M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

dziewczyny,
bardzo nieśmiało dołączam do wątku.

Niesposób przelecieć te ponad 600 ztron, wieć brnę przez wątek od stycznia tego roku - na razie jestem na maju 😀

Na razie co prawda jestem na etapie szukania mieszkania, niestety z moim bardzo skromnym budżetem mogę sobie pozwolic na dolną półkę rynku wórnego - więc bez generalnego remontu sie nie obejdzie. Ponadto z tego samego budżetowego powodu remont ten bedę zmuszona wykonać włsnymi 2 ręcoma, ale do odważnych swiat należy!  🏇 

Na razie mam umówione oglądanie jednego mieszkania - przez weekend naczytałam sie jednak dużo złego o spółdzielniach mieszkaniowych i blokach z wielkiej płyty(bo takim mixem jest to oglądane przeze mnie), a zwłaszcza generalnych remontach przeproawadzanych w tego typu nieruchomościach: czy któraś z Was kupowała takie mieszkanie, albo ma doświadczenie i podzieli sie ze mną?

Ja od zawsze żyje na wynajmie  (z krótkim epizodem własnego mieszkania, ale wspólnotowego) wlokąc cały dobytek ze sobą i przeprowadzajac sie co max 1,5-2 lata bo mi właściciele za każdym razem windują sukcesywnie opłaty i jestem już koszmarnie zmęczona życiem bez stabilizacji - dlatego nawet takie zapuszczone mieszkanie w wilelkiej płycie jawi mi sie jak Mekka i w związku z tym boje się, że jestem przez to bardzo nieobiektywna, a w bliskim otoczeniu nie mam osób, do których zwrócic mogłabym się o radę 🙁

P.S. Jeśli już coś znajdę to pewnie w ramach cięcia kosztów, będę musiałą skorzystać z (wczoraj odkrytej przeze mnie 😉 ) opcji przemalowania kafli i podłóg np. w łazience. W związku z powyższym - czy któraś z was bawiła sie w takie cuda?  :kwiatek:
azzawa, jeśli mnie pamięć nie myli, to Cierp1enie malowała płytki. 😉
Trzymam kciuki za poszukiwania! :kwiatek:

dopisek: aaaaa! właśnie montują drzwi wewnętrzne! 😅
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 lipca 2017 09:15
Qaida, fotki robię, potem będzie fajne porównanie 😀
mundialowa, no to czekam na foty 3🙂
azzawa, witamy ;D
malowane płytki wyglądają bardzo spoko tylko trzeba to zrobić dokładnie i stricte wg zaleceń producenta farby. Takie farby przeważnie bardzo szybko wysychają, stąd trzeba się do tego przyłożyć 🙂
azzawa jakies 10 lat temu kupilam miekszanie w starym bloku, wspolnota liczyla 9 rodzin i nie bylo problemu z remontem. Teraz kupilam mieszkanie w starej kamienicy, 6 innych rodzin, wiec malutka wspolnota i o tyle o ile nie bedziemy wychodzic z remontem poza obreb naszego mieszkania (jest problem z kanalizacja, jest jeden pion) to nikt nie moze nic powiedziec. Niestety z rozmow z sasiadami wynika, ze sa 2 osoby ktore sa na nie na absolutnie wszystko wiec bedzie wesolo.
Moim zdaniem takie malutkie wspolnoty sa duzo gorsze niz duzy blok ze spoldzielnia jesli chodzi o zalatwianie czegokolwiek. A remont u siebie mozesz robic tak jak Ci sie podoba, oczywiscie w odpowiednich godzinach. Nie martw sie, bedzie dobrze 🙂
dziewczyny dzięki za odzew  :kwiatek:
obejrzałam wczoraj kilka filmików i dużo zdjeć z malowania płytek - wygladało spoko, ale ciekawa jestem jak z trwałoscią i czy na żywo też będą tak elegancko wygladać. Zapewne w najlepszym wypadku trafię na jakąś łązienkę całkiem schludnie wykafelkowaną, ale kaflami z lat 90, albo ochydną taniochą z matketu 🙂 więc tak czy inaczej malowanko mnie nie ominie.

nerechta - trochęmni pocieszyłąś 😀
Generealnie spotkałam sie z opinią, że spółdzielcze z prawem własności to kicha bo niby twoje mieszkanie, a o niczym nie mozes decydować (za wyjatkiem pierdółek jak kolor ścian). Naczytałam sie o defraudacji FR przez wspólnoty, windowaniu opłat, problemach ze zrobieniem czegokolwiek w swoim domu np. rezygnacji z instalacji gazowej, przebudowie ścian.

