Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska

no to zesmy sie wszyscy troche zle zrozumieli  😁


(jak konie "targowiskowe" staly na uwiazach to jeszcze w tych boksach przy tym pustym domu. konie Rafala siedza na polu ile wlezie, wiec nie za wiele czasu spedzaly na tych sznurkach😉 i jakby nie bylo to mialy swoje towarzystwo i nie byly same w ciemnych "izolatkach. i mialy duze pastwiska do dyspozycji. a to jednak znaczna roznica😉 na tym zamykam temat, bo znowu wyjda jakies nieporozumienia a po co nam to  😁        
P.S Bryziak : Twoja ulubienica Bryza strasznie kopie jak czeka na jedzenie i wlasnie jest tego oduczana  😉 zawsze po niej poznaje czy juz jedzenie wyjezdza, bo odrazu alarmuje cala stajnie  😁 )
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
23 stycznia 2011 22:08
To rok temu bylo wiecej i wygladaly gorzej niz zle. Ale super ze stado mniejsze i wygladaja dobrze.


To dziwne bo ja mam tam zajęcia od 2 lat i raczej nie wyglądają źle ani teraz ani wcześniej, no chyba że mówimy o przesadnie dużych brzuchach u źrebnych klaczy lub lekko zapadniętych sylwetkach po porodzie, a no chyba że gorzej niż źle oznacza to że konie nie są wypucowane to tak moge się zgodzić, chodzą brudne, ale żeby krzywdzone czy zabiedzone to raczej nie...
Dava   kiss kiss bang bang
23 stycznia 2011 22:49
Dobra, dobra  👿

Szkoda, że nie można (jakby to powiedziała moja babcia 'może i można ale nie wypada'😉 przeklinać tu.

Wiecie co: OSŁABIACIE MNIE  😤

Ja tam nie kwestionuję tego, że każdy wybiera to co mu odpowiada.

Ale ale moi drodzy psy w schronisku też mają co jeść, mają czysto i krzywda im się nie dzieję. Czy znajdzie się ktokolwiek kto będzie z tym dyskutował i zarazem wybrałby takie właśnie życie dla swojego czworonoga?
Jasne, zaraz ktoś powie, że lepiej żeby pies był w schronisku, a nie był przerobiony na smalec  itd. itp.

Wkurzają mnie na maksa takie teksty i takie pojmowanie świata. Nie dążycie do ideału? Nie chcielibyście żeby wasze zwierzęta miały zapewnione maximum opieki i troski?

Sorry ale szeroki korytarz i duże, jasne i wentylowane boksy to nie jest luksus. Jakoś nie wyobrażam sobie tego, że mój koń stoi w jakimś ciemnym 'czymś', choćby miał stać tam tylko 3h na dzień.

W spaniały sposób pokazujecie polską mentalność. W jeździectwie nigdy nie będzie dobrze, kiedy: badania, robienie zębów, optymalne żywienie (musli, witaminy, mesz itp) automatyczne poidła, dopasowany sprzęt (siodła, ogłowia, ochraniacze itp.), dobry trener, doskonała opieka itp. nie będą uważane za ogólnodostępny standard  🏇

Jeśli każdy ma prawo do wypowiadania swoich opinii to ja również mam. Sorro ale chyba zależy Wam na wartościowej dyskusji, a nie klaszczących dupowłazach  🤣


