... ślub :) ...

jkobus, rozumiem, że można gratulować potomka?


Do gratulacji zostało jeszcze dwa miesiące. Ale, jak na przyzwoitego szowinistę przystało, już wtłaczam nie narodzoną potomkinię w patriarchalne, opresyjne płciowo schematy: wczoraj nastawiłem pierwszą beczkę nastawu na tradycyjną starkę na JEJ przyszłe wesele...

Jak będzie jednak chłopak - w końcu Pani Doktor miała prawo się pomylić - to wypijemy razem. A jak pójdzie do zakonu albo na księdza: będę miał się czym pocieszyć - przez dłuższy czas...
Sivens obczaj Balkon na Krakowskiej.

Cricetidae 19.08. Tego roku 😉
Sivens, mamy sierpień 2018. Jest sala, kościół, fotograf, kamerzysta, DJ, fotobudka, barman i fontanna czekoladowa. W piątek proszę przyjaciółkę o świadkowanie 😁
Mam pytanie, szczególnie do dziewczyn już po ślubie - jak bardzo ważny jest fotograf? Moja wymarzona para jest zajęta, pech nas prześladuje od początku. Jak tylko ruszyły zapisy to moja data była zarezerwowana dla młodych którzy przełożyli ślub z 2017 na 2018. Potem nam się zmieniła koncepcja,sala i termin. Okazało się, że i on został zarezerwowany na 3 dni (sic!)przed moim mailem z zapytaniem... 🙁 przejrzałam ofertę większości fotografów, albo styl nie ten, albo są ok ale też już nie ma terminu. Nie wyobrażam sobie przekładać wesela na rok później tylko ze względu na fotografa. Z drugiej strony, jeszcze na długo przed zaręczynami (w sumie to nawet nie było wtedy jeszcze kandydata na męża 😉 ) ich znałam, miałam upatrzonych, wymarzonych i nadal ciężko mi się przyzwyczaić do myśli, że jednak ich nie będzie... powiedzcie proszę, że za 2 lata o tej porze będę się śmiała z obecnych rozterek  🤔wirek:
maracuja, jest trochę świetnych fotografów. Pokażesz tych pierwotnie wybranych, moze uda nam sie kogoś znaleźć?
maracuja, szukasz na 2018? Ja mam sporo ofert pozbieranych, może kogoś w Twoim stylu uda mi się podrzucić. No i zależy ile możesz zapłacić. Ja terminu ze względu na fotografa bym nie przekładała, ale za to zależało mi na konkretnym zespole/DJu i datę trochę pod nich ułożyłam 😉 Tylko u mnie piątek, to terminy łatwiejsze.
U nas właśnie też piątek 2018 i mimo to ciężko. Światek weselny oszalał, już w styczniu, jak zaczęliśmy planować to jeśli by nam zależało na konkretnej, ładnej sali, sobocie, letnim miesiącu + zgrać z tym DJ i fotografa to ogólnie tylko 2019 zostało...

Wybrańcami są Bajkowe Śluby. W podobnym klimacie jest Marta Kowalska, z tym że otwiera zapisy dopiero na początku 2018 a trochę się stresuję, żeby zostawiać to na ostatnią chwilę, bo jak coś nie zagra to zostajemy w sumie na lodzie. Potem też podobają mi się prace Michała Orłowskiego, studio Bujak - niestety również nie dla mnie 😉
Lubię zdjęcia jasne, dość pastelowe z miękkim i ciepłym światłem. Fajnie, gdyby fotograf miał smykałkę do zdjęć detali, potrafił uchwycić emocje na twarzach gości.
A cena - zależy od portfolio fotografa. Na 6tys (plus ewentualne opłaty albumy/wydruki zdjęć itd) jestem przygotowana. Jeśli mnie naprawdę coś zachwyci to poddam to dyskusji 🙂
maracuja
ja z pełnym sercem polecam: http://blog.agnieszkaporada.pl/

przeglądnij sobie foty - nie tylko ślubne... dla mnie bomba, no i to moja koleżanka ;-)
Scottie   Cicha obserwatorka
07 marca 2017 09:03
maracuja, w podobnym klimacie (przynajmniej dla mnie) zdjęcia robi też Studio Słoń, Tworek fotograficy. Ja trochę żałuję, że nie mam lepszego fotografa, ale zły też nie jest. Trudno, załatwię sobie u któregoś z powyższych sesję ciążową 😉

