Króliki oraz gryzonie
dawno nie pisałam bo nie miałam czasu.
królik miał się dobrze, coraz częściej dawał w tyłek, biegał jak opętany, w śmieszny sposób się drapał łapkami i tak śmiesznie potrząsał uszkami jak szybko jadł.
wczoraj nawet rozmawiałam z chłopakiem że będzie mu trzeba zrobić taka klatkę z prawdziwego zdarzenia żeby mógł zostać w domu jak urośnie a nie na polu mieszkać.
wczoraj kupiłam mu nowe opakowanie mleka, były problemy bo musiałam mieć je na już a na sklep dopiero towar przyjechał i męczyłam panów ekspedientów by szukali w pudłach mleka dla mojego króliczka.
a teraz zostałam z tym mlekiem, planami o klatce i kilkoma zdjęciami. to niesprawiedliwe.
nawet nie zdążyłam się pożegnać.
Przykro mi.
sakura, moja ciocia swego czasu miała królika tej rasy. Uważam, że są fajne. I patrząc na Twojego, dochodzę do wniosku, że tamten był podobny, ale troszeczkę mniejszy.
Mój jest cały czas trzymany na wolności klatkę ma otwartą,chodzi cały dzień po mieszkaniu :} w klatce tylko śpi czasem i je i korzysta z WC. Duży królik?😀
Duży, jednakże nie doszukuj się aluzji do jego masy, bo jest zgrabniutki jak na królika. 😉 Być może wiążę się to z tym, że moja ciocia miała drobną samiczkę i stąd niejaka różnica. Mimo wszystko też była czarno - biała, ale jak typowa krowa. 😁
ja mam kastrata....
Moim marzeniem jest mieć królika Belga Olbrzyma 12 kg wagi xD 🏇
Solina - strasznie mi przykro 😕 Szkoda króliczka, cały czas miałam nadzieję że jednak uda mu się przetrwać...
ja mam kastrata....
Moim marzeniem jest mieć królika Belga Olbrzyma 12 kg wagi xD 🏇
Moja znajoma też miała kastrata i zabieg sobie chwaliła, a młody zachowywał się jak na samca przystało tylko już tereny tak nie znaczył jak wcześniej. Z budowy też potężny pan jak ma królika miniaturowego. Ale kochany, bardzo. A dlaczego akurat Belg Olbrzym? 👀
Belg Olbrzym-bo DUŻO DO PRZYTULANIA 😉
Prawda, ale nie każdy królik nadaje się do miziania i przytulania. 😉
Moje szczury przeziębione, w dodatku jakiegoś pasożyta na sierści mają :/ jedziemy więc na antybiotyku.
Jaką ściółkę polecacie do klatek dla gryzoni? Aktualnie korzystam z Benka, ale chyba wszystkie problemy ze zdrowiem są związane z tym żwirkiem.
[quote author=Być. link=topic=90.msg979491#msg979491 date=1303034897]
Prawda, ale nie każdy królik nadaje się do miziania i przytulania. 😉
[/quote]
akurat ta rasa nadaję się z całą pewnością 😉
Piękny 😍
mój mały potworek ze swoją poranną toaletą 😉
[quote author=Być. link=topic=90.msg979491#msg979491 date=1303034897]
Prawda, ale nie każdy królik nadaje się do miziania i przytulania. 😉
akurat ta rasa nadaję się z całą pewnością 😉
[/quote]
Zatem zabieram się za lekturę i sobie przybliżę opis tych stworzeń. 😉
A moja mama znów mnie zaskoczyła. Wypuściłam szynszyla przed pracą, gdyż szłam na nockę i później już nie mogłam. Pierwszego zamknięto po 6h biegania. Jak już wypuszczono drugiego... Wróciłam z roboty o 6:30 a tam dopiero go zamykają. Aż musiałam pokój poddać kontroli jakości. 😁
sakura - w tym roku kończy 7 lat 🙂 A wazy jakies 1,5 kg, to miniaturka królika-barana
z dzisiejszego spacerku w ogródku:
Ok, więc już wszystko wiadomo z moim szczurem i mam pytanie, co dalej. Może ktoś z Was też się z takim przypadkiem spotkał i mi coś doradzi.