amen  👍
Dava dobrze mówi. Trzeba domagać się podnoszenia standardów opieki nad końmi... i to nie tylko własnymi  🙄
Nord jesli sam Tischner i Okólski mowia ze uczelnie nie stac na kupno zarcia i sa z tym problemy a gosc ktory sie nimi zajmuje kradnie owies i go przepija to cos jednak bylo nie halo... poco ludzie pisali pisma do tozu? jak zaczynalam studia 4 lata temu to bylo bardzo zle, pozniej mialam coraz mniej zajec tam(naszczescie)  a teraz jak jest super to bardzo sie ciesze. szkoda bylo mi tych koni. a nie rob prosze ze mnie słodkiej idiotki ktora nie wie jak wyglada klacz zrebna czy po porodzie. a ciekawa jestem jak bys zareagowala gdybys zobaczyla na korytarzu stajni miednice z 7 miesiecznym plodem lezaca tak pare dni bo "nie mial kto posprzatac" slowa jednego z wykladowcow. i wielki smrod na stajni.
Nord jesli sam Tischner i Okólski mowia ze uczelnie nie stac na kupno zarcia i sa z tym problemy a gosc ktory sie nimi zajmuje kradnie owies i go przepija to cos jednak bylo nie halo... poco ludzie pisali pisma do tozu? jak zaczynalam studia 4 lata temu to bylo bardzo zle, pozniej mialam coraz mniej zajec tam(naszczescie)  a teraz jak jest super to bardzo sie ciesze. szkoda bylo mi tych koni. a nie rob prosze ze mnie słodkiej idiotki ktora nie wie jak wyglada klacz zrebna czy po porodzie. a ciekawa jestem jak bys zareagowala gdybys zobaczyla na korytarzu stajni miednice z 7 miesiecznym plodem lezaca tak pare dni bo "nie mial kto posprzatac" slowa jednego z wykladowcow. i wielki smrod na stajni.

Piszesz o Przegorzałach?
Nadal jest tam rodzina państwa O??
Niebywałe!
[quote author=Alisaa link=topic=196.msg866931#msg866931 date=1295811180]
To rok temu bylo wiecej i wygladaly gorzej niz zle. Ale super ze stado mniejsze i wygladaja dobrze.


To dziwne bo ja mam tam zajęcia od 2 lat i raczej nie wyglądają źle ani teraz ani wcześniej, no chyba że mówimy o przesadnie dużych brzuchach u źrebnych klaczy lub lekko zapadniętych sylwetkach po porodzie, a no chyba że gorzej niż źle oznacza to że konie nie są wypucowane to tak moge się zgodzić, chodzą brudne, ale żeby krzywdzone czy zabiedzone to raczej nie...
[/quote]

Krzywdzone nie są ale..
Jeśli konie na błotnistym padoku chodzą od kałuży do kałuży żeby napic się błotnisto-obornikowej wody, bo nie mają cały dzień na padoku dostępu do czystej; jeśli mają poprzerastane kopyta i gnijące strzałki; jeśli stoją na błotnisto- obornikowym padoku po pęciny; jeśli mają nastroszoną matową sierśc i to wszystko dzieje się pod czułą opieką Wydziału Hodowli i Biologii Zwierząt Katedry Rozdodu i Anatonii Zwierząt Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie to nie można mówic że jest dobrze;
Przewija się tam masę młodych ludzi, którzy właśnie na uczelni mają pozyskac prawidłowe wzorce hodowli i utrzymywania zwierząt, nie wiem jak reszta ale ja nie uważam że jest to prawidłowy wzorzec utrzymywanaia koni, nawet tych tzw ras prymitywnych.
Dava a Ty dalej nie rozumiesz tego co napisałam i tego co miałam na myśli.

Katja, Bryza zawsze tak miała, najwięcej huku zawsze szło z tej strony gdzie stała 😉. Słyszałam,że sprzedają Kolorowe i Welura?
co do stacji UR, to wiele wykładowców nam mówiło że tak właśnie NIE powinno się hodować zwierząt...
niestety to są tak zawiłe sprawy że ciężko coś osiągnąć, bo jestem przekonany, że gdyby władze dopuściły studentów, żeby w ramach wolontariatu się tymi końmi zajeli, to chetni by się znaleźli. Ale to przede wszystkim kwestia pieniędzy, organizacji i chęci
Doma   Folbluciki folbluciki folbluciki :)
24 stycznia 2011 13:31

Wiecie co: OSŁABIACIE MNIE  😤

Wkurzają mnie na maksa takie teksty i takie pojmowanie świata. Nie dążycie do ideału? Nie chcielibyście żeby wasze zwierzęta miały zapewnione maximum opieki i troski?

