Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

nerechta ja tak miałam z Anielka. Jadła tylko w ciemnej sypialni, po uprzednim lekkim uśpieniu ze smoczkiem plus telepaniem vel bujaniem zwał jak zwał. Często bujalam już z cyckiem na wierzchu i robiłam próby podmiany smoczka na cyca. Kilka razy zawsze nieudane, dalsze bujanie, w końcu brała cycka i potem cyrk żebym mogła usiąść, bo często przy tym ryk i powrót do smoczka i znowu przysypiania.
W nocy zawsze jadła spokojnie. To była po prostu kwestia dymiącej czachy w dzień... 😉
Jak to opisałam to uświadomiłam sobie ze już o tym nie pamietam w sumie 😀
sienka, masakra :O Nie wiedziałam, że Aniela tak miała!
nerechta Toz Paulinka tak miala i dlatego wlasnie nie udalo nam sie przestawic na kp. Z butelka i jedzeniem w ogole tez byly cyrki. Nikt za bardzo nie umial mi pomoc. Oczywiscie poszlabym w kierunku diagnozy refluksu (tutaj ukrytego), tylko szczerze? Nawet leki i ukladanie wyzej, trzymanie w pionie srednio cos daja. Zmiana jest ok pierwszego roku zycia, u niektorych ciut wczesniej, kiedy uklad pokarmowy jakos sie ogarnie. A tak, to wspolczuje. Ja sama nie wiem, czy Trauma przed porodem, czy cyrki z jedzeniem P. byly dla mnie gorsze  🙄 Wciaz nie moge sobei wyobrazic dziecka, ktore sie po prostu rodzi, wisi na cycu, ma skoki rozwojowe, zabkuje itd. w normalnym trybie.
ash   Sukces jest koloru blond....
30 listopada 2018 17:47
Jezu u nas tez tak było! To był koszmar! Robiłam akcje jak tylko przysnął na drzemkę to atakowałam go cyckiem 😉 żeby coś spokojnie zjadł! Tymek miał wzmożone napięcie i wg mnie za krótkie wędzidełko.
nerechta, oprócz tego pisały dziewczynyto na pewno twój pomysł z neurologiem to dobry trop bo juz pare razy słyszałam ze napięcie powodowało u dziecka nerwowość. A czy koleżanka ma możliwość/konsultowała się z certyfikowana doradczynią? Czasami taka konsultacja wniesie spokój ducha, a czasami może się okazać ze niby do paszczy zaglądali ale wędzidełko przegapili czy coś. Trzymam kciuki 🙂
Dzionka, przyzwyczaiłam się w sumie 😂 problem był tylko w 6h w samochodzie, gdzie po 4 budziła się na cyca ale koniecznie chciała go na stojąco, bujając, ale nie w sumie to go wcale nie chciała, itd....a to wszystko w samochodzie bo zima i nie da się wyjść 🤣 samochodem jak skakałam na tylnym siedzeniu rzucało jakby była w nim niezła zabawa 🤣 a ja śmiech przez łzy i sycze do Michała ze zaraz nie wytrzymam i chodakowska to przy tym bułka z masłem... 😀

Jak już była całkiem większa to spotkałam się z dziewczynami z wro w kawiarni, i jakos udało mi się nakarmić w wc, ale problem wtedy był taki ze Aniela chciała spac ale nie mogła zasnąć bo za dużo się działo wiec wybierała darcie mi się do ucha...dziewczyny zostały na druga kawę a ja hop do samochodu gdzie dziecko mówiło dobranoc po dojechaniu do pierwszego skrzyżowania.

