Młode Konie

Dokładnie, w USA np. konie karmione są głównie kukurydzą. U nas? Kogo by było na to stać, zwłaszcza jak krótka jest kultura uprawy kukurydzy u nas  🙄 W Polsce od przysłowiowych wieków karmimy owsem (w telegraficznym skrócie):
-bo dobrze plonuje na naszych glebach, nawet gorszej jakości
-bo jest odporny na warunki atmosferyczne panujące w naszym kraju, dobrze znosi nasz klimat
-jest tani w zasiewie, mało wymagający w uprawie
Ponadto konie go jedzą też od przysłowiowych wieków i żyją. I mają się nieźle.

A pasze (czyli inaczej mieszanki pełno porcjowe, które BTW, nazywają się tak nie bez powodu) to po prostu różne ziarna plus dodatki, przygotowane tak, aby były maksymalnie przyswajalne dla konia, aby zastępowały karmienie owsem lub bilansowały niż żywienie. Bo karmienie owsem, to tkz monodieta a ta (też warto poczytać na ten temat) nie jest wcale dobra, ani dla ludzi ani dla zwierząt. Dlatego bilansujemy dawkę pokarmową dodając witaminy, paszę, koncentraty, suplementy.

Jasne, jak ma się kupić - za przeproszeniem - jakieś gówno na bazarze typu "Marexskrzysieks" albo inne bez odpowiedniej certyfikacji, przeprowadzonych badań, atestacji itp. ale IMO to już lepiej karmić owsem, mniejsza krzywda będzie. A potem się dziwić, że ludzie głupoty opowiadają na temat pasz: że powodują kolki, że uzależniają, że rozregulowują gospodarkę hormonalną...  🙄

A już awersja do granulatów śmieszy mnie najbardziej, ale to temat na osobną dyskusję  🙄 🤣
Thilnen, Nie musi być przebudowany.😉 Konie rosną różnie, niektóre proporcjonalnie, niektóre najpierw z tyłu, potem z przodu, inne wystrzeliwują do góry i długo są chudymi patyczakami.... zależy od konia.
Ale wszystkie jakoś się zmieniają z wiekiem. Jednej więcej, inne mniej, ale wszystkie.
Poza tym - uważaj, by nie przedobrzyć. Nie jest karmiony źle, dobre sianko do woli to podstawa żywienia konia, a i mesz się "odwdzięczy" ładnym wyglądem konia.
I nie oczekuj cudów - miesiąc to mało by koń się zmienił, poczekaj jeszcze chwilę.😉 Jeszcze o ile dobrze pamiętam - był kastrowany. Po kastracji konie czasem chudną, ale później szybko wracają "do siebie".

[quote="żabeczka17"]Czytałam że gotowe pasze ( granulaty) mogą przyczynić  się do kolkowania kon[/quote]
Jasne, że mogą, jeśli jakiś "mądry" poda koniowi "na raz" 5 kg takiego granulatu w momencie kiedy koń nigdy tego nie jadł. Karmiąc w taki sposób kolkę można "wywołać" i świeżym owsem czy kombinując z żytem na przykład.

Z ciekawości sobie zajrzałam do sławetnego Zwolińskiego, na strony o żywieniu i znalazłam, że:

"(...)wg Dubskiego konia można przyzwyczaić niemal do każdej paszy i skarmiać ją (w rozsądnych granicach) bez żadnych ujemnych skutków"

oraz

"(...) owies gnieciony działa bardziej tucząco, natomiast nie daje tyle energii i siły, co owies podawany w całości. Obecnie próbuje się tłumaczyć do tym, że owies (...)pognieciony leżąc przez kilka dni na powietrzu traci część swej wartości przez utlenianie (...) i rozkład wit B. Natomiast owies rozdrobniony i skarmiony tego samego dnia ma być lepiej wykorzystywany(...). Konie mają trawić i wyzyskiwać 64% suchej masy całych ziaren, 68% owsa zmielonego i 72% owsa zmielonego na mąkę. (...) Dotychczas zaleca się podawanie owsa w postaci rozdobnionej tylko źrebakom w wieku do 3 miesięcy, koniom starym (...) oraz koniom, które przebyły chorobę(...). Natomiast zdrowe zwierzęta otrzymywać powinny owies w całości z dodatkiem sieczki, co zmusza je do lepszego żucia i naślinienia"

😉

Nie wiem skąd wzięłaś informacje o owsie gniecionym.