Sorry ale szeroki korytarz i duże, jasne i wentylowane boksy to nie jest luksus. Jakoś nie wyobrażam sobie tego, że mój koń stoi w jakimś ciemnym 'czymś', choćby miał stać tam tylko 3h na dzień.
W spaniały sposób pokazujecie polską mentalność. W jeździectwie nigdy nie będzie dobrze, kiedy: badania, robienie zębów, optymalne żywienie (musli, witaminy, mesz itp) automatyczne poidła, dopasowany sprzęt (siodła, ogłowia, ochraniacze itp.), dobry trener, doskonała opieka itp. nie będą uważane za ogólnodostępny standard  🏇
Jeśli każdy ma prawo do wypowiadania swoich opinii to ja również mam. Sorro ale chyba zależy Wam na wartościowej dyskusji, a nie klaszczących dupowłazach  🤣


Dava i co? to wszytko za 500zł miesięcznie?  😉 wydaję mi się że nadajemy z nieco innego pułapu finansowego... mam 24 lata, sama zarabiam na swoje konie, sama je kupiłam z zarobionych pieniędzy... nie stać mnie na pensjonat za 1200zł.. nie stać mnie na sport w pełni tego słowa znaczeniu, więc nie mam oczekiwać co do zaplecza pod kątem sportu.. mam konie dla przyjemności przebywania z nimi, przywiązania się do nich, karmienia ich, czasem jakieś lekkiej pracy pod siodłem.. same one mają wszystko to o czym piszesz.. musli, witaminy, badania, robione i sprawdzane systematycznie zęby itp. ale korytarza na 4 metry szerokości i  super trenera nie potrzebuje, bo nie jeżdżę praktycznie...
Natomiast weź pod uwagę że nie każdy posiadacz konia kupuje go dla samego jeździectwa, zwłaszcza sportowego! i nie sądzę żeby to co piszesz było oferowane w pensjonatach za 500-600zł.. chyba że jestem ie na bieżąco i takie pensjonatu przy dużych miastach prosperują?  😉 
jakby to co piszesz wszędzie było standardem to efekt byłby taki że 70% posiadaczy koni musiałoby zrezygnować, bo nie stać by było ich na pensjonat.. więc weź pod uwagę że miłośnicy koni to nie sami milionerzy.. miłośnicy jeździectwa może.. ale koni na pewno nie...
Dava   kiss kiss bang bang
24 stycznia 2011 14:04
Ja tu nie piszę o 'pułapach finansowych' moich prywatnych albo jakiejś innej konkretnej osoby, bo Was ludzie NIE ZNAM OSOBIŚCIE ani Wy nie znacie mnie.

Piszę o tym co myślę, a myślę, że powinniśmy być (my-ludzie) trochę mniejszymi egoistami. Jasne, najpierw kupić konia, a później myśleć o tym czy mnie na niego stać.
Też znałam takiego faceta, który kupił sobie 2dogi niemieckie, bo 'tak kochał te psy'. I fakt, kochał je jak nikt inny, robił wszystko żeby zapewnić im super życie, ale to dalej były 2dogi niemieckie w kawalerce !!!
I co? Kwasik nie? 👿

W życiu chyba nie powinno się kierować tylko swoim JA i zaopatrzać się w: dzieci, psy, konie, koty bo się tego CHCE. Jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś wyleczył chorobę samą miłością. Taki właśnie brutalny jest świat.

W życiu nie dzieliłabym ludzi związanych z jeździectwem na: sportowców, rekreantów, pasjonatów, obserwatorów itp. Dziele ich tylko na takich, którzy potrafią myśleć i analizować i na takich, którzy tego nie potrafią i nie chcą.

I absolutnie nie umniejszam ludziom, którzy trzymają konie w małych stajenkach, mają konia do koszenia trawnika czy do głaskania i marchewkowania.

