Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

Dokladnie...podstawowa prawda - zeby utyl musi zrec...
Gdyby to był mój koń to: siano do oporu caly czas. Treściwe minimum 5 razy dziennie. (słonecznik, wysłodki, otręby przenne, śruta kukurydziana, makuch lniany) forma zalewajki w ilości całkowitej małego wiaderka. Plus codziennie umiarkowany lekki ruch.
RatinaZ u mnie konie mają siano do oporu, plus treściwe. Najmłodsza klacz dostaje z 1,5 kg treściwego (własna mieszanka= owies + granulat+dwie garści słonecznika+witaminy zaniżoną ilość o jakieś 40%) dostaje tego rano miarkę 700 gram i wieczorem taką samą miarkę plus trochę wysłodków i garść sieczki i dupa się jej rozłupuje. Pozostałe dostają tyle samo plus więcej wysłodków, przy czym 10 l wiaderko namoczonych starcza na 4 duże konie. Wyglądają bdb odkąd np. zmieniłam dostawcę siana. Zawsze najchudszy koń (pytałam nawet w tym wątku jak go podtuczyć) jest tylko na 1/3 wiaderka wysłodków i niecałych 2 kg owsa i wygląda teraz super a jadł sam takie wiadro wysłodków, które teraz dzielę na 4 szt.
U nas problemem prawdopodobnie były niedobory pierwiastków w sianie, przede wszystkim selenu, którego jest bardzo mało w naszych rejonach. Poza tym był problem w hierarchii w stadzie. Koń, którego nie mogłam odpaść spadł z mocnej pozycji do najniższej i po prostu spalał się, bo jeść jadł. Jak się ma marne jakościowo siano, to niestety trzeba suplementować i dodawać treściwego. Siano może być ładne, pachnące, zielone ale jeśli zbyt późno zbierane, to całe białko poszło w budulec, ale kłosa i nasion i jego kaloryczność mocno spada. W tym roku było mokro, więc rolnicy pierwszy pokos robili późno i siano jest bardziej badylaste niż liściaste. Tzn nie wszędzie ale w mazowieckim raczej tak.

