Ogon
Luna_s20, hmmm jak to czesanie na oliwkę? Nerkę za grzywę ciężką i leżącą...
Zuziasta, przełamię paniczny lęk przed internetami i jutro wrzucę jakieś foto grzywy przed i po. Po prostu oliwkę na rękę/szczotę i na grzywę. Natłuszczam i od razu rozczesuję (znalazłam to jako sposób na ludzkie włosy ale na końskie też działa). A pisałam że jakieś 2 dni, bo potem ta oliwka zaczyna zbierać kurz i całość jeszcze bardziej się klei. Ale jeśli koń będzie np stał w stajni, śmiało możesz jednego dnia natłuścić a drugiego zmyć. Ja, żeby zrobić z grzywy-blachy i ogona-strzechy fryzurę janowskiego araba musiałam zastosować łącznie taki zabieg 3 razy na jednym i 2 razy na drugim koniu, z miesięczną przerwą. O drugim ogonie nie piszę bo konik przyjechał do mnie z już zadbanym i zrobionym ogonem, wystarczyło go nie zapuścić 🙂
@edit na samą oliwkę dupa blada, bo to tylko połowa efektu. Dopiero z tą szaumą mi się udało.
Burza jestes wielka! Przy mojej częstości zmian odżywek taka 140ml bedzie idealna! i to chyba pierwsza odżywka, do której składu bez problemu dotarlam, no naturalna to ona nie jest, same silicony, ale własnie dlatego dobrze rozczesuje 🙂
Szkoda, że lato sie kończy, bo dopiero teraz odkryłam, ze Oster ma w ofercie odżywkę do splukiwania. Czegoś takiego mi właśnie brakowało - w tym roku zaczęłam traktować grzywę i ogon po myciu rowniez nawilżającą, naturalną odżywką, bo psikacze własnie głownie silikonowe są, więc mało pielęgnują, ale w tym celu zużywałam swoje odżywki, które niekoniecznie mi przypasowały, ale składem są dobre. Typowo końskich takich jeszcze nie widziałam, a na holenderskich filmikach z YT o pielęgnacji fryzich grzyw zawsze nakladają odżywkę do spłukiwania. W przyszlym sezonie będę musiała wypróbować 😀
Jutro maja byc w centrum 22 stopnie wiec ja jeszcze pokusze sie o umycie ogona 🤔
Ja dziś po robocie uprałam i grzywę i ogon 😀
Niestety chyba dorwało nas przesilenie, bo klaki z grzywy leciały jak szalone przy każdym pociągnięciu szczotki, a jeszcze 4 dni temu przy czesaniu do sesji nie leciało nic. Normalnie serce mi pękało przy każdym ruchu szczotki 😵
Katasia, a proszę 🙂 fajna opcja bo nie trzeba się od razu wytrzepać na całą butelkę na testy 🙂
Ja też dzis prałam ogon wieczorem.
Niestety nie zrobiłam zdjęć 🙁 Przepraszam. Wrzucę jak najszybciej.
U nas to samo,leciala grzywa w tamtym tygodniu...mowisz ze to przesilenie? Bo juz sie zamartwialam,czego mu brakuje,ostatnio taka akcja byla w okolicach maja... 😵
Alicja mam taką nadzieję,bo po 3 latach zapuszczania to strasznie boli 😵
udało sie dzis umyc ogon,ale zdjecia jakies do d...y wyszły nie widac na nich jaki ma ten ogon bujny 😵
dzis poszła w ruch odzywka Garniera masło karite ,efektów powalającyhc nie zauwazyłam ale bardzo subtelnie udało mi sie cały ogon przebrać palcami bez żadnych strat,na koniec odżywka BH na chwilę obecną 😤
Alicja w czym prałaś ogon? Jest bielusieńki 😜 Ja mam szampon do siwych z Galoppu i nie dopiera mi żółtego ogona 🙁
Szampon z Rossmana do siwych włosów 😉
Strucelka - veredusowy szampon też pięknie dopiera siwe wszystko i jest turbo-mega wydajny, mam go już ze 100 lat, 2 sezony siwą kobyła prałam nim, teraz głównie skarpetki swoim szoruje, ale dalej jest go 1/3 butelki. Z Galoppu mam dla karych i nie jestem w ogóle zadowolona, jak dla mnie zero efektu, jedyne co, to włos robi się mięciutki i pięknie pachnie, ale poprawy barwy nie ma żadnej 🤔 Po veredusie białe robi sie bialuteńkie aż po oczach daje, myślałam, że po galopie czarny będzie bardziej czarny, ale jest tak samo, jakbym wyprała jakimkolwiek szamponem.
Alicja - ze zdjeciami ogonów tak jest 😁 Czasami moje stwory na zdjęciach mają niemal taki sam wizualnie ogon, a w rzeczywistości jeden ma jakąś 1/4 ogona drugiego.
Strucelka, LaQuiba do siwych też jest mega, biel się robi oczodajna.