Miałam podobne przeboje z wizażystką i z perspektywy czasu (od zaręczyn do ślubu miną niecałe 2 lata) uważam, że cała oprawa nie jest ważna. Jakbym mogła cofnąć się w czasie, to już od dawna byłabym po ślubie.
Do tych, których podała Scottie, dodam jeszcze:
http://czescczolem.pl/
http://www.gabrielgmurczyk.com/wedding/
http://cudaniewidy.pl/fotografia-slubna/

Kurczę, to dziwne, że masz taki problem z piątkiem, a Poznań przecież tez duże miasto. Ja zaczęłam organizację 11 miesięcy przed planowaną datą i na razie wszyscy mieli mój termin wolny, ale pewnie też ze względu na to, że to październik.
Cześć czołem nie mają już terminu, Cuda niewidy zawieszają działalność na 2018. No mówię, tragedia jest 😵 Studio Słoń wygląda ok, napisałam do nich i zobaczymy co odpiszą.

W Poznaniu stacjonuje jeszcze Arek Zaremba i ma wolny nasz piątek. Ogólnie, z tymi fotografami mam tak, że oglądam ich portfolio i wszystko jest ok. Nie ma po prostu efektu wow, które poczułam tylko przy Marcie i Bajkowych.
maracuja, a co już macie wybrane? Ja tez szukałam efektu wow, a teraz... nie ma to dla mnie znaczenia 😀 Chcę, żeby zdjęcia były ładne, przejrzyste i było ich więcej niż 100 i nie chciałam wyjść powyżej 4000 zł. Też jakoś doszłam do podobnego wniosku, oprawa może jest ważna, ale nie AŻ tak 😉
Sivens obczaj Balkon na Krakowskiej.


Nigdy w życiu! To właśnie przez to miejsce teraz mam lęk przed wyborem sali. I to właśnie w tym miejscu robią takie rzeczy, o których pisałam, że chcę uniknąć :P

Doubler o kurde... załamałam się. Chcę właśnie tą samą datę co Ty. A nie mam NIC załatwionego, ani nawet wybranego :/
Z fotografów ślubnych polecam zawsze parę Szpyrki Fotografia Ślubna. Jeśli miałabym organizować swoje wesele, to tylko z nimi. 🙂
Sivens serio? Mój brat robił tam wesele i wszystko było super.
Ja słyszałam pozytywne oceny o tym:
http://www.sala-weselna-jarzebina.pl/
Ale sama nie widziałam ten sali. Bede wdzięczna za opinie :-)
escada Czego oczy nie widzą... Ja niestety widziałam to wszystko od kuchni i to, że w życiu bym tam imprezy nie zrobiła to jedno, ale nawet idąc tam jako gość do kogoś przeszłabym z własnym piciem i jedzeniem. Dlatego też teraz mam mega dylemat, bo wiem, że to co na pozór fajnie wygląda i ma dobre opinie wcale nie musi być warte wydania choć 1 zł.
Koleżanka pracowała w Starej Garbarni i tam ponoć wszystko świeże i dobrej jakości, ale kurcze drugi koniec Wrocławia. Na pewno sie tam wybiorę, ale chciałabym jeszcze jakieś miejsce do porównania znaleźć.

