Kurs instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością j.k.

Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 sierpnia 2009 00:09
Wg mnie można na to spojrzeć z kilku stron.
1. Dobry instruktor obroni się sam, z kursem czy bez. Ja najmilej wspominam współpracę z moim trenerem, który kursu nigdy nie zrobił, bo był po zawodówce. Miał szacunek do koni, dużą wiedzę i doświadczenie nieporównywalne do przeciętnego "absolwenta" takiego kursu. Ale też nie pracował on w szkółce i papierek mógł sobie olać.
2. Jeździłam też z dwoma instruktorami sportu, którzy, za przeproszeniem, wyżej s... niż d... mieli. Mniemanie o sobie kosmiczne, na podstawie zdobytego właśnie papierka. A ani ich umiejętności, ani wyniki ich uczniów, ani podstawa podczas treningów dumą nie napawały.
3. Jest też grupa instruktorów rekreacji, którzy, właśnie, powinni pozostać przy małej agroturystyce i mieć nadzieję, że nikt kto choć trochę umie jeździć do nich nie przyjedzie. Bywają sytuacje żenujące, tak jak pisze devila. I jeszcze ok, jeśli zdają sobie sprawę ze swoich umiejętności, ale dbają o konie, bezpieczeństwo i chociaż nadrabiają miłą powierzchownością.
Najgorsi są miszszszczowie świata, którym się wydaje, że 2 tyg kursu i kawałek papierka faktycznie zrobił z nich profesjonalistów.
Kiedyś trafiłam do stajni Mistrza Polski Amatorów w skokach (który wszędzie powtarza ten tytuł, zdobyty w zawodach na poziomie plus minus klasy P), który chciał moją siostrę wsadzić na kobyłkę z rozoranym od wędzidła pyszczkiem. Ot, "bo ktoś jej zardzewiałe za małe wędzidło założył i pojechał do lasu"  🤔  😵 . Ale z takim nawet się nie podyskutuje, bo on zawsze będzie wiedział lepiej. Wszak to INSTRUKTOR. Brzmi dumnie.
🤔
Cześć wszystkim!
W końcu postanowiłam włączyć się do jakiegoś wątku 😀
Mam pytanie czy ktoś z was jedzie do Nowego Ciechocinka na wrześniowy kurs???
A może ktoś już tam był i może powiedzieć coś o tamtejszej atmosferze i warunkach zakwaterowania??????? 🤣
Ja miałam jechać,ale chyba jednak mi się nie uda.Opinii niestety też nie udało mi się zebrać.
Jeżeli juz o Ciechocinku mowa to chciałabym sprostować informacje z zamkniętego juz innego wątku! podaje cytat stamtąd

"chodzi mi też o to że dowiadywałam się o kurs w TKKF który odbywa się w Nowym Ciechocinku(12 wrzesień) i tam wymagają poświadczenia o przynajmniej 2 letnim stażu w jezdzie z jakiegoś klubu czy ośrodka i co chyba sama se takie wystawie bo znajomości zeby mi ktos takie załatwił to nie mam....... .A zreszta chyba po to jest egzamin wstępny za który biorą 100zł żeby sprawdzic możliwośći kandydata, więc takie zaświadczenia słuzą tez po to zeby przepchac osoby ze znajomych stajni...! Taka moja opinia! Póki co jestem na wakacjach i robie mini wywiad u bardziej zorientowanych "

Rzeczywiście Ciechocinek wymaga takiego zaświadczenia i ja jestem w podobnej sytuacji jak ta osoba! Ale dowiadywałam się (bardzo miła informacja) i Pani napisała,  że w takich sytuacjach trzeba zamiast zaświadczenia przedstawić  " SWÓJ KOŃSKI ŻYCIORYS" 😁
Fajna sprawa tylko nie wiem jak się do tego zabrać bo wstęp jest zawsze najgorszy :emot4:
Jako że jezdze na prywatnych koniach napewno nie jestem wybornym jezdzcem - zwłaszcza technicznie i będę jak cień przy reszcie, ale może mnie nie wywalą pierwszego dnia 🙇  😁
Dziwne,jak ja się dowiadywałam to poinformowano mnie,że jest tylko egzamin wstępny a jak mam 3 licencję to nawet z tego jestem zwolniona.
Wiesz inaczej rozmawiają ze specami, a inaczej z takimi szaraczkami 🤣
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 sierpnia 2009 19:59
Jako że jezdze na prywatnych koniach napewno nie jestem wybornym jezdzcem


