KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY

lalasatan, super wygląda! 🙂
Alicja koń mega! Ale siodło na ostatniej fotce woła o zmianę  😉
To wiemy ...ale ze wszytskiego co mamy to leży najlepiej ...i nie zjezdza na łopatki 😉
Gillian   four letter word
05 maja 2015 14:27
Puchnę, bo mam najlepszego kucyka na świecie 😍 i trenera też 🏇
Żebyście mogli lepiej zrozumieć fenomen wstawiam dwa filmiki, które powstały w odstępie około dwóch miesięcy (w międzyczasie kucyk nie skakał i trener nie wsiadał)
Kucyk I
Kucyk II


i czemu teraz nikt nie zapyta - GDZIE KASK? lusia, nic personalnie do Ciebie ale była o tym niedawno dyskusja i padło hasło, że "znanym revoltowiczom" uwagi się nie zwraca. Ot, przykład.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
05 maja 2015 14:57
Gillian Bo to nie re-voltowicz. Ja osobiście nie wsiadam bez kasku nawet na chwilę, ale za innych nie decyduje.

Gillian   four letter word
05 maja 2015 15:19
Ale Ty jesteś revoltowicz i dodajesz film. I nic, cisza. To trochę niesprawiedliwe.
Gillian, to się skontaktuj z p. Psiukiem (o ile się orientuję w zawodnikach) i mu wyświadcz przysługę informując go o zagrożeniach jeżdżenia bez kasku. I wspomnij coś o całym narodzie, który w razie (tfu! tfu!) wypadku będzie zmuszony łożyć ze swych podatków na jego leczenie.
:kwiatek:
Gillian   four letter word
05 maja 2015 15:33
buyaka, nie mam takiej potrzeby, ale jak spotkam to wspomnę, czemu nie. Chociażby o tym jaki przykład daje. Ale nie o tym pisałam i chyba każdy umiejący łączyć wątki to rozumie. Przynajmniej miałam taką nadzieję, chyba płonną.
Tak tylko wspomnę po cichu, że jedna użytkowniczka (chyba nawet w tym temacie) dostała zje*ki, bo pozwoliła instruktorce wsiąść na jej konia bez kasku.
Argument "bo to jej głowa" był mało ważny w tamtej dyskusji, to użytkowniczce się oberwało i nikt nie wpadł na pomysł uświadamiania instruktorki.

Od siebie dodam, że trochę się z tego paranoja robi. Nie każdy jest w stanie myśleć i odpowiadać za każdego. Siłą nikomu kasku się nie założy, zmusić też się nie da. Do czasu, gdy jeździec sam sobie nie uświadomi, co jest ważniejsze.
kujka   new better life mode: on
05 maja 2015 15:48
Milla, ale kazdy decyduje czy bedzie wrzucal zdjecia na to zle, brzydkie, paranoiczne forum.
kujka, ale Gillianie chodziło o to, że jednym się obrywa, drugim nie, tyle.
Zawsze tak było i będzie. Nie rozumiem też tego oburzenia, że mniej znanych użytkowników się zlewa. No jak się kogoś dłużej zna i bardziej lubi to chyba logiczne, że z tym nieznanym = nielubianym będzie się niechętnie wchodzić w interakcję.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
05 maja 2015 20:28
To ja w końcu jestem znanym czy nieznanym re-voltowiczem, bo się pogubiłam 😉?
Nie będę już wstawiała kucyka pod trenerem czy moją zawodniczką(którą też chcę na niego posadzić), bo bez sensu wywoływać jałową dyskusję. A nie mam zamiaru rezygnować z możliwości współpracy z tak dobrymi zawodnikami, tylko dlatego że nie lubią zakładać kasku na jazdy.
Sama nawet jeżdżąc w kasku i żółwiku nie zrobiłabym tak konia.
Milla jeśli to ta sama sytuacja o której myślę, to tam chodziło też o inne aspekty.


