Patologia Jeździecka

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 czerwca 2017 12:16
halo: ale skąd ci się ta teoria o petrodolarach wzięła?

Tak na marginesie, na koniu tym ten B. Meier jeździ od kwietnia.
Na_biegunach, o jakiej akceptowalności piszesz? Przecież suma summarum zawodnik został dotkliwie ukarany za ten przejazd.
Na_biegunach, cóż, w takim razie wszystko jest patologią, bo o wszystkim decydują $. $ dla całego środowiska, $ dla grup, $ dla jednostek. Jedni zrobią podłość za miliony, inni za 30 PLN z jazdy na kulawym koniu.

ElaPe, wzięła mi się z poprzedniego jeźdźca konia. I z historii FEI, wykazującej... jakie osobowe źródła pieniędzy mają maksymalnie instrumentalne podejście do koni. I z tego, co widzę. A widzę wysoce kompetentnego technicznie jeźdźca, który Za Wszelką Cenę próbuje koniowi(!) coś "wykazać". Przy czym nie założę się, że jeździec poniósł porażkę, bo nie wiem co było jego celem: przepchać zrażonego konia, czy jedynie dać bydlęciu do wiwatu na parkurze zawodów. To drugie udało się świetnie 🙁.
Nie dziwne, że Wszelką Cenę traktuję dosłownie, ale z racji tego, że zawodnik nie byle kto, uważam, że musiała być bardzo wysoka.
Na moje, jeździec poniósł porażkę moralną (i medialną). Ale nie każdy musi tak oceniać. Wszak wielu uważa, że jedynym świadectwem porażki jest puste konto.

Jeszcze inaczej: żeby coś takiego robić celowo (celowość jest tu widoczna, jedynie nie sposób się do tego przyznać) - trzeba być skrajnym pragmatykiem, wręcz cynikiem.
Zatem cel musi uświęcać środki, a akcja musi się Opłacać. Ponieważ taka akcja jest nieopłacalna w sensie czysto jeździeckim, sztuki jeździeckiej, a skandaliczna i szkodliwa w sensie wizerunkowym (nie zapominajmy o sponsorach) - musiała się opłacać finansowo. Bardzo opłacać.
Że nikt nie zaryzykuje dyskwalifikacją? Wolne żarty. Skoro za przyczynienie się do śmierci konia orzeczono (nieprawomocnie) dyskwalifikację na... 4 miesiące  🙇
Follow the money pozwala trafnie ustalić piramidę aksjologiczną (system wartości) obowiązujący w jeździectwie. Wystarczy się przyjrzeć za co są najwyższe opłaty/kary finansowe/inne kary. Za pogrywanie ze sponsorem - tak. Za kuku konikowi - nie.
Gotowa jestem się założyć, że gdyby za komisyjnie orzeczone zanęcanie się nad koniem obligatoryjnie "przysługiwałoby" choć z 5 tys. $ kary - nie oglądalibyśmy takich obrazków, albo jedynie wyjątkowo.
A póki co, to mamy elegancki kodeks postępowania z koniem - z którego NIC nie wynika, który nie ma zarządzeń wykonawczych - co ile "kosztuje", kto orzeka karę itd., który jest jedynie pustym apelem.
Np. słyszał ktoś kiedykolwiek o karze(!) za niezapewnienie koniowi godnej emerytury???
A taki zapis Jest w kodeksie.
A spróbuj pojechać w barwach innego sponsora, niż ten, który złożył daninę! Uuu - bekniesz.

_Gaga, poważnie??? A na czym polegała dotkliwość tej kary?


halo, przepraszam pomyliłam z poprzednim wpisem dotyczącym kary dla zawodnika (finansowej)
Ten został jedynie zawieszony, ale zawieszenie = brak opcji startów - dla zawodowca to spora kara finansowa jednak
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
17 czerwca 2017 23:39
Ten koń już był już własnością petrodolarów i go dalej puścicli w świat bo widać nie spełniał oczekiwań. Obecnie jest własnością Austriaków.
To niczego nie zmienia. Nie ma ryzyka = nie ma zysku. Gdzie jest spore ryzyko - możliwy zysk musi być duży. Nie znamy warunków umowy.
Owszem, niewykluczone, że zawodnik wpadł w desperację i zapaść mentalną bo zawiodły nadzieje na zysk, ale to tak nie wygląda. Wygląda na pełną świadomość co wyrabia. Zawodnik uprawia celowe ładowanie konia w drągi. Bardzo konsekwentnie, rytmicznie. Ale nie da się tego udowodnić - że to było z zimną krwią.
Cały ten przejazd mógłby być pod takim tytułem: Nie chcesz współpracować??? To jak ci pokażę, jak to jest gdy jeździec nie współpracuje! Miło???
Owszem, konieczne było zaćmienie umysłowe, albo brak doświadczenia z końmi, którym mocno "przestało pasować". Bo inaczej jeździec by wiedział, że akcja jest bez szans.
Wszyscy ludzie mają ze sobą wiele wspólnego. Jedną z takich rzeczy jest to, że Nikt nie robi niczego, jeśli nie ma dobrego powodu. Powodu, motywu - nie przyczyny.
Zawsze istnieje Coś co warunkuje, napędza, naszą aktywność. Tu też musiało być. A że aktywność absurdalna - to i motyw musiał być nieprzeciętny.
Chyba że "ból glowy" to omówienie ostrych zaburzeń psycho-medycznych 🙁.
Temat tabu na razie nic sie jeszcze nie zmieniło w postepowaniu ludzkim gdzie wystepóje spotr i kasa szkoda
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się