczoraj przejął dziś mój ojciec. typ pt. "mc gaywer" - podjarał się na zadanie i juz jakieś modyfikacje i patenty, materiały wymyślił żeby się lepiej trzymało z zachowaniem amortyzacji i służyło najlepiej- konsultacja telefoniczna chyba z godzine:P wulkanizowanie itd wyśmiał jako przeżytek ;/ powiedziął ew. ze mozna wtapiać, spawac ten plastik, wklejać itd. ale jak ma być wymienne - to najlepiej nierdzewka
jutro ma wycinać, wyginac i dac kowalowi do spawania, a potem mocować. dam znać jak się sprawdzi - jak będzie ok dam wam wzór 🙂
dziur i zniszczenia chce uniknąć - w końcu planowo mają mi się zwrócić w stosunku do kucia 😉 no i stres, ze mogą zaszkodzić takie -zbyt duży :P
mam okute buty 😀
wyglada doskonale. jeździłam po piachu - wiec jak z trwałością powiedzieć nie mogę, ale trzyma się mocno, nic nie odstaje itd.
zgodnie stwierdziliśmy, ze taki dodatek powinien być sprzedawany jako choć dodatkowa opcja - jak hacele w innych modelach czy te paski itd....
a może dlatego, ze wydłuży ich trwałośc - to nie sprzedają ? 😉
hehe, mój ojciec jak dowiedział się ile kosztowały (wycenil na 200 😉 ) stwierdził, ze dobrze, ze mu nie powiedziałam, bo by mu się ręce trzęsły i wtedy by cos sknocił pewnie :P
a... wszyscy obserwatorzy dziwowali nad butami dla konia - bo przeciez koń ma podkowy (od urodzenia pewnie) i kopyta to po co mu buty...

a...śrubki od pasków są takie same jak te od geraitera, wiec jakby wypadła - mam czym zastąpić 😀

jedyny problem jaki się pojawił, to to, że prawie 2 mieś po werkowaniu (buty mierzone zaraz po i iles dni po i przed i 5 milionów razy) - to teraz 2 sa kurcze jakies luźnawe ;/ oczywiście te jasne się starły
tzn nie latają, nie spadły na treningu, ciężko wchodzą (wasze konie też nauczyły się "pomagać" w zakłądaiu i zdejmowaniu?😀) ale 2 b. cięzko a 2 ie aż tak, no i jak stoi to widac że guma nie dolega do ściany... co teraz?  poczekać az cos bedize nie halo czy od razu pasek przykrecać? a może coś można wsadzić miedzy kopyto a but?
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
25 sierpnia 2014 11:27
horse_art,pokażesz foty? 🙂
lacuna, oczywiście 😉
nie mialam jeszcze zrobionych, a juz się chcialam pochwalić :P
są jeszcze w mokrym piachu bo nie wyczyściłam 😉
jeszcze mam zmartwienie z tym pasowaniem 🙁
horse_art pełna profeska, wyglądają super! ja jeszcze nie postanowiłam co zrobie, ale coż będziemy kombinować.
a co do "luźności" ja bym od razu zakładała pasek dla pewności, na pewno w niczym nie zaszkoda ani nie będzie przeszkadzał a może pomóc.
kasik udało Ci się może wygrzebać swoje dziurawe cudeńka? 🙂
tylko jak założe but jak pasek będzie? jak zakładam to przecież to się na tym rociaciu rozchodzi...
a tak? czy to z założenia trzeba przykręcać jak jest już na kopycie(1 stronę)?
zakładasz wcześniej a na kopycie dopinasz żeby mocno trzymał, potem już jak zdejmiesz to zakładasz jak pasekk już siedzi, wchodzi po prostu trochę ciaśniej, ale bez problemu da rade 🙂
Ja się bałam wyciągac tego paska z pod piętek (miałam wrażenie, że albo obetrę konia albo "przypalę" piętkę) ale u mnie mocno wchodził. Zakładam bez i po prostu mocno dociskam kopyto do buta.

horse_art no nieźle Ci to wyszło, przyznam, że byłam pełna obaw co z tego wyjdzie Tobie ale szacun!  👍 Pisz jak Ci to zda egzamin (mój koń nie potrzebuje wzmocnień od roku łazi w butach nie tylko jazdy ale i padoki zimą i nic mu się nie ściera za mocno)
AgnieszkaQ, Bader, ja też byłam pełna obaw czy tata nie zrobi czegoś "lepiej" 😉))
mozna je zakladać, ściagać wg potrzeby - to też plus.
wstawie zdjęcia i relacja jak sie sprawowały na rajdzie 🙂 i jaka jest żywotność w stosunku do podków (drugi koń idzie kuty, nawet z dospawanymi wzmocieniami), tata mówi, ze to nierdzewka i b. mocna...

