Fundacje,osoby ratujące zwierzaki -pytania,opinie

Nie FAza, tylko Ty jesteś tak wspaniała. My jesteśmy źli i niedobrzy i tylko czyhamy, jak tu małemu kociakowi wydłubać oko  😵
Faza, czy Ty wszystko musisz sprowadzać do rozdzierających serce opisów?  Jak ma się ten potrącony pies na trawniku do zasad działania fundacji?

Poza tym w niektórych sytuacjach czy nie bardziej humanitarnie jest zwierzę uśpić niż narażać je na cierpienie związane z dlugotrwałym leczeniem, które i tak nie musi się powieść? Czasami łatwiej jest krzyczeć i zbierać na leczenie niż podjąć decyzję i pozwolić zwierzęciu po prostu spokojnie odejść. 
Jestem pewna Pokemon ,że nie jest tak jak piszesz. Niejedna z Was ma zwierzaki i niejedna chętnie pomaga. Więc po cholerę te złosliwosci. Czy tylko tak umiemy ze soba rozmawiac?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 marca 2010 09:56
To ty Faza rozmawiaj normalnie. Tyle razy ci próbowałam dać do zrozumienia że nie musisz co krok udowadniać wszystkim ile to zwierzątek poratowałaś i jak to jesteś wspaniała i w ogóle.

Weż se może to na kartce zapisz i na kompie naklej bo widze że ciągle ci to z głowy wylatuje.
To ty Faza rozmawiaj normalnie. Tyle razy ci próbowałam dać do zrozumienia że nie musisz co krok udowadniać wszystkim ile to zwierzątek poratowałaś i jak to jesteś wspaniała i w ogóle.

Weż se może to na kartce zapisz i na kompie naklej bo widze że ciągle ci to z głowy wylatuje.

przestan byc złosliwa ElaP bo ja w żaden sposob i nigdy Ci nie dokuczyłam. Rozmaowa z tobą jest bardzo trudna, zauważ ,że ani razu w tych postach nie napisłam nic o sobie lecz zadałam może dziecinne pytanie do Was. Reakcja szczególnie Twoja była jaka była, pominęłam ją. Ja Ci nie dokuczam , staram się nie odpisywac a Ty mi za wszelką cenę przypisujesz rózne łatki. Po co?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 marca 2010 10:05
jezu kobieto ja ci dokuczam?? Piszę tylko byś nie nudziła z wiecznie z  tą samą śpiewką. I tyle.

I zauważ że w ogóle jeszcze z tobą wdaję się w dialog. A mogę przecież w którymś momencie przestać zauważać twoje wpisy, tak jak to robię z wieloma innymi sie tu udzialającymi,  i je jak powietrze traktować.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
04 marca 2010 10:17
droga fazo- bardzo sie ciesze ze jestes tak natchniona i uratowałas tyle zwierzat, ale daj se luz z tymi tekstami  😉

zauważyłam na forum śk że potrafisz być trochę mniej natchniona:

"Faza

Odpowiedzi: 80
Wyświetleń: 2725
PostForum: Konie w potrzebie   Wysłany: Pią 12 Lut, 2010 04😲2   Temat: Marius prosi o szanse
nie znoszę volty ,nawet nie wiem czy jestem tam zarejestrowana.Tam jest tłum panienek mających "kofane konisie" Zeta to to nigdy nikomu nie da a majatek wyda na czapraczek aby był pod kolor owijek"

jako panienka z volty oswiadczam ci że na ten majątek musiałam długo pracowac aby na ten kaprys było mnie stac, i wolę wydac na czapraczek niż na wyrównanie straty arkadego i podobnych jemu ludzi, których poczucie humoru doceniasz na innym forum.
oswiadczam również ze w tej drodze nie ominęlam zadnego zwierzęcia w potrzebie.
...czlowieka tez

zaraz pewno beda mnie ostrzegać i się bulwersowac ale nie podoba mi się twoj ton a tobie pewno mój