Umniejszam ludziom, którzy nie chcą iść do przodu, nie chcą się uczyć i rozwijać, nie myślą o zwierzęciu tylko o sobie (bo kupowanie konia jeśli kogoś nie stać to właśnie myślenie o sobie)

Przecież jeździectwo to nie tylko jazda konno czy tam startowanie w zawodach  😀

Doma  i super, że Twoje konie mają zapewnione te wszystkie fajne rzeczy  👍

Pije tylko do ludzi, którzy twierdzą, że szeroki korytarz to do jeżdżenia rowerem  😀iabeł: A jeśli koń ma co jeść (tylko co i w jakich ilościach?) to przecież wszystko gra. Zęby, weterynarz, kowal, trener (jeśli ktoś skacze 'dzikie przeszkody' to chyba fajnie mieć kogoś z boku, nie?) to przecież luksus  😤
Ale on tak kocha swojego konika, że te kopyta nie-robione od 4mięsiecy w ogóle w niczym zwierzakowi nie przeszkadzają  :nunchaku:

Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
24 stycznia 2011 15:04
a nie rob prosze ze mnie słodkiej idiotki ktora nie wie jak wyglada klacz zrebna czy po porodzie. a ciekawa jestem jak bys zareagowala gdybys zobaczyla na korytarzu stajni miednice z 7 miesiecznym plodem lezaca tak pare dni bo "nie mial kto posprzatac" slowa jednego z wykladowcow. i wielki smrod na stajni.


Nie miałam tego na celu, jeśli tak to odebrałaś, przepraszam.
Płód w stajni to jakieś niedopuszczalne zaniedbanie, które się tam zdarzają. Faktycznie jest błoto i tak jak napisałam konie nie są zadbane, ale zabiedzone też nie są.
Po prostu nie pasują do wizji uczelnianej(czystych, zadbanych koni rasowych), ale nie można powiedzieć że są w skrajnie złym stanie i tu oczywiście można zacząć dyskusję na temat tego ja się powinno utrzymywać konie, ale chyba nie o to nam chodzi.
Dla jasności ja sie zgadzam, że one tam nie maja najlepiej ale w skrajnie złych warunkach nie są utrzymywane(niestety widziałam gorsze sposoby trzymania zwierząt na tej uczelni i wierzcie konie i tak maja wypas 😉)
A pomysł z dopuszczenie studentów do koni byłby chyba całkiem nie zły, zamiast odrabiania debilnego w-f np w Polsadzie, zająć się końmi na Przegorzałach.
Ja również zaczynałam studia 4 lata temu i mam wrażenie że od roku jest lepiej niż było...
A dlaczego do koni nie chcą dopuścić studentów w ramach wolontariatu? Można dokładniej nakreślić sytuację? (biorąc pod uwagę, że wybieram się na UR chciałabym wiedzieć wokół czego dokładnie jest afera związana ze stanem zwierzaków)
"A jeśli koń ma co jeść (tylko co i w jakich ilościach?) to przecież wszystko gra. Zęby, weterynarz, kowal, trener (jeśli ktoś skacze 'dzikie przeszkody' to chyba fajnie mieć kogoś z boku, nie?) to przecież luksus "

