"Nie ogarniam jak..."

efeemeryda   no fate but what we make.
07 grudnia 2015 19:33
hmm, a może zaczęli jazdę pół godziny wcześniej i jeszcze było widno ? Chociaż w tym wypadku powinien sobie przypomnieć :p
albo po prostu uważał, że jeszcze nie ma potrzeby ? Która to była godzina? Ja co prawda zawsze jak mam wątpliwości to wolę włączyć, ale raczej mi się to nie zdarza przed 15, chyba, że mgła i jestem na autostradzie.
Facella   Dawna re-volto wróć!
07 grudnia 2015 19:34
Tylko ze ten kursant prawdopodobnie nawet nie wie, że instruktor mu czegoś nie mówi/coś mówi nie tak. Dlatego uważam, że powinno się wziąć przynajmniej godzinę jazdy z kimś innym. Coś jak konsultacje z innymi trenerami 😉
ja tam często dostawałam auto zapalone i na światłach 😁 więc zgadzam się z Facellą, instruktor może mieć swoje przyzwyczajenia i "z przyzwyczajenia" czegoś nie robić=nie uczyć. może zwyczajnie zapomnieli albo nie zauważyli? kiedyś przejechałam chyba z pół godziny na postojowych i jak się zorientowaliśmy, to tylko się zdziwił, że nikt nam nie mrugnął. btw, ostatnio policja mi mrugnęła, jak mi się żarówka spaliła 😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 grudnia 2015 20:03
Tylko ze ten kursant prawdopodobnie nawet nie wie, że instruktor mu czegoś nie mówi/coś mówi nie tak.


Dokładnie, tego właśnie nie ogarniam z całej sytuacji - że kursanci cierpią przez takie podstawowe błędy instruktorów.


efeemeryda była 9.30 rano, nie wiem o której zaczęli jazdę ale pisząc to z perspektywy zawodowego kierowcy jestem na 100% pewna, że dzisiejsza pogoda w prawobrzeżnej Warszawie zdecydowanie nie kwalifikowała się do jazdy na ledach.


a może miał ledy włączone ? i nie widziałaś tego jadąc za nim ? Ja jeżdzę na ledach dopóki widno i co rusz ktoś mi macha (z reguły panie), że jadę bez świateł...


