Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska

B.B.   Wszystko ma swój początek i koniec.
08 października 2014 17:50
ich cena też jest odpowiednia
Dava   kiss kiss bang bang
08 października 2014 21:10
Wszystkie są drogie, także  😉
najtańsze są chyba kentaury i w sumie najwygodniejsze w zakładaniu - tylko dwie rzepy 😀
🚫
spoko dziewczyny, dzięki za info i rady, już kupiłam torpola z wełną bo trzeba szybko działać  🙂 :kwiatek:
-bibi22- poślę Ci pw jak cokolwiek będzie widać🙂
anibas12 dokładnie, przeszukaj dobrze forum i potem zastanów się, czy warto..
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
09 października 2014 07:54
Dżastin :kwiatek:
Czy ktoś może kojarzy stajnię w Karniowicach? Pytam o te Karniowice bliżej Trzebinii.
Często widuje gniadosza, siwka i skarogniadosza pasące się przy domu.
Jest tam stajnia przydomowa, a właściwie wiatka - jeśli mówimy o miejscu przy drodze głównej  😉 Bo poza tym w Karniowicach są jeszcze 3 inne miejsca  🙂
Czy ktoś może jeździ w Tomaszowicach w rekreacji? Warto się tam wybierac?
Aszra Tak, mówię o stajni/wiatce/pastwisku przy drodze głównej w Karniowicach  😉
Czy wiesz może czy właściciele prowadzą jakieś tereny/jazdy? Za informacje o pozostałych 3 miejscach też byłabym wdzięczna 🙂
Słuchajcie, szukam aktualnych info nt. kowali
- Grzesiek Ciemierz
- Michał Rup

Jak z dyspozycyjnością, dojazdem, cenami, opiniami 🙂 ? Numery telefonów mam, muszę sie zdecydować.
Słuchajcie, szukam aktualnych info nt. kowali
- Grzesiek Ciemierz
- Michał Rup

Jak z dyspozycyjnością, dojazdem, cenami, opiniami 🙂 ? Numery telefonów mam, muszę sie zdecydować.

Pierwszego z Panów nie znam. Michał kuje u nas około 40 koni i robi to bardzo dobrze.
Oczywiście podejrzewam że w przypadku dojazdu do pojedynczego konia gdzieś daleko - może marudzić
kolebka, moja koleżanka od X lat współpracuje z Grześkiem i jest bardzo zadowolona.
Dava   kiss kiss bang bang
14 października 2014 08:47
A co to się tam stało?


A to jakaś nowość?  😉
[quote author=Tania link=topic=196.msg2201051#msg2201051 date=1413269305]
A co to się tam stało?


A to jakaś nowość?  😉
[/quote]
Natrafiłam w necie. Nie szukam sensacji. Zdziwiłam się.
Własnie wczoraj czytałam na FB co tam sie dzieje. Masakra. Jeden na drugiego donosi, przepychanki, policja, sądy. Oj nie dogadają sie panowie na pewno.
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
14 października 2014 09:13
A szkoda, bo to kiedyś był naprawdę fajny i wszechstronny ośrodek. Z dużą ujeżdżalnią, halą i z z super crossem.
Słuchajcie, szukam aktualnych info nt. kowali
- Grzesiek Ciemierz
- Michał Rup

Jak z dyspozycyjnością, dojazdem, cenami, opiniami 🙂 ? Numery telefonów mam, muszę sie zdecydować.


Pana nr 2 nie znam, ale Grześka mogę polecić. Struga popołudniami, niedziele odpadają. Raczej się nie spóźnia i ma cierpliwość do wiercących się koni.
To jest chwilowe załamanie stary właściciel ośrodka próbuję się pokazać z innej strony bo chce zniszczyć konkurencje bo mu obroty spadają . Przyjaciele starego ośrodka próbują  oczerniać konkurencje mitycznymi opowieściami można poczytać trochę to śmieszne ale , zawszę znajdzie się ktoś jak coś robimy dobrego to próbuję nam to zniszczyć ci co byli bliżej z ośrodkiem wiedzą że ośrodek był zadłużony a nawet była wstrzymana dostawa prądu niejednokrotnie widać było że poziom obsługi stajni był żenujący . Teraz wchodzi nowa osoba z wizją budowania czegoś dobrego a im to nie jest na rękę . Wystarczy wejść do stajni lub obejrzeć warunki w których żyją nędza powiem tak . Myślę że nowy właściciel zaprowadzi tam ład bo nie gospodarność starych właścicieli widać goły okiem . Na profilu prezesa starego ośrodka zobaczymy negatywne komentarze bo pozytywne i prawda są usuwane a ci użytkownicy są blokowani pan prezes M.R ma wiele o ukrycia .
Dava   kiss kiss bang bang
14 października 2014 12:19
Tania mówię w kontekście takim, że tam zawsze coś się dzieję, a to że teraz już wszyscy oficjalnie o tym wiedzą to  😎

To, że jakaś stajnia miała rację bytu 10-20lat temu, to nie znaczy, że ma rację bytu teraz (będąc ruderą np.) -> mówię to ogólnie
standardy się zmieniły i zmieniają, era 'publicznych' pieniędzy (a raczej kasy dla wybrańców) dla 'klubów' też się kończy (chyba jakieś resztkówki bywają)

ludzie doceniają czyste ośrodki, dobrą opiekę, dobre jedzenie dla koni i tysiąc udogodnień dla człowieka

wcale nie będę płakać jak wiele miejsc odejdzie do przysłowiowego 'lamusa' czy przestaną istnieć  😉
Kompletnie wypadłam z obiegu, a potrzebuję na już. Polecacie jakieś stajnie w centrum(bądz z b. dobrym dojazdem), gdzie instruktor mówi po ang lub fr? Istnieją takie w ogóle? (przestałam jeździć 4 lata temu, więc nawet nie wiem, które stajnie istnieją. Polsad, Mustang? )
Tania mówię w kontekście takim, że tam zawsze coś się dzieję, a to że teraz już wszyscy oficjalnie o tym wiedzą to  😎

