Młode Konie

zajrzyj jej do "paszczy" , a jak sobie nie da to spróbuj się przyjrzeć jak ziewa,
moja wyglądała komicznie na początku, jak ludzki sześciolatek  😁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 grudnia 2009 18:16
armara to nie głupi pomysł hehe dzięki  🙂 Moja młoda podłapuje ludzkie ziewanie 😀 ja ziewam i po chwili ona 😀😀😀 Obczaję te jej ząbeczki 🙂
Averis   Czarny charakter
21 grudnia 2009 18:16
'Mój' pierwszy źrebak nie doczekał niestety zmiany mleczaków i jestem nieco zielona w tym temacie. Kiedy i co się wyżyna- wiem, ale jeśli chodzi o objawy, to muszę się doedukować. Będę czujna  👀
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 grudnia 2009 18:18
Averis   dlatego ja pod choinkę zażyczyłam sobie ,,Hodowlę koni" pruskiego 🙂 tam powinny być takie informacje kiedy i w jakim okresie ząbki się wyrzynają i jak reaguje koń 🙂 Trzeba się dokształcać 🙂 Na weterynaryjną mnie jeszcze nie stać ale kiedyś na pewno 😀
Na weterynaryjną mnie jeszcze nie stać ale kiedyś na pewno 😀

ale wet u nas przeciez dzienna, bezpłatana też 😉

a jak ktoś ciekawy to mogę skany z książki od anatomii własnie na temat zębów 😉
Averis   Czarny charakter
21 grudnia 2009 18:26
armara Ale to o ksiązkę weterynaryjną chodziło 😉
oj, przepraszam w takim razie  😡
ushia   It's a kind o'magic
21 grudnia 2009 18:32
cieciorka, młody nie mój, tylko pod opieka go mam. Zwierz szatański, urodzony 06.06.06, wynik bezmyslnego rozmnażania "bo papier jest". Teraz nie bardzo wiadomo co z nim dalej zrobic. Niestety wychowywany w towarzystwie dorosłych koni, co ujemnie odbiło się na jego psychice. Jest ciut zbyt uczłowieczony, bo mysmy sie z nim bawili, konie po robocie mialy dosyc i nie chcialo im sie z gnojkiem hasac, brak mu takiego wybrykania, wybiegania, z czego wynika np kiepska daznosc do ruchu naprzod - a on arab przeciez. Charakterny, kastrowany w wieku 10 miesiecy. Podporzadkowany wlasciwie tylko mnie, reszte obslugi ewentualnie laskawie wyslucha i rozwazy czy sie zastosowac do polecen. Znam drania od pierwszych jego chwil na swiecie, ja go imprintingowalam. Teraz jak patrze na to jego bezczelne spojrzenie zastanawiam sie gdzie podzial sie ten maly slodki koniczek o wielkich oczkach. Jest najmlodszy na 20 koni, a bynajmniej nie ostatni w hierarchii, wlasnie przerabiamy bunt okresu dojrzewania. W stadzie zdobywa coraz wyzsza pozycje i probje, czy nie udaloby mu sie porzadzic rowniez mna. Od pazdziernika pod siodlem, niestety nie udalo mi sie dluzej odwlekac zajezdzania - jak wspomnialam kon nie jest moj. Calkiem ladnie nam szlo, opanowalismy trzy chody, reakcje na pomoce, zaczelam wprwadzac drazki, konik przyszedl do reki. Niestetyzimowe szalenstwo go opanowalo i ostatnio jest masakrycznie nieskupiony na pracy. Jutro mam plan wsiasc nei na hali, tylko na ujezdzalni - cos czuje, ze bedzie wesolo 🙂
Proszę bardzo, oto Mi-Ogi (Morena oo, Wachlarz oo) Imię japońskie, znaczy "Cenny Wachlarz", co jak widac jest sprytnym nawiązaniem do ojca.
Choc i tak wołamy go Ogi, Jogurt albo Ogór 😉


zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 grudnia 2009 18:36
ushia jezu ten nosek .... padłam .. przepiekny !!!!
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
21 grudnia 2009 18:43
śliczny maluch ale niziutki chyba troche jak na araba? Czy sie myle??/ 🏇
Averis   Czarny charakter
21 grudnia 2009 18:45
Araby z reguły są dość niskie.
ushia
strasznie uroczy, pozory mylą powiadasz :P
półbrat mojej młp, jest po wachlarzu i z tego co wiem to sobie całkiem nieźle pomykał ujeżdzenie w wieku lat 5 i 6 🙂
ushia   It's a kind o'magic
21 grudnia 2009 18:50
Ogi jak na araba jest raczej z tych wyższych, tylko niestety po ojcu chudy i taki przecinkowaty. Mam jeszcze jego półbrata w stajni i tez taki sledzik, choc juz dawno dorosły.
Wspomniany pólbrat był chwile w Lewadzie i P startował.

On uroczy jest - co nie zmienia faktu, ze drań  😉

Miło że sie nasz czempion podoba 😉
adrianna32   oni wojne pokazuja a o pokoj walcza
21 grudnia 2009 18:52
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
21 grudnia 2009 18:53
ushia, jeeeej ale cudo 💘
ha, Mi-Ogi dorosły, ale czas leci

2 lata temu...




🙂

u nas też młodzież dorasta, oto nasz młody koń, konica
wrzesień 2008


i dziś, póltoraroczna

Ushia ale musisz przyznać, ze wierna kopia ojca z budowy . Piekny jest 🙂
ushia   It's a kind o'magic
21 grudnia 2009 18:58
O rany, założe  chyba fan klub Ogiego  😀

montana - ależ piekna!

amber - zdecydowanie, wachlarz sie nie wyprze ojcostwa 😉 A czy ten Tobie znany wachlarzyk tez ma problemy z ustaniem na trzech nogach jak podnieść mu prawy tył? Bo u mnie obydwa cierpia wtedy strasznie
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 grudnia 2009 19:07
ushia no bez kitu też mam ten sam problem 🙂 Owszem da mi nogę ale z takim przekąsem... i to po tym jak się  chwilę poirytuję  na nią i porzucam ,, pannami lekkich obyczajów" 🙂

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/092ee83812d9e8d1.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/70411e1b737c5887.html
moje zimowe szczęście 🙂

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/5e15d08a2a0c203a.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/4f03e21b9fdd333d.html

Wybaczcie że są linki ale nie umiem dodawać fotek bezpośrednio z neta
ushia   It's a kind o'magic
21 grudnia 2009 19:21
zabeczka, u nas problem nie lezy w checiach konia, tylko w jego mozliwosciach. Obydwaj panowie po Wachlarzu maja realne trudnosci z rownowaga przy podnoszeniu prawego tylu. Oczywiscie sa w stanie ustac, ale widac roznice jakpodnosisz lewa a jak prawa. Ten starszy to jak byl w wieku Ogiego potrafil sie przewrocic przy struganiu.
a mój Bonnard brzydal 13 grudnia skończył 1,5 roku 😅 i jest obsierścionym mamutem🙂

dodaje linka bo "katalog załączników jest przepełniony-cokolwiek to znaczy)
http://www.photoblog.pl/krysiex213/53105032

Montana, Żabeczka17 piękna polska młodzież😀
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 grudnia 2009 19:44
krysiex213  :kwiatek:  dziękuje 🙂
ushia  myślałam że młode konie często maja podobne cechy do siebie i zachowania 🙂 😀 w tym przypadku moja czasami przegina pałę 🙂
Dziewczyny pomóżcie mi co z tymi ząbkami 🙁