Teraz już niewiele koni nie prywatnych zostało  😉

Śmieszy mnie trochę ten Ciechocinek, zaświadczenia, życiorysy... Ktoś może klepać tyłek 10 lat i jeździć gorzej niż ktoś kto zaczął 1,5 roku temu. Nie wiem, wg jakich kryteriów będą dokonywać selekcji. Niech przeprowadzą egzamin wstępny z prawdziwego zdarzenia, a nie o autobiografie proszą  🤔wirek:
Lotnaa,tak jak napisałam-mnie nikt nie prosił.Powiedziano mi,że jest normalny egzamin wstępny.Dopiero później spytałam się czy jakiś papier zwalnia z egzaminu.
[quote author=crosktos link=topic=71.msg324103#msg324103 date=1251389317]
Jako że jezdze na prywatnych koniach napewno nie jestem wybornym jezdzcem


Teraz już niewiele koni nie prywatnych zostało  😉

[/quote]
He FAKT!!!- ale chodzi bardziej o to że jezdze w zaciszu własnego placyku (ostatnio się zaniedbałam i są to z reguły tereny) bez nadzoru specjalisty, który dzielnie wspierałby mnie  (za marne grosze oczywiście  😁 ) komendami: "wyprostuj sie , pięty w dół, ręka niżej - wyżej...........itp itd " 😀 .Każdy kto tak miał/ ma wie o co chodzi! 😕
Ale na koniec dodam, że żadnym sportowcem i czyimś GURU być nie zamierzam, bo czasu i warunków mi brak, ale konie i jazda konna zawsze pozostaną najbliższe mojeju sercu - o czym nie jedna osoba mogła się juz przekonać! 😍  To daje mi satysfakcje i ukojenie w tym porąbanym świecie...!!!  😵 I drobne telepanka i niedociągnięcia można mi  chyba wybaczyć  😀
hej hej !
wybiera sie ktoś na kurs do Grudziądza we wrześniu ?
Sigma możesz cos więcej napisać <oczy kota> ? bardzo masakra ?
Wszystkich innych którzy owy kurs przezyli również prosze o opinie i relacje.... Zależy mi na uprawnieniach a z kasa krucho... Wiec zastanawiam sie poważnie nad tym kursem.
Hej  😀
Czy jakieś życzliwe osoby mogą mi wyjaśnić jak to jest z egzaminem końcowym na kursie??? Jak sie takiego nie zda za pierwszym razem to czy są możliwości powtórnego podejście??? W jakim czasie trzeba sie z tym wyrobić i ile płaci się za dodatkowy egzamin  🤔wirek: Moja koleżanka wybiera się na kurs a super  jezdzcem  (ale radzi sobie całkiem dobrze) to raczej nie jest i często zżera ją trema!!! Jak jeszcze trafi na jakiegoś palanta co się na nią wydrze zamiast normalnie coś powiedzieć to cegła i stresiol na maxa!!! Zastanawiam sie czy nie wywali w błoto 3 tyś  🙁  Moi znajomi poszukują kogoś na stałe do pracy w prywatnej stajni  do prowadzenia lonży (osobno jest dodatkowy instruktor, który ma dość "plamienia honoru" lonżą), ale chcą kogoś z instruktorem. Dziewczyna złoto uwielbia dzieci, ma podejście do zwierząt i jest świetna kandydatka do pracy która pucharów nie wymaga...!!! Tylko problemem jest jej mała wiara we własne możliwości i tak jak na studiach najgorzej szły jej egz ustne i jak jeszcze ktoś jej dogryzł!  🙁 Chciałabym jej pomóc bo pracy potrzebuje, ale jak w razie czego więcej podejsc nie bedzie to chyba delikatnie jej  odradze bo tyle pieniędzy w totku to prędko nie wygra!!!  😕 Kurcze ale nawet na studiach jest kilka podejść  gdyby co  😀
Grudziądz to żadna masakra - poziom taki, że nawet nie musisz umieć na dobrą nogę anglezować, bo na kursie się nauczysz... Generalnie płacisz, chodzisz, papier masz - cała filozofia... Właściwie to trzeba być naprawdę totalnym dnem by oblać... 🙄
A jeśli nadal się boisz to moja rada - złam rękę... Zwolnią Cię ze wszystkich egzaminów... z resztą nie tylko tam...  🤔wirek:
Ja byłam na kursie w Grudziądzu. Owszem poziom kilku osób był bardzo niski, ale... Egz wstępny oblała tylko 1 osoba. Wiadomo, jakby chcieli zrobić selekcję ostrą to z 20 osób zostałoby może z 5, które naprawdę nie miały problemów z podstawami. Ale kilku osobom trener od razu powiedział, że jeśli chcą zdać egz końcowy, to muszą ostro popracować nad sobą w domu pomiędzy zjazdami. Była też możliwość wykupienia rw piątek przed naszymi zajęciami jazd z trenerem. Wtedy indywidualną jazdą można było wyeliminować trochę błędów. Cena tych dodatkowych jazd była bardzo atrakcyjna. Jedna osoba korzystała i efekty były naprawdę widoczne. Koni było 4 na ok 20 osób, więc samej jazdy nie było wiele. Ale było masę teorii, mieliśmy prowadzić jazdy rekreacji i korygowano nasze uwagi, podpowiadano.
Celem kursu nie jest nauczyć osobę jeździć konno, ale sprawdzić czy instruktor dba o BHP, wie do czego są wypinacze czy wytok, jak lonżować konia, kiedy wezwać weta, jak rozplanować jazdę czy zorganizować dzieciom na obozie czas wolny.
Egz końcowy składał się z:
- wskoku na oklep na konia,
- lonżowania niesfornego kuca,
- poprowadzeniu jazdy, rozplanowaniu jej i korygowaniu błędów jeźdźca,
- teorii,
- przejechaniu programu na poziomie brązowej odznaki.