czy ja coś takiego powiedziałam? Proszę, nie wciskajmy sobie w usta słów których nie wypowiedzieliśmy.  Pisząc "mają co jeść" miałam na myśli dokładnie to samo co Ty. W ogóle nie zrozumiałe dla mnie jest Twoje oburzenie w tej kwestii.
Napisałam,że koniom w Niepołomicach krzywda się nie dzieje a przez mały korytarz i wysoko osadzone okna wcale nie wyglądają na mniej szczęśliwe czy schorowane. Swego czasu stała tam Natalia K., Justyna Palmowska, trenował tam pan Badałow, wątpie, że trzymaliby tam TAKIE konie gdyby faktycznie coś było nie tak.
żaczkowa   gone with the wind
24 stycznia 2011 16:01
[quote="bryziak"]trenował tam pan Badałow[/quote]
A teraz nie trenuje?
Nie orientuje się jak jest teraz 😉
teraz chyba nie za bardzo ma kogo.
żaczkowa   gone with the wind
24 stycznia 2011 16:51
Eee tam...
U nas na zawodach zawsze stawia się okazała ekipa z Niepołomic. Na rozprężalni najwięcej słychać p. Badałowa 😉
mhm, teraz Niepołomice puściutkie, tylko prawe skrzydło zajęte i to też nie w całości, więc chyba już u was nie postartuja 😉
Pana Badałowa zawsze słychać najgłośniej, nie ważne w jak dużym tłumie stoi  😉
żaczkowa   gone with the wind
24 stycznia 2011 17:21
[quote="bryziak"]Pana Badałowa zawsze słychać najgłośniej, nie ważne w jak dużym tłumie stoi  😉 [/quote]
Jak nie, jak tak. 😉
Naprawdę pokaźna grupa startowała zawsze... Zawodniczka tego klubu wygrała zresztą Puchar Jesieni...
A ja byłam dzisiaj u Szarych i chciałam powiedzieć tylko jedno - WOW!
Do ideału brakuje mi tylko możliwości całorocznego padokowania, ale poza tym - rewelacja pod każdym względem, od atmosfery po profesjonalizm pracowników 🙂


Na prośbę właściciela konie mogą być wypuszczane również w zimie na padoki. Na wiosnę budowane będą nowe, większe, na polu przygotowywanym od trzech lat (trawa musi się dobrze zakorzenić). Ich wielkość będzie uzależniona od potrzeb pensjonariuszy.
żaczkowa   gone with the wind
24 stycznia 2011 18:43
ania789, a tak z ciekawości - ile u Was kosztują te luksusy? 😉
nagonka? ja nikogo nie gonie 😉 tylko pisze swoja opinie. co mi z tego, ze KIEDYS  tam byl full. ja widzialam co jest teraz. a jak juz tak szczegolowo wymienilas korytarz, to owszem, szeroki korytarz w stajni wg mnie jest bardzo wazny ( chociazby w razie W jak cos sie dzieje!), a praktyczny zarazem. kazdy wybiera stajnie jaka mu pasuje, tak jak pisalam dla mnie ta stajnia nie wchodzi w gre, nie wstawilabym tam konia. same boksy na dzien dobry nie przerazily. nie postawilabym konia w ciemnym, z kazdej strony zamurowanym na maxa boksie, gdzie okno ma gdzies tam pod sufitem i nawt wyjrzec przez nie nie moze i jedyne co widzi to cztery ciemne betonowe sciany...  jakos wydaje mi sie, ze dla konia fajniej jak widzi swoich sasiadow i ma okno przez ktore moze ogladac swiat😉 czulam sie bardzo bardzo niefajnie w tej stajni.


O tu się nie zgadzam. Boksy nie są zamurowane na maksa, bo konie z jednej strony mają kraty i się widzą :-))
Kastorkowa   Szałas na hałas
24 stycznia 2011 19:48
Wiecie może coś o stajni koło Nielepic nie chodzi mi o tą co jest koło nas tylko tak dalej i wyżej co to?
Kastokowa, w Brzoskwini tak na górce? Jeśli myślimy o tej samej to jest to prywatna stajnia jeszcze nieskończona.
Kastorkowa   Szałas na hałas
24 stycznia 2011 20:03
tak o tej samej tam będzie jakiś pensjonat bo stajnia na dużą wygląda
Kastorkowa, masz pm
bryziak przejdzmy moze na pw, bo zaraz sotrzezenia poleca 😉

