KOTY

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
12 listopada 2014 22:14
Dla mojego kota najlepszą zabawką jest kulka papieru. Mysz z zoologicznego leży gdzieś pod łóżkiem. Musi być coś szeleszczącego. Moja mama miała niedawno urodziny to najlepszą atrakcją dla kota były torebki na prezenty  😁
Nie no... to wiadomo. Chociaż młodzian genralnie bawi się wszystkim, co się pod łapą poruszyło. Albo i nie poruszyło. Zobaczył dziś jak wkładam do Martensów zimową wkładkę. Po 2-3 minutach już się tą wkładką bawił :|

Miłka uwielbia kulki z folii aluminiowej. Wszelkie inne zgniecone folijki i papierki też kocha. I takie kocie myszki, malutkie z jakimiś granulkami w środku. W Realu na bank są.
A jak jeszcze taka myszka ma piórko w zadku...łojoj...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 listopada 2014 22:43
Dworcika, A jak przyjęła nowego lokatora? Był księżniczkowy foch? 😁
moje uwielbia takie dlugie "wlochate" czysciki do fajek ( do takich starych drewnianych fajek). Super sa wszelkie nakretki. PomPom jest super!- mozna rozszarpac 😀
Notarialna, ona bardzo szybko uznała go za swojaka. Pierwsze 2-3 dni fukała oczywiście, z tydzień chodziła i obserwowała z daleka, a później coraz bardziej, coraz bardziej. Szybko zaczęły jeść obok siebie, bawić się itd. Raz je nawet przyłapałam na spaniu obok siebie! Z dotykaniem ciałkami! 😉

Mały dziś rzygnął. I wyrzygał 2 robale, długie, białe :/ Martwi mnie, że tą stroną w ogóle. No i ogólnie, że ma, był odrobaczany u weta w wakacje. Przed pracą wlecę na konsultację czym to robactwo potraktować :/ Teraz nie szkodzi, że on codziennie rano całkiem wiotki leżakuje na moich kolanach. Bo jak leżakuje tak w tej chwili, po wyrzyganiu robaka, to ja mam schizę.
najlepsza zabawka dla kotów to pawie pióro 😀 moje koty dostają kociokwiku, nawet 15letnia kotka biega za nim jak zaczarowana 😉
Czy ja je Wam pokazywałam?  😍

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
13 listopada 2014 10:40
ale śliczne, to brytyjczyki?
Absolutnie nie, przecież nie są do nich ani ciut podobne  😉

To koraty.


małe brytyjczyki wyglądają tak
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
13 listopada 2014 11:28
Dworcika, To fajnie, że tak szybko się zaakceptowały! Podobnie jak u mnie, tyle że bez leżenia obok siebie. 😉 A białe długie robale to nicienie. Najlepiej odrobaczyć i to zaraz (Mańka też miała takie dłuuugie, aż się wystraszyłam,że w takiej ilości o.0 ). Dobry na nicienie jest cestal, ale to byś musiała zapytać weta o ten środek.
Notarialna, już mam. Jak wrócę do domu to je nafaszeruje. Młodemu pierwszy raz tabletkę bede podawać.  Mam nadzieję,  że te profilaktyczne grzebanie w pysku coś dało i obędzie się bez wojny 😉 Dla jednego mam Cestal, drugie coś innego dostanie. Sprawdzę w domu co takiego.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
13 listopada 2014 16:22
tabletki dajecie na odrobaczenie? Mój miał podawaną pastę
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
13 listopada 2014 16:25
Ja zawsze biorę od veta tabletki.
Pierwszy raz odrobaczam pasta, potem tabletkami
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
13 listopada 2014 18:05
strzemionko, Pasty w większości mają kilka substancji czynnych. Działają wolniej niz tabletki. Tabletki typu cestal są silniej skoncentrowane i przeznaczone na dany typ robali. Im więcej substancji czynnych tym na więcej robali zadziała, ale trzeba by wziąć większą dawkę by wytrzebić to w pierona. Cestal po 2-3 dawce już daje dość dobre rezultaty.

