Młode Konie

Hmm, no ja tam nie zauważam oprócz dużego brzucholka nic wyjątkowego. Konica spędza całe dnie na padoku z sianem ciągle dokładanym. Rano i wieczorem standardowo owies. No i żadnej pracy oczywiście = zero mięśni. Myśle że jak się pojawią mięśnie grzbietu i brzucholek zniknie od jakiegoś konkretniejszego ruchu, zacznie wyglądać całkiem normalnie. Ostatnie zdjęcie jest od dołu robione, taka nieszczęśliwa perspektywa. Na reszcie zdjęć wydaje mi się normalna?
Tu np jeszcze nowsze zdjecie z marca 2010 (sory ze taka brudna, ale one tam sie uwielbiaja taplac w blocie)
To ja tak z głupia frant pokażę moją pannicę, którą wstawiałam tu ostatnio chyba jako odsadka 😀
Czekają ją właśnie duże zmiany - zmiana stajni, no i trzeba zacząć jakąś robotę, w czerwcu kończy 3 lata, do tej pory nie robiła nic, była tylko czyszczona, oprowadzana, jakieś zabawy itp..

Beksa Lala od Baskilla mk po Dresk xo





Odrobaczana była regularnie od urodzenia, pod kontrola weterynarza. Uważam, że klacz ma po prostu budowę taką, moim zdaniem nie ma zapadniętego grzbietu. A na czambonie to oczywiscie ze bedziemy pracowac, ale dopiero kiedy bede miala czas regularnie do  niej przychodzic na tę pracę. Wtedy zaczniemy.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 kwietnia 2010 14:05
Mega klacz jest cudna ...może  zacznij wprowadzać pomału już pracę na lonży, niech się odpowiednio zacznie ustawiać.. szkoda takiego pysia żeby coś nie tak z grzbietem miał. :kwiatek:

edith: moja we wrześniu kończy 3 lata... i teraz jak wszyscy widza się rozbudowuje. Ja oczywiście ( nieregularnie) pracuję z nią na lonży po 10-15 minut u pomagam jej w ustawianiu grzbietu, rozluźnieniu, równowadze.
Czasami to może przynieś lepsze wyniki jak regularna praca od razu , natychmiast.
Może spróbuj zacząć cos robić małymi krokami... mamy wiosnę, lato.. konie dostaną lepszego żarcia, siana, sieczki czy innych cudów... wada może się pogłębić.
ja tam nie wiem i nie oceniam
tylko zwracam uwagę w dobrej wierze bo wiem że jeszcze kilka lat temu na wiele rzeczy nie zwracałam uwagi i nie było żadnej dobrej duszy która bym mi "otworzyła" oczy
nie zakładałam opcji zaźrebienia u tak młodego koni .....
Hmm, no ja tam nie zauważam oprócz dużego brzucholka nic wyjątkowego.

Ja też nie - a ostanie zdjęcie na poprzedniej stronie było robione od dołu, stąd takie wrażenie🙂
Kwestia pewnie dużej ilości siana, małej ilości wymuszonego ruchu i być może robali - ale do tego nikt w ciemno bez badań nie stwierdzi, może jedynie przypuszczać - a tak śliczny konik 🙂
a tak śliczny konik 🙂

zgadzam się z tobą w zupełności -  fajna baba z niej będzie
Nie no dziewczyny ja rozumiem, że w dobrej wierze  :kwiatek:
Furia absolutnie nie jest zaźrebiona, ruje dostała ostatnio nawet jako gwarancja  😉
Prędzej zawołam weterynarza do oceny niż zaczne pracę na lonży z koniem, który jeszcze w życiu na niej nie biegał a ma mieć problemy z grzbietem. Aczkolwiek moim zdaniem żadnych problemów nie ma, może taka budowa. Jej matkę mam od 7 lat. I też jest to koń, który bez treningu od razu ma wielki brzuchol i cieniutką szyjkę, a grzbiet bez mieśni + wielki brzuchol faktycznie może tworzyć efekt zapadłego grzbietu.

Np. jej mama w okresie braku konkretnej pracy:


Oraz przy regularnej pracy:



Mirabelka   Małe jest piękne! :)
20 kwietnia 2010 14:37

Gniada menda z zimy. ;p
W sierpniu będzie miała 3 lata, obecnie sie obijamy i poznajemy nowe rzeczy. ;]
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 kwietnia 2010 14:40
Mirabelka  łaaaaaaaa ale czadowa laleczka... mięsista taka fajnutka 🙂 😍 🙂

A ja jadę jutro moją zmolestwoać trochę na lonży ;] i przy kopytach 🙂 już widzę te jej znudzone spojrzenie: o co ci znowu biega? :P 🙂 Konie są ząrabistymi zwierzakami 🙂 😅 😍
gwash fajna pannica, młoda ale już nie szczypiorek 🙂
mirabelka ale ma klate dziewczyna ;D ma czym oddychać.