rtk wygląda fajnie. Też chętnie się dowiem czegoś o tym miejscu.
Sivens, my załatwialiśmy np. salę z wyprzedzeniem sporym (w zeszłym roku w czerwcu, nawet przed zaręczynami...) z tego względu, że w okolicy M. nie ma wielu sal, tym bardziej takich, która by nam się podobała. Nasza to była jedyna (z 4 czy 5) która miała wolny nasz termin! 😵 Kościół wyszedł przypadkiem, bo pojechaliśmy się zapytać kiedy mamy przyjechać to załatwić, a Pani w kancelarii nam mówi: "to ja już państwa zapisuję, na którą godzinę?" A my coś takiego: 👀 😁 Jak chodzi o DJ - absolutnie nie chcieliśmy nikogo innego, on nam też polecił fotografa i mimo, że on nie robił jeszcze nawet zapisów, to z nami umowę podpisał, bo z polecenia. Video trafiliśmy na świetną ofertę i to był ostatni wolny termin na sierpień u tego gościa - dostaliśmy za to zniżkę 😉 Jak chodzi o barmana i fotobudkę - załatwialiśmy w trakcie/po targach, więc też zniżki. 🙂 A czekolada to kierowniczka sali powiedziała że oni są najlepsi. 😁 Jeszcze zapomniałam, że mam kosmetyczkę! 😁 Ale to tylko dlatego, że jest narzeczoną... naszego fotografa. 😉
Nie ma się co stresować, jeśli nie macie parcia na konkretnych ludzi albo takiego problemu jak my z salą, to dacie radę bez problemu. 😉
Mam już kilka sal do obejrzenia na liście. Wstępnie znalazłam fotografa. Wiem już jakiej mniej więcej sukni szukać. Buty chce beżowe, klasyczne, w których pózniej będę chodzić.  Fryzjer to nie problem, bo żadnych skomplikowanych upięć nie będzie. Gorzej z makijażem, bo tu będę mocno wymagająca. Najgorzej z zespołem... nie mam zupełnie pomysłu, a tu chyba najgorzej z terminami. I nie wiem czy kościół u nas czy katedra czy jeszcze inny... zdam się na mamę jeśli chodzi o kościół. Za to świadkową mam już od dawna 😀 I jeszcze jakieś targi ślubne się zbliżają to się wybierzemy. Panika ogarnięta 😉
Sivens u nas jedzenie było świeże a napoje w kartonach,  nie mieli jak robić zlewek,  brzmi jak horror... Tym bardziej się cieszę że wszystko kupimy i przyrządzimy sami,  tylko ciasta zlecamy.

Właśnie,  macie jakieś sprawdzone źródła słodkości we Wrocławiu?  W rozsądnych cenach,  klasyczne ciasta,  raczej cukiernia niż babeczka z olx?
maracuja ja do zdjęć takiej wagi nie przykładam, moje kryteria, to takie, żeby nie były rozmazane, żebyśmy nie mieli poucinanych części ciała i żeby były normalne, czyli bez żadnych efektów, wstawek, czy nienaturalnych kolorów. Podejrzewam, że takie zdjęcia byłaby w stanie zrobić większość osób będących na weselu, ale nie chce obarczać tym gości 😉

escada na stołach były soki w kartonach? To tyle dobrze, bo jak są w dzbankach to najpierw idą te z wiader, a potem dopiero z kartonów przelewają. Napoje gazowane też uzupełniają do pełna. Raz były różne butelki pepsi z klasyczną granatową zakrętką i z żółtą z jakimiś punktami czy coś. Nawet nie zwracali uwagi, żeby zakrętka miała ten sam kolor co ten "pasek" niżej - nie wiem jak to się nazywa. Jak się otwiera nową butelkę to zakrętka się rozdziela na 2 części i dali na stół napoje z zakrętami dwukolorowymi, ta część na butelce była np. żółta, a sama nakrętka granat 😀 Generalnie z półmisków nic się nie wyrzuca oprócz ziemniaków, to co zostaje idzie na kolejną imprezę, jeśli jest, a jak nie to na lunch w poniedziałek/wtorek. Najgorzej jak jest wesele i w piątek i w sobotę. No i im późniejszy posiłek tym więcej sobie pozwalają. Bo jednak przy obiedzie wszyscy są trzeźwi, a o 22 czy 2 to "oni i tak już są zalani i smaku nie czują". Za to napoje na odwrót. Im później tym większe prawdopodobieństwo, że pochodzą z kartonu. Jak to opisała jedna dziewczyna na facebooku: "Jedzenie jest tam do przesady odzyskiwane". Oczywiście nie zawsze, pierwsze wesele w sezonie ma wszystko świeżutkie. Pierwsze komunie też, a na następne potrafią umyć jajka z majonezu i podać ponownie. Także naprawdę nie polecam tego miejsca nikomu, a jeśli już to radzę pilnować naprawdę wszystkiego. Ja idąc tam jako gość zjadłabym spokojnie obiad, niekoniecznie surówki i ciasto. Soki bym ruszyła dopiero po 2-3 dolewce. A gazowane bym sprawdziła czy nie były otwierane wcześniej (przecież ktoś mógł to z gwinta pić. fuj). Woda w karafkach zazwyczaj pochodzi z kranu, czasem jest źródlana, a gulaszowej nie radzę brać do ust. Kelnerzy jak coś jedzą na zapleczu to najpierw myją talerz, więc resztę dopowiedz sobie sama.