Żabeczka, nie martw się zębami -  to książkowy czas na wymianę jedynek, - koninie nawet jabłka w tym czasie będa z pyska wypadały, choć zapewne do tej pory pożerane były idealnie 😉
Caly etap wymiany potrwa jakieś dwa tygodnie 🙂 później chcoć zęby będą jeszcze zbyt krótkie, to bolesność minie i koń będzie jadł normalnie... Przeczekaj chwilę i nie wzywaj weta 🙂 no chyba, że uznasz to za stosowne 🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 grudnia 2009 20:47
Megane dziękuję 🙂 za poradę. Poczekam do końca świąt.. zobaczymy co będzie się dziać dalej 🙂 jeszcze raz dziekuję
Megane dziękuję 🙂 za poradę. Poczekam do końca świąt.. zobaczymy co będzie się dziać dalej 🙂 jeszcze raz dziekuję

... i nie panikuj, jak zobaczysz, że nowe zęby  są żółte i jakby za duże do całej reszty  😁
Są jakby nie z tej paszczy 🙂
To normalka 🙂

Powodzonka  :kwiatek:
zabeczka17, nie bój Żaby 😉 Pogoda.... mój zbój i podopieczna wariują podobnie. Z racji posiadania wolnego czasu wypuszczam je po prostu na godzinę - dwie na halę, żeby się wybiegały i niczego nie rozniosły. I tak nie dostają wiele owsa. Po padokach biegać się nie da, gruda niemożliwa, więc konie siłą rzeczy - nie biegają po czymś takim, chodzą raczej ostrożnie no i jak już znajdą podłoże, które jest fajne - zaczyna się rodeo. 😉
Nie bój się o zęby, jest dokładnie tak jak mówi Megane 🙂
montana, Kwiat końskiej młodzieży z tej Konicy 🙂

Ushia
est ciut zbyt uczłowieczony, bo mysmy sie z nim bawili, konie po robocie mialy dosyc i nie chcialo im sie z gnojkiem hasac, brak mu takiego wybrykania, wybiegania, z czego wynika np kiepska daznosc do ruchu naprzod - a on arab przeciez.
Możesz mi to trochę jaśniej przedstawić? W sensie, jak zbyt uczłowieczony? Jakieś konkretne przykłady z zachowania? Pytam bez złośliwości, zupełnie z ciekawości, bo ostatnio mam jakieś dziwne przemyślenia typu "na ile można ktak błyskawicznie przystosowujące się zwierzę jakim jest koń "uczłowieczyć" i "odnaturzyć". [nie, nie chcę nauczyć mojego konia siedzenia na kanapie i oglądania ze mną telewizora 😉 ]  Ot, takie luźne przemyślenia przez 40 minut siedzenia w busie. 🙂

edit: No i w końcu zapomniałam 😉
Klaczka wstawiona przez ciskę jest prześliczna! Oooj, mogłaby taka "siwo-srokata" zostać do końca życia.
ushia   It's a kind o'magic
21 grudnia 2009 21:54
U Ogiego "uczłowieczenie" przejawia się tym, że długo traktował człowieka jako równorzędny gatunek. On sam z siebie jest raczej dominujący, a dodatkowo był zbyt wyniuniany, dziewczynki pozwalały mu podskubywanie, trącanie. Jedyny źrebak w stajni, wszyscy go kochaja, pielgrzymki babć z wnusiami do głaskania, itp. A ze głupi to on nie jest, szybciutko przeszło w podgryzanie, przepychanie, w końcu, jeszcze będąc przy matce, przeszedł po dorosłej kobiecie. Faktem jest, że ona mogła mu swoją postawą na to pozwolic, ale i tak nie powinien w ogole miec takiego pomysłu. Przy sprowadzaniu do stajni tez poniewierał dziewczynkami straszliwie.
W końcu jak sie z nim bawią i cackają, to czemu ma ich słuchać? A one nie wrzasna, nie popedza, bo to "kochulek taki"
Bardzo mu sie poprawilo jak poszedl miedzy konie. U mnie wszystkie konie chodza razem, balismy sie wpuscic malucha do stada, wiec chodzil z matka i 2-3 najspokojniejszymi konmi. Potem udalo nam sie wyprawic w swiat bardzo agresywnego walacha i Ogi zostal dolaczony do reszty. Z dnia na dzien wygrzecznial. Kobyly go ustawily, pokazaly, ze jest malym i wstretnym gnojkiem i po sprawie.
CHyba pomoglo tez join-up wg Robertsa. To w sumie dosc agresywne podporzadkowanie sobie konia i moze wlasnie tego brakowalo.