Widzę że dużo zajazdek nam się w kąciku szykuje  😅    Nie mogę uwierzyć że od mojego pierwszego wsiadania już prawie rok...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 kwietnia 2010 14:47
no ja melduję  chęci na październik, listopad... ale to tak naprawdę będzie zależało od gotowości kobyły ;] jeśli pokaże mi że - eeee-e... no pasaran.. -dam jej spokój do przyszłej wiosny 🙂 I tak miała być przerwa w zajeżdżaniu na zimę, aby kobył jeszcze zmądrzał i przemyślał sprawę 🙂
zaskoczę cię .... 😉 my też planujemy październik listopad a potem przerwa
utwierdził mnie też w tym postanowieniu wet więc ...byle do jesieni
Averis   Czarny charakter
20 kwietnia 2010 15:51
My zaczynamy pracować w wakacje, a siodło na wiosnę 😉 Nie wiem jakie wędzidło będzie lepsze dla mojego konia. Plastikowe smakowe podwójnie łamane, czy całe ze 'słodkich' metali tez podwójnie łamane.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 kwietnia 2010 16:02
zaskoczę cię .... 😉 my też planujemy październik listopad a potem przerwa
utwierdził mnie też w tym postanowieniu wet więc ...byle do jesieni

u mnie było dokładnie tak samo ;] ;]
Averis ja mam mieszane uczucia co do plastików, moze dlatego że widziała kilka w kiepskim stanie i tak pakowanych do pyska.  Wydaje mi się, że szybko się niszczą - wydaje, bo sama nie używałam.
Z tych 2 wybrałabym metalowe podwójnie łamane, moja akurat ma zwykłe najzwyklejsze i na szczęście problemów nie było. 🙂
Averis   Czarny charakter
20 kwietnia 2010 16:09
hate me!, też mam mieszane odczucia co do trwałości plastików, dlatego pytam 😉 Chyba zdecyduję się na to metalowe podwójnie łamane z miedzianym łącznikiem/całe z czegoś 'smakowitego'. Zobaczymy 😉 Problemów z przyjęciem wedzidła nie przewiduje, bo Kary uwielbia masaż pyska, języka i bez problemu pozwala dotykać kącików pyska. Po prostu znam go na tyle, że jeśli coś działa dobrze bez dodatku smakowego, to z takowym dodatkiem będzie działało doskonale 😁
edit: Np. takie http://pasi-konik.pl/pl,product,397592,hkm,wedzidlo,podwojnie,lamane,argentan.html
ja mam po2nie łamane z miedzianym lacznikiem metalab. W czwartek młody wychodzi juz ze stajni na trawe  🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 kwietnia 2010 16:30
też mamy podwójnie łamane 😀 😅 ale póki co pracujemy na kantarze  😁 jeszcze mamy czas na czambon i ogłowie 🙂
Thilnen no kawałek będzie, mieszkamy jakieś 30 km od Lublina 😉.

Moje kunie przyłapane na rozrabianiu  😁


panienka na konsumpcji mojego żółtego stołeczka...

...a panowie na szaleństwach








ja pierdzielę  😂 a to ostatnie to co to ma być  😂

dzisiaj młoda została "okiełznana "
w sumie to sama przyszła i wzięła wędzidło w pysk i sama uszy włożyła w ogłowie - tak samo jak robi to przy zakładaniu kantara 🙂
zaskoczeniem wielkim to dla mnie nie było bo ona wszystko wciąga do pyska  .... tak więc pierwsze koty za płoty i to bezstresowo
po zdjęciu ogłowia ruszyłam do bramy ( bo wszystko odbyło się na "wolności i nie było planowane) a ona za mną .. więc pokazałam jej ponownie ogłowie a ta znowu wciągnęła do swojej jamochłani wędzidło i wepchnęła (rzeczą naturalną) uszyska w ogłowie
Wstawał z tarzania  😁 i nogi mu się pomieszały trochę  😁
Averis   Czarny charakter
20 kwietnia 2010 21:54
To koń bujany, tylko kurz bieguny zasłania 😁
Averis dokładnie tak samo mi się skojarzyło
konik na biegunach
Hahaha dobre  😁 dorysujcie mu bieguny, bo jam sierota w takich sprawach  😂

777 to gratulacje! 😉
Averis   Czarny charakter
20 kwietnia 2010 21:59

😂
dziekuję
ten gniady to w ogóle jakiś cudak - jak on sie tarza ... z pyskiem wyciągniętym do nieba  👍
Mam filmik gdzieś z jego cudów, fajnie ten łeb wyciągał dziś do nieba przy tarzaniu  😁. Jak mi się uda, to później wrzucę 😉.
wrzuć koniecznie  - on po prostu (po prostu - to taki ostatnio popularny zwrot w TV ) jest bardzo pomysłowy
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
20 kwietnia 2010 22:14
usmiałam sie z tego konia na biegunach 😀 😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się