paznokcie, żele, tipsy

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
16 grudnia 2010 21:05
wistra a mnie się całkiem podobają, bardzo neutralne 🙂


A to moje, z (niewidocznym tutaj) ponad 3 tygodniowym odrostem. We wtorek pomalowałam frencha, bo podchodzą powietrzem i syfek wchodzi. W środę idę robić całe od nowa, żeby mi się nigdzie nie odklejały i były piękne na sylwestra i studniówkę 😎

Strucelka, bardzo ładnie i naturalnie wyglądają  😉
a kto miał do czynienia z manicure'm lakiero-żelem OPI ?
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
17 grudnia 2010 13:22
olek dziękuję :kwiatek: na codzień mam totalnie neutralne, jedynie jasnokremowy żel położony.

Teraz chcę zaszaleć i mieć od razu frencha + jakiś złoty dodatek 🙂
Strucelka, rozumiem, że regularnie żelujesz swoje, tak?  😉
Strucelka, trochę Ci się rozłażą na "łopatki", szczególnie wskazujący.
I szkoda, że Ci się zapowietrzają.

Moje (i te z łapkami i te z fiu bździu) nie zapowietrzają się nigdzie, choć przez ostatnie 3 dni mamlę je ciągle.
Właśnie próbuję je spiłować i z kciuka zrobiłam idealną "kulkę"  😁
Moon   #kulistyzajebisty
17 grudnia 2010 18:27
Strucelka, to żele czy tipsy?
Bardzo ładnie wyglądają. Uwielbiam 'łopatki'  😜

Ja od 2 lat noszę żele i jestem zadowolona - W stajni nic mi się nie łamie, nic nie rozdwaja (No... pomińmy incydent, gdy na siłę chciałam rozpiąć nachrapnik zmarzniętą ręką - żel na kciuku po prostu nie wytrzymał  🤣 )
Dotychczas robiłam zawsze frencha na stałe, ostatnio maluję pastelowymi kolorami tylko i też mi się bardzo podoba. Jak odrastają to piłuję (po takim czasie, na szczęście jakoś jestem w stanie sobie sama spiłować "szpony"😉 zamalowuję lakierem i voila, nie widać odrostów.


Stan obecny, po 3 tygodniach od dopełnienia - opiłowane przede mnie, pomalowane tylko bezbarwnym lakierem (i deko brudne ogólnie łapska od noszenia kartonów z piwnicy  🙄 )
W środę idę na dopełnienie, w świątecznym nastroju walnę sobie chyba jakąś czerwień!  😉
zaba   żółta żaba żarła żur
17 grudnia 2010 18:40
Dla mnie bomba!  🙂
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
17 grudnia 2010 22:14
wistra takie właśnie lubię 🙂

Moon to żel położony na moich paznokciach + french. Długość paznokci całkowicie moja 😉
Moje wyglądaja podobnie do Twoich, gdy ich nie maluję, tylko mam trochę bielszą tą białą część paznokcia.
Moon   #kulistyzajebisty
22 grudnia 2010 15:27
Moje, uzupełnione i maźnięte dziś  😅
I dodatkowo skrócone trochę bardziej, zachciało mi się klasyki... ;-)
miał być pastelowy brąz, ale w ramach świątecznego nastroju tak jakoś wyszło
W rzeczywistości to jest typowa, soczysta czerwień.
Moon bombowe 😜 😜 😜
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
22 grudnia 2010 17:52
z dzisiaj 😀
najlepsze jakie miałam 💘



french jest wtopiony, ta ozdóbka na przedostatnim palcu to wtopiony brokat+czarny lakier (eyeliner)+złoty lakier 🙂
Moon   #kulistyzajebisty
22 grudnia 2010 18:09
Ajajaj, jakie ładne!
Mówcie sobie co chcecie, jednak klasyczny french, to po prostu klasa - pasuje do każdego ubioru i pięknie wygląda!
dziewczyny - i jedne, i drugie świetne  😉
aż się zaczęłam zastanawiać czy jutro sobie też nie odpalić żeli  😁
Ja też mam żele od tygodnia, ale nie pokażę, bo nie są zbyt wyględne i staranne jak wasze (niestety, na moich wypiłowanych paznokciach niewiele dało się zrobić)...
Co robicie z odrostami na żelach? Spiłowujecie krawędź żelu na płytce i dolewacie bezbarwnego lakieru? Mi tak radziła manikiurzystka i dodatkowo pokrywanie paznokci lakierem UV, aby nie żółkły...
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
23 grudnia 2010 22:16
Mi babka robi tak fajnie, że nie muszę spiłowywać 😉 Maluję tylko mlecznym lakierem z Inglota lub jakimś kolorowym i po kłopocie.
Ale śliczny uśmiech na frenchu!

Z mojego nie zostało nic, wszystko spiłowałam.
Odrosty, że ho ho, ale nie chcę już uzupełniać.
A zleźć to one nie chcą! Za cholerę nie chcą się zapowietrzyć, żeby poszło w miarę "gładko"  😵
Ściągała może któraś z Was lakiery z zagranicy ? Przeglądam właśnie transdesign i OPIki za niecałe $6 kuszą ..
a co poleciacie na nieładne skórki?
no i na łamiące i rozdzielajace się paznokcie? czasami jest spokój i nic nie się nie łamie, ale czasami z boku zrobi się zadziorek i się łamią
Korsik, ja używam odżywek Sally Hansen i bardzo sobie chwale 😉 Wzmocniły mi pazonkcie.