Później są opisy jęczmienia, kukuryczy, melasy itd i.... uwaga, uwaga.... wspomienie o mieszankach paszowych dla koni! Mieszankach owsa, jęczmienia, kukurydzy, otrębów, śruty słonecznikowej, śruty sojowej, cukru, dodatku mineralnego i witaminowego..... czyli mieszankach tych rzeczy, które są obecne w większości gotowych pasz dostępnych na rynku od ręki. Zwoliński dopisuje, że nie ocenia czy i kiedy wspomniane mieszanki znajdą w Polsce szersze zastosowanie w żywieniu koni, nic nie jest tam napisane jakoby takie coś było dla koni szkodliwe.
Później - pewnie! jest napisane o mieszance, której konie nie lubią i która była stosowana z konieczności, kiedy nie było nic innego. Mowa tutaj o mączce zwierzęcej!

Żabeczka - możesz powoływać się na to źródło. Ono jest naprawdę dobre, ALE.... jeśli już się na coś czytatego powołujesz - przeczytaj dokładnie....
Ba, w dalszej części jest wspominane o dodatkach witaminowych jako niezbędniku w żywieniu konia. Nawet jest wspomniany z nazwy hippovet jako dobry dodatek witaminowy.
Książka jest przestarzała, ale nie zupełnie archaiczna. Wszystkie gotowe pasze to nic innego jak mieszanki ziaren właśnie.

No, nie dziwię się trochę, że do granulatu były awersje, kiedy był czymś nowym. Do nowego zawsze podchodzi się z dystansem, ale kiedy to się później sprawdzi - to zwiększy się zainteresowanie. Nie można z góry negować czegoś, na czego temat nie ma zbyt wielu informacji.
Z resztą - mieszanki "ziarniste" można sobie samemu zrobić: można kupić worek owsa, jęczmienia, kukurydzy, buraków, melasy..... razem to zmieszać w odpowiednich proporcjach i viola! Tylko co z tego, kiedy ziarno A powinno być sparzone, ziarno B bywa ciężko przyswajalne, a dodatek C zawiera np. za dużo cukru.
W gotowych paszach nie dość, że są potrzebne koniowi witaminy i minerały, to jeszcze same pasze mają atesty żywieniowe, są robione tak, by było łatwo przyswajalne dla koni i na pewno zwierzętom nie zaszkodzą, podawane w odpowiednich ilościach, jak to z resztą gro osób przede mną powiedziało.
Poza tym -> kiedyś, jasne, karmiono "swojskim" ziarnem, ale... nie tylko nim. Konie dostawały też marchew, buraki, ziemniaki + czasem miały kawałek trawy także to też nie było tak, że koń jadł sam owies + siano. To zdrowe nie jest [o czym z resztą powiedziała Sierra].

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 kwietnia 2010 19:49
  Sankaritarina z owsem gniecionym sama mi potwierdziłaś ze źródła - działa tucząca.. ale nie daje  tyle siły co owies nie gnieciony... - i oto mi chodzi. Póki co moje dziewczę nie pracuje fizycznie pod siodłem. Dlatego dostaje owies gnieciony. W styczniu była wręcz zabiedzona a dostawała owies- może był gorszej jakości nie wiem, zmieniłam stajnie, moż emi ją źle karmili nie istotne....  dostawała też pszen żyto ale to króciutko.
Od lutego dostaje owies gnieciony  kobył przytył ok. 100 kg. plus dobre siano z lucerną plus to całe nieszczęsne pavo jako - dodatek smakowy , bo już nie narażam sie stwierdzeniem że karmie ją samym pavo.
W każdym razie za miesiąc przejdziemy na owies normalny i heja do roboty.