Tak przynajmniej zrozumiałam z tego co mi wetka tłumaczyła.
Co ile odrobaczać podwórkowego kota?
To normalne, że zbiera tłuszcz na zimę i ciągnie prawie brzuchem po ziemi? Jest gruba, a jeszcze niedawno była całkiem fit
Co 3 miesiące, kota wychodzącego lub mieszkającego z dzieckiem/psem.
Oswajał ktoś z Was dzikusa ? Od ok.10dni przychodzi do nas mały kocurek, na oko nie więcej niż 6 miesięcy. Początkowo uciekał do lasu na sam widok człowieka, ale ręka która karmi jest dobra 😉 aktualnie kotek podchodzi do mnie, daje się głaskać, podnosić i ogólnie oglądać. Jest piękny i przekochany, robi takie urocze baranki, mruczy i ugniata łapkami trawę przy tym 🙂

Ma biegunkę, dlatego w poniedziałek zabierzemy go do weterynarza. Docelowo pewnie zostanie u nas, skoro Badyl (mój kocur, bardzo terytorialny i zaborczy) bez problemu go zaakceptował i pilnuje go jak je  👀 chyba że znajdę jakiś bardzo dobry dom dla niego.

Czy po wecie będzie można go zatrzymać już w domu - pewnie będzie wymagał leczenia, a mimo wszystko lepiej w domu...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
13 listopada 2014 22:02
kolebka, Ruda moja też pilnuje Mańkę jak je 😁 I wcale to nie jest wyraz troski o nią tylko chęć wyrwania czegoś do żarcia z cudzej miski. 😉 Na szczęście warowanie na dzień dzisiejszy ogranicza się tylko do zerkania czy je i sprawdzenia czy coś zostało w misce (i tak tego nie zje bo czym innym ją karmię). Z tym wspólnym jedzeniem na początku może być dobrze, ale potem kocur może się wycfanić i przeganiać młodego od miski.

Notarialna mój Badyl goni w okolicy wszystko co ma cztery nogi, nieważne czy kot czy pies  😁  stąd też moje zdziwienie, że Młodego nie tyka. Może dlatego, że Młody jest mały ?
Zreszą mamy też kotkę, Badylek niespecjalnie ją akceptuje, ale dom jest duży, więc nie ma tragedii - każdy znajduje swój kąt.

Badyl to taki cham, że jak widzi kotke przy misce, to maszeruje jakby jej tam nie było i wpycha się do miski  🤔
Moje paskudy 😀
[img]https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/1514944_844331832268187_3855806109315233659_n.jpg?oh=25b0a97898c0565e219a27528e903b9f&oe=54E70E4B[/img]
[img]https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/v/t1.0-9/984238_844331835601520_1959386881084511793_n.jpg?oh=d418c492f8e280c97182b0e9e523bcd8&oe=54E42323[/img]
[img]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/v/t1.0-9/10801499_844331828934854_2361544247032191125_n.jpg?oh=ebc256edae7078ae158a1406bd0481b0&oe=54EB112A&__gda__=1427987611_65ffa441edc588a4dd68437f0a612d94[/img]

Czarny jak się tylko pewniej w domu poczuł to zaczął fikać do Jokera, ale sytuacja jest pod kontrolą, nie zostają razem same, jak jest jakiś człowiek w pobliżu to jest też spokój. Jedzą obok siebie, czasem się razem bawią, większość czasu mają się gdzieś więc tragedii nie ma.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
14 listopada 2014 09:46
Oswajał ktoś z Was dzikusa ? Od ok.10dni przychodzi do nas mały kocurek, na oko nie więcej niż 6 miesięcy. Początkowo uciekał do lasu na sam widok człowieka, ale ręka która karmi jest dobra 😉 aktualnie kotek podchodzi do mnie, daje się głaskać, podnosić i ogólnie oglądać. Jest piękny i przekochany, robi takie urocze baranki, mruczy i ugniata łapkami trawę przy tym 🙂

Ma biegunkę, dlatego w poniedziałek zabierzemy go do weterynarza. Docelowo pewnie zostanie u nas, skoro Badyl (mój kocur, bardzo terytorialny i zaborczy) bez problemu go zaakceptował i pilnuje go jak je  👀 chyba że znajdę jakiś bardzo dobry dom dla niego.

