Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska

[quote author=Dorcysia link=topic=196.msg1957572#msg1957572 date=1387570952]
Niestety często tak bywa, że ludzie z uporem maniaka siedzą z koniem w kiepskiej stajni bo mają blisko.


Albo dlatego, że koleżanki tam siedzą 😁

[/quote]


Tak to są zdecydowanie dwa główne powody, kij z tym co dobre dla konia, grunt żeby było pod nosem i były koleżanki... koń może stać na betonie i jeść spleśniałe siano ale jest ok...  🙇
Cariotka   płomienna pasja
21 grudnia 2013 18:11
Carunia akurat o stajni o ktorej piszesz to konie najczęściej same się przepędzają bo uciekają 😂
Ale fajnie się patrzy na taki syf i ogrodzenia rodem z horroru:-) jak jest się w takiej stajni jak ta w ktorej stoje:-)
Cariotka, fajnie? Serio Cie to bawi?
Niesmak, zdziwienie czy w niektorych wypadkach przerazenie byloby bardziej prawidlowa reakcja. Moze jestem dziwna, ale zawsze gdy widze takie kwiatki staram sie reagowac, jesli nie u prowadzacych stajnie to chociaz u wlascicieli koni. Pewnie wiekszosc ma to gdzies, ale niektorzy po prostu nie wiedza, za mozna czy powinno sie inaczej.
Cariotka   płomienna pasja
22 grudnia 2013 07:00
Patrząc się na to przez 5 lat nie budzi już we mnie to zdziwienia. Zresztą dla mnie coś będzie syfem a dla kogoś nie. Dla mnie jakiś kon będzie chudy a dla kogoś w dobrej formie.Dla Ciebie Twoja stajnia będzie fajna a znajdzie się taka osoba która konia by tam nie postawiła.
Niesmak, zdziwienie, reagowanie już było. Zresztą niektóre konie wyglądają tam dobrze ale są jednostki tragiczne:-)
Cariotka, chodziło mi dokładnie o to, co (a raczej jak) napisałaś:
że fajnie się patrzy na takie zaniedbane konie, bo Twój już stoi w dobrych warunkach 🤔wirek: Dla mnie to zabrzmiało nieprzyjemnie delikatnie mówiąc. Znieczulica już by była bardziej do przyjęcia niż takie Schadenfreude.
Cariotka   płomienna pasja
22 grudnia 2013 09:49
to źle mnie zinterpretowałaś.
Po prostu fajnie jest być w fajnej stajni. Kiedyś stałam w nie fajnej stajni i uwierz mi że przyjeżdżanie do konia 2 razy dziennie i dawanie mu siana nie było fajne.
Nie czerpie przyjemności z patrzenia się na zaniedbane konie, ale przez kilkanaście lat już niestety się na takie obrazki znieczuliłam.
Dla kogoś Orzeszkowa priorytetem jest żeby jego koń stał 24h/dobę na polu mimo upału 36 stopni. I mimo braku wody. I ktoś może uważać że mój koń stojący w boksie cierpi:-) albo że jest za gruby.
Dla mnie nie jest normalne że koń stoi na czyimś polu bo uciekł z łąki a kilka metrów dalej jest ulica. Więc jak poszłam 2 lata temu zgłosić to właścicielce stajni że koń jej zwiał to mnie olała. Więc przestałam reagować.
I może jestem nie ludzka bo tylko ,,pacze'' , ale uważam że mimo wszystko jestem całkiem sympatyczną osobą.
Cariotka, no zabrzmiało to inaczej - bardziej w stylu że fajnie patrzeć jak inni się męczą, bo Ty już nie musisz, stąd moje zdziwienie 😉

Widzisz, ja nie umiem tylko 'paczeć', pewnie że jak właściciel ośrodka cep, to nie z nim się gada, tylko ze stajennym, właścicielem konia, albo robi się chryję w internecie. Coś w końcu do kogoś dotrze, ktoś się zainteresuje.
Orzeszkowa, niestety z doświadczenia wiem, że ja właściciel nie chce zmienić swojego podejścia to nic ten fakt nie zmieni... można najwyżej koło D mu narobić ale zawsze zajdzie się ktoś, kto będzie skłonny postawić konia w takich czy innych warunkach. A że ślepo wierzy zapewnieniom to ina bajka. Stałam z Cariotką w dwóch stajniach i wiem o co j chodzi 😉
Cobrinha, jak właściciel nie chce nic zmienić w sposobie prowadzenia stajni to zawsze można zmienić stajnię 😉 i o to właśnie mi chodziło: gdy widzisz jakieś rażące zaniedbanie czy głupotę to reaguj, może po prostu właściciel konia nie wie, że powinno być inaczej, a spokojną rozmową wiele można uświadomić - chociażby to, że gdzie indziej może być lepiej 😉
Orzeszkowa, rozmowa... albo Cię oleją albo taki delikwent leci do właściciela stajni że burzysz harmonie ośrodka hehe i potem robiąc za czarną owcę wylatujesz ze stajni :P
Na szczęście nie muszę teraz patrzeć na takie obrazki bo jakbym miała wstawić gdziekolwiek swoje konie w okolicach Krakowa, to tylko do dwóch pensjonatów bym się zdecydowała 😉
Orzeszkowa, rozmowa... albo Cię oleją albo taki delikwent leci do właściciela stajni że burzysz harmonie ośrodka hehe i potem robiąc za czarną owcę wylatujesz ze stajni :P
Na szczęście nie muszę teraz patrzeć na takie obrazki bo jakbym miała wstawić gdziekolwiek swoje konie w okolicach Krakowa, to tylko do dwóch pensjonatów bym się zdecydowała 😉