Ale moje drugie dziecko będzie sobie jeść cyca wszędzie i spokojnie, a potem zasypiać, o! 🏇
A tak naprawdę wszystkie te momenty...to naprawdę są tylko momenty 🙂 teraz mam tfu tfu chyba najlepszy czas, wszystko już mogę zrobić łącznie ze wspólnym pieczeniem ciasta, a i mogę pójść donkolezanki i wiem ze w porze drzemki Anielita w końcu odpadnie na kanapie 😉
U mnie z kolei żadne dziecko nie zasypiało przy cycku. Zawsze zazdrociłam tym, co nie muszą sie nanosić i nabujać i potem odkładać po sto razy, bo się wybudza 😉 Co dziecko to "historia", eh. I jeszcze te dzieci, co zasypiają leżąc koło rodzica - dla mnie też inny świat wciąż 😀 Choć Sarze się kilka razy zdarzyło.
A Hela sama zasypia na noc - ot tak, po prostu ją karmię na fotelu, odkładam do łóżeczka i zamykam za sobą drzwi. A więc da się 😀
Wow kosmos! Anielka miała taka fazę na zasypianie samemu ale miała wtedy 4 miesiące 🤣 teraz wala się po łóżku w te i wewte aż zasnie, ale muszę siedzieć/leżeć obok.
Tez do tej pory nie kumam jak to możliwe ze kładziesz obok siebie takie małe i zasypia! 😀 i jesze ‚no tak wiesz, głaszcze ja po główce, trzymam za reke’...no wtf, ja musiałam odwalić trening waląc przysiady z dzieckiem na rekach! Totalne zazdro! 😀
Dzionka to ja Ci przyślę mojego mężą. On ma podejście: " nie będę nosił bez sensu. Jak potrzebuje bliskości to kucnę obok łżeczka i będę bujał ręką , ale nie wezmę " Myślałąm taaa , ale po kilku histeriach Hania usypia  sama 👍
Co do jedzenie . Hanka drze się w niebogłosy przy butli kiedy robią się jej afty/ boli gardło/ ma skok rozwojowy bądź kilka  na raz. Refluks też mamy zdiagnozowany.
Idę do sypialni w te ciężkie karmienia, włączam szumisia i czasem starczy , ale nie zawsze. W najgorsze dni musze ją trzymać spionizowaną , chodzić i bujać. A przy 7 kg klocku  i piciu 20 minutowym to masakra.Zanim sami doszliśmy do tego  co jej dolega  neurolog stwierdził nadaktywność w dzień, niemożność skupienia się. Ale to było guzik prawda. Także ja bym w magiczne diagnozy nie wierzyła.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 listopada 2018 19:31
sienka, że też po tym wszystkim jeszcze mówisz "moje drugie dziecko będzie..." 😀 Ty to chyba w ogóle jesteś mega pozytywną i ootymistka? Takie mam wrażenie z forum. Podziwiam, dla mnie luz, optymizm i jasne barwy to wciąż pojęcia abstrakcyjne 😉
Dzieki dziewczyny, przekaze jej.

sienka to niby tylko chwile i "szybko" ten czas mija, ale o tym sie fajnie mowi z perspektywy czasu 🙂 Przy pierwszym dziecku trudno jest wyluzowac, to tez jest dosc przewrazliwiona "pozna matka" z cala masa niewiadomych i obaw.
Jakakolwiek "diagnoza" moze pomoc o tyle, ze nie bedzie sie obwiniac, nie bedzie sie zastanawiac w kolko co jest nie tak i dlaczego. Jezu, okropnie przykro mi bylo na nia patrzec, jak sie rozkleja, bo po prostu nie wie, nie ma pojecia co zrobic... wiecznie sie martwi, czy jej dziecko nie jest glodne, taka karuzela uczuc ze hej.

bobek konsultowala sie z jedna, ale taka dosc "strict" jesli chodzi o cale podejscie do laktacji, jakos dziwnie ksiazkowa i srednio byla w stanie pomoc. Moze dlatego ze to glownie polozna jednak, a z tymi wiadomo jak jest. Bedzie szukac innej.

Zauwazam ze z drugim podejscie jest juz duzo lzejsze, np z zasypianiem tez widze ze wiele matek po prostu luzuje i nie niucha dmucha lula itd tylko odklada i juz - no i co? dziala 😀
Ja sie tylko modle, zeby moja druga nie miala alergii. Bylaby ulga jak cholera!
Dokładnie, wszystko fajnie się mówi , kiedy jest już za nami.
Co do zasypiania na cycu to moje pierwsze cudo miało taką faze jak była malutka, że się jej zdarzało ale jak miała kilka miesięcy, chyba 4, to się skończyło rumakowanie. Ogólnie usypianie jej tak dawało w kość, że odwrotnie niż inne mamy witałam z radością każde przejście na mniejszą ilość drzemek w ciągu dnia, a jak przestała spać przed drugim rokiem życia to poczułam się wreszcie wolna bo można było przestać planować dzień z przerwą na "wielką niewiadomą" czyli drzemkę Jagody 😀 Druga gwiazda zasypiała na cycu dokładnie w 15 minut, luksus nad luskusy, następnie odkładało się ją do łóżeczka i spała sobie spokojnie po 1,5-2 godziny. Tylko musiała być cisza obok sypialni bo jak tylko zaskrzypiała podłoga to pobudka.
ash   Sukces jest koloru blond....
30 listopada 2018 19:54
Dla mnie była to osobista porażka, ze moje pierwsze upragnione dziecko tak się rzuca, wygina i spazmuje przy kp. Byłam przekonana ze to moja wina, ze nie umiem go przystawić, mam za mało mleka itp. Nie pomagał tez fakt, ze Tymek fatalnie przybierał na wadze.
Walczyłam pełne 9 miesięcy, ale to była walka przez łzy. Przy drugim dziecku gdyby tfu tfu był taki problem zdecydowanie szybciej przejdę na mm.
Dokladnie to samo jej dotyczy. Gdyby nie to ze mala kompletnie nie toleruje butli to tez pewnie by sie skonczylo na randkowaniu z laktatorem a predzej czy pozniej na mm. Ciulowo na maxa 🙁