kurcze obawiam się czy wcisne je jak założe pasek ;/ teraz jest mega trudno. rękoma ie daje rady.
zawijam materiał do tyłu, wkładam kopyto do polowy (ile wcisne) każe postawić koń noge i wsuwa się (jak na palcu postawi - czasem zrobi to zle i przydeptuje;/ - ale juz zaczął ogarniać :P), potem podciągam materiał.
a przy sciagniu ja trzymam, a on na komende wyszarpuje. inaczej nidy rydy - szczególnie z tymi co mocniej siedzą... upociłam się wczoraj dość konkretnie - szczególnie z tym 1  najciaśniejszym ;/ mialam juz wizje, ze nie dam rady w ogóle :P
to skoro tak sprawa wygląda to pasków nie zakładaj a miej zawsze przy sobie na wszelki wypadek 🙂 jeśli tak mocno się zakładają i zdejmują to paski, przynajmniej jak na razie są moim zdaniem zbędne 🙂
bo ja chyba troche panikuje ;/ moze nawet mocno...
wczoraj dzwonie w panice do swojego kowala, ze przeciez by trzeba by ostrugać, bo buty nie wejdą bo brzegi pochechłane, bo strzalke odświeżyć... (no i wystaje poza kopyto zwykle)
skonczylo sie na tym, ze spokojnie przypomnił mi że:
a)najpierw mam mierzyć potem panikowac, bo przeciez wolno mu rosną (o i okazalo sie, ze sa nawet miejsze niz byly ;] )
b) ze jak bedzie potrzeba, to brzegi spiłować moge sama i po co on ma jechać (jakbym tego zwykle nie robila...- wkoncu i przeszkolona jestem :P)
c) jade ten rajd z.... kowalem ;] (moze i juz nie jezdzi po ludziach - emerytura, ale swoje konie robi nadal i sprzet zawsze zabiera:P)

tja....

to wszytko pewnie przez to, że mysle o tym od dawna, a z powodu nawału pracy działam na ost. chwile. chociaż nie ...do tego to jestem przyzwyczajona. stresem nr 1 jest spakowac się - zmieścić w sakwy ;/ (jedziemy bez taborów)
Horse_art Okucia PIĘKNE 🙂 Co do pasków to po co chcesz je zakładać jeśli buty się trzymają i ciasno wchodzą? Co do tego pakowania no cóż....  Ja na dwa tygodnie się mieszczę w dwóch sakwach, do jednej troczę śpiwór. Nie wiozę ze sobą jedzenia, bo kupujemy po drodze, ale pozostałe rzeczy dla mnie i dla konia mam, z przysmakami włącznie. Wszystko mam w foliowych torbach, bo sakwy niestety przemakają przy dużej ulewie. Zamiast cięzkiej pałatki wiozę bluzę softshelową.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
29 sierpnia 2014 15:04
sezon na buty nadchodzi wielkimi krokami.
mam pytanie, czy dla konia nie podkutego buty sprawdza sie na zimowe tereny? czy zapobiegną ślizganiu się po niepewnej nawierzchni w zimie, oraz czy ochronią kopyta królewny (wrażliwej na każdy kamyczek) przed zmarzniętą ujeżdżalnią?