Ponieważ niedługo po latach 😁 mam szansę zmienić szampon, a do tej pory używałam Absorbine Super Poo i byłam bardzo zadowolona, to nie chcę się zadowolić byle czym. Ale jestem znudzona i chętnie użyję czegos nowego 🙂 chętnie coś dobrze rozczesującego ale może niekoniecznie z toną silikonu i podkreślającego kolor ogona. Ktoś ma pomysł? Mocno patrzę na Keratin BH a koleżanki polecają CDM dla gniadych 🙂
Burza - dla mnei CDM dla karych daje nic jeśli chodzi o jakieś magiczne kolorowanie czy coś, ale futro i ogon są po nim mięciusie, milusie i przepięknie pachną, aż chce się konia głaskać, tulać i wąchać 😁 Grzywa i ogon tak samo robią się miękkie i sypkie - nie obciążone. I wydaje mi się, że połysku nieco dodaje, ale moje się błyszczą tak same z siebie... Więc z jednej strony się bardzo zwiodłam, a z drugiej jest super fajnym i bardzo wydajnym szamponem - mam go już 2 lata, stosuje na 2 stworach i dalej mam ponad pół butelki 😉 Świetnie się pieni, niewiele go trzeba. Jednak jeśli liczysz na efekt "wow, lepszy kolor", to nic z tego.
Burza, moim zdaniem nie ma nic lepszego, niż Show Sheen Absorbine. 🙂
edit.
Słyszałam również (nie sprawdzałam), że niektóre szampony dla ciemnych koni "podkreślają" również kolor czapraka 😉
_Gaga - CDM dla karych nie podkreśla koloru czapraka, myśle, że ten dla gniadych też 😉
keirashara, nie chcę wydajnego 😁 ten mam z 4 lata! Chcę zużyć szampon w rok i kupić świeży a nie ciorać i ciorać... 😀 to jeszcze pomyślę.
_Gaga, w sensie Super Poo szampon ten co miałam tak? czy jakiś nowy jest? Bo samego sheena nie lubię.
Burza, ten dokładnie:
To inny, niż miałaś 🙂 i - jest boski 😜 😍
Burza, LaQuiba. Koń jest po niej taki super miękki, miły i w ogóle wow... Ale muszę Cię zmartwić - szampon jest też wydajny. :P
sumire, cała marka wśród znajomych ma dość słabą opinię. A poza tym nie mam jej nigdzie 'blisko' a nie zależy mi na tyle, żeby płacić za wysyłkę 🙂
No to zamówiłam BH 🤣 Ze zniżką wyszło mi 45zl za 750ml, więc długo się nie zastanawiałam. Mam tylko nadzieję, że znów nie zmienię zdania w okolicach 1/3 butelki, bo już mam 2 takie, których nie mogę skończyć 🙄
Mi La Quiba nie podpasowała. Co do szamponów, kupiłam ostatnio szampon do siwych ostera (litrowa butla za czterdzieści kilka zł), pięknie pachnie wanilią. Jest bardzo gęsty, wydajny. Mam też truskawkową odżywkę ostera (przydaje się, żeby zabić smród octu po kąpieli ogona przed zawodami 😉). Spraye mam CDM do ogona i 5* i raczej ich nie zmienię. Szczególnie, że ta nowa butelka CDM jest bezgłośna i pryska taką fajną mgiełką.
Ja na zimę potrzebuję psikacza do zadań specjalnych, bo ogon bujny i niestety przez to często ukupiony. Latem mogłam sobie myć jak często miałam ochotę, ale zimą już tak różowo nie będzie. Z tego co zaobserwowałam BH na takie okoliczności jest w sam raz. CDM, Veredus, Absorbina i 5* niestety tą próbę zawaliły.
Katasia - który CDM? Bo są dwa zupełnie różne, różne środki, różne butelki, jeden z nich ostatnio zmienił opakowanie 😉
anai - masz
taki? Ja właśnie dalej męczę metalową butelke i stary psikacz, ale właśnie słyszałam, że to opakowanie jest dużo lepsze, choc wypada nieco drożej.
Wypróbowałam pranie ogona Schaumą 7 ziół. I jestem w szoku. Ogon prałam w niedzielę, mokry spryskałam Dreamcoatem (który u nas totalnie szału nie robi, tylko trochę pomaga rozczesać, ale następnego dnia już go nie ma na ogonie). Dziś ogon nadal tak śliski, błyszczący i niesplątany, jak po umyciu... Mam spory problem ze zrobieniem supła przy zawijaniu nóg, bo się włosy wyślizgują, jak robię na tej wysokości, co zawsze. 😲 Fakty są dwa: koń niestety póki co w boksie non stop, więc się nie piaszczy, ale śpi na leżąco i zawsze ten ogon syfił. Teraz nawet słoma się nie czepia... Druga rzecz jest taka, że umyłam go naprawdę porządnie, zwykle nie jest tak dokładnie, bo końskie szampony się tak nie pienią na ogonie...
Niemniej efekt jest taki, że od rozczesania takiego niedoschniętego w niedzielę nie tknęłam go szczotką i wygląda praktycznie bez zmian, jakbym go przed chwilą rozczesała. Jemu się ogon błyszczy nawet po spłukaniu samą wodą, ale szybko łapie kurz (o ile akurat nie mam ShowSheena na stanie). Teraz nic. Żałuję, że już za zimno na upranie grzywy, może łatwiej byłoby ujarzmić ten przekładający się busz...
Wrzuć foto bo ja coś nie mam okazji 🙂 U mojego grzywa po tym 3 poziomy w górę 🙂 No i rozczesuje się genialnie, nie podnosi się, nie miotli, gdzie wcześniej po czesaniu wyglądał jak Król Lew przez niezłych parę godzin.
A u mnie nadal straszny problem z tarciem ogona,kon jest odrobaczony,ogon myty a jednak trze jak opętany...gdy nie wychodził na padok tego problemu nie było.....zastanawiam sie czy jeszcze jakies muszyska moga być,nie wiem co o tym myslec,szczególnie ze reszta koni nic nie wyciera...
jutro zamierzam umyć manusanem i nasmarowac skórę fenistilem..