Ale Gillian głównie chodzi o to z tego co zrozumiałam, że rvoltowicze z pewnym stażem tu dodając zdjęcia/filmy bez kasku są jedynie "chwaleni" , "wszyscy" ich bronią bo to przecież nie rvoltowicz na fotce, a osobę która rzadko udziela się na forum, wstawia również zdjęcia bez kasku , gdzie również widnieje tam inna osoba(np trener) już jest krytykowana za to .

Zdjęcia takie same, inny nick, a już taka wielka różnica w podejściu reszty revolty.
Gillian   four letter word
06 maja 2015 07:54
Ulalala, o to chodzi.
lusia722, chcesz rezygnować ze współpracy z super teamem bo jakiś użytkownik w sieci napisał złe słowo? kaman, no nie uwierzę. Wstawiasz film, gdzie koślawy kucyś zabija się o drągi, na drugim skacze. Ja bym na takiego pokracznego konia bez kasku nie wsiadła. I tak sobie myślę, mamy w Polsce tak cholernie mało dobrych zawodników - nie byłoby szkoda, gdyby jeden z nich się wyoutował przez głupi brak kasku? jak się ubezpiecza auto to im cenniejsze tym droższe ubezpieczenie a czemu tu jest odwrotnie? szara masa rekreacji jeździ w kasku, mistrzu jeździ bez. Nie pojmuję, no.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 maja 2015 08:11
Gillian ale z tym "koślawym kucysiem" to pojechałaś  🤔
Gillian   four letter word
06 maja 2015 08:16
no nie szło mu najlepiej.
Gillian, no niestety znając Grześka od lat ... wielu, mogę Ci napisać, że mimo sporej ilości wypadków, które przeżył, nie sądzę, aby zakładał kiedykolwiek kask na treningi.  Ten typ tak ma.

A skoro jesteśmy przy temacie Grześka, to puchnę, bo ostatnio pochwalił mojego szaraka. 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 maja 2015 08:40
Ja zrozumiałam, że w puchnięciu chodzi o to, że z konia nie umiejącego przejść cavaletti zrobił się koń skaczący, nie?  👀

Cóż, ja w kasku jeżdżę, moi podopieczni zawsze w kaskach, moja rodzina czy znajomi też. Ale trenerowi nie kazałabym zakładać kasku bo skoro ma większą wiedzę ode mnie to jego brak kasku wynika z jego świadomej decyzji (a nie braku myślenia jak u większości ludzi) i to nie mi o tym decydować.. Oczywiście nie popieram jazdy bez kasku nawet u trenerów, ale po prostu nie czułabym się odpowiednią osobą do pouczania go w tym temacie.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
06 maja 2015 11:02
Ulalala tak, tylko różnica polega na tym, że czasami trenerem jest osoba na poziomie srebrnej czy brązowej odznaki jeździeckiej, bo ma kurs IRR. Poziom wiedzy i umiejętności po prostu jest inny. To nie jest usprawiedliwienie, ale ja inaczej  postrzegam jak bez kasku jeździ zawodnik z długim stażem, doświadczeniem i jakimś udokumentowanym poziomem umiejętności czy nawet tytułami.
Gillian przeczytaj mój post jeszcze raz uważnie.
Ta "szara masa" ma nieporównywalnie mniejszą równowagę, czucie i samoświadomość.
Nikogo nie zmuszam, żeby na mojego koślawego, pokracznego kucyka wsiadał bez kasku, więc Ciebie tym bardziej. Widocznie nie jest Ciebie godzien 🙄 😉
To, że nie jest utalentowany z natury i nie ma sportowego pochodzenia nie deprecjonuje go w moich oczach. Kucyk ma o wiele ciężej niż inne konie, bo oprócz ograniczeń wynikających z jego budowy, miał też problemy z wagą i bardzo mocny przykurcz ścięgna w zadniej nodze. Od początku pracujemy z nim w miarę możliwości normalnie (bez taryfy ulgowej) i to procentuje, właśnie tym, że przestał się zabijać na cavaletti i stara się każde zadanie wykonywać możliwie najlepiej. 
Właśnie dlatego taka jestem z niego dumna i to miały zobrazować filmiki.
anai Żeby on jeden tak miał. Chociaż powiem szczerze, że ciężko się go z grzbietu pozbyć 😉
smarcik w dużym, telegraficznym skrócie o to właśnie chodziło


lusia722, kucyk naprawdę zrobił wielki postęp! (I fajnie to wszystko opisałaś).
ale ja inaczej  postrzegam jak bez kasku jeździ zawodnik z długim stażem, doświadczeniem i jakimś udokumentowanym poziomem umiejętności czy nawet tytułami.