no i na koniec czy warto inwestować w buty jeślim ja zwykły rekreant a nie żaden rajdowiec?
Rudzik Buty to super sprawa i są zakładane zamiast podków! Ja jestem rekreantem, a buty przydaja się na codzienne jazdy i na kilkudniowe czy dłuższe rajdy. Dobrze sprawdzają sie na grudzie w zimie, dobrze na kamieniach, ale to wszystko zależy od rodzaju butów. Ekspertem jest kasik więc może powie Ci więcej. Ja mam glove i jestem zadowolona. Klacz miała wrażliwsze podeszwy jak kopyta robił  kowal, wtedy buty były nam potrzebne. Od kiedy werkuję sama, buty stały się zbędne. Jedynie zimą czasem założę na zmarznięte podłoże.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
31 sierpnia 2014 11:20
kwagga dzięki, chyba już jestem przekonana, znalazłam cavallo, kasik na swoim blogu ocenia je pozytywnie, więc powinny i u Nas się sprawdzić, zastanawia mnie tylko czy one są sprzedawane parami czy w komplecie 4 szt?
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
31 sierpnia 2014 11:27
Wszystkie buty sprzedawane są parami albo po jednym 😉
Kurde a u nas tak: błoto od zeszłej zimy więc ciągle ganiamy w hacelach bo średnio podłoże wysycha. W terenie różnica poziomów waha się od 874 do 1014 mnp więc całkiem sporo.  Podłoże trudne, błoto, szutrówki, asfalt (unikam ale czasem) korzenie, trawa i niestety podeszwa w moich epicach zaczyna się odkształcać pod ciężarem konia w miejscu wkręcenia haceli. A bez nich zwyczajnie nigdzie sie nie ruszę... Nie wiem co z tym fantem zrobić. Boso będzie ciężko, koń trzeszczkwy, jeden ślizg i kulawizna gotowa. Kasa na buty wydana i co teraz? Znów kolejna para i wydać szmal? Jeśli tak, to które? Zaczynam dochodzić do wniosku, że buty sa w stanie długo wytrzymać ale nie koniecznie w górskim terenie gdzie praktycznie płaskiego terenu z fajnym podłożem można ze świecą szukać.
Zastanawiam się nad Dallmer Clog'ami ale to znów koszty. Poza tym przypominają podkowę i nie wiem czy podeszwa kopyta w tym będzie działać prawidłowo? Czy strzałka będzie pracować itp. z resztą na kamienie zalecają wkładki do butów, może z tym jakoś by to u mnie przeszło. Sama nie wiem co robić w tej kwestii. Albo przestać jeździć (póki mokro) albo zabijać dalej  domowy budżet... ???  🤔 Sama nie wiem, jestem zdegustowana i lekko załamana. Może coś podpowiecie bo już nie wiem co robić...
Znalazłam coś takiego:

nie wiem czy to połączenie podków easy walker i dallmer clog'a?
AgnieszkaQ już jakiś czas temu pisałam, że jazda w hacelach po twardym podłożu mnie nie przekonuje, a to o czym piszesz utwierdza mnie w przekonaniu, że niestety nacisk w hacelach jest punktowy 🙁 gdybyś używała haceli tylko na miękkich, grząskich podłożach  byłoby ok....
Damllery będą jakimś rozwiązaniem na pewno jednak musisz zdawać sobie sprawę, że największy nacisk będzie szedł na ściany kopyta, nawet wtedy, gdy dasz wkładki (mowa oczywiście o twardych, nieustępujących podłożach). Strzałki będą pracowały zdecydowanie mniej, bo nie będą miały kontaktu z podłożem (nawet z wkładkami).
Ja po górach, szczególnie gdy mokro i ślisko śmiagam na bosaka, konie zdecydowanie lepiej chodzą gdy czują podłoże ale moje są zdrowe ....na ciele 😁
Bader dziś cyknę, arab na Twoją prośbę przetarł sobie epici 😜
Dzięki za odp. Żeby nie jeździć wcale po asfalcie czy betonie w hacelach musiałabym mieć dwie pary butów i zsiadać i zmieniać i zsiadać i zmieniać i tak w kółko. Szkoda, że produkt, który wydawał się najmocniejszy (easycare) w trudnych warunkach sprawdza się krótko (15 miesięcy jazdy nieregularnej więc nie mega intensywnej). No właśnie gdyby był zdrowy... 🙂 Ale niestety nie jest myślałam, wierzyłam, że to dla niego idealne rozwiązanie. Po jednym poślizgnięciu płacę później za to i nie tyle wetowi co patrząc jak on cierpi. Odstawienie od pracy? Na ile? Aż wyschnie? Czerwiec był ok. Lipiec - praktycznie co dzień burza, w sierpniu niewiele lepiej. Dziś 1.09 znów padało w nocy i zachmurzenie. Najlepszym rozwiązaniem byłaby przeprowadzka z końmi gdzieś, gdzie są najwyżej wzgórza.... Niewykonalne.  😵
Jeśli chodzi o Dallmer'y to właśnie wymieniłaś to czego najbardziej chciałam uniknąć, równie dobrze mogą go podkuć na alusy... :/
Bader dziś cyknę, arab na Twoją prośbę przetarł sobie epici 😜
[/quote]

oooo to naj 😀 znaczy się oczywiście, nie to, że sobie przetarł  😡 tylko, że będą fotki hehehe  🤣
a ja powiem szczerze trochę jestem zmartwiona tymi dziurami, bo o ile na asfalcie czy bardziej miękkich podłożach jest wszystko ok, o tyle na kamieniach widzę, że nie zawsze jest mu do końca komfortowo 🙁
wiem też, że na rajdzie przez pierwsze 60-80km nie będzie mu nic przeszkadzało, bo będzie zbyt podjarany innymi końmi i napakowany energią, ale pytanie co później. Trasa oczywiście będzie zróżnicowana i jakieś szutrówki pewnie też się trafią...
może trochę panikuje też, ale chciałabym, żeby miał całkowity komfort...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się