Czy po wecie będzie można go zatrzymać już w domu - pewnie będzie wymagał leczenia, a mimo wszystko lepiej w domu...


Pewnie, że oswajał! U mojej babci same dzikusy i jak byłam młodsza to chciałam każdego przytulaaać  🙂
Najłatwiej i najskuteczniej to na jedzenie, dotykać uszko, głowę tak delikatnie, nie na siłę. Jeśli jest zajęty jedzeniem to raczej silniejsza będzie chęć zjedzenia niż ucieczki.
Albo też wersja ostrzejsza - złapać i trzymać w domu i stopniowo przyzwyczajać (w łazience np. i uważać, żeby nie uciekł w dom). Kiedyś mieliśmy kota odchowanego tą "metodą" i wyrósł na wielkiego i bardzo towarzyskiego kocura.
Bischa   TAFC Polska :)
14 listopada 2014 18:05
tak, oni innego nie mają. 😉


To ktoś ten syf chce jeszcze kupować? 😲 Śmierdzące błoto, nigdy więcej. Straszny syf.
Gandzia rośnie jak na drożdżach 🙂 A razem z nią jej upiorny charakter  😤
Taka słodka i upiorna?
Nie daje wiary!
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
15 listopada 2014 16:03
Jaka fajniutka  😍
Ojj jest upiorna 😀
Niestety nie miała okazji wychować się z matką i rodzeństwem. Staram się uczyć, że gryzienie jest złe. Ale ogólnie jest dość ciężko.
Poluje na wszystko. Na spadające liście, na papierek leżący na ziemi, na mój telefon. I straszny z niej żarłok i wymuszacz ! Jak tylko widzi, że coś jem/piję to zaraz daje głośno znać o swoim istnieniu.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
15 listopada 2014 16:11
To tak jak mój!
A też Cię "memla"? Bo mój krótko był z mamą i mam wrażenie, że czasem traktuje mnie jak kotkę 😉 Przytula się i ślini kawałek bluzki czy spodni, wbijając przy tym pazurki, tak jakby mleko pił.
Wystarczy otworzyć lodówkę, a kot (w sposób niezwykły) zjawia się tuż przy tobie i głośno zachęca do podzielenia się czymkolwiek, co masz w dłoni (niech będzie i masło, ale liczy się fakt kociej interwencji).
Znam to, znam.  😀
Miała tak tylko na początku. Trwało to może kilka dni. Zrobiła mi niezłe dredy, bo przez pół nocy jak spałam drapała i plątała mi włosy. Ale koleżanki kot ma chorobę sierocą mimo ośmiu miesięcy i cały czas się w ten sposób zachowuje.
Gandzia uwielbia się tulić. Kładzie się na ramieniu i mrrrrruczy. Potem leży pod moją szyją i śpi.
Ostatnio przez przypadek... zamknęłam ją w szafce kuchennej na dobre 3 godziny  😡 Nie zauważyłam, że tam weszła. Zamknęłam drzwiczki i poleciałam na zajęcia. Ojj jak głośno było gdy wróciłam.

A wiecie co jest najlepsze? Zanim ją wzięłam... nie lubiłam kotów. Jak one mnie drażniły i wydawały mi się takie... niemiłe. Teraz wszystko się zmieniło oczywiście 🙂 To moje małe oczko w głowie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się