Teraz to ja mam mętlik ? Jak to postrzegasz ? W sensie, że przekładasz doświadczenie/umiejętności na jazdę bez kasku ? Niezbyt rozumiem co ma do tego kask  😉 Tak na prawdę koń to zwierzę, więc człowiek ( niezależnie od tego czy doświadczony czy też nie) spaść może

* nie piszę złośliwie, tylko z ciekawości.


Dla mnie trener- jako wzór do naśladowania powinien dawać przykład swoim podopiecznym i  jeździć w kasku. 
lusia772, kucyk zrobil ogromne postepy. Pamietam zdjecia z waszych poczatkow i naprawde wypieknial 😀
Gillian   four letter word
06 maja 2015 13:34
lusia722, za taki poziom dyskusji to ja podziękuję 🙂 Ulalala dobrze ujęła o co mi chodziło i tyle, idę być niegodna gdzie indziej 🙂
korysindex4 myślę, że Lusi chodziło o to, że wobec autorytetu czuje się za cienka, by zwracać mu uwagę na brak kasku. Ja tak samo nie miałabym odwagi powiedzieć mojej trenerce "sorry, nie wsiadasz, bo nie masz kasku" 🤣
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
06 maja 2015 14:54
A ja mam dokładnie takie same odczucie jak lusia722. Co innego jak na konia wsiada samozwańczy "trener" z ledwo brązową odznaką, a co innego jak wieloletni zawodnik. Fakt, że może się zabić bez kasku jest dokładnie taki sam - to jak każdy może się "utopić w łyżce wody" - ale prawdopodobieństwo spadnięcia z konia mniejsze. Sama świadomość jeźdźca, jego umiejętności sprawiają, że nie da się tak łatwo wywalić z siodła to po pierwsze. Co prawda skoki bez kasku zawsze wydają mi się głupotą tego oczywiście nie neguję i nawet mistrz świata w kasku powinien skakać(w ujeżdżeniu brak kasku jakoś bardziej uchodzi płazem). Po drugie to jest jego wybór, jego autorytet jest za duży, żeby mu zwracać uwagę, że ma jeździć w kasku, bo to on o tym decyduje i ja bym się prędzej ugryzła w język niż mojemu trenerowi powiedziała, że ma wsiąść w kasku, jeśli sam tak nie zadecydował.

A co od tego, że niby bardziej znani revoltowicze nie są upominani za kask to się nie zgadzam. Całkiem niedawno jedna revoltowiczka dostała ochrzan, że wsiadła na zdjęcia bez kasku.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
06 maja 2015 15:14
Gillianjeszcze raz ponawiam prośbę o uważne czytanie moich postów. Nie ty jesteś niegodna tylko koślawy kucyk 😁
ashtaray No właśnie nie w tym sęk. Uwagę zwracałam i trenerowi i moim zawodnikom, ale to ich wybór.
korysindex4 wydaje mi się, że większość forumowiczy nie pisze złośliwie i w złej wierze. Dosyć dobrze ujęła to xequus.
Po prostu ktoś z takim stażem nie spada łatwo z konia, ma świadomość konsekwencji i potencjalnego ryzyka jakie niesie ze sobą wsiadanie na konia bez kasku. Ma też świadomość własnych możliwości i łatwiej jest mu przewidzieć zachowanie konia w danej sytuacji.

