oczywiście ze każdy musi rozważyć za i przeciw.
to trudne sprawy i tak zawiłe. dalej ci ludzie są zaplątani w jakieś pętle prawno-historyczno-dyplomatyczne cholera wie jakie.
warto poczytać tę stronę, żeby wyrobic sobie zdanie
ushia, co do tego obywatelstwa polskiego
Polacy pozostający ci bowiem będąc narodowości polskiej, co było ich "podstawową winą" i za co zostali przesiedleni, nie byli jednak nigdy obywatelami II RP, dlatego w oparciu o pojęcie obywatelstwa PRL funkcjonującego na zasadzie ius soli, pomimo prowadzonej repatriacji nie zostali nią dwukrotnie objęci.o białej mniejszości jest imho wyrwane z kontekstu. cały ustęp brzmi:
Trudne wybory Polaków w Kazachstanie
Długotrwały, bo już kilkunastoletni proces powolnej repatriacji zmusza zamieszkałych tam Polaków do trudnych wyborów w poszukiwaniu szans życiowych dla siebie i dzieci. Opuszczają oni Kazachstan i nie mogąc dostać się do Polski, przyjmują obywatelstwo rosyjskie, co w ich mniemaniu daje większa pewność przetrwania i potencjalne możliwości, niż życie w azjatyckiej i muzułmańskiej republice jako biała, rosyjskojęzyczna mniejszość.
Co należy podkreślić, nie są to tylko czysto koniunkturalne wybory, znaczna grupa kazachstańskich Polaków po otrzymaniu obywatelstwa rosyjskiego zamieszkała w obwodzie kalianingradzkim (Królewiec) graniczącym z Polską, by w ten sposób znaleźć się jak najbliżej swej ojczyzny. Szczególnie dobitnie świadczy o tym przykład kołchozu w Oziersku, gdzie w 1997 roku osiedlili się pierwsi Polacy z dwu czysto polskich wsi w Kazachstanie (Jasna Polana i Zielony Gaj). Powstała tam parafia rzymskokatolicka, która prowadzą Franciszkanie z Polski. Wysyłany jest tam również nauczyciel języka Polskiego przez CODN.http://www.repatriacja.org.pl/powrot.htmsugerujesz, że oni tu ciągną tylko do lepszego świata. cóż, nawet jeśli część z nich ma takie nadzieje, to się gorzko rozczaruje. jednak uważałabym z takimi uproszczeniami w tak zawiłej sprawie.