Urozmaicanie pracy na lonży

Właśnie dostałam pod opiekę kobyłkę-rekonwalescentkę, na razie nie może się specjalnie przemęczać a więc stawiam na pracę umysłową, przemieszaną z poznawaniem różnych nowości etc. Zna ktoś może jakieś ciekawe zabawy, zajęcia czy inne duperele?  🤣
A.   master of sarcasm :]
16 sierpnia 2010 15:59
Dupereli nie znam, wlasnie skonczylam wczoraj esej na temat pracy na ziemi z koniem po kontuzji, ale bez pracy umyslowej  :jogin:
ushia   It's a kind o'magic
16 sierpnia 2010 16:56
Proponuje krzyżówki albo sudoku
Averis   Czarny charakter
16 sierpnia 2010 16:58
Ja jestem jednak za prostymi przepisami na ciasta. Pieczenie bardzo odpręża.
mtl   I M Equestrian
16 sierpnia 2010 16:59
....... to może ogólnie gotowanie?  🤣
matematyka! Rozwija myślenie. Zacznijcie od funkcji kwadratowych.
upal upal i sie wam wszystkim w glowach przewraca  😜
a ja bym chetnie poczytala o takim urozmaicaniu.
??? moze bys cos zdradzila co napisalas? 🙂
sama sie zastanawiam co z kobyla robic bo wyraznie mi zmarkotniala nie pracujac..
Averis   Czarny charakter
16 sierpnia 2010 21:16
magda, to ja bym stawiała na długie spacery w ręku. Jakieś masaże może? Jak te od Lindy Tellington Jones? A poza tym, to zawsze można dużo rozmawiać 😁
caroline   siwek złotogrzywek :)
16 sierpnia 2010 21:25
sama sie zastanawiam co z kobyla robic bo wyraznie mi zmarkotniala nie pracujac..

zapełnić jej czas.
podzielić wyjścia na stępa na przykłąd na dwie tury, albo np rano karuzela, wieczorem spacer w rece
podczas stępowania - czesto pomaga chodzenie z drugim koniem
do tego mnóstwo zabaw i ćwiczeń - z moim np. bawiliśmy się w sztuczki za cukierki, robiliśmy streczingi
plus totalna podstawa: poświęcać jej jak najwięcej czasu! długie czyszczenie, kapiele itp - to wszystko co miała, kiedy pracowała.
w miare mozliwości, jak najczesciej brac ja na stepa pod siodłem, zeby było wrazenie pracy. jesli to mozliwe (w zal. od rodz. kontuzji) pracować w stępie (naprawdęduzo można zrobić).

pare razy kon mi sie na dłużej odstawiał od pracy i starając się poswięcić mu nie mniej czasu niz wtedy kiedy pracował, udało mi sie go utrzymać w takim stanie w jakim zaczynał leczenie do samego końca leczenia - wesoły, zadbany i zdecydowanie nie zmarkotniały.
ale nie ukrywam, ze wymagało to ode mnie duzo pracy (czasu i samozaparcia też) oraz organizacji (w tym angażowania do pomocy znajomych).
wsiadac nie moge, obciazac nogi w jakikolwiek sposob tez nie.
jedno ja cieszy ostatnio, ale to przed kontuzja sie zaczelo - TRAWA 😉 nigdy taka zarloczna nie byla  👀
ushia   It's a kind o'magic
16 sierpnia 2010 22:11
Ale łazić może? To róbcie pracę w ręku, zaczynając od najprostszego "idź tam gdzie ja" na uwiązie, z zatrzymaniami i ruszaniem, potem można robić na linie albo i bez, na głos, na gest, na cokolwiek 😉
Jak nóg nie bciążać, to nie polecam zwrotów i ustepowania, ale można jeszcze zrobić "zostań tu a potem przyjdz", cofanie itp
wspomniany stretching - wiekszosc koni jest serdecznie zadziwiona ze ktos im noge zabiera


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się