A z przyjemniejszych rzeczy... Polecam cukiernię Tortissima w Kopalinie. Ciasta i torty są przepyszne i niedrogie. Pracowałam kiedyś w cukierni z ich ciastami, więc miałam okazję trochę popróbować i usłyszeć opinie. Sama też u nich będę zamawiać i nie mam ochoty nawet próbować niczego innego. Mało tego... musiałam schować dumę do kieszeni i iść do cukierni mojej byłej szefowej, której nie lubię, bo ochota na ciasto zwyciężyła 😉 A same ciasta są dosyć naturalne, bez konserwantów i wzmacniaczy smaków.
Sivens masakra to co piszesz 🙄 też bym takie miejsce omijała szerokim łukiem. W moich okolicach standardem jest to, że napoje się przynosi swoje, a całe jedzenie zabiera ze sobą po imprezie. Może jest z tym ciut zachodu, ale przynajmniej wiemy co pijemy i jedzenie raczej nie będzie z "odzysku".
Szalona😉 Tak to jest masakra. I weź tu teraz szukaj sali. Skąd wiadomo czy takie praktyki nie są stosowane też w innych miejscach? Nie da się tego sprawdzić tak naprawdę. Tam też się zdarzali ludzie "czepialscy" którzy wszystkiego pilnowali, liczyli flaszki itp. a i tak ich w ch** robili. Pominę fakt, że wszystkie produkty z najniższej półki... wszystko z aro, mięsa najtańsze... porażka :/ Chyba wyślę koleżankę do pracy w sali gdzie będę chciała robić wesele, żeby sprawdziła 😀
maracuja, mogę Ci polecić naszego foto. Z Krakowa co prawda, ale dojedzie wszędzie 😁 Link 😉

Sivens, o jeżuniu... 😵 Koszmar jakiś! No u nas się teoretycznie soków nie sprawdzi (przy czym chcemy sobie załatwiać lemoniady z innej firmy zamiast soków, bo to koszt ten sam i pokrywa go sala), ale napoje gazowane mają być w małych szklanych butelkach, więc raczej otwierane wcześniej być nie mogą... No a całe jedzenie z wesela bierzemy dla siebie - chyba, że nasi gościę śpią w pokojach na górze, to część zostaje i jest podawane na śniadanie, ale to jestem w stanie zrozumieć, zresztą my sami będziemy tam spać, więc dopilnujemy. Ale to co Ty mówisz... i pomyślec, że nigdy nie wiesz gdzie taka praktyka jest stosowana 😵
Sivens to bierz pod uwagę takie miejsca, w których pakowane są wszystkie "resztki" na wynos. U nas, oczywiście, pewności do tego, z czego to zrobione nie było, ale nikt po nas nie jadł. Alkohol miałam własny i wszystko mi oddali nawet te zaczęte. Soki- nie pamiętam, a nie chce mi się szukać. Kawa była z ekspresu, który stał na sali.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
08 marca 2017 14:45
Sivens, jakim cudem jeszcze nie mieli żadnej kontroli?
O masakra,  nie wiedziałam że tam takie przeboje  🤔 u nas nie było się czego czepic ale moja bratowa to skrupulatna babka,  może nie chcieli ryzykować afery.

Dzięki za polecenie cukierni, zaraz obadam 🙂
Kwestia fotografa jest indywidualna - jedni nie chcą mieć uciętych głów, bo obejrzą raz i tyle. Ja często wracam do zdjęć, liczy się dla mnie walor estetyczny, więc fotograf był drugi na liście priorytetów, zaraz po sali. Za to wideo nie chciałam i nie miałam 😉
Wszystko jest tutaj sprawą mocno indywidualną. Ja sobie nie wyobrażam, żeby nie mieć filmu z wesela po tym, jak na rocznicy ślubu moich rodziców oglądaliśmy ich film. No przeżycie niesamowite, tego nigdy nie oddadzą zdjęcia. Ruch, głos, zachowanie, najbliższych, szczególnie tych których już z nami nie ma. Taka wycieczka w czasie 💘

Oglądałam też kawałek filmu z wesela, na którym byłam jak miałam pół roku, też fajne móc zobaczyć siebie jako bobasa i jak cię ciotki bawią  🤣

A na innym filmie, również z wesela, już jako parolatka, śpiewałam na scenie na szybko wymyśloną piosenkę, bo żadnej na pamięć nie umiałam 😉

Chciałabym, żeby film z naszego ślubu i wesela wzbudził nie tylko u nas, ale u innych równie pozytywne wspomnienia za ileś tam lat 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się