Aaaa... i jeszcze jedno. Jak koń jest padokowany? Jeśli jest na dworze większość dnia, to czemu nie dorzucić owsa? Wypierdzi to na padoku. U mnie konie o różnych temperamentach ale owies im w dekiel nie wali. Fakt, jak stały w pensjonacie, gdzie byl problem z długim padokowaniem i np w deszcz nie wychodziły, to faktycznie w terenie bywało wtedy różnie  😂  teraz stoją niezależnie od pogody i od świtu do zmierzchu i energię z owsa muszą raczej wykorzystać na ogrzanie siebie niż w ruchu.
Podsumowując: nie ilość jest ważna a jakość 😉
Niestety. O tym już pisałam, że nie dość, że siana mają 2 razy dziennie (i to daj Bóg żeby to były chociaż 2 kostki), to ja widzę moim ślepym okiem z dużą wadą, że jest po prostu do dupy.
Konie sniadanie dostają koło 7, a kolacje koło 16-17 i choćby skaly srały nie mam możliwości dawać koniowi chociażby 3 razy dziennie.. czekam na wolne miejsce w innej stajni, gdzie za mniejsze pieniądze. Mam chociażby siano super jakości NON STOP i konie padokowane NON STOP na MILIONACH HEKTARÓW. A nie 6-8h na 10ha.
Także według mnie zmiana stajni dałaby lepsze efekty patrząc pod wzgledem siana, czego według mnie najbardziej tu brakuje. Ale niestety muszę czekać jeszcze troche na miejsce.. 🙂 A musli zwiększę 😉 Razem z sieczką i moim własnym musli.
Megane wiem i wierze..mój koń jak żył na polu jadł trawe,trawe,trawe,korzonki spod śniegu,badyle,siano (jak już nic się nie dało wygrzebać) i rano miarkę owsa i wyglądał dobrze... no teraz zre dużo,dużo więcej ale też pracuje...
PS. ja bym się owsa nie bała i podała do posiłku po pół miarki do 1 miarki...ok owies daje w łeb no ale nie w takiej ilości  a miarka gniecionego waży z 350-400g...A po co 0,5 kg sieczki??? bo nie rozumiem, to ile tej sieczki: wiadro? sieczka jest lekka miarka sieczki waży z 200g i tak po prawdzie daje tylko to ,że koń ma wolniej jesć...jeśli boisz się białka to akurat sieczki mogą mieć jej sporo...
Moim zdaniem koń dostaje za mało jedzenia...
Moim zdaniem najlepiej zrobić tak : śniadanie: miarka owsa + 1 1/2 musli + wysłodki ,kolacja : miarka owsa+1 1/2 musli + 1/2 miarki trąb  Możesz dorzucać sieczkę ale weż pod uwagę,że to posiłki na morko. te posiłki będą ważyły ok 2kg
Kurcze, jeśli by dostawała 2 kostki siana dziennie, to i tak dużo. Ty lepiej zapytaj ile koń wagowo czego dostaje. Kostka, kostne nie równa 😉 Ja biorę takie po 12-15 kg i wg mnie to byłoby za dużo na jednego konia 😉
Moze jest jednak szansa, aby się jakoś dogadać? Napychanie siatki sianem na noc? Na noc w ogóle koń powinien dostawać największą porcję.
Aaaa... no i podstawa siano na padok.
Też mnie ta sieczka zastanawia, po co? Po co bez sensu wypychać żołądek koniowi, który ma zjeść kaloryczne żarcie jak jest do odpasu.
rudazklasa, masz prostą odpowiedź na swoje pytanie. Koń dostaje za mało i objętościowej paszy i treściwej. W takim trybie będzie co najwyżej gorzej i żadną kukurydzą tego nie zmienisz. Ponadto pisałaś, że zwierz mega energiczny... kukurydza też. Sporo bezpieczniej od strony energentycznej jest podawać suplementy oraz wysłodki z otrębami ryżowymi - działanie na prawdę widoczne już po kilku dniach a koń nie dostaje na głowę, no i cenowo rozsądnie. Skoro stajni na razie nie zmieniasz - zamiast kombinować z mega ubogim musli zacznij podawać wysłodki...
Co do ilości 2 kg treściwej na posiłek - sieczka nie jest paszą treściwą. Od siana różni się tym, że jest pocięta... Nie wliczaj jej zatem do tych 2 kg.

RatinaZ są konie, które nawet od niewielkiej ilości owsa dostają na głowę i tyle. Mam takie 2 osobniki. Całe życie owies był dodatkiem do innych pasz. Dodatkiem rzędu 0,5 kg dziennie (przy 3 posiłkach). Wyglądają na tym OK - ten poniżej mógłby nawet trochę zrzucić 😁
Gaga wiem,że owies to nie jest super rozwiązanie dla niektórych koni...niemniej jednak ja bym spróbowała powrócić do owsa (powoli) jeśli koń wyglądałby słabo...nerwowość konia może też brac się z tego ,że jest głodny poprostu
RatinaZ, nie spotkałam się jeszcze z koniem, który jest nerwowy z głodu... serio.
Poza tym co innego nerwowość, co innego nadmiar energii. Oczywiście owies tak na prawdę jest najlepszym ze zbóż w karmieniu koni. Jednak owies to energia, masę robią pasze objętościowe. Wysłodki to taka pasza bardziej objętościowa, niż treściwa.
Ja bym chyba jeszcze zamieniła musli na jakiś granulat bardziej skoncentrowany. To tak trochę jak podtuczanie kogoś sałatką owocową 😉
Np na kolację wysłodki z otrębami plus owies (niewielka ilość), plus witaminy, ew troche tej sieczki aby spulchnić pasze i olej, a na śniadanie ze dwa kg tego granulatu, choć jak nie mają siana na padoku to i rano by się wysłodki przydały 🙁
Więcej bym na razie nie kombinowała. Plus oczywiście praca.
Co do przebiałkowania, koń jeśli białka nie wykorzystuje, wtedy się przebiałczy. A wykorzystuje go w pracy a także jeśli jest zachudzony, to jako budulec. Tak więc ja na tym etapie bym sie za bardzo tego białka nie bała. Oczywiście jak koń zdrowy. 😉