Juz zgłupiałam - bo tak jak mówisz w jednym źródle  przeczytałam, że o ile remont przeprowadzasz we własnych 4 ścianach i nie dotyczy on części wspólnych to masz wolna rękę.
Natomiast w innym artykule przeczytałam ze wstawieni okna rozpatrywane jest jako remont i to możesz zrobić bez pytania, natomiast wyburzenie ściany (oczywiście działowej, nie nośnej) to już zmiana parametrów mieszkania i rozpatrywane jest jako budowa - więc trzeba mieś zgodę od spółdzielni i pozwolenie na budowę ze Starostwa 0_o.
azzawa, Jest taka grupa na fejsie "Wyzwanie, urządzam swoje mieszkanie" i tam bardzo dużo ludzi malowało płytki i wrzucało zdjęcia przed i po, w komentarzach jest mnóstwo porad jak malować, co robić, a czego nie. Kojarzę, że ktoś też wrzucał zdjęcia rok po.
majek   zwykle sobie żartuję
17 lipca 2017 10:06
ooo wspolnoty mieszkaniowe. Moja babcia miala caly czas przeboje z nimi.
Moje dwie ulubione anegdoty:
- 15  mieszkan. 5 pieter, winda dojezdzala na 4. Ci z 5 nie chcieli plcic za remont windy, bo przeciez windy nie maja. Nie wazne, ze przeciez nie dymali z buta na gore z parteru, tylko dojezdzali na 4 i jedno po schodkach. Sasiad z pierwszeo chcial placic 1/4 tego, co ci na czwartym pietrze, bo przeciez mniej jezdzi.
- skladka na cos. Z 15 mieszkan zaplacilo 10. Ale wystarczylo to, co zebrali od tych 10, nawet zostala nadwyzka. Nadwyzke oddano lokatorom na koniec roku. Ale juz podzielono na 15 mieszkan, nie na 10.