Suma sumarum doszkolę się na kilku watkach i sama ocenię co i jak komu wychodzi w karmieniu swojego konia ;] Zobaczymy moze się przekonam, może nie;] Ale warto spróbować ;]

Nasze pierwsze kroki ;-)
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 kwietnia 2010 20:22
kikki gratulacje 🙂
Żabeczko
Napisałaś:
wa, że moja dostaje  kilka razy w  tygodniu gnieciony owies..sprawia  to, że  jelita cały czas maja możliwość wchłaniania najlepszego co można z ziarna. Ale no i z tym nie wolno przesadzić bo wydelikatnia  żołądek. to jest sekret żywienia mojej klaczki  która  od lutego przytyła prawie 100 kg... urosła 3 cm i pogrubiła masę mięśniową... czyli dzieciak rośnie.

Napisałaś, że gnieciony "lepiej się wchłania", co jest bzdurą. W poprzednim moim poście zacytowałam Zwolińskiego odnośnie "wchłaniania" -> gnieciony 68%, niegnieciony - 64%. Faktycznie, różnica bardzo duża...
Napisałaś, że gnieciony wydelikata żołądek - o tym nie ma ani słowa.

Poza tym - nie wiem czy zauważyłaś, ale tekst o gniecionym owsie jest domysłem. Występują takie wyrażenia jak "ma być", "próbuje się tłumaczyć", "mają trawić", które świadczą o tym, że autor nie jest w stu procentach przekonany takim rewelacjom czyli - raczej w nie nie wierzy. Podaje źródła, jasne, pisze o owsie, więc wspomina o różnych rzeczach, które były "na tapecie" w jego czasach, o takich "nowinkach technicznych"-> mówi o "tendencji" jaka aktualnie wtedy panowała odnośnie owsa gniecionego i dopiero później podaje faktycznie zastosowanie czyli:
Owies gnieciony jest:
-> dla źrebaków
-> dla starszych koni
-> dla rekonwalescentów.
I w końcu:
Zdrowy koń ma dostawać owies cały.

Prościej tego wytłumaczyć nie umiem.

Skoro już mówimy o tendencjach...  Nowsze podania twierdzą [a podejrzewam, że Zwoliński też tak twierdził], że owies gnieciony NIE MA innych właściwości niż owies cały, nie trzeba go tylko tak gryźć i rozdrabniać.
Owies cały w paszczy konia robi się cudownie gnieciony -> koń ma przecież zęby i sam sobie ten owies nimi rozgniata. Owies to owies. Ma być po prostu dobrej jakości, nie może być zanieczyszczony, spleśniały, zakurzony, źle składowany, odwiedzany przez pasożyty typu mysz.... mniejsza, czy jest gnieciony czy nie.
[żeby nie było żem gołosłowna -> mój koń jadł i taki i taki, w zależności co przywieźli do stajni. Przez jakiś czas był cały, przez jakiś gnieciony. Różnicy w wyglądzie i żadnego cudownego przytycia nie zauważyłam.

Nie wierzę w te właściwości tuczące. Twoja klacz mogła przytyć od dobrego siana po prostu.
Czytaj ze zrozumieniem, naprawdę. Wypaczyłaś w tym momencie wartość książki po prostu, bo źle odebrałaś przekaz.
Karm sobie konia czym chcesz, to dobrze, że chcesz dla niej jak najlepiej i że troszczysz się o klacz jakby była Twoim dzieckiem, ale na litość, nie wymyślaj tez i stwierdzeń, które są po prostu bzdurne.