Egz końcowego nie zdało 3 osoby. Porażka tylko na jeździe.

AnkaLekWet atmosfera na całym kursie była bardzo sympatyczna, więc nie było się czym denerwować na końcu. Wchodziliśmy pojedyńczo do salki, gdzie siedziała komisja 3-osobowa. Każdy zadawał Ci  pytanie, jeśli byłaś na zajęciach to nie było problemu by na nie odpowiedzieć. Z tego co słyszałam koleżance pomagała komisja odpowiadać na pytanie z biologii. To był najtrudniejszy dział i chyba ze stresu, nie zakumała o co ją pytają. Kobitka ponownie zadała pytanie już w innej formie, by pomóc jej w odpowiedzi. Dziewczyna zaskoczyła o co ją pytają, odpowiedziała i zdała 🙂.

Tak jak ktoś wcześniej napisał, te kursy nie są przeznaczone dla osób, które chcą pracować w sporcie, kształcić zawodników. Ze mną na kursie byli ludzie, którzy mają agroturystykę, lub konie 3-5 koni w turystycznym regionie. Chcą bezpiecznie i zgodnie z prawem zarabiać na koniach. Ich klienci to głównie początkujący, na lonżę lub ludzie jeżdżący, którym zależy na wyjazdach w teren.

W Grudziądzu mieliśmy 1 konia na poziomie P więc nie można było od Nas wymagać za wiele. Ja na egz z ujeżdzenia miałam kobyłkę, która chodziła od 2-3 m-cy pod siodłem. Z kolegą 3 dni pracowaliśmy przed egzaminem nad nią, żeby poprawnie zagalopować i przejść do stępa czy stój "w literce". O ustawieniu kobyły nie mogło być mowy, bo nie była nawet w równowadze. Więc skupialiśmy się na poprawnym rysunku, przejściach i pomocach. Nie wiem jak na innych kursach, ale w Grudziądzu było miło. Tylko warunki mogłyby być lepsze.