Nie przejmuj sie, bedzie fajnie...  🏇

smartini   fb & insta: dokłaczone
17 lipca 2017 10:10
majek, z windami to jest tak, że w którymś kraju (nie jestem pewna czy PL czy inne) chciano wprowadzić podatek dla ludzi na parterze, bo oni nie płacą składki windowej, więc mają zysk 😁
w miejscu gdzie teraz mieszkam mam przykład pięknej komunistycznej myśli technicznej: winda ma przystanki na półpiętrach... i to co drugim, pierwszy jest pomiędzy parterem, a pierwszym piętrem; nastepny pomiędzy II, a III itd aż do 15 piętra. Podjazd dla wózków jest owszem z dworu na parter... na pólpiętro już nie - więc KAŻDY kto chce skorzystać z windy musi i tak 2x wchodzić/schodzić po schodac: zeby dojsć do windy i potem żeby dojść do mieszkania - kto to i po co wymyślił to chyba najstarsi górale nie wiedzą  🤔
A mieszka tu dużo mamusiek z wózkami i starszych babin - które codziennie się z tymi schodami szarpią...
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 lipca 2017 10:22
azzawa, phi, komunistycznej... byłam u znajomej, budynek może 20letni, ta sama sytuacja, winda na półpiętrze. Fuck logic, nie wiem kto to projektuje bo na studiach arch to by się przez okno wyleciało za taki koncept o_O
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 lipca 2017 10:36
Nic nie  mówcie o wspólnotach... Oglądaliśmy swego czasu mieszkanie w kamienicy z 1910 roku. Mieszkanie ideał, pięknie odnowione, baaaardzo w naszym stylu, zostawione oryginalne drzwi i framugi, no cacy. Za to klatka schodowa w stanie opłakanym, brud, smród, odrapana, brak domofonu, drzwi od podwórka przez piwnicę otwarte, no każdy może wleźć, do tego dzielnica specyficzna, taka olsztyńska "Praga"... No i co z tego, że mieszkanko boskie, jak strach zimą po ciemku do klatki wejść, a w piwnicy zostawić coś bardziej cennego niż kartony. Wspólnota nic z tym nie robi i skoro do tego czasu nie zrobiła, to szanse na zmianę zerowe...
maleństwo jeśli kamienica była z 1910 to mogła mieć status zabytku - w takim przypadku z remontami jest jeszcze cieżej bo musi czuwać nad tym konserwator i ma się często ograniczone pole do manewru.  Pewnie spółdzielni sie nie chciało bawic w papierkologię. Albo nie było od kogo kasy za remonty ściągać. Ja przerabiałam kilka lat mieszkania w lubelskich kamienicach - wiekszość mieszkań to były rudery/meliny, a kilka mieszkań na krzyż wykupione przez majętnych ludzi i wyremontowane na wysoki standard.
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 lipca 2017 11:01
azzawa, do tego dochodzi wysoki koszt remontu 'pod dyktando konserwatora', nie tylko papierologia. Projekt musi być zatwierdzony, często gęsto z wieloma poprawkami. Rodzice zrobili w dwóch połączonych kamienicach hanzeatyckich (jakiś 14 wiek) restaurację i b&b. Ileż było przepraw z konserwatorem to nasze 😉 ale za to jest klimat jakich mało, musiały zostać zachowane cegły, belki stropowe. Natomiast projekt ogródka był zmieniany chyba 8 razy, zanim przeszedł pozytywnie weryfikację konserwatora względem nowych przepisów dot. ulic starówki toruńskiej. No cyrk na kółkach.
Dlatego też spółdzielnie mogą zwyczajnie nie mieć pieniędzy na aż takie przeprawy remontowe
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 lipca 2017 11:10
azzawa, dokładnie tak, jak piszesz - zabytek.
azzawa my mamy mieszkanie w wielkiej płycie ze spółdzielnią. Spółdzielnia super sprawa z moich doświadczeń - nasza była duża, dużo remontów ogólnych robili - podjazdy, winda, oświetlenie itd. Z remontem też żadnych problemów nie mieliśmy - nic nie zgłaszaliśmy spółdzielni, nikt o nic się nie czepiał.
Za to ze wspólnotą mam doświadczenia wręcz odwrotne:/
smartini, speszial for ju. 😉 Zdjęcia szałowe nie są, bo M. robił na szybko, ale widać już coś więcej, niż ciemną, małą dziurę. 😁







Bałam się białych płytek bardzo, ale teraz strasznie cieszę się, że nie wzięliśmy szarych, jak zakładała pierwotna wizja łazienki. 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 lipca 2017 13:51
mundialowa, ŁUHU! Dzieje się u Was 😀
u mnie póki co skromnie w łazience, tylko geberit zabudowany i gładzie zrobione ;D

smartini, ale jak u Ciebie jest CZYSTO! 😲 (wiem, wiem, w remoncie nigdy nie jest czysto, ale jak patrzę na nasz wszechobecny pierdolnik, który jest nawet w moim samochodzie 😵 a Twoją czystą biel, to zastanawiam się, co z nami nie tak :hihi🙂.
U nas, gdyby M. nie wymyślił podwieszanych sufitów, to pewnie już mielibyśmy łazienkę gotową. A tak mamy ściany i to niecałe. 😁

A teraz pytanie: jaki kolor sufitu do tych płytek? Biały, jakiś kremowy czy w kolorze płytek "drewnianych"?
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 lipca 2017 14:04
mundialowa, moi wykonawcy to jakcyś szaleni, wszystko poprzykrywane, zabezpieczone, porządek na bieżąco. Jutro kończą 😍 potem tylko wpadną zamontować sprzęty łazienkowe.
Sufit biały, biały i tylko biały! W szczególności w małych pomieszczeniach. Bawić sie sufitem można przy dużych, wysokich(!) pomieszczeniach albo bardzo nietypowych projektach, minimalistycznych pod wszystkimi innymi aspektami (tak, że nietypowy sufit gra pierwsze skrzypce). W innym przypadku automatycznie pomieszczenie się obniży i przyciemni.
smartini, to u Ciebie w łazience żadnych płytek nie będzie? Wszędzie masz ściany na gładko zrobione do pomalowania/położenia tapet? 😉 To migusiem zrobisz łazienkę! 🙂