Gaga a ja się spotkałam z nerwowością z głodu. Jesienią, z 10 koni na łące ze 3 ha i stały tam już od np dwóch miesięcy. konie bez siana na padokach stały cały dzień. Jak sprowadzałam swojego na jazdę około 16 to łapał się za siano a jak go w tym czasie czyściłam to kulił uszy i tupał. Efekt był taki, że później sprowadzałam o 15, musiałam przy nim stać aby jadł bo inaczej łapał żarcie i leciał do drzwi. O 16 wyprowadzałam z boksu, czyściłam, siodłałam nie spiesząc się aby okolo 16:30 -40 wsiąść. Problem się skończył jak zmieniłam stajnie
Megane, ale piszemy o nerwowości, lub bardziej nadpobudliwości pod siodłem, nie przy jedzeniu.

Mój Darco zawsze tak się przy jedzeniu zachowuje, a nigdy, przenigdy nie był odcięty od paszy. Mam go od poczęcia, większość swojego 12 letniego życia stał u mnie pod domem. Posiłki o zbliżonych porach, na pastwiskach zawsze siano pod korek, w boksach podobnie. A i tak zawsze przy posiłkach szczurzy się i tupie. Ba - w domu dostawał jako pierwszy (co wynikało z rozkładu boksów), przez 12 lat życia nie miał nigdy obok konia nerwowego przy jedzeniu , zatem nawet nie miałby się od kogo nauczyć takiego zachowania. Wrzodów też nie ma - sprawdzałam. A nerwus przy karmieniu całe życie i to do tego stopnia, że połowę paszy treściwej wywalał ze żłobu (musiał mieć ranty przeciw wywalaniu)... I - na milion procent mogę Cię zapewnić, że to zachowanie nie wynika z głodu.
[quote author=_Gaga link=topic=727.msg2742020#msg2742020 date=1514190217]
RatinaZ, nie spotkałam się jeszcze z koniem, który jest nerwowy z głodu... serio.
[/quote]
Jak staliśmy w stajni gdzie nie dostawały siana na padok do tej 13/14  i przyjezdzalam zeby go przerzucic na kwaterke zeby cos zjadl albo prowadzilam do boksu zeby tam zjadl to generalnie był po prostu wściekły i nerwowy. (Dokladnie tak samo jak ja jak nie jem pół dnia  🤣 ) w oczach tylko "gdzie jest jedzenie". Teraz w drugiej stajni mają na padoku normalnie i nie muszę przyjezdzac zeby go nakarmic ale jak go sciagne w ciągu dnia z padoku to nastrój ma zupełnie inny i widać ze oczy zwracają uwagę na cos innego niz poszukiwanie jedzenia w zasięgu paszczy.

Raczej chodzi o nerwowość w obejciu bo ne sadze zeby ktos siodlal konia z zebrami na wierzchu?
ed
Dziewczyny ale nikt nigdzie nie napisał, ze ten koń jest nerwowy przy jedzeniu, tylko elektryczny pod siodłem. I to dotyczyło ograniczenia owsa, jako paszy "dającej na głowę" ... Nie mam pojęcia skąd Wam się wzięła ta nerwowość przy jedzeniu 🤔

Swoją ścieżką, skoro Darco zachowuje się tak przy jedzeniu - od 12 lat, to znaczy że go głodzę?