do czego obydwie mamy prawo.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 marca 2010 10:23
faza jest niesamowicie płodną dyskutantką jak widać.
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
04 marca 2010 10:27
Prawo wszyscy mamy, ale po co to całe bicie piany? Co fundacje powinny robić, a czego nie, to sprawa ich statutu i odpowiedniej ustawy, a my tu i tak nie powołamy "czapy" regulującej ich działalność. Jeżeli znajdują się darczyńcy chcący poprawić los konkretnych osobników, to sprawa między nimi a fundacją, nikt nikogo do niczego nie zmusza.
OT.
czy ktoś już sprzedaje bilety /przyjmuje zakłady/ na bitkę arkadego666 z Korsarzem?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 marca 2010 10:29
Tania: ale to chyba nie na tym forum jeśli już. Tu ani Korsarz ani sam Arkady nie wchodzą.
Bitka zapowiada się w realu .
A tamten wątek linkowałam bo w sumie ważny. Pokazuje oblicze arkadego666 .
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
04 marca 2010 10:41
😅 😅 😅 😅 😅

ja jestem za Korsarzem  🏇 🏇 🏇 🏇 😅 😅 😅

😅 😅 😅
Met bardzo Ci współczuję, że dałaś się oszukać panu A.

Zastanawiam się jednak ile jeszcze osób uda się temu panu nabrać. Nie znam człowieka osobiście (i bardzo mnie to cieszy), ale od pewnego czasu obserwuję jego poczynania na różnych forach.
Facet wg mnie jest zwykłym handlarzem widzącym nie konie, ale chodzące mięso, które można przeliczyć na pieniądze. Ludziom, którzy mają stare konie lub z kontuzjami oferuje odkupienie od nich zwierzaka za przysłowiową złotówkę. Zapewnia, że będą sobie spokojnie u niego żyć na zielonej trawce do końca swoich dni. Tylko że jak konia odkupi, to już jest jego właścicielem, prawda? Czyli od niego zależy kiedy nastąpi "kres życia" takiego zwierzaka. Może z nim robić co che (co bardzo często podkreśla). Stąd potem nagle koń za 1zł trafia do rzeźni lub staje się koniem w potrzebie i nieświadome fundacje go chcą wykupić.
Irytuje mnie jeszcze jedno. Jak ktoś, kto handluje końmi i oficjalnie mówi, że "zjada konie", "oddaje do rzeźni", może prowadzić pensjonat? Wabi ludzi niską ceną, która de facto jest "po kosztach", bo rozumiem, że ten pan nie ma pracowników, tylko sam lata z widłami po boksach codziennie, żeby na jednym koniu chociaż 20zł miesięcznie zarobić dla siebie  😉, Ludzie, którzy trafiają tylko na ogłoszenia tego pana (nie znający jego bujnych wypowiedzi na wielu końskich forach), chcąc przyoszczędzić 100 lub 200zł miesięcznie korzystają z oferty. Zastanawiam się jakie warunki mają te konie i czy przypadkiem nie dzieją się z nimi dziwne rzeczy typu: koń złamał nogę, koń padł bo był stary, koń zakolkował i nie było już ratunku... itp.

Jeszcze raz powiem, że nie znam tej osoby i są to moje luźne przemyślenia... być może mój osąd jest niesprawiedliwy.... 🙄
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 marca 2010 10:50
otóż nasza Dodofon miała przyjemnośc osobiście Arkadego poznać i bardzo sobie chwaliła tą znajomośc. Może Korsarz jak Arkadego w realu spotka też go polubi 😉