A co do sufitu, to tak myślałam, bo rzeczywiście białe płytki mocno powiększyły pomieszczenie, ale wolałam się upewnić. 😉 Dzięki! 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 lipca 2017 14:17
mundialowa, dokładnie, ani jednej płytki w mieszkaniu 😉 ściany na jasny szary, tapeta będzie na tej ścianie po prawej (tam też będzie wanna). Także faktycznie szybko pójdzie, 2 dni kładzenia tapet (z komponentami), jeden dzień na malowanie 😉
To my przy Tobie jesteśmy zacofanymi tradycjonalistami. 😁 W łazience muszą być płytki i koniec. 😜

Wczoraj kupiliśmy kilka próbników szarych farb, które dziś M. testuje. Nie mogę doczekać się wyjścia z pracy. 😎 Chociaż wciąż marzy mi się kobaltowy na ścianie w salonie, tylko M. krzyczy, że zmniejszę mieszkanie. 😵 Zostaje mi żółta lub błękitna kanapa na pocieszenie i kolorowe dodatki. 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 lipca 2017 14:35
mundialowa, no u mnie nie będzie tradycyjnie, to na pewno ;D
a ci do kolorów - zaufaj, jeśli fajnie dobierzesz kolorowe tkaniny, dodatki to wyjdzie lepiej, niż z kobaltem na ścianie 😀 + jak Ci się znudzi, to z łatwością zmienisz!
abre   tulibudibu
17 lipca 2017 14:37
mundialowa, na mnie też krzyczeli ale się uparłam i mam granatowy salon  😍 Rzeczywiście zmniejsza optycznie ale mamy duże niezasłonięte okna i wcale tego nie czuję. Choć muszę przyznać, że jestem już tym kolorem zmęczona. Ale ja, gdybym mogła, malowałabym dom co roku  😀iabeł: kocham takie zmiany, co jest o tyle śmieszne, że na kompie mam tę samą neutralną tapetę od chyba 6 albo 7 lat.

A kobaltem możesz zadziałać na wszystkich dostępnych tkaninach (okna, poduszki, dywaniki, obrus itp.)
abre, niestety nasz salon jest naprawdę malutki, a jedyna ściana, którą mogłabym pomalować na mocniejszy kolor przechodzi w aneks kuchenny i "odcięcie" kolorem nie wchodzi w grę. 🙁 Ściany będą zatem szare, meble głównie białe, szare i "drewniane", więc zaszaleję z dodatkami. 😁 Chodzi mi po głowie czerwień i żółty, ale kobalt kusi, oooj jak kusi! 😍
smartini   fb & insta: dokłaczone
17 lipca 2017 14:47
mundialowa, do kobaltowego to musztardowy czy ciemna, przybrudzona malina siądą jak ta lala 😀iabeł:
Oooo musztardowy/ curry/ ochra  😍
I do szarego zwłaszcza jasnego pasuje pięknie
ja chcialam zrobic wlasnie tak salon 😀
mundialowa, ja mam żółtą kanapę i szare fotele, komodę pomalowaliśmy w podobnej tonacji. A ściany salonu są białe, to była chyba najfajniejsza opcja, bo dodatki ożywiają a ściany nie przytłaczają 🙂 No tylko u nas jest pusto, bo jest mało mebli i nic na ścianach, ale z czasem się to zmieni i myślę, że będzie przytulniej 😉
za 30 min ogladam mieszkanie, siedze pod blokiem od 30 min i zagaduje wchodzacych/wychodzacych ludzi: wszyscy sa bardzo zadowoleni z mieszkania tu i chwala spółdzielnie. Poza tym jest pieknie, zielono jednym slowem bajka 😍
Blagam blagam 3majcie kciuki!!! bo sie juz napalilam jak szczerbaty na suchary 😜
Azzawa i jak i jak?  👀  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się