Edit
Mój wpis dotyczył poniższych wypowiedzi:

koń (...) zaczął dostawać musli zamiast owsa (musli Horse&Pony Mix Higlighta), ponieważ jest ona strasznie elektryczna i owies nie działał korzystnie na nią, sama w sobie pomimo wszystko ma dużo energii.


nerwowość konia może też brac się z tego ,że jest głodny poprostu

Zdrowy, głodny koń nie jest naenergetyzowany w robocie... raczej ospały, niechętny do pracy, buntujący się, ale nie mega energetyczny...
Ja nie piszę o nerwowości przy jedzeniu tylko o nerwowości BEZ jedzenia czyli głodnego konia.
drabcio, i głodny koń jest pod siodłem wulkanem energii z głodu? Przecież o tym pisze rudazklasa,. Stąd niechęć do pasienia większą ilością owsa.

I wytłumaczcie mi proszę - skoro Darco jest mega wulkanem wściekłości przy jedzeniu, to jest głodzony?
Gaga my tylko odniosłyśmy się do Twojego zdania a nie postu rudazklasa  😂 tzn ja się odniosłam. Choć nerwowość podczas pracy z głodu też mi nie jest obca 😉 mój głodny koń np brykał, bo miał inny cel a nie wożenie mnie na grzbiecie. To był młody koń, dopiero chodzący ze dwa miesiące wcześniej pod siodłem.  Latem jak był na trawie, było w porządku, siła spokoju.
No i zależy, czy ktoś wie na 100% co to jest koń elektryczny a koń nerwowy np z glodu, bólu, złych przeżyć itp.
OK, przepraszam, powinnam była napisać, ze "nie spotkałam się z koniem, który jest w pracy nerwowy/energetyczny z głodu"...
A konie nerwowe przy jedzeniu spotykałam całe życie - i te głodne i te po prostu z syndromem "to moje, wara Ci od tego" 😉
Głodny koń elektryczny pod siodłem? Dobre  🤣
Gaga my tylko odniosłyśmy się do Twojego zdania a nie postu rudazklasa  😂


I ciagle pisze o nerwowosci bez jedzenia a nie przyjedzeniu 😉
Gaga tylko to są opisy i odczucia właściciele: ja to troszke upraszczam: dla mnie to zdanie oznacza,że jezdziec z koniem się nie dogadują a koń pędzi...i tutaj rozwiązań tej sytuacji jest sporo,ale nie koniecznie jedzenie..ja bym nie zaczynała od ucinania jedzenia tylko od innej strony: czy koń ma odpowiednią przestrzeń,czy koń ma możliwość wybiegania się,czy warsztat jezdziecki właściciela jest na poziomie pozwalającym na poradzenie sobie z koniem...itd. ostatnią rzeczą jaka bym zrobiła to ucinanie jedzenia i to tak drastycznie...Są konie które ponoszą bo się je trzyma za pysk i im więcej trzymasz tym bardziej koń się nakręca...Są konie które wykorzystują błedy jezdzca po to by sobie chwilę pobiegać bo są niewybiegane (oooo...mój, np. 🙂 ) Nie znamy konia,nie znamy jezdzca: mamy kilka zdjęć konia sprzed i po kupnie,mamy info ile dostaje i czego i większość osób zgodnie stwierdziła ,że dostaje mało...
Ja od zywieniowców z hippolita usłyszałam kiedyś,że jak koń mało dostaje jeść to wzmaga chorobę wrzodową i ból szczególnie podczas ruchu...Poza tym przyczyna nadpobudliwości i walki z jedzcem to może być też niedopasowane siodło i chęć ucieczki przed bólem...Jeja ogólnie może być tysiące przyczyn,niemniej jednak powrócę do początku: ostatnią rzeczą jaką bym robiła to obcinanie jedzenia.
ed
drabcio, dlatego warto przeczytać cały wątek, a nie odnosić się do kompletnie wyrwanej z kontekstu wypowiedzi... 🙂
Ty zdaje się piszesz o koniu, który jest nerwowy z głodu (nie wiem w jakich sytuacjach szczerze pisząc), a ja o tym że rozumiem niechęć do zwiększenia owsa u konia elektrycznego, oraz że nie znam takiego (elektrycznego - energicznego) konia, który jest taki pod siodłem z głodu.