Ooo nie, Iga tez musiala miec cisze totalna, ile ja sie nawkur... jak maz czyms stuknal czy sasiad przesunal krzeslo albo postanowil wlaczyc sobie glosno muzyke  🤣 A ile razy akurat jak przychodzil czas drzemki ktos postanowil sobie cos powiercic?? Aaaaaaaaa, az mam ciarki na te wspomnienia  😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
30 listopada 2018 20:20
ash, gratulować??? (jeśli nie, to pardon, mam takie zatrzęsienie drugich ciąż wokół, że już mam skrzywienie 😀)
Lotnaa   I'm lovin it! :)
30 listopada 2018 20:24
TRATATA, u nas pewnie jakoś podobnie, chociaż waga pewnie ciut większa  🤣

Donia, brawa dla Taty! Kurcze, u nas na noc to jakoś idzie (tzn nie to, że super łatwo, ale w końcu usypia). Za to w dzień to tylko w wózku na spacerze lub na rękach. Odłożyć też się nieraz da, ale wówczas drzemka trwa 20 minut  🙄

nerechta, kurcze, trzymam kciuki za koleżankę i maluszka, ciężkie to strasznie.

A jeszcze w temacie tatusiów. Wczoraj oznajmiłam mężowi, że muszę dziś gdzieś wyjść SAMA, bo oszaleję. Zostawiłam go z nakarmionym dzieckiem, zapakowałam do wózka, i zaraz mu też zasnęła. Po niecałych 2h dostałam zdjęcie z wyluzowaną dzidzią jedzącą swoją pierwszą butelkę ever (mm). A jak wróciłam, leżała z zadowoloną miną w wózku żując swoją dłoń, a on odkurzał. Żeby mi poleżała tam choć chwilę, muszę ją ostro zabawiać, gadać do niej i stawać na głowie.
A przy tacie totalny chillout 😵
Bo one nas wyczuwają.Hania wieczorami  jest marudna. Marcin wrócił do domu 17.40.( kąpiemy 18) Ja naskakałam się z Hania już 40 minut tylko na rękach bo ciągle jęczała( nie że tylko 40 minut w ciągu całego dnia 😉 ). Mówię mu weź ją bo już nie mogę. Ten wziął chwilę ponosił,  włożyl do fotelika i już sobie myślę: pewnieee, zaraz mu da arie, ale nie- leżała cichutko 10 minut! toż to wieczność. A jak tylko mnie na horyzoncie zobaczyła to zaraz stękała! cwaniara
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
30 listopada 2018 21:00
Czesciej wychodź
Scottie   Cicha obserwatorka
30 listopada 2018 21:40
U mnie też aktualnie wicie się i nerwy przy piersi, ale to z powodu bólu brzuszka. Już myślałam, ze problemy z brzuszkiem nas opuściły na zawsze, bardzo długo nic się nie działo, a od tygodnia męczące gazy, napinanie się i w efekcie ulewanie. Zaciskam zęby i dostawiam po pierdyliard razy na różne sposoby. Łatwo nie jest, chociaż już dziś widziałam poprawę.

Co do zasypiania, to Kinga dostaje na noc butle MM, odbijam i odkładam do łóżeczka (pod warunkiem, ze nie płacze). Zasypia zazwyczaj sama w ciągu 10 minut. Daje MM, bo po nim szybciej zasypia a ja jestem wieczorami wykończona po całym dniu noszenia i czekam na sen jak na zbawienie. A jak odkładam ją do łóżeczka, żeby sama zasnela, to mam wyrzuty sumienia, że za mało ją przytulam... Głupie to.
W ciągu dnia niestety tak kolorowo nie jest, chociaż tez wszystko zależy od dnia. Czasem ma książkowe 3 drzemki po 2-3 godziny, a czasem nie chce spać w ogóle. No i niestety spi na mnie, odłożona wybudza sie w ciągu 15 minut.