kikki, pierwsze kroki? Który to raz pod siodłem🙂
i w ogóle - cóż to za pad? 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 kwietnia 2010 20:33
dobra no czasami  trzeba mi to łopatologicznie przetłumaczyć ;] Dobra biore się za edukację w kwestii owsa , pasz i granulatów ;]

A tak zmieniając temat 🙂 dodaję zdjęcie mojej ;] dzisiaj pracowałyśmy we dwie 🙂 na koniec podziękowałam jej za piękny kontakt ze mną , równowagę , rozluźnienie i  to że jest ze mną... 🙂 Kobył chyba się poczuł w pełni usatysfakcjonowany ;] ja tym bardziej ;] oczywiście zero fochów na lonży i zero problemów 🙂 Zawsze na koneic dostaje mnustow pieszczoch co by dobrze pamietała nasze wspólne prace ;]

na koneic troche naturalsowej pracy 🙂
zabeczka17, Pavo które masz nie wygląda źle.😉 Iskra jeszcze nie ma 3 lat, prawda? Na worku powinna być informacja jak karmić podo grow, więc możesz skorzystać z tego co masz "pod ręką". Zwoliński to też źródło, tylko trzeba dokładnie czytać. Bardzo dużo informacji o paszach jest w wątku paszowym, a sam sposób karmienia powinien sugerować producent [tylko ważna jest w tym momencie informacja, że producent często podaje ilość w kg/dzień przyjmując, że koń ma być karmiony tylko tą paszą. Chcąc karmić dodatkowo owsem trzeba, logicznie rzecz biorąc, podawać trochę mniej paszy]. Ważne, żeby kupować pasze sprawdzonych marek, niekoniecznie tych najdroższych, ale przynajmniej sprawdzonych.
Czytaj, sprawdzaj, kombinuj. Powodzenia🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 kwietnia 2010 20:59
hehe dzięki ;]  pavo mam bez informacji  bo przywiezione z Niemiec 🙂 ale  wiedziałam ze to dla dzieciaków ze strony producenta;] tam wyczytałam co i jak.. jednak no nie dziwcie się mi .. bałam  się  nagle przestawiać ją na to... tym bardziej znałam tylko łe opinie o paszach ..
Za to Re-volta zmienia mój stosunek praktycznie o 100%  jeśli chodzi o wszystko co końskie 🙂
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
15 kwietnia 2010 21:02
na stronie pavo jest wykres
trochę niewyraźny, ale może się dopatrzysz 🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 kwietnia 2010 21:04
dzieki tam tez kiedyś zaglądałam ;]
Ja również używam Pavo Podo Grow (a wcześniej Start), mieszam pół na pół z owsem (bezłuskowym). Bo niestety nie jest to dla mnie tania pasza. Jednak już 5-ty dzieciak jedzie na tej mieszance i jestem zadowolona (zimą dochodzi także marchew i otręby).
Myślę, jednak że dla młodego konia należy mieć jakiś koncept jesli chodzi o sprawy żywieniowe, efekty tak naprawdę widać dopiero kiedy koń dorasta, warto też zdać sobie sprawę, że pewnych zaniedbań wieku źrebiecego nie jesteśmy w stanie nadrobić później.
Najstarsza konsumentka Pavo ma w tej chwili 3 lata (skończyłą tydzien temu) i jak na klacz małopolską jest chyba dość kalibrowa 164-200-20,5, do tej pory nie mieliśmy absolutnie żadnych problemów z nogami, stawy i ścięgna suchutkie.
Teraz na Pavo Grow jedzie roczniak ogierek i też jestem zadowolona.

Faktycznie problematyczne jest kupienie paszy dla konia w przedziale wiekowym 2-4 lata. Generalnie na rynku pasz"hodowlanych" jest  dosyć pusto, ja osobiscnie nie mam zaufania do pasz które można wg zaleceń producenta podawać kryjacym ogierom, źrebnym klaczom i młodziezy. Jak coś jest do wszytskiego to jest chyba do niczego....?