Gigi bardzo wyraźnie mnie nauczył, że oprócz zaufania, koń musi czuc do człowieka szacunek. Że linia pomiędzy wychowaniem ciekawego, otwartego konia, a pozwoleniem mu na wejscie sobie na glowe jest bardzo cieniutka i trzeba na nia stale uwazac.

Z drugiej strony, Ogi wie, ze krzywdy mu nie zrobie. Jak sie na lonzy przewrocil na hali to nie zrywal sie w poplochu tylko lezal i patrzyl na mnie z pytaniem "co sie stalo". Na nim uczylam sie lonzowania na dwie loze i powiem Wam, ze kazdy inny kon juz dawno by zrobil krzywde albo mnie albo sobie - ile razy platalismy sie oboje w te zwoje tasmy to nie zlicze, a młody ze stoickim spokojem czekal az nas odmotam. Jak przepinam lonze, czy czambon bat opieram mu o bok i kon sie w ogole tym nie przejmuje. Robi dodania na glos. Przychodzi na wolanie.
Takze ogolnie jest fajnie. Udalo sie zepsuc go tylko troche 😉
cieciorka   kocioł bałkański
22 grudnia 2009 01:00
ushia, oja... fajny 🙂 (a to u mnie, nie lubiącej arabów duzo! :P)
nochal ma świetny!
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 grudnia 2009 06:11
Sankaritarina dziękuję 🙂 :kwiatek:
Proszę. 🙂 Tylko czekać, aż wiosna przyjdzie, znowu koniki będą mogły biegać do woli.

ushia, dziękuję za odpowiedź. Taki przypadek konika. W sumie potwierdziło to trochę moje dywagacje i przemyślenia.
Jak nietrudno się domyśleć, część dywagacji wzięła się z mojego własnego konia, o którym dowiedziałam się ostatnio, że jest wrednym zazdrośnikiem. W stadzie on + kasztanka to on jest przywódcą, to on jest najważniejszy. W poprzednich dwóch pensjonatach , w jednym spadł prawie na sam dół w hierarchii stada, w drugim - stwierdził "o nie!" i... toczył zażarte boje z pewnym jegomościem. Kiedy ja wejdę "na tapetę" to już w ogóle, ma być tylko ON. Grzecznie acz stanowczo i bezdyskusyjnie odpędza kasztankę ode mnie, łazi za mną, mając wybór ja - kasztanka bądź ja - inne konie i tak wybiera mnie; grzebie, wierci się i denerwuje, kiedy ja śmiem zająć się jakimś innym koniem w jego obecności. Tylko czekam, aż zacznie kapcie przynosić, szczekać i pilnować obejścia. o_O Zastanawiałam się na ile to jest "końskie" i czy na serio koń może się tak zachowywać względem człowieka? Jakoś inne konie, którymi się zajmowałam tak się nie zachowywały, ale może to z tego względu, że nigdy nie miałam konia na wyłączność, zawsze jeszcze była jedna osoba, która się tym koniem zajmowała [no albo rekreacja, choć w rekreacji bardzo trudno, by dany koń zapamiętał jednego, konkretnego człowieka, chyba, że widzi go przez dajmy na to 2 miesiące dzień w dzień]
Inna sprawa, że mój młody jest w tym wszystkim przy pracy naprawdę grzeczny, posłuszny i wspaniały.
No i biorąc pod uwagę jeszcze kilka przypadków z życia wziętych [typu -> źrebaki wychowywane samotnie, widzące tylko człowieka, ogiery, konie zachowujące się niekońsko i tak dalej i tak dalej] zastanawiałam się jak to w ogóle jest możliwe.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się