RatinaZ, ja nie analizuję przyczyn zachowania konia, bo to zdaje się wątek o żywieniu... Oczywiście najrozsądniej w takim przypadku zasięgnąć rady żywieniowca, trenera i pasowacza siodeł... tylko właścicielka nie pisze , że nie radzi sobie ze zwierzakiem a jedynie nie może go utuczyć (podstawy, tj odrobaczanie i zęby ma za sobą). Stąd moja (i nie tylko moja) rada dotycząca wysłodków z otrębami ryżowymi. Wielu forumowiczów bardzo sobie to połączenie chwali. Jako właściciel dwóch koni z nadmiarem energii wiem, że istnieją konie u których owies w większych ilościach z różnych przyczyn zwyczajnie odpada. Ot co. Moja kontuzjowana emerytka - niedługo 20 letnia - nadal minimum godzinę - dwie dziennie - biega kłusem i dzikim galopem z brykami (cały dzień na 7 ha pastwisk)... Po owsie prawdopodobnie stałaby się pegazem 😁 Wymuszony ruch u niej odpada ze względów zdrowotnych... a fruwa jak mustang z Dzikiej Doliny 😂

koniczkowaaa, przeczytaj proszę to, co jest za podkreśleniem...

Dziewczyny serio muszę teraz w kółko udowadniać, że nie jestem wielbłądem? Mam przedziwne wrażenie, że ktoś ze mnie właśnie robi idiotę - ja o niebie, Wy o chlebie...  🙁 Serio?

edit: literówka
Pomijam fakt, ze koń może się najeść pasza objętościowa, a nie treściwa. Jeżeli jest głodny to trzeba mu dać włókno.
A skoro nie ma się wpływu na ilość i jakość siana (pensjonat), to warto pokusić się o wysłodki które są właśnie źródłem włókna.
Gaga, tu jest poruszonych kilkanascie aspektów a my przeciez i tak konia nie znamy, nie znamy właścicielki, nie wiemy jaką ma wiedzę lub, kto jej tą wiedzę przekazuje. Nie mamy wyników badań konia, możemy więc sobie gdybać.
Dziewczyna kupiła konia w wakacje, odrobaczyła proszkiem. Czy wystarczająco? Moze proszek w ogóle nie zadziałał a klacz była mocno zarobaczona? Sama pewnie nie zna historii klaczy. Później lepsza pasta, przy dużym zarobaczeniu moze nie zadziałać lub tylko mocno zredukować pasożyty ale moze nadal są?
RatinaZ napisała to, co sama chciałam wyłuszczyć.

Ogólnie jak sie chce konia utuczyc, podpaść, trzeba dać mu jeść i tyle.
Tulipan. Właśnie z objętościową jest podobno problem, z karmieniem czesciej niz 2x tez.
Megane, Equimax jest wg mnie niezłym środkiem, chociaż sama wolę Pramox na jesienne odrobaczenie... Wet był, konia widział - dziewczyna nie błądzi we mgle i nie oczekuje cudów. Chce zmienić pensjonat widząc problem z karmieniem , oraz szuka przynajmniej tymczasowych rozwiązań żywieniowych... Stąd mój (i nie tylko mój!) pomysł dotyczący wysłodków + otrębów dla bilansu Ca:P i wprowadzenia kwasów omega. Napiszesz mi proszę co w tym złego? Bo szczerze i autentycznie nie ogarniam 🤔
Ale przeczytaj moje wczesniejsze posty! Tez pisałam o wysłodkach i o jakiejś skoncentrowanej paszy w granulacie! Aby nie ociążać za bardzo żołądka ilością a nakarmić jakością. Każesz innym czytać posty 😉 a sama się mnie czepiasz 😉