[url=http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=6170&p=403879&hilit=Odrzechowa#p403879]http://www.voltahorse.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=6170&p=403879&hilit=Odrzechowa#p403879[/url]

przez Dodofon w Wto Paź 10, 2006 7:28 am

Reasumując:
podczas "ataku" ogierów arkady66 został jako jeden z nielicznych sprowadzać stado na dół z Polańskiej - razem z "Bacą" koleżanką "I" oraz "mną"we własnej osobie = reszta... cóż zadbała o swoje bezpieczeństwo ukrywając się - i słusznie = popieram takie rozwiazanie bo dla mnie skończyło się to skopaniem mojej osoby

co do marudzenia - spęd należał do jednego z najtrudniejszych o ile nie był najtrudniejszy - jeżeli "Baca" wsiadł na konia by nam pomagać to już o czymś świadczy, jazdy konnej było 2 x więcej niż zazwyczaj i nawet dla osoby takiej jak ja - jeżdzącej CODZIENNIE dopadało mnie zmęczenie...
(np. szukanie ogierów od 10 do 16-17 w siodle)

arkady66 okazał się bardzo miłym, uroczym facetem, z dużym poczuciem humoru, nie usłyszałam by na cokolwiek marudził (no ale ciągle pijana byłam) radził sobie świetnie, zarówno towarzysko jak i w siodle (np. trudne przeście przez staw) i mam nadzieję na jego świetne towarzystwo na wiosnę!
Póki co Met pokazuje ludziom że jej wcisnąć można wszystko. I nawet spowodować że ona konia nawet nie tyle że za darmo przyjmie ale jeszcze za niego zapłaci!!

Ależ nie... Przecież met potrafi odmówić pomocy, tłumacząc się np brakiem miejsca w stajni. Nie potrafiła jednak odmówić dobremu znajomemu, co od początku wzbudzało mieszane uczucia.

Przy okazji, wydaje mi się, że były właściciel prawdziwego Mariusa powinien zostać przeproszony za pomówienia na jego temat (został przedstawiony jako potwór, który doprowadził swojego konia do skrajnego niedożywienia: "zabiedzony od pierwszych dni życia, niedożywiony, bez potrzebnego ruchu, (...), garbonosy po wrośniętych kantarach" itd).
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 marca 2010 11:15
Ależ nie... Przecież met potrafi odmówić pomocy, tłumacząc się np brakiem miejsca w stajni. Nie potrafiła jednak odmówić dobremu znajomemu, co od początku wzbudzało mieszane uczucia

tak, racja. Potrafi odmówić - co zresztą na początku było opisywane (przykład hucułków co za darmo mogły byc wzięte a Met odmówiła)

Chyba nie tylko Dodofon poznała a ?
on sam tak pisze:
jasne Elap broń korsarza ... widzisz sie z nim na tym samym poziomie ?
moze to twoja rodzina ?
smutne jest to że nie pamiętasz ilu ludzi zrobiło dla ciebie niezłą robotę a ty teraz jeżdzisz po nich bezkarnie ....
dlatego uważam że nie warto nic dla nikogo robić ....
robie tylko to co sam uważam za stosowne i nigdy od nikogo nie zbieram kasy , nie pożyczam , nie oddaję ( koni ) i nie biorę ( koni ) ... wszystko na papier aby nie miec w przysżłosci doczynienia z dwulicowymi ludżmi ...

😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 marca 2010 11:18
no wygląda na to że Met Arkadego też osobiście poznała  - bo czemu o nim sie tak pozytywnie wyrażąła per dobry znajomy

A to co Arkady sam pisze - to zapewnie Tania już zdążyłaś się zorientować (?) że poważnie traktować nie można.
Met   moje spore
04 marca 2010 11:25
jak latwo wyrywkowo traktowac wypowiedz. kiedy zgodzilam sie przyjac huculki - mialam miejsce. wtedy fundacja hipoterapia stwierdzila, ze jednak na czas nieokreslony jeszcze je potrzebuja. nastepnym razem jak sie zglosili do mnie, kazali konie brac od reki, a ja wtedy miejsca nie mialam. kazalam poczekac albo wybrac inny dom. w trosce o dobro koni przebywajacych w gospodarstwie oraz w trosce o moja rodzine, nie moge brac na siebie wiecej, niz jestem w stanie obrobic
ElaPe : Zgoda.Nie można. Uważaj na siebie na volta -bo on tam pluje na lewo i prawo.
p.s
Jest takie powiedzenie:
- Kto się kładzie z psami ,ten się budzi z pchłami .
To do Metki. Ku przestrodze.
Jeszcze na temat Mariusa: http://www.swiatkoni.pl/forum/viewtopic.php?t=16411&postdays=0&postorder=asc&start=0

arkady66: "hahahaha ... ja zawsze kupuję to co tanie czyli wezmę te dwa kuce a arab niech poczeka na prawdziwego twardziela ...
gdzie stoją te koniki ?
jakie są warunki na transport ? bo u nas słabe i chyba kilka dni się to przeciągnie ..."