co do tego, ze ktos ma 24 lata i sam kupil konie za swoje pieniadze i sam je utrzymuje. ok. ja mam 21 lat. sama za swoje kupilam pierwszego konia, stracilam go w pozarze rok temu. teraz mam drugiego konia, kupionego tez za swoje i utrzymuje tez za swoje. pracuje w nocy, zeby za dnia miec czas dla mlodej. i co z tego? jak ktos sam zarabia na swojego konia ok, jak ktos ma rodzicow czy innych sponsorow to tez ok. nie zagladajmy sobie wzajemnie do portfeli, co to skarbowka? nie oczekuje od stajni zlotych klamek, ale tylko tego, ze to co powinno byc standartem nie bylo nazywane luksusem. zreszta zostalo to tutaj juz bardzo konkretnie opisane 🙂 ja moja stajnie ( w sensie pensjonat w ktorym trzymam konia) wybralam ze wzgledu na ogromne pastwiska, bezpieczenstwo konia i super Szefa (konkretne podejscie). jak wstawialam mloda do targowiska, to szef sie dziwil, ze przeciez myjka nie gotowa, ze hala nie gotowa, gdzie ja chce konia du pustej stajni wstawiac?! i co? siedzimy tam od pierwszego kwietnia, mam niesamoiwty dlug wdziecznosci u Szefa i zalogi za to co zrobili dla mnie i mojego konia. obiecalam mlodej, ze bedzie miala dobry dom i ma.
sa tez male stajenki, gdzie myjki, hali, korytarzy brak, ale nadrabiaja duzymi boksami czystymi, ogromnymi pastwiskami i konkretna oraz porzadna opieka. i co? tez dobrze. plyteczek na scianach nie ma, ale to nie o to chodzi przeciez😉 i przedzial cenowy tez odrazu inny 😉

co do boksow w niepolomicach- bylam, widzialam. boks jest ciemny, zamurowany, okno gdzies pod sufitem. i ok jest krateczka, ze kon widzi ew sasiada. ale nic wiecej. jak tobie sie takie cos podoba ok, ja bym mojego konia w takiej izolatce nie trzymala.

co do ekipy z niepolomic: Natalia, Justyna i reszta stoja teraz w targowisku. chyba nie bez powodu sie przeniosly.
P.Olek dojezdza do nas, bo prowadzi  jazdy kilku osobom.
Stajnia ta byla ponoc na poziomie jak ja P.Andrzej prowadzil. A potem wypadek, stajnia poszla "pod inne skrzydla" no i sie posypalo.. (nie wiem nie bylam wtedy tam, tak mi opowiadano i tak tez P.Andrzej mi mowil z ktorym sobie bardzo lubie rozmawiac gdy przychodzi sobie pojezdzic , w niepolomicach bylam niedawno i juz nie chce tam jechac.)
Dava   kiss kiss bang bang
24 stycznia 2011 20:33
Może nie ma luksusów jak sie teraz robi i (korytarzy żeby mozna bylo jezdzic rowerem), ale nie dajmy sie zwariowac, konie mają czysto, krzywda sie im nie dzieje i mają co jeść. To chyba głównie o to chodzi 🤔wirek:


kurde no nie wiem, czytać uczyłam się już bardzo dawno ale jak mnie oczy nie mylą to dokładnie to napisałaś   🤔

i nie wnikam co pojmujesz pod 'dostają jeść' i 'krzywda im się nie dzieję' bo widzę to zupełnie inaczej i nie lubię się powtarzać  😀iabeł:
A dlaczego do koni nie chcą dopuścić studentów w ramach wolontariatu? Można dokładniej nakreślić sytuację? (biorąc pod uwagę, że wybieram się na UR chciałabym wiedzieć wokół czego dokładnie jest afera związana ze stanem zwierzaków)


Nie ma żadnej afery, po prostu jest jak jest i nikomu "z góry" nie chce się tego zmieniać
moim zdaniem fajnie by było gdyby konikami zajęła się grupa studentów (jest przecież zootechnika i nawet specjalizacja hodowla i użytkowanie koni), która by je nawet zajeździła i sobie na nich cos tam delikatnie jeździła, jeśli by to nie kolidowało z prowadzonymi badaniami. Ale zawsze mogli by wpadać je wyczyścić, czy nawet popracować ze źrebakami itp. No ale to trzeba wyłożyć kasę na podstawowy sprzęt, ktoś to musiałby zorganizować, wyznaczyć opiekuna, trzeba wybrać by do tego odpowiednie osoby. No i też nie wiem, czy byli by do końca zadowolenie ze po stacji łażą im studenci i mają na wszystko oko...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się