Anderwil nie wiem co masz za doświadczenie z tą ręką. Kolega zerwał ścięgno podczas kursu i zdawał z nami tylko teorię. Na egzamin praktyczny miał się zgłosić jak jego stan zdrowia pozwoli.
Na wstępnym oblał ktoś właśnie za anglezowanie na złą nogę. Poziom faktycznie nie jest wysoki. Jeśli toś oczekuje wysokiego poziomu to lepiej udać się na instruktora sportu.
dzięki wielkie! 🙂
Egz końcowego nie zdało 3 osoby. Porażka tylko na jeździe.



  a wiesz jak dalej wygląda sprawa takich osób??? Na czym polegli? A znasz moze adres stronki z Grudziądza?
[quote author=bera7 link=topic=71.msg324995#msg324995 date=1251545586]
Egz końcowego nie zdało 3 osoby. Porażka tylko na jeździe.



   a wiesz jak dalej wygląda sprawa takich osób??? Na czym polegli? A znasz moze adres stronki z Grudziądza?
[/quote]

Stronki nie mieli i chyba nic się nie zmieniło.
Nie interesowało mnie czy są poprawki jakieś, ale myślę, że jest taka możliwość. Jedna osoba na skokach (koń odmówił 2-krotnie skoku), dwie na ujeżdżeniu. Od początku widać było, że te osoby nie nadają się na kurs. Wiadomo, dopuszczono bo chodziło o kasę. Mieli 2 m-ce na to, żeby się doszkolić. Nie wykorzystali tego czasu. Błędy to:
- anglezowanie na złą nogę,
-przejście 3 metry za miejscem gdzie miało nastąpić,
-niewłaściwe pomoce w zagalopowaniu, co skutkowało zagalopowaniem nie tam gdzie trzeba,
- brak zmiany nogi na przekątnej.
To takie, które pamiętam. Kurs robiłam kilka lat temu, ale naprawdę nie było problemu, żeby przejechać poprawnie ten program. A osoby, które oblały naprawdę nie potrafiły nic więcej niż nie spadać na zakrętach  🙄
🤣
Dzięki to mnie pocieszyłaś!!! Tyle to moja kumpela jest w stanie zrobić  i więcej ! 😅
tylko kurcze nie moge znaleźć nic o tym Grudziądzu-co , gdzie, kiedy???? 😵
Jednak lepiej chyba żeby poszła do Grudziądza bo sporo osób wypowiada sie na ich temat i coś wiadomo, a o  Ciechocinku dziwnie milczą.. 🤔
A największą trudność to pewnie sprawi jej wskok na oklep, chyba że jej dadzą szetlanda bo mierzy "aż" 1,5 m  😁
AnkaLekWet ja też wysoka nie jestem 😉, Kobyłka na którą wskakiwaliśmy miała jakieś 150-152cm więc nie było tragedii. Jedna koleżanka, też miała ok 150cm, matka 5 dzieci 😉 ja trzymałam konia i jak wskakiwała, a trener odwrócił głowę żeby spojrzeć na lonżującego to jej szybko "pomogłam podrzucić tyłek" 🤣. Zresztą nie sądzę, żeby z tego powodu kogoś oblano. Dużo osób miało problem z tym wskokiem, zwłaszcza tych już starszych nieco. Każdemu jakoś pomogliśmy  🏇 .
ushia   It's a kind o'magic
29 sierpnia 2009 19:24
http://www.rywal.nks.pl/ramka.htm
strona Grudziadza

tez tam robilam papiery - generalnie, jak ktos tam nie zdal to albo fikal do szefa albo byl dnem totalnym bez pojecia o pojeciu
rok temu to radosne wydarzenie nastapilo - nie wskakiwalismy na oklep, egzamin wstepny byl prosciutki, koncowy, czesc ujezdzeniowa raczej symboliczna, skokowa parkurek L urozmaicony ze dwiema przeszkodami stalymi
szybko i na temat
Info nie ma, bo w zasadzie skończyły się czasy, kiedy kurs w Gru robiło na raz kilkanaście osób. Teraz w zasadzie każdy się indywidualnie umawia - przyjeżdżają np. 2-3 osoby (a bywa, że jedna 😉 ), zaliczają przeważnie udział w jakiejś imprezie (przy organizacji zawodów itp), prowadzenie jazd itp. Bardzo szybko to idzie.