Nie no wiadomo, że trzeba wiedzieć z kim i jak rozmawiać. Jak trafiasz na kompletnych oszołomów, to nie warto, ale czasem ktoś po prostu nie wie że robi źle/jego koń jest traktowany źle. Bo ma 15 lat i konia kupili mu rodzice, bo ma lat 30 ale jeździ dopiero rok a konia kupił żeby nie poszedł na kabanosy... różnie bywa. Jak widzę szansę dogadania się to próbuję - chociażby dla spokoju sumienia 😉
A czy jest tutaj ktoś, kto jeździ w okolicach Zakopanego/Nowego Targu? Jest coś wartego uwagi?

edit. w zasadzie interesująco wygląda Stajnia Dworna w Rogoźniku'? 🙂


ponawiam swoje pytanie, bo zaginelo.
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
23 grudnia 2013 11:23
Zawsze warto zareagować, gdy zwierzęciu dzieje się krzywda, zgłaszać w odpowiednie miejsca, do odpowiednich osób. Jeśli właściciel stajni nie reaguje to z właścicielem konia trzeba pogadać, bo może nie wie co się dzieje.
Czasem właściciele koni mają zupełnie sprzeczne ze sobą poglądy na temat krzywdy jaka się koniom dzieje. Jeden trzyma konia na padoku cały dzień mimo że zwierzę bardzo chce do stajni bo mu za zimno lub za gorąco, drugi nie wypuszcza wcale żeby sobie koń nie zrobił krzywdy. Ktoś goli konia całego "na łyso" i trzyma w derce nie pozwalając otwierać okien, a ktoś ma "mamuta" którego ciągle "wietrzy".

Oczywiście za "krzywdę" koni odpowiada właściciel stajni, który albo chce przeziębić ogolonego albo rozhartować mamuta. Właściciel stajni również odpowiada za wychudzone zwierzę które na życzenie właściciela konia dostaje garstkę siana rano i wieczór i garstkę paszy treściwej "bo inaczej rozrabia".  Po jakimś czasie właściciel stajni ma znieczulicę i zaczyna "wiedzieć lepiej" co koniowi jest do życia potrzebne i wtedy uzyskuje opinię gbura/chama/kretyna etc.

Życzę wszystkim ludziom więcej tolerancji i życzliwości a koniom rozsądnych jeźdźców i właścicieli stajni
Dava   kiss kiss bang bang
23 grudnia 2013 16:00
Jak dla mnie właściciel pensjonatu ma się zajmować pensjonatem i dostarczeniem pensjonariuszom najwyższej jakości usług (codziennie sprzątane boksy, dobrzy stajenni, utrzymanie wszystkich obiektów w czystosci i bezpieczeństwie) i towarów (siano, słoma. owies), a nie decyzyjnością w sprawie mojego konia  🤔
Oczywiście swoje zdanie zawsze można wyrazić, ale nie wyobrażam sobie, że ktoś decyduje o moim zwierzęciu, dlatego bo uważa, ja jako pensjonariusz źle robię. Może mi dać wypowiedzenie, ale nie biorę pod uwagę nawet, że ktoś karmi mojego konia tak jak mu sie podoba (albo nie karmi) i robi z nim rzeczy na które się nie zgadzam.

Każdy właściciel pensjonatu, o którym pisałam te 'super newsy' i pewnie ci o których pisały dziewczyny też miał swoją super teorię na temat koni (a szczególnie koni w pensjonacie). Najbardziej mnie śmieszą ludzie, którzy aż szczycą się 20paro-letnim (albo i większym ahahha) doświadczeniem około-końskim, a dalej nie mają pojęcia o koniach, o żywieniu i milionach innych rzeczy (albo mają pojęcie ale mają w dupie wszystko). Syfny owies albo spleśniałe siano, brak ściółki, gnój w boksach, śmierdzące stajnie, padoki z gwoździami i miliard innych rzeczy.
O koniu decyduje jego właściciel, nie wyobrażam sobie inne opcji...