Skoro ludzie machają Ci, że jedziesz bez świateł to może znaczy to po prostu, że twój samochód wygląda tak jakbyś tych świateł zapalonych nie miała więc... powinnaś jeździć na normalnych i tyle. Nie wiem co na to policja (w dzień) itp ale dla mnie samochód powinien być dobrze widoczny a światła na to wpływają.
efeemeryda   no fate but what we make.
07 grudnia 2015 20:48
ledy są niżej niż zwykłe światła, stąd ludziom się często wydaję, że jadę bez, ponieważ patrzą na te górne, a niżej już nie  😉
Policja też mnie kiedyś zatrzymała, ale akurat przy bardzo ostrym słońcu, zatrzymała i przeprosiła, że zatrzymuję gdy zauważyła moje ledy z bliska  😉
Kiedyś takich wynalazków nie było, stąd wydaję mi się wiele osób nie ogarnia  🤣 i absolutnie nie mówię teraz o Tobie smarcik
Smarcik, mogli jechać na światłach dziennych, a one są tylko z przodu. Mnie na kursie uczyli włączać światła mijania, jak się ściemnia albo zaczyna padać.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 grudnia 2015 20:55
kaszmirowa ja Cię bardzo przepraszam, ale czy Ty czytasz co ja w ogóle napisałam?
Facella   Dawna re-volto wróć!
07 grudnia 2015 21:39
Ja tam zawsze jeżdżę na mijania, pomijam sytuację ciemno-pusta droga poza obszarem zabudowanym, wtedy wiadomo długie. Chyba dlatego, że nie wiem jak włączyć świata do jazdy dziennej i czy w ogóle te Toyotki je mają  😜 jeśli czegoś nie zdam na praktycznym, to łuku ewentualnie świateł  😂 ps: żeby nie było, instruktor mi pokazywał. Na pierwszej jeździe, kiedy objaśnil mi oprócz tego wszelkie wajchy, pokrętła, lampki, kontrolki i w ogóle siedziałam pierwszy raz na fotelu kierowcy. No możecie sobie wyobrazić, ile mi z tego zostało w pamięci  😵 niestety podręcznik tego nie przewidział i zostaje mi doszkolenie się z internetu, bo jazdy juz skończyłam i czekam na egzamin.
Facella, pewnie nie ma, w moim suziki tez nie ma 😉 to taki bajer, dla L chyba nie przewidziany 🤣 serio nie masz w podręczniku opisanych wszystkich magicznych przycisków? Ja mam i to rożnych samochodów, moge Ci przesłać jeśli chcesz 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 grudnia 2015 22:00
Kurcze, Facella faktycznie słabego tego instruktora miałaś  🙁 U mnie było normą parkowanie gdzieś i komenda "a teraz sprawdź ten i ten płyn, te i te światła i klakson" czy coś innego.. Może rodzice albo ktoś znajomy z autem pomogliby Ci przypomnieć sobie to wszystko w praktyce?
Smarcik, przepraszam  :kwiatek: Czytałam Wasze wypowiedzi i wszystko.mi się pomieszało.  😡
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 grudnia 2015 14:08
Smarcik, tylko nikt nie ma Toyoty 😁 a podobno ze światłami to różnie w różnych autach, nie wiem, nie jeżdżę 🙂 na pewno będę brać dodatkowe jazdy przed egzaminem i wtedy sobie to powtórzę, zbiorniki umiem, tylko światła mi się mylą. No i nie pamiętam jak  włączyć wycieraczki 😂
tak czytam i nie wierzę. Światła ( chyba) w każdym aucie mają taki sam znaczek. Nie spotkałam auta, w którym włącznik nie byłby po prawej stronie kierownicy, obojętne czy na kokpicie, czy w kolumnie kierownicy. Wycieraczki po lewej i też zawsze taki sam piktogram.
To zajmuje chwilę by się zorientować co i jak i jest to obowiązkiem, sprawdzić czy w ogóle światła się świecą
Co to tego na jakich światłach porusza się samochód to są od tego stosowne przepisy i rozum, a nie "bo jak wsiadałam, to było zapalony silnik i coś się świeciło"
nika77, kochana, chyba odwrotnie 😉 Światła po lewej, wycieraczki po prawej 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 grudnia 2015 14:41
Co to tego na jakich światłach porusza się samochód to są od tego stosowne przepisy i rozum, a nie "bo jak wsiadałam, to było zapalony silnik i coś się świeciło"


To prawda  😜 Dlatego nie rozumiem, dlaczego instruktorzy zgadzają się na jazdę na tych nieszczęsnych światłach dziennych, skoro są stosowne przepisy, które tego zabraniają  😉

Światła i wycieraczki niby zawsze mają te same oznaczenia, ale w sumie nie dziwię się, że jak ktoś spędził w życiu zaledwie 30h za kierownicą na kursie i jest zestresowany egzaminem to może mu się mylić  😉
nika77, kochana, chyba odwrotnie 😉 Światła po lewej, wycieraczki po prawej 🙂

no jasne, ze tak, sorry 😡 uznajmy, że stałam z drugiej strony maski 🙂...ale obojętne, gdzie to znaczek zawsze taki sam 🙂
To zajmuje chwilę by się zorientować co i jak i jest to obowiązkiem, sprawdzić czy w ogóle światła się świecą
Co to tego na jakich światłach porusza się samochód to są od tego stosowne przepisy i rozum, a nie "bo jak wsiadałam, to było zapalony silnik i coś się świeciło"


o rany, to do mnie? 🙄 nie wiem, czy zauważyłaś, ale pisałam to jako żart i dodałam, że instruktorzy właśnie źle robią jeśli nie uczą takich nawyków.

to jest właśnie to świętoszkowanie, o którym pisała Tunrida.
calore nie konkretnie do Ciebie, ogólnie do tego co tu w tym temacie padło i tego co słyszę od świeżo upieczonych kierowców, czy od kursantów.
Nie ogarniam poziomu kursów i kursantów
niby jak jezdzenie na swiatlach dziennych jest zabronione? Pierwsze slysze.
A z tym zapalaniem swiatel to sie tak nie dziwcie, nie zawsze sie pamieta, nawet wprawny wieloletni kierowca czasem zapomni. Ja jezdzilam autem ktory ma wlaczane swiatla dzienne automatycznie i jak wsiadam do auta bez tej funkcji to zwyczajnie zapominam i nie ma to nic wspolnego z poziomem mojej inteligencji  😜
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 grudnia 2015 15:23
Oczywiście, że jest, przynajmniej w Polsce  😉 Kodeks prawo o ruchu drogowym,  wyraźnie mówi, że świateł innych niż mijania (świateł do jazdy dziennej) można używać TYLKO od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza.