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 kwietnia 2010 21:10
armara mówisz pół na pół? :😀 hehe no to spróbujemy 😀
Thilnen   Dżamal Ad-Din
15 kwietnia 2010 23:59
Faktycznie problematyczne jest kupienie paszy dla konia w przedziale wiekowym 2-4 lata. Generalnie na rynku pasz"hodowlanych" jest  dosyć pusto, ja osobiscnie nie mam zaufania do pasz które można wg zaleceń producenta podawać kryjacym ogierom, źrebnym klaczom i młodziezy. Jak coś jest do wszytskiego to jest chyba do niczego....?


No właśnie też mi to nie brzmiało zbyt dobrze. Jakie składniki dla konia w tym wieku są kluczowe? Podejrzewam, że przydaje się wapń do budowy kości, a poza tym jakieś inne składniki są ważne ( w porównaniu do żywienia dorosłych koni)? Można o tym gdzieś poczytać?

Thilnen, Nie musi być przebudowany.wink Konie rosną różnie, niektóre proporcjonalnie, niektóre najpierw z tyłu, potem z przodu, inne wystrzeliwują do góry i długo są chudymi patyczakami.... zależy od konia.
Ale wszystkie jakoś się zmieniają z wiekiem. Jednej więcej, inne mniej, ale wszystkie.
Poza tym - uważaj, by nie przedobrzyć. Nie jest karmiony źle, dobre sianko do woli to podstawa żywienia konia, a i mesz się "odwdzięczy" ładnym wyglądem konia.
I nie oczekuj cudów - miesiąc to mało by koń się zmienił, poczekaj jeszcze chwilę.wink Jeszcze o ile dobrze pamiętam - był kastrowany. Po kastracji konie czasem chudną, ale później szybko wracają "do siebie".


Tak, był kastrowany i to pewnie też wpłynęło na wygląd. Ale, tak jak napisała amarara, efekty żywienia w młodym wieku widać dopiero później. Oczywiście przy koniu 2-letnim nie jest to aż tak ważne jak przy źrebaku, ale jednak on nadal rośnie i się rozwija. Mój mąż dziś mądrze powiedział, że w przypadku Dżamala to też kwestia psychiki, zmiany stajni i właściciela, wszedł ostatnio do nowego stada, nie czuje się tam jeszcze zbyt pewnie. Także z jednej strony muszę opracować dla niego jak najsensowniejszą dietę, a z drugiej pomóc mu uporać się z nową sytuacją, stać się dla niego przadziwym przywódcą 🙂
Mazia   wolność przede wszystkim
16 kwietnia 2010 07:35
Zgadzam się z Sankaritarina. Gnieciony owies dobrze sprawdza sie dla źrebiąt i koni starych. Gniecenie owsa dla zdrowych, dojrzałych koni nie ma sensu, one same doskonale sobie radzą z rozcieraniem ziarna. To jak myślicie, po co ludzie gniotą owies??? Komuś musi zależeć na tym, aby istniało przekonanie o wyższości gniecionego nad całym...Odpowiedź jest prosta, firmy muszą zarabiać na sprzedaży sprzętu! nie dajmy się zwariować  😉
A może przenisiecie się z tą dyskusją o paszach i żywieniu do odpowiedniego wątku, bo to nie na temat.
Thilnen, Właśnie to żywienie, którego efekty są widoczne później już było.😉 Tzn -> najważniejsze dwa lata rozwoju, gdzie żywienie razem z wybiegami jest bardzo ważne, ma za sobą. Teraz trzeba mu pozwolić dalej się "wybiegować" i dobrze odżywiać, ale już nie tak "intensywnie" jak za źrebaka.
Z paszami jest tak, że powinno się karmić konkretnymi mieszankami zgodnie z ich przeznaczeniem -> nie damy 8 letniemu wałachowi paszy dla źrebnych klaczy, ani starszemu koniowi paszy dla źrebaków....
Generalnie, możesz:
- poszukać na rynku jakichkolwiek produktów dla młodych koni w przedziale 2-3-4 lat i zastanowić się.
Z doświadczenia powiem, że: Equifirst ma pasze opracowane dla tak młodych koni, ale te pasze nadają się w zasadzie jako dodatek do owsa. Nie są złe, ale jakieś super-exstra też nie. Wyżej wspomniane Pavo podo grow jest dla młodych koni, do 3 lat o ile się nie mylę, warto sprawdzić. Vitfoss ma dodatek mineralno-witaminowy opisany jako "dla młodych koni". Eggersmann ma szeroką gamę dodatków typu "granulaty mineralne" -> ma taki granulat, który nazywa się bodajże no.1 mineral -> dużo wapnia, witaminy, skład wygląda całkiem zachęcająco, jako dodatek do treściwej.
No, nic, będziesz musiała przysiąść i pokombinować.😉
- kombinować z tym, co dostępne w sklepie. Buraki, marchewki, siemię i tak dalej
- poszukać nie tyle co w paszach, co w sieczkach.