Lotnaa, u mnie podobnie. Ja wymyślam cuda wianki, żeby dzieciak się uspokoił i dał mi zrobić cokolwiek innego, a mój mąż weźmie na ręce, zakołysze 2 razy i dziecko śpi. Ostatnio mieliśmy „dyskusje” na temat mojego „siedzenia” w domu i stwierdził, ze jakby był na moim miejscu, to dziecko byłoby najedzone i zrelaksowane, dom ogarnięty, obiad ugotowany, pranie zrobione. Nie kontunuowalam tematu, ale pewnie ma racje...
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
01 grudnia 2018 06:47
Mi od jakiegoś czasu tak naturalnie ułożył się plan dnia i czas drzemek i zupełnie przypadkiem zaczęłam małą wkładać o określonych porach do łożeczka, czytam bajkę i zaraz śpi. Jeszcze niedawno też się wkurzałam, że spała tylko przy mnie na poduszce do karmienia a po odłożeniu była pobudka a teraz chyba przestałam się cackać i przychodzi czas drzemki to sru do spania. W ciągu dnia mamy 3 drzemki po ok 1 godzinę a o 17 już zasypia na noc i ma 3 pobudki.

Co do dzieci niebutlelkowych to ktoś mi mówił żeby zostawić butle ojcu aby nakarmił.
ash   Sukces jest koloru blond....
01 grudnia 2018 06:53
maleństwo, nie  😂 
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 grudnia 2018 07:19
ash, spoko. Bo napisałaś w stylu "będzie / zrobię" a nie "byłoby / zrobiłabym" i już mi się radar włączył :p
ash   Sukces jest koloru blond....
01 grudnia 2018 07:25
maleństwo, bo my chcemy drugie dziecko i to już pewne, teraz tylko pytanie kiedy 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 grudnia 2018 07:38
ash, fajnie. Pewnie najlepiej zdać się na los.
Scottie w ogóle nie ma racji a Ty nie daj sobie niczego takiego wmówić!  😤

Tratata próbowali, nie ma opcji.

Dzieci są przy ojcach inne bo facet mniej zmęczony, nie jest sfrustrowany po całych dniach z dzieckiem więc ma luz wewnętrzny a dzieci to bardzo dobrze czują. Ba, wzielam 2,5 letnia córkę mojej wk.. już kumpeli i zasnela mi na rękach w 2 minuty a mamie nie zasnelaby w ogóle. Dużo luzu trzeba, ale łatwo się mówi  🙂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
01 grudnia 2018 08:57
Za to u nas teraz takie pytanie mi sie nasuwa: dlaczego moje dziecko w przedszkolu sprząta po sobie ( nawet jak juz przyjdę, to zrobi do konca, złoży pomoce i zaniesie na polke ), siedzi przy posiłkach spokojnie, nawet zamiata i wyciera podłogę jak wyleje cos a w domu jest histeria?  😵
ash   Sukces jest koloru blond....
01 grudnia 2018 10:13
Gienia-Pigwa, nie wiem ale u nas jest podobnie. No może bez histerii, ale cwaniaczek udaje ze nie słyszy, albo mówi „mamuś ty sprzątnij”
ash, trzymam kciuki! Tak myślałam, że Tymek nie pozostanie jedynakiem 😉

Niby inaczej z drugim dzieckiem, u nas też z wielooma rzeczami inaczej, ale jednak większość zależy od tego jaki egzemplarz się trafi... Dopiero teraz widzę, jak proste mogą być niektóre rzeczy z dzieckiem, jak mam Helkę 🙂 Wózek, jedzenie, takie codziennie funkcjonowanie... Chociaż kawał cholery teraz z Helki i jęczy na potęgę całe dnie. Wyrywa też Sarze rzeczy i ucieka krzycząc ;P

Pokażę Wam filmik z wczoraj, cała Helena ;P

https://vimeo.com/303868617
maleństwo   I'll love you till the end of time...
01 grudnia 2018 14:43
Tak myślałam, że Tymek nie pozostanie jedynakiem 😉


Kurde, a ja już uwierzyłam ash, że jednak nie 😀 Ale baaaardzo się cieszę, będą jeszcze revolciątka że "starej gwardii".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się