Po używaniu czerwonego lakieru paznokcie żółkną. To prawda,że gdy się je pomaluje na czarno to to wyciąga żółć?


edit. pomyliłam firme  😂
Na słabe łamiące się paznokcie polecam odżywkę Herome, dostępne są 3 wersje : Soft, Strong i Extra Strong. Ja używałam niebieskiej, Strong, i poradziła sobie rewelacyjnie. Pazurki miałam słabe, w dzieciństwie ostro je katowałam zębami.. 🙄

A na skórki spróbuj może domowego sposobu: ciepłą oliwę z oliwek połącz z kilkoma kropelkami cytryny. Mocz w tym łapki przez kilka minut, nadmiar oliwy wetrzyj w skórki i paznokcie.
Gotowych preparatór skórkowych nie używałam, bo nie mam z nimi dużych problemów. Słyszałam dużo pozytywnych opinii o Lemony Flutter Lush'a. Tylko z dostępnością w Polsce jest bardzo kiepsko.

Atutowa - paznokcie nie mają prawa być zażółcone od ciemniejszych lakierów gdy jest pod nimi baza, lub chociaż warstwa bezbarwnego lakieru 🙂
Pierwszy raz słyszę o sposobie z czarnym lakierem 🤔 Dawno temu, kiedy mnie jeszcze nie uświadomiono że istnieje coś takiego jak baza pod lakier malowałam paznokcie na miętowo, co skutkowało żółtą płytką. Ratowałam się różowym serum Wibo i polerką do paznokci (delikatnie zmatowiłam płytkę). Efekt był zadowalający 🙂
Ja na lamiace sie paznokcie nie mam jakiegos cudownego sposobu,poprostu najzwyczajniej w swiecie maluje bezbarwnym lakierem,klade dwie warstwy i staja sie w ten sposob twartsze.Nie lamia sie tak czesto jak kiedys,udaje mi sie spokojnie je uchowac🙂
Teraz mam takie jak na zdjeciu,paznokcie mam swoje,maluje tez sobie sama,nie mam na nich zelu,ot zwykly brokat z ozdobami zamalowane zwyklym bezbarwnym lakierem i nikt mi nigdy nie chce uwierzyc ,ze to moje wlasne 😉
zdjecie troche niewyrazne niestety.[img][/img]
Maracuja, właśnie  też pierwszy raz o tym usłyszałam wczoraj, jak oglądałam na Youtube '10 porad kosmetycznych' dodanych przez szusz1313 chyba. i zaciekawilo mnie to dosc  😉
Moon   #kulistyzajebisty
29 grudnia 2010 15:43
Co robicie z odrostami na żelach?
Ja sobie sama spiłowuję ten "schodek", skracam jak są za długie (jak nosiłam tylko french to trochę szkoda mi zawsze było białego paska, bo przy skracaniu jednak się zmniejszał  😁 ) i normalnie maluję, najmniej jakiekolwiek defekty widać przy jasnych lakierach, tak mi się wydaje.

Mistral, do czego dolewasz tego bezbarwnego lakieru, bo nie jarzę jakoś?  🤔
Mi żele nigdy, przenigdy nie zżółkły (no chyba, że mi samoopalacz wlazł pod paznokieć i nie zmyłam dokładnie 🤣 ) nie słyszałam nic o żadnym malowaniu UV, ani o tym jaki lakier najbardziej powoduje żółknięcie  🤔
... No chyba, że jest się palaczem!  😎

maracuja , możesz zalinkować? Mimo, że ja uznaję tylko i wyłącznie Ingloty  😍
ja zdjelam w niedziele zel z moich paznokci. Sama.
Nie wygladaly zbyt pieknie, ale ntensywne kapiele w odzywkach i oliwce i wygladaja dobrze.
Jak na mnie sa bardzo dlugie i co ciekawe, od niedzieli sie trzymaja.

Wczesniwj mialam tak, ze po zdjeciu zelu, jak nacisnelam na paznokciec to wylam.
Teraz tego nie ma!

A zadziora, zeby mi dalej nie trzasnal caly skleilam zestawem z rossmanna: klej, jedwabne paski i patyczek.
Kladzie sie pasek na linii pekniecia, maluje klejem, potem dla pewnosci powtorka z paska i kleju. Nastepnie b. Drobnym pilniczkiem wygladzilam i polerka wypolerowalam.
Ani sladu i nic sie dalej nie lamie


tylko nie umiem podczas pilowania uzyskac takiego ksztaltu, jaki bym chciala 🙁
Wistra a jak ten zestaw do sklejania sie nazywa?albo chociaz jak wyglada?zebym nie musiala za dlugo szukac 😉
Moon   #kulistyzajebisty
29 grudnia 2010 16:20
Fajne nazwy tych OPI  🤣
A te Essie, kurrrrdę... Świetne te pastelowe kolorki! 😜
Moon   #kulistyzajebisty
29 grudnia 2010 16:31
O, całkiem miło. 😉

Korsik, pisałaś w "Anonimowych zakupoholikach" że nabyłaś lakiery Inglota - Jak pomalujesz się tym 57, to wstawisz fotę?  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się