no, ale offtop nam się zrobił, jak zauważyła Doorka. Na dyskusje o żywieniu jest odpowiedni wątek.

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 kwietnia 2010 09:30
A mi się jednak zdaje że jak najbardziej na temat - bo jakbyś poczytała kilka postów wcześniej to dowiedziała się że rynek  jest mało nastawiony na pasze dla młodych koni- podrostków. Wszystkie rady tycza się naszych zwierzaków które jakby nie patrzeć za chwile wejdą w dorosłość a ich odpowiednie żywienie leży nam na sercu.
Nie widziałam wątku -> żywienie młodych koni a tutaj spotykają się chyba właściciele młodziaków i mogą wymieniać doświadczeniem prawda?
Też racja, ale.... Thilnen o żywienie spytała jeszcze w wątku arabów, a w wątku o paszach była w lutym.😉 Gdzie napisała o 2 rzeczach Hippolyta. Osobiście radzę przeczytać ten wątek. Dużo pierdół, fakt, dużo siedzenia, ale i dużo informacji, linków i doświadczeń można stamtąd wyciągnąć o żywieniu koni ogólnie. Młody koń, mimo, że młody, to ciągle jednak koń. [poza tym, tak już zupełnie nawiasem mówiąc - 10 kg siana dla małego arabka to za dużo. On nie jest w stanie tego zjeść. Koński żołądek ma pojemność 5l, czasem i mniej. Dobre siano jest w stanie pokryć zapotrzebowanie konia na jedzenie, ale niestety, koń zazwyczaj nie jest w stanie takiej ilości siana zjeść. Dlatego podaje się paszę treściwą, by jakoś to wszystko wyrównać]
No i niestety, chcąc podawać coś z gotowych pasz trzeba siąść przy tym necie//ksiązce/katalogu i poczytać.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 kwietnia 2010 13:48
Znalazłam mojego wypłosza w weku 11 miesięcy 😀 Nasze pierwsze wspólne chwile 🙂 kocham wspominać.. wygląda jak osioł 🙂
a my sie wybieramy wlasnie do weta na dokladniejsza konsultacje zeby sprawdzic czy wszystko jest ok. trzymajcie kciuki! za godzine bede spowrotem  :kwiatek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 kwietnia 2010 16:21
daj znac jak tam sprawy stoją ;]
Thilnen   Dżamal Ad-Din
16 kwietnia 2010 18:43
Też racja, ale.... Thilnen o żywienie spytała jeszcze w wątku arabów, a w wątku o paszach była w lutym.😉 Gdzie napisała o 2 rzeczach Hippolyta. Osobiście radzę przeczytać ten wątek. Dużo pierdół, fakt, dużo siedzenia, ale i dużo informacji, linków i doświadczeń można stamtąd wyciągnąć o żywieniu koni ogólnie. Młody koń, mimo, że młody, to ciągle jednak koń. [poza tym, tak już zupełnie nawiasem mówiąc - 10 kg siana dla małego arabka to za dużo. On nie jest w stanie tego zjeść. Koński żołądek ma pojemność 5l, czasem i mniej. Dobre siano jest w stanie pokryć zapotrzebowanie konia na jedzenie, ale niestety, koń zazwyczaj nie jest w stanie takiej ilości siana zjeść. Dlatego podaje się paszę treściwą, by jakoś to wszystko wyrównać]
No i niestety, chcąc podawać coś z gotowych pasz trzeba siąść przy tym necie//ksiązce/katalogu i poczytać.