Gruby dostaje antybiotyk od soboty codziennie, po pierwszej dawce była delikatna poprawa (dostał też witaminy, kroplówkę i coś na pasożyty), ale mimo to dalej ciężko oddychał. Dziś miał zrobione EKG, a następnie rentgen i to potwierdziło przypuszczenia po EKG, że w płucach znajduje się woda. Dostał środki moczopędne i jeśli do jutra się nie poprawi- jedyną opcją jest po prostu nakłuwanie i spuszczanie tej wody. Oczywiście jest to bardzo ryzykowne. Jaką mam pewność, że szczur z tego wyjdzie? Zna ktoś jakiekolwiek przypadki małych zwierząt, które z tego wyszły?
Mam złe wspomnienia po leczeniu poprzedniego szczura (długotrwałe i tak doprowadziło do eutanazji) i zastanawiam się nad ostatecznym rozwiązaniem...
ja się czaję na czerwonego nowozelanda albo burgundzkiego 🙂 macie jakieś doświadczenia z tymi rasami? jak charaktery?
Scottie, ja bym spróbowała ten płyn z płuc spuścić jak coś. a gdyby nastąpiły komplikacje to wtedy eutanazja. też wiem co to dłuuugotrwałe leczenie a później... powodzenia i zdrowia dla malucha!
severus, twój 'kłapouch' jest przeuroczy 😉
Severus jak go później łapiesz ? ja mojego bym juz chyba nie miała jakbym tak puściła 🙁
tulip - on sam za mna biega i jeszcze nigdy nie uciekl 😉
Severus miniaturka dobre 😁
Mój szynszyl ostatnio przybiegł do mnie jak wróciłam do domu 🤔 I jak siadam na podłogę wskakuje mi na kolana 😲 Ale o łapaniu nie ma mowy 🤬
Dramka mój samczyk robi identycznie. Tylko biega za mną wtedy jak chce się bawić. Ja udaje, że go gonie i tak skubany wraca, zaczepia i znowu to samo. Wskakuje na kolana tylko wtedy jak ma ochotę się miziać albo gdy coś jem, wtedy to nawet rozpływa mi się na kolanach. Czasem staje na dwóch łapkach i mi z ust kradnie jedzenie. 😁
Mam pytanie!!
Mam królika od niecałych dwóch lat, i po pewnym czasie zauważylam że strasznie rosną mu zęby, poszłam z nim do weterynarza, ktory powiedział że ma wadę genetyczną i że trzeba te zęby mu podcinać raz w tygodniu, więc nie wiem co w tej sytuacji zrobić, może ktoryś z waszych królikow ma podobny problem. Dodam, że jak moj króliczek ma dłuższe ząbki zachowuje się tak samo jak ma krotkie, nie zauważyłam żeby miał jakis problem z jedzeniem.
Nic nie robić tylko jak wet powiedział obcinać. Skoro nie ma problemów z jedzeniem to jest dobrze.
Salucha mój też jest z tych z genetycznym problemem z zębami 😉 Całą młodość za szybko mu rosły i raz na pół roku jeździliśmy do weta, który je przycinał. Jak się spóźniliśmy to był problem, bo Moki zaczynał sobie przygryzać i ranić policzki od wewnątrz. Teraz mamy odwrotny problem - ząbki przestały rosnąć 🙄
Także radziłabym przypilnować i raz na jakiś czas ważyć - wtedy obiektywnie będziesz mogła ocenić czy np. nie chudnie 🙂
Słuchajcie, coś się dzieje z moim Wiórem. Od dwóch dni jak wracam do domu, leży gdzieś w klatce, poza domkiem. Jest cały zimny :/ Dopiero po wygrzaniu go na rekach czy na słońcu "odżywa". W zimie tego problemu nie było. Na pokój go wypuszczam regularnie. Dodam tylko, że Wiórek jest sparaliżowany od pasa w dół.
Kami musze dodać że w zimie był chudziutki, więc przestaliśmy obcinać i na wiosne zrobił się taki ładny okrąglutki🙂 Może to taki sezon, wiem ze normalnie pije, je.. i kiedyś te zeby rosly mu co tydzien teraz rosna raz na miesiac.. kolega kiedys miał też problem i powiedzial ze sobie jego królik tarł zeby na gałązce albo korze brzozy i przestały mu rosnąć
Kayra zadzwoń do weterynarza! Może panikuję i to nie jest nic takiego, ale ja bym pierwsze co to sięgała po telefon i dzwoniła!
Maddie, tak zrobiłam, tylko kazał mi przyjść do gabinetu. Przez telefon to on niewiele może... A Wiór nie jest na tyle oswojony z innymi ludźmi, żeby dawał im się dotykać. :<