To, że jakaś stajnia miała rację bytu 10-20lat temu, to nie znaczy, że ma rację bytu teraz (będąc ruderą np.) -> mówię to ogólnie
standardy się zmieniły i zmieniają, era 'publicznych' pieniędzy (a raczej kasy dla wybrańców) dla 'klubów' też się kończy (chyba jakieś resztkówki bywają)

ludzie doceniają czyste ośrodki, dobrą opiekę, dobre jedzenie dla koni i tysiąc udogodnień dla człowieka

wcale nie będę płakać jak wiele miejsc odejdzie do przysłowiowego 'lamusa' czy przestaną istnieć  😉


A mnie żal wielu miejsc których właściciele lub zarządzający nie potrafili (często z bardzo różnych powodów)  znaleźć się w nowych realiach ekonomicznych. Kluby które dawniej coś znaczyły dziś borykają się z wieloma przeciwnościami losu. Wiele z tych klubów prowadziło zajęcia dla dzieci i młodzieży non profit, organizowane były zawody i imprezy jeździeckie.
Z tych właśnie miejsc - po których nie będziesz płakać - wyszli ludzie którzy teraz tworzą nowe ośrodki i stajnie. Oni (czyli my) to doceniamy. To jest poniekąd nasza historia 😉
Dava   kiss kiss bang bang
14 października 2014 13:32
Kluby nic nie robiły 'za darmo' tylko za państwową kase (czyli poniekąd też moją) i dla wybranych osób.
Wybacz ale nie popieram i nigdy nie będę np. kupowania koni 'za klubowe' (czyli hmm państwa) i tysiąca innych rzeczy

Jeśli zarządca nie potrafi zarządzać, czyli nie spełnia swojej funkcji (w jakimkolwiek ustroju politycznym i bez 'darmowych pieniędzy'😉 to zwyczajnie nie powinien tego robić.
Ci co wyszli z takich klubów i tworzą nowe ośrodki i stajnie robią to inaczej, na normalnych warunkach i zasadach. Jakoś nie słyszę żeby płakali, że dawniej było 'fajniej'

Ja np. nie tyle doceniam historię tylko uczę się na jej błędach, no ale co kto woli  :kwiatek:
Czasy już dawno się zmieniły. Pamiętam ile się napracowałam dla klubu, ile się nanosiłam przeszkód, namalowałam drągów, żeby se wsiąść na konia.
Potem i tak musiałam własnego kupić i go utrzymywać, żeby móc startować.
Kończą się ośrodki takie jak Bolęcin. Z darmowymi jazdami. Pseudocharytatywne.
Bo kto tak naprawdę płaci za takiego konia, który nic nie zarabia?
Właściciel ośrodka? Nie, przecież nie będzie głodował. Tak naprawdę, to dostawcy dostają po dupie.
Przywożą siano, słomę, owies i czekają na pieniądze. Niektórzy się nie doczekają i nie mogą nic z tym zrobić.
A ludzie wykorzystują, że mogą sobie koniki pojeździć za free. I oni najbardziej bronią tego miejsca.
Czemu tylko nie zrobili zrzuty jak potrzebne były pieniądze? Mogli ratować ośrodek zanim pojawił się inwestor z którym sie teraz walczy..




O, fajnie ze ktoś w końcu po ludzku napisał o co chodzi, bo z tych przepychanek i tokowania pseudoułanów na facebooku nie szło nic zrozumieć (poza tym że Dziadowiec to kryminalista, bo tatuaże ma :hihi🙂
Ja myślę że tam wszyscy są siebie warci i dziwię się niezmiernie ludziom, którzy kiszą się tam z nimi dalej 🤔wirek:
Dava   kiss kiss bang bang
14 października 2014 14:54
Dokładnie dziewczyny  :kwiatek:

Właśnie tak jak piszę Dorcysia
Co było za free? Za prace darmową dzieciaków i z państwowych pieniędzy...
Dzieci (!) zajeżdżały konie żeby 'prezes' czy tam jak ta funkcja się nazywała mógł kasę zgarnąć.

A i tak najfajniejsze konie dostała córka prezesa albo kolegi prezesa. Pensjonat? Kto płacił za te konie? Jedni musieli kwotę x, drudzy y, a trzeci nic nie płacili. A jakoś przecież musiano płacić za siano, owies itd.

Godzina jazdy konnej, za całowanie 'prezesa' w d. i kłanianie się w pas. Wow, ja dziękuję za takie czasy, dobrze że to się zmieniło.

Nie dziwię się, że nierentowne stajnie i ośrodki się zamykają. Bo stać w pensjonacie, który nie ma na słomę i siano to kto normalny się na to zgodzi?
Bo stać w pensjonacie, który nie ma na słomę i siano to kto normalny się na to zgodzi?

Godzą się znajomi królika 😉 Ci co trzymają konia po kosztach albo i za darmo.
Zupełnie jak w kkjk lata temu. dwudziestu pensjonariuszy, którzy płacą co miesiąc, czterdziestu uprzywilejowanych,
co to konie za półdarmo trzymają i biedne rekreacyjne konie, które muszą na to zarobić.
Przekonałyście mnie dziewczyny. 🙂
Ale i tak mi żal Bolęcina
Dorcysia, teraz jest tak samo, tylko ludzi dużo mniej 😉
Żaczkowa ma absolutnie rację...
Mnie i tak żal Bolęcina,  bo zaczynałam tam przygodę z WKKW - zresztą wielu innych także.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się