anai,Majorowa dziękuję bardzo :kwiatek:. Mam nadzieję, że kucyk będzie nadal progresował, zważywszy na to że zajeżdżony był w pod koniec grudnia i chodzi z różną częstotliwością.
lusia722, kask lub jego brak to zawsze i wszędzie jest wybór jeźdźca. Niektórzy mają wybór: w kasku lub nie wsiadają, inni mają szerszy.
Zawsze będę walczyć właśnie z tym co głosisz (a xequus podziela). Bo z waszych "odczuć" wynika, że brak kasku = wysokie umiejętności.
Nie chce być inaczej - skoro (wg was) wysokie umiejętności = brak kasku.
Takie mniemanie jest źródłem tragedii.
Bo:
a) ludzie nie noszą kasków bo sądzą, że JUŻ mogą sobie na to pozwolić
b) są w ogóle ludzie (np. wśród mistrzów świata), którzy sądzą, że mogą sobie bezkarnie pozwolić na jazdę bez kasku, a fatum piekielnie lubi przypominać kruchym ludzkim istotom jak to jest naprawdę, ile naprawdę możemy decydować o swoim zdrowiu i chwili śmierci.

Też mam głębokie przekonanie, że kask nie jest mi do niczego potrzebny (a kiedyś ciskałam się o prawo do jazdy bez pasów bezpieczeństwa), ale... mam też świadomość, że mój mąż i moje dzieci patrzą na sprawę inaczej, że cokolwiek zwiększa moje bezpieczeństwo, choćby stwarzało taki pozór - to jest DOBRE. Jeżdżę w kasku dla nich. I jeszcze po to, żeby niektórym "artystom" głupio było, że ja zawsze w kasku.
Czasy regularnej jazdy BEZ kasku zakończyłam ok. 20 lat temu, gdy jeszcze obowiązywał mit, że instruktor MOŻE jeździć bez kasku.
No... dziś KAŻDY może.
Dużo później, niestety, przyuczyłam się, żeby zawsze brać kask gdy jadę prowadzić jazdę (bo może trzeba będzie wsiąść).
Grzesia NIC nie usprawiedliwia. Nic. Nikt nie ma tak wysokich umiejętności, które usprawiedliwiałyby jazdę bez kasku. Kilkadziesiąt lat nawyku jazdy z gołą głową też nie jest usprawiedliwieniem. Dziwnie się czuję, widząc kolegę z czasów młodości... jakby nic nie zmądrzał od tego czasu 😁. No dobra, jest wiecznie młody i nieśmiertelny. Ja tego poczucia już nie mam. W dodatku bardzo cenię sobie zawartość mojej mózgoczaszki, nawet jeśli jest tylko taka, żeby sprawnie zarządzać rączkami i nóżkami i nic więcej.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 maja 2015 06:22
halo ja się z Tobą zgadzam, i nie uważam, że brak kasku=wysokie umiejętności. Ale.. Co w takiej sytuacji? "panie trenerze, kończę współpracę jeśli nie zacznie pan jeździć w kasku"? Trochę słaba sytuacja.
smarcik, wiesz co... ludzie naprawdę robią co chcą. Niczego nie muszą. Wybierają. Między różnymi konsekwencjami.
Spokojnie jestem w stanie wyobrazić sobie, że trener zakłada kask bez szemrania  😀iabeł: Np. na dictum, że jeśli będzie jeździł w kasku trening nie będzie kosztował x tylko 2x 🙂 Gdy się nie ma możliwości wywierania nacisku - nie ma się władzy. Można jedynie apelować (o ile "wypada"😉.
Natomiast zaapelować można zawsze: "Pan/Pani jest taką cenną osobą..." itd.

Nie protestuję przeciwko jeździe bez kasku (dobra, protestuję, ale co ja mogę?). Protestuję przeciw szerzeniu szkodliwego mitu: Jak umie jeździć to mu/jej WOLNO.
Każdemu wolno. Zawsze jest to głupsze niż jazda w kasku. Oczywiście mitów "zwalniających z obowiązku" jest znacznie więcej. A obowiązku nie ma.
Nikt np. nie nakaże zakładania kasku zawodnikowi. Zawodnik ma wybór: może nie brać udziału w zawodach 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się