Na tej stronie powyżej napisałam: ja bym chyba jeszcze zamieniła musli na jakiś granulat bardziej skoncentrowany. To tak trochę jak podtuczanie kogoś sałatką owocową 😉
Np na kolację wysłodki z otrębami plus owies (niewielka ilość), plus witaminy, ew troche tej sieczki aby spulchnić pasze i olej, a na śniadanie ze dwa kg tego granulatu, choć jak nie mają siana na padoku to i rano by się wysłodki przydały 🙁

Ja bym po prostu tak nie demonizowała owsa, sam w sobie nie jest zły, po prostu należy go dawać z głową. Zimą przydatny, bo daje energię do ogrzania

Edit: co do pasty nie mam zastrzeżeń, jest bdb tylko, że żadna pasta nie zadziała w 100% jeśli koń mocno zarobaczony. Mam przykład niemalże na własnej skórze. Mamy odrobaczać konie znajomej 4xw miesiącu, (miesięczna kuracja) tzn raz na tydzień pasta, przy czym czwarta to dwuskładnik. Klacz odrobaczana we wrześniu, w listopadzie badana i zarobaczona mocno. Wczesniej była odrobaczana na wiosnę
Gaga w jakiej proporcji polecasz wysłodki z otrębami ryżowymi żeby bilans się zgadzał? Szacujesz czy masz jakieś z firm, które podają zawartości na opakowaniu? Zwykle te tańsze nie mają podanych zawartości wapnia i fosforu, markowe wychodzą drogo 🙁 a np. Z Magic Horse są zbilansowane już same w sobie, co pisali u siebie na fb (zbadali i same z siebie mają odpowiedni bilans). Z tego morał, że tabela tabelą a życie życiem 😉 których sama używałaś, jeśli można spytać?
Gaga ja równiez pisałam o wysłodkach i otrębach,więc radę mamy tą sama...a reszta dyskusji odniosła się do owsa...Też podobnie jak Megane, nie demonizowałabym go aż tak mocno...ok koń dostaje musli ,ale większość musli (przy skarmianiu tylko musli) ma dawkowanie ok 5-5,5 kg dziennie..a koń dostaje ok 2 kg...( sieczka nie jest dla mnie żadną paszą treściwą ,więc ja bym jej w ogóle nie liczyła) olej ..no super sama podawałam olej lniany w treningu rajdowym bo daje wolnouwalnianą energię i jest wskazany dla koni które są poddawane dużemu wysiłkowi...tym bardziej nie rozumiem strachu przed owsem a podawania oleju....i to niestety nie jest tak ,że jak sie karmi musli to 2 worki na miesiac wystarczą...niestety wtedy trzeba skarmiać po min 5-6  worków aby koń miał tyle jedzenia ile potrzebuje, a to juz wiadomo bywa sporym dodatkowym kosztem zakładając ,że kupuję się jeszcze dodatki (i to firmowe) typu olej lniany (w takiej ilości jak deklaruje to właścicielka konia). A łuska słonecznika to już nie kumam w ogóle po co do tego wszystkiego...ok, jest to jakiś dodatek z włóknem i ma pozytywny wpływ na kopyta,ale za tę cenę to ja bym już kupiła całego słonecznika 🙂
Ogólnie koń dostaje tłuszcze w ilości jakby miał biegać co najmniej N w rajdach, a treściwej i objętościowej prawie w ogóle. Sieczki Dengie mają ok 13 % białka...Po prostu nie rozumiem strachu przed owsem przy jednoczesnym podawaniu sieczki o takiej ilości białka  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się