"nikt nie odbiera ...
wezmę te dwa kuce ...
kupione ... dzieki za info ....
arab też już kupiony ..."

"dogadałem się za 3 tys pln para i sam odbiorę w sobotę lub w poniedziałek ...
dzieki met powołałem się i negocjacje trwały sekundę ... hahaha"

Faza: "ten arab jest strasznie podobny do mojego Lunara, mam nadzieje, ze dobrze trafil"

arkady66: "wiesz faza trudno aby za 7 tys pln trafił pod nóż ... 100 pln za kg to szynka prowansalska ... hahahaha"

met: "Faza pisze chyba o tym Mariusu - byl za 1800zl wystawiony, juz aukcja zakonczona"

arkady66: "no te dwa wziąłem ...." [kuce]




Skąd nagle zagłodzony Marius pojawił się u arkadego, który od byłego właściciela Mariusa kupił tylko 2 kuce?  🙄
ushia   It's a kind o'magic
04 marca 2010 11:50
Justyna - daj spokój. Nie ma sensu babrać się w kłamstwach i krętactwie. Juz sie nie odstanie, do met trafił zagłodzony Fliper, Marius ma dom i nic mu nie jest. Sprawa bardzo trudna dla fundacji, ale cóż - met tez człowiek, pomylic sie może. Wierzę, że została tak samo wmanewrowana jak i my. Dajmy jej złapac oddech.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
04 marca 2010 11:50
i skąd w ogóle cała ta historia o zagłodzonym Mariusie???

tu zdaje się oryginalne ogłoszenie. Ja nie widzę to konia zagłodzonego czy zagrozonego rzeźnią.

http://allegro.pl/item888024936_arab_marius_pilnie.html

Wierzę, że została tak samo wmanewrowana jak i my.
Otóż to, że niekoniecznie musiała zostać wmanewrowana (o czym może świadczyć podany przeze mnie link...)  🙁
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
04 marca 2010 12:00

wiesz jak to jest Justyna... pójście w skruchę jest zawsze dobrym posunięciem marketingowym, wypróbowanym już przez np naszych polityków...

mnie tez się to nie podoba i zwyczajnie w to nie wierzę... choć mam nadzieję ze Met kiedyś wybrnie z tej sytuacji.

oby 🙄

tu zdaje się oryginalne ogłoszenie. Ja nie widzę to konia zagłodzonego czy zagrozonego rzeźnią.

http://allegro.pl/item888024936_arab_marius_pilnie.html

met: "to jest TEN MARIUS z ogloszenia z allegro, ktore linkowalam kilka postow temu w tym watku. w zyciu bym nie powiedziala, ze to ten sam kon... tam piekny, dumny, a tu zastraszony kosciotrup. chcemy go kupic"

"arkady kupil konia za 1800zl. kon w ogloszeniu na allegro wygladal nieco inaczej, w rzeczywistosci wyglada tak. arkady go odrobaczyl, wywerkowal, karmi go, ale nie chce go miec, poniewaz zachodzi prawdopodobienstwo, ze nie bedzie nadawal sie do uzytku. chce go sprzedac za 1300zl."

"chudziutki arabek tez slicznie wygladal na zdjeciach na allegro, a przyjechal szkielet."

http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,178.90.html
Skąd nagle zagłodzony Marius pojawił się u arkadego, który od byłego właściciela Mariusa kupił tylko 2 kuce?  🙄


Arkady od byłego właściciela Mariusa nie wziął żadnego konia. Nie wiem skąd te kuce, ale w tamtej stajni były tylko źrebaki na sprzedaż.  🙄
Kibirka znasz byłego właściciela Mariusa?
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się