Czyli w szary, mglisty dzień bez słońca nie można, bo nie jest to normalna przejrzystość powietrza.
nerechta mnie się też darzy zapomnieć, jak zmieniam auto, ale mówimy o kursantach i podejściu co mi Boże (instruktorze) zesłałeś, to mam i to nie jest moja sprawa/wina🙂 Ja ostatnio przeżyłam zawał, jak prawie staranowałam jako pasażer inne auto, które było w martwym polu i świeżo upieczony kierowca przyznał, że w sumie to nie wie o co chodzi z tym martwym polem........nie, że nie widział, zagapił się, tylko nie bardzo zna zjawisko
a tak serio, to jakie są korzyści z jazdy na dziennych zamiast na mijania, że ludzie ich tak namiętnie używają? nie mam, nie używałam, serio pytam.

nika77, ok, bo już myślałam, że uznałaś, że skoro instruktor dawał mi auto na światłach, to nie zamierzała sama o nich pamiętać 😉

jeszcze mi się przypomniało, jak na kursie nam mówili, że mogą nam załatwić zdawanie w Nowym Sączu zamiast w DG, bo tam podobno łatwiej  🤔wirek: nie wiem, o brak tramwajów chodziło? o wielkość miasta? przecież jak ktoś jest z okolic większego miasta, to powinien uczyć się tam, gdzie prawdopodobnie będzie później sam jeździł, a nie gdzie łatwiej.
efeemeryda   no fate but what we make.
08 grudnia 2015 16:58
Miedzy innymi o oszczędzanie akumulatora chodzi, tak mi sie wydaje, mam to używam  😀

Tez zdawałam w dg, ale dosc dawno temu i nie widziałam problemu ale pewnie dlatego, ze mieszkam tam od urodzenia ;D ale znam wielu ludzi co narzekają ze niby miasto zle oznakowane, jak choćby rondo budowniczych huty Katowice, ktore jest rondem tylko z tabliczki z nazwa, a w rzeczywistosci jest normalnym skrzyżowaniem ;D
Sa miasta, ktore sa łatwiejsze ze względu na np. brak skomplikowanych rond (w moim mieście jedno ma 6 zjazdów), skrzyżowania bezkolizyjne, tramwaje nie jeżdżą itp. U mnie sie dosyć trudno jeździ, a ludzie na drodze czasem nie pomagają. Egzaminatorzy w zdaniu egzaminu tym bardziej nie pomagają najcześciej 🤔 i bardzo często to wcale nie jest tak, ze ktoś nie umie jeździć, tylko WORD za mało zarobi 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 grudnia 2015 21:03
Nie ogarniam takiego zachowania:
Z jednej strony baba narzeka, że dookoła sami seksiści i trąbią na nią tylko dlatego, że jest kobietą za kółkiem.
Za chwilę mówi, że ona sobie "nie wyobraża, żeby facet się obrażał. On jest facet, nie miękka faja, żeby się obrażać".
Nie wytrzymam. Do wszystkiego ma takie podejście. Liczy się JEJ zdanie i JEJ opinia.
Pominę że przez 2 godziny klepała mi, jak to mam czelność nie chcieć mieć dzieci. No mam, bo to moja macica, a w ogóle moje życie. I mało mnie interesuje, że ona w moim wieku już córkę od cycka odstawiała  🤔wirek:
Niestety jestem na nią skazana przez kilkanaście godzin w tygodniu przez najbliższe dwa lata...
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
12 grudnia 2015 21:31
To albo powiedz jej, ze nie chcesz być nie miła, czy coś, ale generalnie, nikt gderaniem świata nie zwojował i masz to po prostu w dupie.
Albo, jej nie słuchać. Kocham takie typy "JESTEM WSZECHWIEDZĄCA MOJA OPINIA JEDYNA I POPRAWNA"  🤬  🤦
Facella   Dawna re-volto wróć!
12 grudnia 2015 21:57
Najczęściej śpię lub udaję, że śpię 😁 jeździmy razem do szkoły. Rozmawiać próbowałam na początku i jest potwornie nieugięta. Teraz przerabiam mało miłe, acz wymowne kiwanie głową w ciszy, jedyny skutek to monolog  😵
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
12 grudnia 2015 22:19
Może słuchawki w uszy?
Nie ogarniam złośliwości losu. No ile jeszcze  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się