A warunki... cóż.. 🙁
ushia   It's a kind o'magic
30 sierpnia 2009 16:03
Nie ma juz kursu "głównego" czyli tego zjazdowego oficjalnie zglaszanego?
To do czego dopisywane sa osoby z umawianego "stacjonarnego"?  👀
magia, panie, magia  😂
Dziewczyny, a który kurs bardziej polecacie???
W grudziądzu, czy w N Ciechocinku???
ushia   It's a kind o'magic
30 sierpnia 2009 17:13
no wybacz, ale nie znam nikogo kto by robil i tu i tu i mogl porownac  😎
masz opisane co i jak to sama wybieraj
moze ktos jest.........  👀
nie zdał w jednym i poszedł do drugiego!  😁
Nigdy nie mów nigdy!  🤣
Ja znałam taka osobę, która zaliczyła kilka dni w Gałkowie, a potem poszła do Grudziądza bo stwierdziła, że aura tam jej nie pasowała...!!! A że tyle co jeden Kurs wydawała na pare butów to sobie skakała z kwiatka na kwiatek! W sumie to nie wiem czy skonczyła ten kurs czy nie bo była dosyć trudna w obsłudze (czyt. w kontakcie ) .......  🙄
Jeśli toś oczekuje wysokiego poziomu to lepiej udać się na instruktora sportu.


zeby zrobic kurs na instruktora sportu, trzeba dwa lata posiadac uprawnienia instruktora rekreacji oraz zdac egzamin na poziomie klasy P w skokach i N w ujezdzeniu.
katija mi się wydaje, że trzeba mieć uprawnienia instruktora szkolenia podstawowego, a nie instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna.
Ale mogę się mylić.
tylko kto ma uprawnienia instruktora szkolenia podstawowego i gdzie sie je robi??? mi dzis powiedziano to co napisalam, ale nie wykluczam, ze wprowadzono mnie w blad.
zeby isc na kurs sportu trzeba przez 2 lata miec instr szkolenia podstawowego (taki kurs byl w zeszlym roku chyba albo na poczatku tego w sopocie organizowany) albo zdac egzamin na poziomie instr szkolenia podstawowego zamiast tego. a potem nastepny egz wstepny, zeby zrobic selekcje na kurs sportu. tak zrozumialam z tego co jest na stronie pzj-tu. jezeli zle interpretuje to mnie poprawcie.

a jakby ktos byl zainteresowany kursem instruktora sportu to ma byc on w sopocie o ile uzbiera sie odpowiednia ilosc chetnych. info i mail do zgloszen sa na stronie skj-tu ( www.skj-sopot.pl ). a wczoraj obilo mi sie jeszcze o uszy, ze maja byc 3 kursy na raz: rekreacji, szkolenia podstawowego oraz sportu, ale to zupelnie niesprawdzona informacja
Katija miałam na myśli instruktora wyszkolenia podstawowego 😉. To otwiera drogę do instruktora sportu, potem trenera itd. Ale fakt, egzamin na wyższym poziomie, kurs na wyższym i wymagania też większe. Jeśli ktoś widzi w szkoleniu innych swoją drogę zawodową to nie powinien iść na skróty. Ja robiłam kurs dla siebie, na zasadzie "nigdy nie wiadomo co się przyda". Jest to jakieś uprawnienie na podstawie którego mogę nabyć OC, gdybym np. chciała w agroturystykę się bawić.
Z jednej strony narzekamy, że kurs jest na niskim poziomie, a z drugiej tacy ludzie tam idą... Idąc na kurs miałam spore wątpliwości, czy się nadaję. Obawiałam się, że za mało umiem. Jednak mimo nie najlepszej opinii o własnych umiejętnościach, zdałam i nieskromnie mówiąc na tle grupy wypadałam dobrze  😡. Wśród 20 osób, które ze mnę robiły kurs wg mnie 4 dostałyby uprawnienia, gdybym ja je wydawała.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się