PS: Koń nie musi dostawać w ogóle paszy treściwej, szczególnie kiedy rozrabia  😎
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
23 grudnia 2013 17:17
fabapi u Ciebie sytuacja jest inna bo na pewno trudno pogodzić wszystkich np w kwestii temperatury w stajni jak i wszystkim dogodzić-jedne wypuscic inne nie, czesc jak pada to nie czesc jak jest słońce to nie a reszta od świtu do zmerzchu bez względu na pogode.
Nam a przynajmniej mnie chodzi o myślącego właściciela czyli takiego któremu można zaufać że nie doprowadzi do udaru, jak koń marznie to jest w stanie to zauważyć i zwrócić uwagę że trzeba inną derke. Jak konia roznosi albo spada z masy to PROPONUJE zmiane dawki jedzenia. Wszystko jest kwestia zaufania między sobą. Ja wychodze z założenia, że prowadzący stajnie obserwuje konia codziennie i szybciej jest w stanie zauważyć jego zmienne potrzeby niż ja która nawet jeśli spędze w stajni 3 godziny 5 razy w tyg to zauwaze mniej niż karmiący, wypuszczający i obserwujący konia codziennie. Ale wszystko jest kwestią zaufania, doświadczenia i kompetencji osoby prowadzącej stajnie ( która z założenia powinna mieć na pierwszym planie dobro koni).
Oczywiście macie rację. Właściciel konia decyduje o tym co jest dla niego najlepsze a prowadzący stajnię może SUGEROWAĆ inne rozwiązania ale nadrzędnym jest zdanie właściciela konia !!!

Chcąc mieć na uwadze dobro konia straciłabym przynajmniej połowę pensjonariuszy  🤣
Czy ktoś się orientuje, czy w Małopolsce będzie jakiś dobry masażysta na początku roku  :kwiatek: ?
Na stronie p.Marii Soroko wyczytałam, że będzie w Krakowie na początku stycznia, z pewnością będę się kontaktowała jutro, ale może ktoś ma jakieś potwierdzone info 🙂

Są jacyś chętni wstępnie ?  im więcej tym dojazd tańszy 🤣
Czy ktoś się orientuje, czy w Małopolsce będzie jakiś dobry masażysta na początku roku   :kwiatek: ?
Na stronie p.Marii Soroko wyczytałam, że będzie w Krakowie na początku stycznia, z pewnością będę się kontaktowała jutro, ale może ktoś ma jakieś potwierdzone info 🙂

Są jacyś chętni wstępnie ?  im więcej tym dojazd tańszy 🤣


Kuba z Hebdowa jest cały czas 😉
Wiem, korzystałam z jego usług kilka razy 🙂 Chciałabym dla kontrastu zobaczyć efekty pracy innego masażysty.

Mam informacje od p.Marii, że będzie u nas 6.01 - ktoś zainteresowany  :kwiatek: ?
Mi Kuba masuje konie prawie od roku regularnie ( co 2 tyg) i widzę dużą poprawę i różnicę w jeździe 😉
Ktoś wie co to za nowa postać: taki pan podróżuje sobie po mieście na siwej klaczy i do tego ma już dość sporego kasztanowego źrebaka? Jestem ciekawa, gdzie trzyma te konie? 😉
Widziałam go raz na rondzie ofiar Katynia i oczom nie mogłam uwierzyć skąd tam się wziął tuptający biały konik, a tymczasem wczoraj jak wracałam ze stajni tuptali sobie chodniczkiem koło mojego bloku.
Ja ogarniam tylko temat pana z dwoma konikami polskimi 🙂 Ale on jest już chyba dość znaną postacią, ostatnio jadąc ze stajni miałam taki widok 😀



Alaska musisz zrobić zdjęcie, żeby było wiadomo kogo wypatrywać  🏇
Kurczę zanim zdążyłam zaparkować samochód to pan mi umknął, dlatego tylko tyle udało się uchwycić ( pytanie za 100 znajdź konia na obrazku  😁 ):
Koń siwy koło banneru sztuk jeden,zza tego siwego widać kasztanową nogę z odmianami o ile mój wzrok nie szwankuje :P Swoja drogą ludzie musieli mieć niezle zdziwko - wychodzą z klatki a tam koleś na koniu 😀 Alaska chyba mieszkasz nieopodal mnie 🙂
Jak się dobrze przyjrzysz to widać jeszcze tylną nogę źrebaka z białą odmianą  😁

Oo widzę dojrzałaś 😉
A panią z wrocławskiej znasz? Teraz już nie jeździ, ale jeszcze nie tak bardzo dawno temu się pojawiała. To był dopiero wymiatacz!
Ostatnio Kraków się robi pro koński - przecież konie nie stoją w korkach! 😀
Na Placu Inwalidów też ten pan był-przechodził na przejściu dla pieszych ofc. konno ze źrebakiem  😁
A panią z wrocławskiej znasz? Teraz już nie jeździ, ale jeszcze nie tak bardzo dawno temu się pojawiała. To był dopiero wymiatacz!


Czasem jak jechałam na zajęcia samochodem to ją widziałam, ona zawsze była tak ładnie ubrana, widywałam ją też w okolicach pętli autobusowej na azorach 😀
Wesołe obrazki 😉
Mnie można czasem spotkać w okolicy pętli na czerwonych makach, wyjeżdżam tamtędy w tereny 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się