Dziewczyny, dzięki za wszystkie porady 🙂 Wątek paszowy czytam regularnie, ale tam mało osób pisze o żywieniu młodziaków, więc postanowiłam spytać tutaj. W wątku o arabach też nie za wiele mi powiedziano, a tutaj jest rzeczowa dyskusja i o to mi chodziło 🙂 Może się jakiemuś jeszcze właścicielowi młodego konia przyda. Poczytam, pomyślę i może coś wykombinuję.
byl doktor i stwierdził błąd poprzedniego weta... dostal dozylnie jakies leki, mam wcierac vetisolon 3 razy dziennie i jeszcze jeden specyfik do pyska rano i wieczorem. Stwierdził stan zapalny ktory niezauwazony teraz i nie leczony skutkowałby jakimis trwalymi zmianami. strasznie sie ciesze ze mimo ze nic mu juz nie widac na tej nodze pokazalam go drugiemu wetowi... mowi tez ze go to nie boli na szczescie. Ale na razie jestesmy uziemieni  😵
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 kwietnia 2010 21:41
galopada trzymamy za was kciuki i za młodego 🙂 🏇 😅
oj cos czuje ze do czasu powrotu do pracy bedziemy rekordzistami w KVP  😂 na razie 3 dni aresztu w boksie, pozniej jakiś tydzien lazenia po padoku i za jakies 2 tygodnia wracamy do przygotowan. troche nam sie przesunie termin wsiadania w takim razie, ale to nic. przed wakacjami bedziemy juz śmigać  😁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 kwietnia 2010 21:49
dacie rady zobaczysz , będzie dobrze ;] wiem że młody szybko z tego wyjdzie  ważne że nastąpiły zmiany trwałe. Super że ten drugi wet okazał się tym odpowiednim. Czasami i  takiego ze świecą szukać. 💃
no akurat mi sie udało bo byl u nas w stajni przejazdem. wet super z całym sprzetem i ogromna wiedzą. zadłużyłam sie tylko na poł życia  😁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
16 kwietnia 2010 21:54
za to drugie pół będziesz się cieszyć ze zdrowego konia 😀 😎
annai   Moje ulubione wszystko...
16 kwietnia 2010 22:59
chciałam cos dodać na temat owsa gniecionego.
pracowałam w dwóch sportowych stajniach plus aktualnie w rekreacyjnej, ale także ze sportowcami z różnych przyczyn i w różnym wieku na wypoczynku. w każdej z nich karmiliśmy i karmimy TYLKO owsem gniecionym. dlaczego? zwróćcie proszę uwagę na kupy koni karmionych całym i gniecionym. gnieciony jest zdecydowanie lepiej trawiony, a więc lepiej wykorzystywany przez te zwierzęta. zużywają  do tego zdecydowanie mniej energii na ich "przerobienie" ( ponieważ twarda łuska jest już naruszona przez gniotownik). potrzebują go więc mniej a w związku z tym tego typu karmienie jest zdecydowanie bardziej ekonomiczne. nie zauważyłam by jakiekolwiek zwierze karmione w ten sposób było wydelikacone. co najwyżej potrzebują dokładniejszych wizyt stomatologicznych ( choć to także kwestia wieku i zgryzu)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się